pattaya 17.03.2005 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Z Chorwacji. Piękny kraj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.03.2005 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Będę tutaj czasami zaglądać a może jeszcze coś się dowiem.A teraz ciekawostka. Dzisiaj od koleżanki z Chorwacji dostałam maiła. Przysłała mi takie fajne zdjęcie. Bardzo dziwny dom. I zbudowany – u nas – w Polsce. Możecie sobie zobaczyć. A może ktoś już to zna, bo znajduje się on w Sopocie. http://www.pbase.com/agc/image/23188630 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.03.2005 09:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Pattaya napisał:Piękny kraj Dziękuję, też tak uważam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 17.03.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Zeljka.Do dziś pamiętam takie pyszne ciasto,które kupowaliśmy w Puli na targu.Potem przyrządzała je znajoma (ona była z Serbii a jej mąż-Chorwat)Wyglądało to trochę jak płaty ciasta francuskiego.Nazywało się (fonetycznie) "koru na gibaniciu" czy jakoś tak.Nie pamiętam,to było 20 lat temu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 17.03.2005 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Ten dom ,o ile się nie mylę był w zlikwidowanym wątku ; „Trzeba mieć fantazję”. Swoją drogą Polacy to zdolne bestie ( bestyjka w tym przypadku ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 18.03.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 Pociągnę jeszcze wątek sentymentalno-wspomnieniowy.Ach!Te szaszłyki.Pamiętam jak je Franjo przygotowywał .Nakroił rano wszystkiego do wielkiego żeliwnego gara(mięcho,cebula,czosnek,papryka i pełno innych rzeczy) i postawił na słońcu .Stało to cały upalny dzień i puszczało soki,przegryzało się.A potem pieczenie.Pycha!Do tego ,pamiętam ,zrobił coś a'la zupa z czerwonego wina i kromek chleba smażonych na oliwie.Aż się zaśliniłem.Wina też niezłe.Zwłaszcza słoweńskie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor182 18.03.2005 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 jeżeli chodzi o wyleczenie wyżej wymienionej choroby to po pięciu latach wyleczyłam dziecko i chorującego męża a mianowicie było tak.Mąż Pilot wiec w Dęblinie kiedy studiował w Wyższej szkole Oficerów Lotniczych (Nazwa pochodzi z czasów Komuny ) wymyślili że wszystkie choroby które piloci mają trzeba zoperować i wyleczyć , diagnoza dla mojego męża brzmiała następująca ( krzywa przegroda nosowa z czymś tam ) więc operacja w klinice wojskowej a jak a raczej zabieg , jak sie okazało nic nie było i lekarze w Zielonej Górze wyśmiali lekarzy z Deblina.No tak ale ucierpiał mój mąż nos naruszony i zaczeły się choroby jedna za drugą i przeważnie anginy ,nic nie pomagało (żadne czary maru ani cuda lekarstwa najdroższe i świerzo wymyślone-nie zwracaliśmy uwagi na finanse ) po czym urodziła sie córeczka duża silna i zdrowa nie na długo mineło pół roku i córeczka chora non-stop itd. moje nerwy nie wytrzymały -mądra lekarka podpowiedziała nie sie Państwo przebadaja może to wy jesteście nosicielami a dziecko choruje.Dosdtałam adres od znajomych do Poznania do Pani Mikrobiolog pediatri dziecięcej dr Maria Jeżowa ,u nas w mieście robiliśmy wcześniej kilka razy wymazy z gardła i z nosa i nic nie wyszło( później pani laborantka przyznała się że nie maja takich odczynników żeby mozna było robić dokładniejsze badania)i co sie okazało mąż nosiciel kilki paciorkowców i kilku rodzajów gronkowców( nie przesadzam) sam miał katar i kichał następstwo angina a dziecko non stop jakaś choroba pani mikrobiolog wychodowała autoszczepionkę (bardzo boląca -mąż mdlał przy niektórych -nie nalezy do słabeuszy z racji zawodu ) i od tamtej pory spokój z chorobami męza i dziecka od 7 lat nikt u nas w domu nie choraował ,a poprzednio przez 5 lat wszyscy chorowali na zatoki anginy. itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.03.2005 16:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2005 Pozdrawiam Pattaya.To pierwsze co pisałaś – gibanica –też lubię. Nie wiem jak jadłaś, z serem, z mięsem czy jeszcze inaczej. Nazwa jest serbska. W Serbii można kupić gotowe ciasto do tego. Nie wiem czy oryginalnie nie pochodzi to z Grecji. To są takie cieniutkie jak papier listki. U nas w domu robiła to moja mama. Ciastko się najpierw rozciąga wałkiem a potem dalej ręką, aż będzie prawie przezroczyste – takie cienkie. U nas robiło się to z serem na słono i słodko lub z jabłkami – taki strudel.Jeżeli o mięso chodzi, to właśnie tak się to robi (nie koniecznie stoi to na słońcu, można w lodowce, chyba trochę bezpieczniej). Chodzi o to aby mięso przeszło przyprawami. Potem można na grill, lub na taką specjalna płytę. Może pamiętasz – pljeskavica, czevapi, mjesano meso...Fajnie sobie przypominać... Pozdrawiam serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 20.03.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2005 Znam jeszcze inny rodzaj gorących okladow.Są to tłuczone ziemniaki. Wystarczy je ugotować, potłuc, włozyć do czystego woreczka foliowego, zawinąć w ściereczkę i pozwolić im wystygnąć na czole lub na policzkach. Potem je wyjąć z woreczka i zjesć na obiad. Pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.03.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 Pozdrawiam Pattaya. To pierwsze co pisałaś – gibanica –też lubię. Nie wiem jak jadłaś, z serem, z mięsem czy jeszcze inaczej. Nazwa jest serbska. W Serbii można kupić gotowe ciasto do tego. Nie wiem czy oryginalnie nie pochodzi to z Grecji. To są takie cieniutkie jak papier listki. U nas w domu robiła to moja mama. Ciastko się najpierw rozciąga wałkiem a potem dalej ręką, aż będzie prawie przezroczyste – takie cienkie. U nas robiło się to z serem na słono i słodko lub z jabłkami – taki strudel. Napisałem-jestem facetem. Ciasto jedliśmy z serem na słono-pycha!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 21.03.2005 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 Pattaya..,czytam jeszcze raz Twoje posty i widzę. Jesteś facetem. Mocno przepraszam.Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sp5es 29.04.2005 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 Przy stanach zapalnych (ropnych) nie należy zatok grzać.To dobra terapia, ale nie w stanch ostrych. Przy nieżycie lub zaostrzeniu polecane. Przy ropie może nasilić stan patologiczny. Sprawdż po pierwsze drożność. (przegroda, polipy). Jeśli coś jest z tego nie tak, stany zapalne będą wciąż wracać. Druga sprawa inhalacje z soli lub sody- znakomicie oczyszczaja drogi nosowe. Usuwają złogi i nie ma źródłą namnażania bakterii. Niby proste,a daje rewelacyjne efekty. Inhalator musi być pogrzewany i dawać aerosol o wielkości kropli ok 1 mikrometra. Sam nie wierzyłem w skuteczność. Trzecie terapia ozonowa. 12 min absorpcji ozonu podawanego do uszu.Ważne aby potem utylizować wolne rodniki. Trzeba podać w ciągu tego samego dnia po zabiegu i następnego łącznie do 7000 mg witaminy C w porcjach po 1000 -2000 mg .Wskazane to robić pod opieką lekarza.Powtórzyć 2 x w tygodniu. Efekt poprawy widoczny już po 2 dniach, następnego po zabiegu jest gorzej, ale to ma wytłumaczenie - podwyższenie poziomu toksyn z usuwanych bakterii. Dobrze właśnie wspomóc to inhalacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 01.05.2005 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2005 Trzecie terapia ozonowa. 12 min absorpcji ozonu podawanego do uszu. Sprzedają ozon w spay'u? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.