pattaya 17.03.2005 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Z Chorwacji. Piękny kraj. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-575432 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.03.2005 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Będę tutaj czasami zaglądać a może jeszcze coś się dowiem.A teraz ciekawostka. Dzisiaj od koleżanki z Chorwacji dostałam maiła. Przysłała mi takie fajne zdjęcie. Bardzo dziwny dom. I zbudowany – u nas – w Polsce. Możecie sobie zobaczyć. A może ktoś już to zna, bo znajduje się on w Sopocie. http://www.pbase.com/agc/image/23188630 Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-575448 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 17.03.2005 09:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Pattaya napisał:Piękny kraj Dziękuję, też tak uważam. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-575463 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 17.03.2005 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Zeljka.Do dziś pamiętam takie pyszne ciasto,które kupowaliśmy w Puli na targu.Potem przyrządzała je znajoma (ona była z Serbii a jej mąż-Chorwat)Wyglądało to trochę jak płaty ciasta francuskiego.Nazywało się (fonetycznie) "koru na gibaniciu" czy jakoś tak.Nie pamiętam,to było 20 lat temu. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-575857 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
osowa 17.03.2005 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2005 Ten dom ,o ile się nie mylę był w zlikwidowanym wątku ; „Trzeba mieć fantazję”. Swoją drogą Polacy to zdolne bestie ( bestyjka w tym przypadku ) Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-575909 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 18.03.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 Pociągnę jeszcze wątek sentymentalno-wspomnieniowy.Ach!Te szaszłyki.Pamiętam jak je Franjo przygotowywał .Nakroił rano wszystkiego do wielkiego żeliwnego gara(mięcho,cebula,czosnek,papryka i pełno innych rzeczy) i postawił na słońcu .Stało to cały upalny dzień i puszczało soki,przegryzało się.A potem pieczenie.Pycha!Do tego ,pamiętam ,zrobił coś a'la zupa z czerwonego wina i kromek chleba smażonych na oliwie.Aż się zaśliniłem.Wina też niezłe.Zwłaszcza słoweńskie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-577706 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
trebor182 18.03.2005 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2005 jeżeli chodzi o wyleczenie wyżej wymienionej choroby to po pięciu latach wyleczyłam dziecko i chorującego męża a mianowicie było tak.Mąż Pilot wiec w Dęblinie kiedy studiował w Wyższej szkole Oficerów Lotniczych (Nazwa pochodzi z czasów Komuny ) wymyślili że wszystkie choroby które piloci mają trzeba zoperować i wyleczyć , diagnoza dla mojego męża brzmiała następująca ( krzywa przegroda nosowa z czymś tam ) więc operacja w klinice wojskowej a jak a raczej zabieg , jak sie okazało nic nie było i lekarze w Zielonej Górze wyśmiali lekarzy z Deblina.No tak ale ucierpiał mój mąż nos naruszony i zaczeły się choroby jedna za drugą i przeważnie anginy ,nic nie pomagało (żadne czary maru ani cuda lekarstwa najdroższe i świerzo wymyślone-nie zwracaliśmy uwagi na finanse ) po czym urodziła sie córeczka duża silna i zdrowa nie na długo mineło pół roku i córeczka chora non-stop itd. moje nerwy nie wytrzymały -mądra lekarka podpowiedziała nie sie Państwo przebadaja może to wy jesteście nosicielami a dziecko choruje.Dosdtałam adres od znajomych do Poznania do Pani Mikrobiolog pediatri dziecięcej dr Maria Jeżowa ,u nas w mieście robiliśmy wcześniej kilka razy wymazy z gardła i z nosa i nic nie wyszło( później pani laborantka przyznała się że nie maja takich odczynników żeby mozna było robić dokładniejsze badania)i co sie okazało mąż nosiciel kilki paciorkowców i kilku rodzajów gronkowców( nie przesadzam) sam miał katar i kichał następstwo angina a dziecko non stop jakaś choroba pani mikrobiolog wychodowała autoszczepionkę (bardzo boląca -mąż mdlał przy niektórych -nie nalezy do słabeuszy z racji zawodu ) i od tamtej pory spokój z chorobami męza i dziecka od 7 lat nikt u nas w domu nie choraował ,a poprzednio przez 5 lat wszyscy chorowali na zatoki anginy. itp Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-577832 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 19.03.2005 16:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Marca 2005 Pozdrawiam Pattaya.To pierwsze co pisałaś – gibanica –też lubię. Nie wiem jak jadłaś, z serem, z mięsem czy jeszcze inaczej. Nazwa jest serbska. W Serbii można kupić gotowe ciasto do tego. Nie wiem czy oryginalnie nie pochodzi to z Grecji. To są takie cieniutkie jak papier listki. U nas w domu robiła to moja mama. Ciastko się najpierw rozciąga wałkiem a potem dalej ręką, aż będzie prawie przezroczyste – takie cienkie. U nas robiło się to z serem na słono i słodko lub z jabłkami – taki strudel.Jeżeli o mięso chodzi, to właśnie tak się to robi (nie koniecznie stoi to na słońcu, można w lodowce, chyba trochę bezpieczniej). Chodzi o to aby mięso przeszło przyprawami. Potem można na grill, lub na taką specjalna płytę. Może pamiętasz – pljeskavica, czevapi, mjesano meso...Fajnie sobie przypominać... Pozdrawiam serdecznie! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-578344 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 20.03.2005 17:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2005 Znam jeszcze inny rodzaj gorących okladow.Są to tłuczone ziemniaki. Wystarczy je ugotować, potłuc, włozyć do czystego woreczka foliowego, zawinąć w ściereczkę i pozwolić im wystygnąć na czole lub na policzkach. Potem je wyjąć z woreczka i zjesć na obiad. Pomaga. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-579045 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.03.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 Pozdrawiam Pattaya. To pierwsze co pisałaś – gibanica –też lubię. Nie wiem jak jadłaś, z serem, z mięsem czy jeszcze inaczej. Nazwa jest serbska. W Serbii można kupić gotowe ciasto do tego. Nie wiem czy oryginalnie nie pochodzi to z Grecji. To są takie cieniutkie jak papier listki. U nas w domu robiła to moja mama. Ciastko się najpierw rozciąga wałkiem a potem dalej ręką, aż będzie prawie przezroczyste – takie cienkie. U nas robiło się to z serem na słono i słodko lub z jabłkami – taki strudel. Napisałem-jestem facetem. Ciasto jedliśmy z serem na słono-pycha!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-579869 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 21.03.2005 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2005 Pattaya..,czytam jeszcze raz Twoje posty i widzę. Jesteś facetem. Mocno przepraszam.Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-579999 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sp5es 29.04.2005 23:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2005 Przy stanach zapalnych (ropnych) nie należy zatok grzać.To dobra terapia, ale nie w stanch ostrych. Przy nieżycie lub zaostrzeniu polecane. Przy ropie może nasilić stan patologiczny. Sprawdż po pierwsze drożność. (przegroda, polipy). Jeśli coś jest z tego nie tak, stany zapalne będą wciąż wracać. Druga sprawa inhalacje z soli lub sody- znakomicie oczyszczaja drogi nosowe. Usuwają złogi i nie ma źródłą namnażania bakterii. Niby proste,a daje rewelacyjne efekty. Inhalator musi być pogrzewany i dawać aerosol o wielkości kropli ok 1 mikrometra. Sam nie wierzyłem w skuteczność. Trzecie terapia ozonowa. 12 min absorpcji ozonu podawanego do uszu.Ważne aby potem utylizować wolne rodniki. Trzeba podać w ciągu tego samego dnia po zabiegu i następnego łącznie do 7000 mg witaminy C w porcjach po 1000 -2000 mg .Wskazane to robić pod opieką lekarza.Powtórzyć 2 x w tygodniu. Efekt poprawy widoczny już po 2 dniach, następnego po zabiegu jest gorzej, ale to ma wytłumaczenie - podwyższenie poziomu toksyn z usuwanych bakterii. Dobrze właśnie wspomóc to inhalacją. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-630398 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania1719508426 01.05.2005 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2005 Trzecie terapia ozonowa. 12 min absorpcji ozonu podawanego do uszu. Sprzedają ozon w spay'u? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/30321-spos%C3%B3b-na-zatoki-amp8211-kto-pomo%C5%BCe/page/2/#findComment-631141 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.