Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

koszt domu zniecheca


hankamaciek

Recommended Posts

wszyscy podaja ze koszt domu to przedzial 1500-2500 i wiecej za metr. Tymczasem majac 190m+garaz powinienem sie zniechecic. Ale tak nie jest. Otoz studiujac krok po kroku koszty poszczegolnych etapow jak rowniez cenniki robocizny i alternatywnych materialow dochodze do wniosku ze ci co juz wybudowali skutecznie zniechecaja innych. Pomijam tych ktorzy wybudowali sie faktycznie w 1 sezon. Wedlug mnie stan surowy zadaszony to koszt ok 110 - 120tys - wg kosztorysu. Nastepny rok to stolarka 15-20tys instalacje ok 40 000, podlogi ok 20 - 25 tys i gladzie. Juz wtedy,bez elewacji i np kuchni z 1 lazienka i materacami w sypialni mozna sie wprowadzic - i juz mieszkamy w swoim domu. Reszte mozna zrobic na nastepny rok - aranzacje sypialni, ogrod,elewacje,ogrodzenie itp. Reasumujac wydajac ok 200000 mozna sie juz wprowadzic - zaznaczamnie na gotowe. Nie wiem co o tym sadzicie moze to ja sie myle ale powiem szczerze ze rzadko sie myle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

hmmm.....

Chyba nie będę zbyt oryginalny jeśli powiem tak:

na koszt domu wpływa naprawdę dużo czynników, od ceny działki przez wielkość domu po choćby armature czy wyposażenie.

Jeśli ktoś ma kasę to mnie osobiście nie dziwi że wynajmuje firmę uzgadniają cenę za m2 a na budowie są jak w muzeum - w celu pooglądania.

Jeśli natomiast nie masz na tyle kasy, nie masz lewych rączek to możesz zawsze zaoszczędzić poprzez własną pracę, wyszukiwanie materiałów, wykonawców itd.

Jednym z najważniejszych czynników przy budowie domu jest z pewnością wybór projektu i na to proponuję zwrócić szczególną uwagę.

Ja dużo pracowałem (i nadal to robię) przy budowie mego domu i jak czasem czytam jakie ludzie płacą pieniądze za poszczególne etapy to włos mi staje nie tylko na głowie. Ale z drugiej strony jeśli kogoś na to stać?

Dlaczego mam go za to potępiać?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zbudowałem podobny dom 195 m2 + garaż.

2500 zł za metr to komfort. Za 1500 pewnie też się da, ale trzeba się już trochę nagimnastykować.

Ja wiem, że jak się liczy przed budową, tak jak ty, to się wszystko wydaje możliwe. I dlatego wszyscy zaczynają budowę dziwiąc się, że ci co ją skończyli wydali aż tyle i licząc pocichu, że "ja to im pokażę" i wybuduję się za pół ceny. Potem w trakcie okazuje się, że trzeba policzyć geodetę, mapki, projekty przyłączy, wykonanie przyłączy, traktorek, wywrotki, prąd dla robotników grzejących się w baraku farelką 1500w 24g/dobę przez 4 miesiące, drenaż, szambo, instalację antenową, podłogę w garażu. W trakcie budowy apetyt na produkty wyższej jakości zaczyna rosnąć. Człowiek mówi sobie, "buduję dom na całe życie, nie będę na tym oszczędzał" albo "teraz kupię tanie, a za rok będzie do wyrzucenia, może lepiej kupić ten droższy model". Albo "taka ładna łazieneczka, tylko kran jeszcze jakiś fajny by się kupiło". Itepe. Na koniec trzeba musisz kupić 30 żarówek, co może nie jest problemem, ale też tyle samo kinkietów co poza kasą pochłania też kupę czasu, sofę, stolik, stół (jak ktoś nie ma), telewizor, radio do kuchni, babyfon do dziecka, łopaty, kosiarki, piły, wiertarki, frezarki, dłuta, gumowego buta, mierniczek, próbniczek, na brudy koszyczek, praleczkę, zmywareczkę, lodóweczkę. Mówię wam, do wydawania człowiek przyzwyczaja się totalnie. W trakcie budowy było tak, że co dwa dni brałem 2 tys z bankomatu. W portfelu miałem zawsze jakieś 1500-2500 zł (tak na wszelki wypadek). A to wywroteczka piasku była potrzebna, a to paletka cementu, albo coś w supermarkecie. Oczywiście jak się ma tyle pieniędzy non-stop w portfelu to w człowieku pojawia się przekonanie o niezwykłej zamożności i zaczyna się po stówce wyciągać, a to na winko, a to na kinko (bo przecież bez jednej stówki nie zbiednieję, zawsze ich jeszcze kilkanaście w porteflu zostanie). Wydawnictwo się rozpędza i po zakończeniu budowy jeszcze długo jest trudno je zatrzymać. No chyba, że się człek przestrzeli i mu się pieniądze skończą. Tylko, że to też trudno wyczuć, bo na budowie w większości przypadków wydaje się nie swoje pieniądze tylko pożyczone, a te jakoś tak mają że ciągle są, ciągle można je pożyczyć i skądś dostać. Tylko, że potem trzeba je będzie oddać.

Nie to, że was zniechęcam. Broń boże. Ja zaczynałem budowę w podobnym nastroju. I chyba każdy, kto sam się brał za budowanie domu miał tak samo. I każdy podobnie ewoluował. Ważne jest, że macie chęci i odwagę i jakieś perspektywy finansowe. Wielu brakuje czegoś z tych rzeczy i budowa jest dla nich tak nierealna, jak lot na marsa. Wy należycie do tych wybrańców, którzy mają właściwy 'mindset' (nastaw mózgu) i do budowy mogą się zabrać.

Najlepiej wydrukuj sobie to co tu napisałem na kartce, przeczytaj, zmnij w kulkę i schowaj głęboko, żeby więcej tego nie oglądać i bierz się za budowanie. Za 2 lata wyciągnij kulkę z głębokiego schowu i przeczytaj, zobaczysz ile się będzie zgadzało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieczu :) witaj po dlugiej przerwie - jak widze necik uruchomiony :)

Nie trzeba tej kuleczki az tak gleboko chowac - ten kto przezyl budowe juz o tym wie, nie kazdy sie do tego przed innymi przyzna ze z kasy przeznaczonej na dom kupil to i owo czy tez "zmeczony" nad morze pojechal i zabalowal kase puszczajac. Nie kazdy przyzna sie ze prowadzac rachunki okazalo sie ze koszt koncowy okazal sie wyzszy od zalozonego o iles tam tysiecy. NIe kazdy przyzna sie ze jego stosunek do tego co ma w portfelu z lekka jakby sie zmienil - a zmienia sie oj zmienia wszak BUDUJEMY i przerzucamy niewyobrazalna dla przecietnego Kowalskiego kase powoli majac zanic wartosc przyslowiowego grosza co do grosza Rockefelera z nas uczynic moze. Sam budowalem swoj dom prawie piec lat (od pierszego sztychu koparki po przeprowadzke w wigilie) i pamietam dobrze ze od jednej stowki niby ni zbiednialem wydaac ja na cos innego niz budowa ale jak pozniej tych stowek mi brakowalo:( Twe slowa czysta prawda sa i nalezy o nich zawsze pamietac. Ale wbrew teu co zalozyciel watku sugeruje przestrzegam wszystkich innych przed wprowadzeniem sie na styropian ;) zamiast lozka i przy nie wykonczonym tak realnie do zamieszkania domu. Jesli masz dwie lewe rece i bazujesz na robotnikach to nie jest zycie jak co chwila Pan Jozio ci lazi i cos tam robi. Jak musisz w domu siedziec i pilnowac czy czegos co juz wykoanane nie spie....Jesli zas sam wszystko robisz to tym bardziej przestrzegam - mieszkajac na "kocia lape" w takiej chalupie ciagle nowe jakies zajecia sie pojawiaja uniemozliwiajace prace i zyje sie w takiej "prowizorce" latami. No bo zawsze jest mysl - "po co bede sie przebieral na 2 godziny by cos tam zrobic skoro za chwile moj ulubiony serial, dzieci trzeba klasc spac, obiad robic itp. itd. "zniechecacze". Wszak juz MIESZKAMY na swoim ;)

A decyzja budowac czy wywalic te sama alibo i wieksza kase na mieszkanie w blokowisku - kazdy sam musi podjac - ja wole byc na SWOIM gdzie jestem sam sobie Panem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Trzymaj standard: budujesz tani dom -> kupujesz tanie baterie łazienkowe, kocioł, podłogę okna, drzwi

-> jeśli już dziś wiesz że nie będziesz potrafił sobie odmówić buduj mniejszy dom. Taka szczerość względem siebie to blogosławieństwo

-> jeśli dociera do ciebie że dziś tanio kupione jutro będzie powodem nowych wydatków to jesteś podatny by wydać więcej niż minimum. Buduj mniejszy dom.

2. Sprzedwacy pytani o cenę jakość etc w dobrej wierze i ku zadowoleniu obu stron polecają lepsze niestety najczęściej droższe produkty, jeśli na czymś się nie znasz pójdziesz za ich radą

3. Niedokończone trwa dwa razy dlużej choć roboty jest na 5 min.

4. Psychiczne zmęczenie budową może skutecznie zniszczyć zapał do niej

5. Wykańczanie. Po dwóch latach prowizorki możesz być jedynym w domu który wierzy w sens budowania. Czasem ciasny pokój w bloku może być lepszy niż wielki salon z pylącą wylewką i firanką zamiast drzwi w łazience z oknem.

 

Budowanie to proces wymagający planowania i dyscypliny.

W wykonaniu prywatnego inwestora oszołomionego koniecznymi do podjęcia decyzjami na budowie oznacza ciągłe ryzyko zejścia z najprostszej drogi do celu. Braki w kasie, braki w kalendarzu, a w końcu bałagan w życiu.

Na prywatnej budowie nie można być małostkowym, problemy sprawności kotła i wsp. przenikania ściany są MNIEJ WAŻNE niż to by dom był na czas i za zaplanowane pieniądze. Tu jest źródło zadowolenia, a mniej w parametrach i osiągach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy podaja ze koszt domu to przedzial 1500-2500 i wiecej za metr.

Proponuję na początek zbudować z ekipą domek 90 m2 (dla 4 osób wystarczy na początek). Potem budować sobie nastepny dopasowany do własnych zweryfikowanych potrzeb. W większości przypadków błędem jest zakładanie że dom budujmy na całe życie - to najczesciej powoduje że zakładamy że 190 m i wiecej powinien mieć dom co zwiększa koszty inwestycjne i eksploatacyjne - po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam,że działkę już masz.

Dom 190m2 ale czy to pow.użytkowa czy całkowita?Niech będzie,że całkowita.

Za 100tys postawisz stan surowy zadaszony.Ale to najtańsza część programu.Nie wiadomo ile mogą kosztować przyłącza (w zależnośći od odległości i warunków od 5-20tys.)

Okna - 10-25tys

drzwi zewn+wewn- 5-15tys

CO+wod-kan - 20-....?tys

elektryka- 10tys

ew.ocieplenie domu - 7-12tys

ew.oczyszczalnia-5tys

jedna łazienka - 10-50tys

kuchnia - 10-50tys bez kuchni się nie wprowadzisz

podłogi -min.20tys

plus setki drobiazgów-50tys

Już kiedyś pisałem,że im dalszy etap ,tym wyższą kwotę widzę na końcu.

Ale życzę Wam powodzenia.Oszczędzajcie od początku ,każdą kwotę ,na czym się da ale bez obniżania jakości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W trakcie budowy apetyt na produkty wyższej jakości zaczyna rosnąć.

 

Zdaję sobie z tego sprawę i dlatego, mimo, że zaczynam budowę od "0" za tydzień lub dwa,

mam już większość głównych materiałów wykończeniowych do domu typu glazura, terrakota, panele, drzwi, okna,

całą instalację do elektryki, rury do podłogówki, całą oczyszczalnię itp.

Za chwilę będą krany, WC-ty, gniazdka...

Kuchnię już miałam wcześniej, kominek-kozę też.

W ten sposób poradziłam sobie z pokusami o których pisze mieczotronix, wszystko zakupione z przyzwoitej, średniej półki, bez szaleństw, często ze znacznymi rabatami.

 

Zakupy robiłam przez zimę, powoli, bez pośpiechu, wszystko było przemyślane, przedyskutowane, wytargowane.

 

Polecam takie rozwiązanie, wiem jednak, że wadą tej metody jest to, że trzeba mieć w danej chwili gotówkę.

Wyliczyłam, że bardziej się opłaca kupować w ten sposób, niż liczyć na odsetki bankowe.

Wiem też, że cała zabawa dopiero się zaczyna i jej skutki są łatwe do przewidzenia: drenaż kieszeni w czystej postaci... :-?

Pozdrawiam.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha , ja też z tych przemądrzałych jestem. Stan surowy zadaszony miałam za 100 tyś. i nie mogłam sobie wyobrazić jakim cudem możnaby wydać na resztę więcej niż 150 tyś??? Na co aż tyle, bez przesady!!!

Teraz już przekroczyłam optymistyczne założenia (za same schody płacę dwa razy tyle ile zakładałam), a do przeprowadzki jeszcze trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Otoz studiujac krok po kroku koszty poszczegolnych etapow jak rowniez cenniki robocizny i alternatywnych materialow dochodze do wniosku że ci co juz wybudowali skutecznie zniechecaja innych. ......

 

Cóż..... spisek nas "już wybudowanych" został wykryty.....

Na nic się zdały niecne knowania, zawyżanie w opisach cen budowy, pietrzenie wyimaginowanych trudności, opisywanie wyssanych z palca problemów z wykonawcami, dawanie nieprawdziwych przykładów ponoszenia kosztów nieprzewidzianych. Nieprawdą okazało się także to, że wciąż wzrastają ceny materiałów budowlanych i usług.....

 

Hanka i Maciek przejrzeli nasze intencje... i niestety ale pomimo naszych wysiłków bedą budowali swój nowy dom a wraz z nimi setki i tysiące innych osób. :wink: :p

 

Dlatego też Haniu i Maćku życzę Wam powodzenia w realizacji Waszego zamierzenia. Niemniej proszę byście jednak uwierzyli opiniom tych osób które już budowę mają za sobą.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Założyłam sobie 2000/m domu wykończonego. Jeśli mi się uda taniej, będę bardzo szczęśliwa. I ze wszystkich sił dążę do tego, żeby było taniej. Ale po tej cenie kalkulowałam moją zdolność budowlaną.

Wolę rozczarować się przyjemnie niż obudzić z ręką w nocniku 8)

BabaB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie Mieczotronix napisał już wszystko. To tak jakbym sam napisał ten text. Na początku były ściany z Thermomuru (żeby taniej) a na końcu wanna z Ravaca za 3 kawałki i to tylko dlategoże mój kolega ze szkolnej ławy ma hurtownię. Ale wykończyłem i mieszkam. 100 metrów na parterze - poddasze w nastepnej 10-cio latce. Całkowity koszt to około 200 tys - w "tamtych" cenach. A miałbyć dom za 90 tys. :roll: Dobrze, że mój Bank był miły.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Otoz studiujac krok po kroku koszty poszczegolnych etapow jak rowniez cenniki robocizny i alternatywnych materialow dochodze do wniosku że ci co juz wybudowali skutecznie zniechecaja innych. ......

 

Cóż..... spisek nas "już wybudowanych" został wykryty.....

Na nic się zdały niecne knowania, zawyżanie w opisach cen budowy, pietrzenie wyimaginowanych trudności, opisywanie wyssanych z palca problemów z wykonawcami, dawanie nieprawdziwych przykładów ponoszenia kosztów nieprzewidzianych. Nieprawdą okazało się także to, że wciąż wzrastają ceny materiałów budowlanych i usług.....

 

Hanka i Maciek przejrzeli nasze intencje... i niestety ale pomimo naszych wysiłków bedą budowali swój nowy dom a wraz z nimi setki i tysiące innych osób. :wink: :p

 

Dlatego też Haniu i Maćku życzę Wam powodzenia w realizacji Waszego zamierzenia. Niemniej proszę byście jednak uwierzyli opiniom tych osób które już budowę mają za sobą.

Pozdrawiam

 

Nic dodac nic ująć! Oprócz tego moze, ze oprocz realnych kosztów jakie przedstawia na forum wiekszosc budujacych, czasami zdarzaja sie te mniej relane kosztorysy, moim zdaniem tzw. zyczeniowe, typu, wybudowalem w 2004 roku, pod klucz -wysoki standard, dom 200m2 za 150 tys!

Haniu i Macku, dopoki nie zaczelam budowy, tez z moich wyliczen nijak nie chcialo wyjsc tak duzo jak podaja ci co juz sie wybudowali. A potem sie zaczelo, co z tego ze np. policzylam koszt dcahowek, akcesoriow dachowych, drewna, impregnatu i robocizny, kiedy murarz zawolal zakupienie , bagatela, 70 kg gwoździ, a elektryk... 2 km kabli do okablowania. Zareczam, ze wielu rzeczy nie przewidzisz na etapie planowania przed budowa.

Piszesz, ze mylisz sie rzadko, oby byl to faktycznie kolejny raz, z korzyscia dla ciebie, keidy sie nie pomyliles, choc doswiadczenie moje i innych budujacych mowi mi co innego. Ale poza tym, i tak warto budowac!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też wybudowaliśmy domek 136 m + garaż i piwnice i wydaliśmy prawie 170 tys (dzialkę już mieliśmy), tylko kurde dziwnym trafem to na razie tylko stan surowy, pokryty docelowo Brassem i ocieplony bo sciana 3W, a okna i parkiety oraz schody na razie czekają na montaż, fajnie bedzie jak resztę zamkniemy w 100 tys., a na początku myśleliśmy, ze zamkniemy się w kwocie 180-200 tys, ale nic z tego. Fakt że wybieraliśmymateriały z wyższej półki, ale też stwierdzilem że nie będę sam wielu rzeczy robił, bo w tym czasie zarobie na majstra robiąc to co umiem i luię robić.

pzdr i życzę powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Czyżbym coś źle policzył? Sprawdźmy :

 

Działka - ok 50.000 zł

 

Dom - ok 150 000 (97mkw)

 

Nieprzewidziane wydatki - 10% sumy = 15 000

 

Razem na domek - 165 000 PLN

 

Nie no, całkiem realna kwota jak na mały domek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...