Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Właściciele domów i mieszkań będą musieli płacić ...


Recommended Posts

Są tacy co sprawdzają a są tacy co ich nie obchodzi zużycie paliwa etc.

 

Pytanie: dlaczego ci co ich to nie obchodzi mają to sprawdzać (tu płacić)

A ci co ich to obchodzi - i tak wynajmą rzeczoznawcę bo nie będą wierzyli urzędowym papierkom.

 

Widzę, że są osoby na forum, którym pasuje urzędowe podejście, narzuciliby także takie same domy na ulicy (no bo ład architektoniczny), te same ogrodzenia, obowiązkowy audyt energetyczny, może nawet takie same ubrania (no bo to ładniej wygląda jak wszyscy są tak samo ubrani).

 

A mówi się, że Polacy to indywidualiści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Są tacy co sprawdzają a są tacy co ich nie obchodzi zużycie paliwa etc.

Dodaj jeszcze datę przydatności do spożycia jogurtu :p

 

Pytanie: dlaczego ci co ich to nie obchodzi mają to sprawdzać (tu płacić)

Dlatego, że dla większości kupujących będzie ważny element od którego bedą uzależniać decyzję co do samego zakupu jak i co do wysokości wynegocjowanej ceny. Gdy wymóg posiadania certyfikatu stanie się obligatoryjny kupujący będzie żądał okazania go podobnie jak teraz żąda wypisu z księgi wieczystej.

 

A ci co ich to obchodzi - i tak wynajmą rzeczoznawcę bo nie będą wierzyli urzędowym papierkom.

Nie ma sprawy. Możesz zlecic kolejną ekspertyzę. Twój cyrk - Twoje małpy :wink:

 

Widzę, że są osoby na forum, którym pasuje urzędowe podejście, narzuciliby także takie same domy na ulicy (no bo ład architektoniczny), te same ogrodzenia, obowiązkowy audyt energetyczny, może nawet takie same ubrania (no bo to ładniej wygląda jak wszyscy są tak samo ubrani).

Coś w tym jest ...... może niekoniecznie takie same lecz utrzymane w podobnym stylu architektonicznym.

Przyznasz, że niekoniecznie dobrze by się komponowały bordowe wille z gargamelami na rynku w Kazimierzu Nad Wisłą czy tez Sandomierzu...

 

A mówi się, że Polacy to indywidualiści.

Sądząc po Twojej wypowiedzi to raczej mamy przypadek demagogii

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka - wybacz - ale to raczej Twoją wypowiedź odbieram jako demagogię i to wzorowaną na najlepszych wzorcach.

 

Ja wszystko rozumiem - a w szczególności że sposób patrzenia zależy od miejsca siedzenia. W końcu wprowadza się taki obłędny przepis po to by ustawowo wymusić stworzenie miejsc pracy - w końcu Ci co chcą dom czy mieszkanie sprzedać to mają forsę, albo będą ją mieli - więc wprowadźmy nowy podatek i nazwijmy go certyfikatem. I niech będzie to podatek nie płacony do kasy państwowej tylko dla prywatnych firm kolesi. No bo przecież na pewno zaraz będą lub już są jakieś przepisy licencjonujące podmioty mogące odpowiednie certyfikaty wystawiać. A kto będzie rozdawał te licence? Oczywiście my będziemy. My którzy lobbowaliśmy za tym poronionym pomysłem. No bo gaśnice w samochodach już są - nieprawdaż?

 

I wszyscy będą zadowoleni - ci co będą mieli licencjonowane firmy, ci co będą w nich zarabiać forsę, państwo bo przecież VAT od usługi będzie płacony i bezrobocie się zmniejszy. A że przy sprzedaży domu kupujący ze sprzedającym podzielą się dodatkową opłatą - to kogo to obchodzi - jak mają forsę to niech płacą!

 

Prawda jest taka że energochłonność budynku jest ważnym parametrem domu i mieszkania, ważnym ale nie jedynym ważnym. Porównywanie tego wymyślonego na kolanie certyfikatu z księgą wieczystą (instytucją o długiej i chwalebnej tradycji) jest majstersztykiem.

 

Po raz kolejny uszczęśliwiają ludzi na siłę, za ich własne pieniądze. I jest to normalna obecnie praktyka która ani mnie dziwi ani już nawet nie specjalnie denerwuje. Natomiast jeszcze ciągle denerwują mnie wypowiedzi z hipokryzją przekonujące że to wszystko dla mojego dobra i jeszcze wdzięczny powinienem być. Ale jeszcze kilka takich kwiatków - i się znieczulę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wowka - wybacz - ale to raczej Twoją wypowiedź odbieram jako demagogię i to wzorowaną na najlepszych wzorcach.

 

Ja wszystko rozumiem - a w szczególności że sposób patrzenia zależy od miejsca siedzenia. W końcu wprowadza się taki obłędny przepis po to by ustawowo wymusić stworzenie miejsc pracy - w końcu Ci co chcą dom czy mieszkanie sprzedać to mają forsę, albo będą ją mieli - więc wprowadźmy nowy podatek i nazwijmy go certyfikatem.

 

Według wstępnych założeń mozliwość wykonywania certyfikatów energetycznych będą posiadały osoby posiadające uprawnienia do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, a więc wszyscy posiadający uprawnienia budowlane i przynależący do izb inzynierów budownictwa. W związku z tym - wraz z wejściem w życie tych przepisów nie przybędzie miejsc pracy, rozwiną się natomiast możliwości osób posiadających uprawnienia budowlane.

 

 

I niech będzie to podatek nie płacony do kasy państwowej tylko dla prywatnych firm kolesi. No bo przecież na pewno zaraz będą lub już są jakieś przepisy licencjonujące podmioty mogące odpowiednie certyfikaty wystawiać. A kto będzie rozdawał te licence?...

Wytlumaczenie j.w. Nie przewiduje się tutaj licencji, tylko posiadanie uprawnień do wykonywania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie.

 

I wszyscy będą zadowoleni - ci co będą mieli licencjonowane firmy, ci co będą w nich zarabiać forsę, państwo bo przecież VAT od usługi będzie płacony i bezrobocie się zmniejszy. A że przy sprzedaży domu kupujący ze sprzedającym podzielą się dodatkową opłatą - to kogo to obchodzi - jak mają forsę to niech płacą!

j.w.

 

...Po raz kolejny uszczęśliwiają ludzi na siłę, za ich własne pieniądze. I jest to normalna obecnie praktyka która ani mnie dziwi ani już nawet nie specjalnie denerwuje. Natomiast jeszcze ciągle denerwują mnie wypowiedzi z hipokryzją przekonujące że to wszystko dla mojego dobra i jeszcze wdzięczny powinienem być. Ale jeszcze kilka takich kwiatków - i się znieczulę.

 

Sprawa jest bardzo złożona. Z jednej strony bardzo dobrze byłoby gdyby każdy budynek posiadałby taki certyfikat energetyczny, będący wiarygodnym dokumentem określającym stan techniczny budynku pod względem energochłonności (koszt takiego certyfikatu w przypadku domów jednorodzinncyh to spodziewany wydatek rzędu kilkuset złotych). Nie ma jeszcze opracowanych metod obliczania energochłonności budynku w tym trybie. Nie podejmuję się próby określania czy to się sprawdzi czy nie.

Wydaje mi sie jednak, że wydawanie takich certyfikatów, o ile będą rzetelnie wykonywane, może być rzeczywiście dla Twojego (i innych ludzi) dobra. Napewno trudniej będzie sprzedać nieruchomość nieefektywną energetycznie niż energooszczędną, a w związku z tym każdy będzie dbał o racjonalne wykorzystanie energii. Co z kolei przyczyni się do racjonalnego wykorzystania ciepła w każdym budynku i globalnego zmniejszenia zużycia energii.

Rozumiem, że budujący swoje domy będą przeciwko takim certyfikatom, ponieważ podniesie to koszt zakupu nireuchomości, ale zastanówcie się czy takie globalne zmniejszenie zużycia energii będzie w waszym (lub waszych dzieci interesie) czy nie.

 

Miejmy nadzieję, że proponowane regulacje prawne nie będą fikcją.

Ale póki co nie ma o co się spierać ponieważ do wejścia przepisów w życie pozostało jeszcze trochę czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sposobem zmierzenia jakości wykorzystania energii w budynku jest

określenie średniej rocznej wartości energii na m2 powierzchni na stopniodzień lub jeden dzień obciążenia nominalnego lub w odniesieniu do roku typowego.

Dane klimatyczne są w tym zakresie dostępne.

Należy roczne zużycie energii podzielić przez powierzcinię budynku i przez ilość stopniodni lub wskażnik odnoszący dany rok do roku typowego.

Moim zdaniem stopniodni są najlepszym parametrem standaryzującym.

 

Normy mają ludziom służyć.

Przez unormowania i powoływanie ekspertów ludzie nie mający specjalistycznej wiedzy mogą podejmować racjonalne decyzje np jako konsumenci.

Wszystkie regulacje ograniczają swobodę dizałania, taka jest rola państwa mającego dbać o interesy wszystkich i ogółu jako całości.

Wolny rynek nie stawia sobie za cel ochronę środowiska, podnoszenie bezpieczeństwa, poprawę zdrowia konsumentów. A kto mówi, że ludzie mają swój rozum niech spróbuje przeżyć za 200 zł, a zobaczy co decyduje o wyborach:

1. dostępność

2. cena

3. ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otóż to! znowu lobbingi,

teraz ytongowe, za rok wprowadzi ktoś nową normę, bo np. styro-lobby będzie miało dojście do włodarzy itd.

Zgadzam się, ze normy mają służyć ludziom, ale ja widzę w takich normach więcej utrudnień i kosztów, niż korzyści. Jak ktoś chce kupić dom, to i tak najlepszym wyjściem jest wynająć do tego jakiegoś dobrego fachowca, który go prześwietli, nawet kamerą termowizyjną. to można zrobić i nie potrzeba żadnych nowych certyfikatów. I tak wszystkie materiały budowlane mają jakieś certyfikaty, budowanie odbywa się pod kontrolą uprawnionych kierowników, wg zasad i sztuki budowlanej, to po co jeszcze na to wszystko jakiś generalny certyfikat? toż to jak podwójne opodatkowanie (praktykowane już standardowo)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może czs zidentyfikować swoją tożsamość, moi drodzy właściciele domków jednorodzinnych? I wystawić reprezentantów swoich interesów, zwanych lobbystami. Choć u nas w kraju nastąpiła pewna supremacja tego zajęcia odkąd lobbystami zostali sami posłowie. :D :D :D Mimo to są to przyjęte mechanizmy ustroju w jakim żyjemy i sposób wyrażania potrzeb.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałbym nieśmiało zauważyć że ytong ma U<0.3 (36.5 cm, odm. 400) natomiast porotherm (i inna ceramika) dopiero niedawno ma 0.3 - dla 50 cm ściany, więc prosze nie zwalać na lobby gazobetoniarzy tylko na ceramiczników-poryzowanych, u których jeszcze niedawno najleszym wynikiem było 0.44 (dla 38 cm sciany) :)

 

pozdr - Krzysiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to wszystko czytając nasuwają mi się poniższe uwagi:

- co do lodówki to ma ona cert. energooszczędności zanim trafi półkę do sklepu, czy zostanie wyprodukowana i oberzy ją jakiś "fachowiec"

- od czego jest projektant? taki wymóg powinien dotyczyć BP bo łatwiej jest zacząć od początku niż potem owijać wszystko wełną, stryropianem i innymy badziewiami (może chodzi o umniejszenie ich odpowiedzialności)

-co do izb budowlanych i wrzucenia im tego tematu do ogródka to wątpię; powstaną raczej nowe miejsca pracy dla darmozjadów (jakimi zresztą są te izby inżynierów), lub za ciężką kasę, ci posiadający teraz uprawinienia, zdobędą dodatkowe uprawnienia

-w jaki sposób będzie przeprowadzone badanie obiektu? może, za opcją jednego z forumowiczów, powinno się zatrudnić księgową i spr to po rachunkach?, może badanie kamerami termowizyjnymi? kilkaset złotych? za tyle zrobi ktoś tak dokładne badania? śmiem wątpić.

 

Moim zdaniem szklanka wody przed, a nie po

każde inny sposób zaradzenia czemukolwiek będzie tylko sztuką dla sztuki, sprowadzoną w naszym kraju do poziomu korupcji

amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...
tak to wszystko czytając nasuwają mi się poniższe uwagi:

- co do lodówki to ma ona cert. energooszczędności zanim trafi półkę do sklepu, czy zostanie wyprodukowana i oberzy ją jakiś "fachowiec"

- od czego jest projektant? taki wymóg powinien dotyczyć BP bo łatwiej jest zacząć od początku niż potem owijać wszystko wełną, stryropianem i innymy badziewiami (może chodzi o umniejszenie ich odpowiedzialności)

-co do izb budowlanych i wrzucenia im tego tematu do ogródka to wątpię; powstaną raczej nowe miejsca pracy dla darmozjadów (jakimi zresztą są te izby inżynierów), lub za ciężką kasę, ci posiadający teraz uprawinienia, zdobędą dodatkowe uprawnienia

-w jaki sposób będzie przeprowadzone badanie obiektu? może, za opcją jednego z forumowiczów, powinno się zatrudnić księgową i spr to po rachunkach?, może badanie kamerami termowizyjnymi? kilkaset złotych? za tyle zrobi ktoś tak dokładne badania? śmiem wątpić.

 

Moim zdaniem szklanka wody przed, a nie po

każde inny sposób zaradzenia czemukolwiek będzie tylko sztuką dla sztuki, sprowadzoną w naszym kraju do poziomu korupcji

amen

Minęły ponad 3 lata od założenia tego wątku.

Mamy już w ustawie Prawo budowlane obowiązek opracowywania świadectw energetycznych, ale na 3 miesiące przed obowiązkiem ich posiadania nadal brakuje przepisów wykonawczych :( :evil: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...