Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mam kredyt w PLN na bardzo dobrych warunkach - WIBOR 3M + 0,5%marży.

 

Ze względu na to co dzieje sie na rynku właśnie przygotowywuję dokumenty do Deutsche B do przewalutowania PLN na CHF.

Przy 60% wartości kredytu do wartości domu prowizja za udzielenie 2%, oprocentowanie 2,6%, ale przy założeniu dodatkowego inwestowania (poziom ok. 600zł / mc przez 10 lat) obniżają marżę do 1,6%. Spreed ok. 6% :evil: , ale w sumie raczej niższy niż w większości banków.

Procedura trwa ok. 1,5-2 miesiące.

Zdecydowaliśmy się podjąć grę :-) tzn. przygotowac dokumenty i wniosek licząc się z kosztami (m.in. wycena -operat ok. 600zł), bo zawsze możemy nie podpisać umowy - decyzję podejmiemy w ostatnim momencie :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pierwek - na forexie się nie znam, a podchodzimy do tematu, bo stwierdzilismy, że przynajmniej nie będziemy mieć wyrzutów sumienia, że zaprzepaściliśmy górkę.

Mieliśmy kredyt na samochód brany kilka lat temu w CHF po 3.10 :-) a spłaciliśmy po 2.1 :-).

A umowy nie musimy podpisać :-).

 

Jak ktoś się nie zna na forexie, to nie powinien brać kredytów w obcych walutach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na etapie szukania kredytu, rozważam zarówno franki jak i złotówki. Właśnie jestem po rozmowie z Deutsche Bankiem i nie mogę wyjść z szoku :o Bank nie wlicza działki jako wkład własny, ale hipoteką obciąży później całą inwestycję :o. Czy to jest normalne??? Tak więc Pani zaproponowała mi 3 % marży we Frankach (złotówki jeszcze gorzej) i ubezpieczenie wkładu własnego 3,8% jednorazowo+prowizja 1% . Wartość inwestycji jest dla banku kosztem budowy, tak więc jak rzeczoznawca wyceni nieruchomość np. na 500 tys, to oni odejmą wartość działki (powiedzmy 100 tys) i tzn, że 400 tys będzie kosztem budowy i jak biorę 250 tys. kredytu (bo wiele robimy sami) to muszę ubezpieczyć brakującą kwotę do 400 tys albo wnieść ją w postaci materiału budowlanego (praca własna sie nie liczy). A jak ma się do tego system gospodarczy? To jakaś bzdura :evil: Dodatkowo jak Libor spada lub wzrasta to okres spłaty jest ruchomy i rata pozostaje stała (chyba że kurs idzie do góry to już nie jest stała:), ale skraca mi sie bądź wydłuża okres spłaty :roll: Oczywiście można powrócić do założonych np. 20 lat, podpisując aneks do umowy - koszt 150zl i tak co trzy miesiące :o To jest jakiś obłęd!! Czy inne banki tez tak mają?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na etapie szukania kredytu, rozważam zarówno franki jak i złotówki. Właśnie jestem po rozmowie z Deutsche Bankiem i nie mogę wyjść z szoku :o Bank nie wlicza działki jako wkład własny, ale hipoteką obciąży później całą inwestycję :o. Czy to jest normalne???

 

Normalne. Widać na poważnie biorą scenariusz, w którym w najbliższych latach grunty drastycznie stracą na wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. To niechby wzięli 50% :roll:

 

To może być zbyt optymistyczne. W ciągu ostatnich 6-7 lat w wielu miejscach w Polsce ceny gruntów wzrosły 5-, w niektórych 10-krotnie. Nietrudno więc sobie wyobrazić, do jakiego poziomu mogą spaść.

 

Działka zawsze będzie przecież miała jakąś wartość :o W ogóle cała oferta mnie przeraziła :( Rozważam jeszcze Eurobank, Nordea, o Polbanku słyszałam wiele negatywów.Polecacie jeszcze jakieś inne banki?

 

PKO BP, PKO SA - dają kredyty z dofinansowanie BGK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Twoim zdaniem kredyt z dopłatą się kalkuluje? Z tego co wiem to przez dwa pierwsze lata odsetki są płacone przez Państwo od pobranych środków, czyli tylko przez 6 lat Państwo dopłaca założoną kwotę odsetek w całości. Po drugie oprocentowanie wymienionych przez Ciebie banków jest dla kredytów preferencyjnych wyższe niż dla normalnych, co oznacza konieczność refinansowania po upływie 8 lat inaczej się to nie kalkuluje. Nie wiem co mam myśleć o tych kredytach :cry:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Twoim zdaniem kredyt z dopłatą się kalkuluje?

 

Wygląda na to, że bardzo się opłaca, przy następujących założeniach: 1) powierzchnia domu jak najmniej przekraczająca 75 m2; 2) okres spłaty możliwie bliski 8 lat 3) pewien niebagatelny wkład własny.

 

Z tego co wiem to przez dwa pierwsze lata odsetki są płacone przez Państwo od pobranych środków, czyli tylko przez 6 lat Państwo dopłaca założoną kwotę odsetek w całości.

 

Tego nie wiedziałem. Jednak nie jest to tak naprawdę argument przeciwko kredytowi z dopłatą, bo to normalne, że odsetki płaci się tylko od kapitału wypłaconego - bez znaczenie, w jakiej walucie jest kredyt i czy jest dopłata, czy nie.

 

Po drugie oprocentowanie wymienionych przez Ciebie banków jest dla kredytów preferencyjnych wyższe niż dla normalnych,

 

Wydaje mi się (nie mam info z pierwszej ręki!), że jak masz jakiś sensowny wkład własny, to powinni trochę zejść z tonu.

 

Inna sprawa - czym dla Ciebie jest wysoka marża? Czy 2% to już wysoka, czy jeszcze normalna?

 

co oznacza konieczność refinansowania po upływie 8 lat inaczej się to nie kalkuluje. Nie wiem co mam myśleć o tych kredytach :cry:

 

Tak jak pisałem wyżej, najlepiej się zmieścić w 8 latach, albo tylko minimalnie ten okres przekroczyć, np. brać na 10-12 lat.

 

Jeśli na 20 lub dłużej, to nie widzę sensu, bo po 8 latach może być bardzo niefajna niespodzianka dla portfela ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to my sie nie kwalifikujemy ze wszystkich powodów, które wymieniłeś:) Wkład własny- tylko działka, okres kredytowania - 20 lat a powierzchnia 113m2 :) Szkoda, ze nie udało nam się uzyskać pozwolenia na budowę latem i wziąć kredyt złotówkowy, bo teraz marże powalają na kolana. GE Money Bank zaproponował nam marżę w wysokości 5,78% dla PLN i 4,43% dla franków do tego jeszcze Wibor lub Libor :o Na ofertę Pekao SA czekam, PKO BP jeszcze przede mną, jakieś inne propozycje banków?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak:) Ale taka samą sytuacje mieliśmy na wakacje a marże były 0,5%:) No i mamy tez teraz lepsze oferty, choć GE Money Bank mnie zszokował:) Działka jak to działka, niedługo pewnie sie okaże, że przepłacona:) Ale przy rosnących cenach wynajmu mieszkań, musimy zdecydować się teraz na budowę domu, inaczej czynsz zeżre nas tak samo jak kredyt. Jedyna rada to jak najwięcej robić we własnym zakresie i szukać materiałów raczej ze średniej półki cenowej. Pewnie kupno domu za jakiś rok będzie bardziej opłacalne, ale wtedy nie będziemy mieli już zbyt dużego wkładu własnego, bo działki pójdą w dół i będzie mała szansa na jej sprzedaż po sensownej cenie. Dlatego teraz to ostatni dzwonek na kredyt - dylemat tylko CHF czy PLN?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak:) Ale taka samą sytuacje mieliśmy na wakacje a marże były 0,5%:) No i mamy tez teraz lepsze oferty, choć GE Money Bank mnie zszokował:) Działka jak to działka, niedługo pewnie sie okaże, że przepłacona:) Ale przy rosnących cenach wynajmu mieszkań, musimy zdecydować się teraz na budowę domu, inaczej czynsz zeżre nas tak samo jak kredyt. Jedyna rada to jak najwięcej robić we własnym zakresie i szukać materiałów raczej ze średniej półki cenowej. Pewnie kupno domu za jakiś rok będzie bardziej opłacalne, ale wtedy nie będziemy mieli już zbyt dużego wkładu własnego, bo działki pójdą w dół i będzie mała szansa na jej sprzedaż po sensownej cenie. Dlatego teraz to ostatni dzwonek na kredyt - dylemat tylko CHF czy PLN?

 

Ewentualnym rozwiązaniem jest sprzedaż działki i ulokowanie się w jakichś niesłabnących aktywach (czyli nie w nieruchomościach), ale to ogromne ryzyko i trzeba mieć stalowe nerwy w takich czasach jak się obserwuje wahania wartości portfela inwestycyjnego (ojjj, coś o tym wiem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i trzeba by mieszkać pod mostem przez ten czas:) Rynek wynajmu mieszkań oprócz tego że ma szybką tendencję zwyżkową (czynsz z odstępnym wzrósł u mnie o 30% w stosunku do poprzedniego roku) to jeszcze podaż się drastycznie zmniejszyła - powód - może dorastające dzieci, które nie decydują się już na budowę własnych czterech ścian, kto wie. Po drugie wydaje mi się, że za rok z kredytami będzie gorzej niż jest teraz, na razie wszyscy się oszukują, że Polskę kryzys nie dotknie tak bardzo i są jeszcze banki z dość niezłym oprocentowaniem (crashproof wysłałam Ci szczegóły na priva), ale kiedyś się to skończy :cry: Dlatego teraz albo nigdy:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, ze nie udało nam się uzyskać pozwolenia na budowę latem i wziąć kredyt złotówkowy, bo teraz marże powalają na kolana. GE Money Bank zaproponował nam marżę w wysokości 5,78% dla PLN i 4,43% dla franków do tego jeszcze Wibor lub Libor :o Na ofertę Pekao SA czekam, PKO BP jeszcze przede mną, jakieś inne propozycje banków?

 

My złożyliśmy 2 tygodnie temu wnioski do Eurobanku i Nordei. Kredyt w CHF. Marża w Eurobanku 2,15 (chociaż słyszałam, że w tym tygodniu już podnieśli), w Nordei 2,95. Sprawdź jeszcze tam. W złotówkach Nordea proponowała nam marże na poziomie 0,9%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dostaliśmy w Eurobank-u 2,55%, a w Nordea 2,9% w CHF. Złotówki obgadam przy spotkaniu z doradca w przyszłym tygodniu:) Ale ciągle mam dylemat czy w CHF czy w PLN:) Wibor raczej będzie spadał, Libor w końcu musi iść w górę, a kurs CHF niekoniecznie, wręcz powiedziałabym, że będzie rósł i utrzyma się później na jakimś wyższym poziomie, ale to tylko moje pesymistyczne przewidywania :) Eurobank podał nam dzisiaj kurs kupna CHF 2,80zł a sprzedaży 3zł. To jeszcze nie jest zbyt zachęcająca cena franka, żeby się rzucać na kredyt walutowy:) Z drugiej strony ta rata...:) o 400 zł mniejsza niż w złotówkach:) Jak Wy radziliście sobie z tymi dylematami? a tak w ogóle to jaki jest stan zaawansowania Waszych prac budowlanych? Mieliście duży wkład własny?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My dostaliśmy w Eurobank-u 2,55%, a w Nordea 2,9% w CHF. Złotówki obgadam przy spotkaniu z doradca w przyszłym tygodniu:) Ale ciągle mam dylemat czy w CHF czy w PLN:) Wibor raczej będzie spadał, Libor w końcu musi iść w górę, a kurs CHF niekoniecznie, wręcz powiedziałabym, że będzie rósł i utrzyma się później na jakimś wyższym poziomie, ale to tylko moje pesymistyczne przewidywania :) Eurobank podał nam dzisiaj kurs kupna CHF 2,80zł a sprzedaży 3zł. To jeszcze nie jest zbyt zachęcająca cena franka, żeby się rzucać na kredyt walutowy:) Z drugiej strony ta rata...:) o 400 zł mniejsza niż w złotówkach:) Jak Wy radziliście sobie z tymi dylematami? a tak w ogóle to jaki jest stan zaawansowania Waszych prac budowlanych? Mieliście duży wkład własny?

 

My będziemy rozważali złotówki tylko w momencie kiedy nie dostaniemy kredytu w CHF. Przyczyna jest prosta: rata w złotówkach jest prawie połowę większa jak w CHF i średnio nas na to stać. Wiadomo w przypadku PLN odpada spread i ryzyko kursowe, ale podjęliśmy już decyzję. Wkład własny to u nas ponad 60% wartości kredytu (działka). Prace jeszcze nie rozpoczęte, kredytujemy całą budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...