Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

zgadza się - Oleśnica. We Wrocławiu to chyba i pół roku nie starczy.

Mam tylko działkę, bo nic więcej nie mam :) Reszta ewentualnie jak dom oddam do użytkowania.

 

Nie do końca - w tym roku mieszałem w KW zarówno w Oleśnicy (przekształecenie użytkowania wieczystego we własność) i we Wrocławiu (hipoteka pod pożyczkę hipoteczną) i czas oczekiwania na wpisy był bardzo podobny, ok. 1 miesiąca.

pzdr

A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

zgadza się - Oleśnica. We Wrocławiu to chyba i pół roku nie starczy.

Mam tylko działkę, bo nic więcej nie mam :) Reszta ewentualnie jak dom oddam do użytkowania.

 

No ale to mnie właśnie zastanawiało - jeśli oprocentowanie podwyższone jest do momentu wpisu do KW i kredyt biorę na bud. domu na tej działce - bankowi wystarczy wpis do KW jeszcze 'gołej' działki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

może mi podpowiecie w sprawie kredytu. Byłam w PKO BP, mamy u nich kredyt na działkę, zostało do spłaty 30 000. Chcemy wziąć kredyt na 300 000, spłacić działkę i resztę przeznaczyć na budowę. Warunki wyglądają następująco: oprocentowanie 5,68% w PLN i 3,43% w EUR, stawka ubezpieczenia 3,25% (ponoć jest tu wliczone ubezpieczenie od utraty pracy); raty 1794 w PLN lub 1450 w EUR. Co o tym myślicie?

Pani nie pytała, jaki jest stan zaawansowania prac, więc rozumiem że nie ma to wpływu na wysokość oprocentowania? Czy nie ma również znaczenia, że tym kredytem chcemy spłacić działkę?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to mnie właśnie zastanawiało - jeśli oprocentowanie podwyższone jest do momentu wpisu do KW i kredyt biorę na bud. domu na tej działce - bankowi wystarczy wpis do KW jeszcze 'gołej' działki?

 

Do momentu wpisu hipoteki w kw działki, później jest w niej ujawniany dom, nie ma zmian w kw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie natury psychologicznej. Może któreś z Was miało taką sytuację, szczególnie obecni tu przedstawiciele branży finansowej.

Otóż mamy już prawie dopiętą sprawę z pewnym_bankiem. Dzisiaj umówiliśmy się z Panią aby ustalić ostatnie szczegóły (jak wypłata transz, jakie usługi dodatkowe itp. ). Oczywiście rozmowa szybko zeszła na (jak to oni nazywają) "program systematycznego oszczędzania". Na początek jednak okazało się, że rata jest o jakieś 25 euro wyższa niż ta o której gadaliśmy dawno temu. Wynikło to z tego, że LTV wyszło nam 90,2% zamiast zakładanego 90%. A za tym idzie marża o 0,5% w górę. Dramat. Od razu powiedziałem, że nie mamy co gadać o oszczędzaniu jeśli oni nie przymkną oka na to 0,2% LTV. I tak się rozstaliśmy.

 

Za 2 godziny zadzwoniła, że zapomną o tym LTV i obniżą nam marżę o 0,5 jak weźmiemy u nich karty kredytowe. Uff... luzik, możemy wziąć. Ale też bardzo wyraźnie zasugerowała, że miło by było jakbyśmy jednak zastanowili się się nad tym funduszem bo takiego argumentu użyła m.in. przed analitykiem. I teraz co? Mam jej słowo, że LTV jest w zamian za karty. Ale z drugiej strony nie mam ochoty na ten fundusz, nie jest on może do końca bezsensowny (i obniża jeszcze marżę) ale koniec końców nie jest to żaden złoty interes a ja teraz nie mam kasy na "systematyczne oszczędzanie" (tym bardziej że zamrażam ją na 10 lat!!). Pytanie tylko, czy jeśli powiem, że nie chce funduszu to oni się nie wycofają z LTV, poszli mi w sumie na rękę a nie mam tego na piśmie. Ktoś z Was miał podobną sytuację?

 

PS. Z innej beczki - ktoś się natknął na prognozy dla euro na najbliższy rok? Bo do tej pory byłem pewien, że wypłacę kredyt w całości, ale zastnawiam się czy nie zaryzykować i nie wypłacić w transzach. Gorzej jeśli euro pójdzie dramatycznie w dół...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarett, po swoich doświadczeniach wiem, że nie można wierzyć do końca temu, co mówią w Banku. Za sznurki pociąga analityk. Mnie obiecywano niższą prowizję, niższą marżę, ograniczenie przelewania tylko do działalności gospodarczej, możliwość przedłożenia własnej polisy, transze na poziomie co najmniej 100 tys. zł, brak konieczności likwidacji w całości kredytu odnawialnego, kwotę kredytu, która mnie satysfakcjonowała. Wszystko oczywiście było przekazywane w formie ustnej, zapewniając, że będzie ok. Z powyższych rzeczy żadna finalnie się nie potwierdziła. Doradca tłumaczył się dwiema rzeczami - operat szacunkowy i decyzja analityka. Jeśli więc przed analitykiem posłużono się argumentem funduszu, to wątpię, aby tego nie oczekiwał. Poza tym, jak nie masz czegoś na piśmie od Banku, to tak jakby tego nie było. Swoją drogą nie rozumiem, czemu doradca podał mu taki argument, skoro nie wyraziłeś na niego zgody. Moim zdaniem powinieneś iść do końca, czyli żądać marży tej z wkładem poniżej 90%. Może sprawdź operat - te 0,2 nie powinno być dużą kwotą. Z tego, co pamiętam bierzesz sporą kwotę, więc Bankowi powinno zależeć na sprzedaży takiego produktu. Albo zejdź z kwoty kredytu, aby LTV wyszedł 90%. Tego oszczędzania nie polecam, bo sprawdzałam je jak interesowałam się DB. Mi mówili, że mogę wziąć fundusz, a po 2 latach zrezygnować i marża zostanie mi na takim samym poziomie. Jednak koszt wcześniejszego rozwiązania umowy z funduszem był na poziomie ponad 90% wpłaconej przez 2 lata kwoty. Nie daj się więc złapać na argument wcześniejszego zakończenia umowy oszczędzania.

A z tymi progrozami - ja kiedyś szukałam przez google i gdzieś trafiłam na coś takiego. Trafiłam też na prognozy, które były publikowane w 2008 i jak wiemy nie sprawdziły się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, myślałem o obniżeniu kwoty kredytu dosłownie o grosze, ale tu znów straszą jakąś długą procedurą, a mi zależy na czasie.

Co do oszczędzania do można go zaprzestać dopiero po 5 latach, a wypłacić bez prowizji dopiero po 10... Wcześniejsze prowizje za wypłatę są jakimś totalnym złodziejstwem (98% w 1 roku, 50% w 5tym roku). To nawet trudno nazwać prowizją - to kpina z ludzi. Coraz bardziej skłaniam się do decyzji żeby ich spuścić na drzewo z tym oszczędzaniem, muszę to jutro jeszcze skonsultować ze z moją doradczynią z Notusa, może ona ma jakieś doświadczenie w tym względzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może niech negocjuje za Ciebie, może mają jakieś swoje sposoby, które działają na banki. U mnie decyzja kredytowa była raz zmieniana - wydłużałam okres kredytowania. Trwało to niecały tydzień. Rozumiem, że podwyższenie kwoty może trwać długo, ale obniżenie o parę złotych? To mnie wkurzało w tej całej sytuacji - stajemy się zakładnikiem banku, bo w którymś momencie nie możemy sobie już pozwolić na rzucenie wszystkiego i szukanie innej oferty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, myślałem o obniżeniu kwoty kredytu dosłownie o grosze, ale tu znów straszą jakąś długą procedurą, a mi zależy na czasie.

Co do oszczędzania do można go zaprzestać dopiero po 5 latach, a wypłacić bez prowizji dopiero po 10... Wcześniejsze prowizje za wypłatę są jakimś totalnym złodziejstwem (98% w 1 roku, 50% w 5tym roku). To nawet trudno nazwać prowizją - to kpina z ludzi.

 

Jest to tzw. opłata likwidacyjna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak mwicie ze zodziejskie prowizje ze nieopacalne...

Sama sie wpakowaam obecnie w tak lokate ubezpieczenie..ale z samego regulaminu wynika ze jest to opacalne przy ponad 5 letnim okresie oszczedzania...

Nikt tego nie ukrywa...toz w moim przypadku przynajmniej jest to..umowa wiazana-ja biore lokate dlugoterminowa oni obnizaja marze....

Jaki interes miaby bank dajac ci obnizke marzy prowizji na cay czas trwania kredytu a klient by zikwidowal po miesiacu lokate i odzyskal kase??To nie instytucja charytatywna...

Sama mialam i mam dylemat czy poradizmy sobie z obciazeniem i kredytem i lokata -czy to sie oplaca czy nie...i sama nigdy nikogo nie bede przekonywac ze to byl dobry wybor......ale zaryzykowalismy..ale chyba nie moge powiedizec ze jakis produkt jest zlodizejski jesli ktos mi wszystko wyjasnil na jakich warunkach podpisujemy umowe.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mzetka, każdy kto podpisuje umowę jest świadom, a przynajmniej powinien, tego, z czym się wiążą dane zobowiązania. To nie oznacza jednak, że dany produkt jest dobry. Tak jak pisałam wyżej, w pewnym momencie stajemy się zakładnikiem danego banku. I wtedy wybieramy mniejsze zło. Wiadomo, że bank to nie instytucja charytatywna, ale bez przesady, prawie każdy z nas odda co najmniej drugie tyle, co pożycza, więc te banki nie są takie poszkodowane. Sprzedaż kolejnych produktów to sprytne działanie banku. W 2008r. w ogóle nie było takich dodatkowych rzeczy, które uzależniały promocyjną ofertę. Banki wykorzystały kryzys, bo w 2009r. zaostrzyły warunki, aby w 2010r. je złagodzić i wprowadzać promocje, ale uzaleźniać je od dodatkowych produktów. Począwszy od przelewania wynagrodzenia (sprytne obejście niedozwolonej klauzuli, gdyż zakazano w umowach wprowadzanie obowiązku posiadania konta), co umozliwia łatwą weryfikację zdolności klienta, przez karty kredytowe, kończąc na lokatach i systematycznych oszczędzaniach. Czasami warto policzyć sobie w excelu ile tak naprawdę zyskamy na niższej marży, gdy weźmiemy jakiś produkt. Może się okazać, że będziemy stratni albo że ulokowanie tych samych pieniędzy w lepszym miejscu (inny bank, tfi, itp) dałoby większy zysk.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak Wam się podoba taka oferta:

PEKAO SA

kredyt Rodzina na Swoim

kwota kredytu: 350000

czas kredytowania: 30lat

prowizja 0%

oprocentowanie 5,78%

 

raty równe

 

karencja 24 miesiące

 

pierwsze 2 lata - rata 1243,96

potem 3-8rok - 1786,24

9-30 - 2037,18

 

to raczej standard, tak? a karencja to opcja lepsza czy gorsza, bo nie mogę tego rozgryźć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie natury psychologicznej. Może któreś z Was miało taką sytuację, szczególnie obecni tu przedstawiciele branży finansowej.

Otóż mamy już prawie dopiętą sprawę z pewnym_bankiem. Dzisiaj umówiliśmy się z Panią aby ustalić ostatnie szczegóły (jak wypłata transz, jakie usługi dodatkowe itp. ). Oczywiście rozmowa szybko zeszła na (jak to oni nazywają) "program systematycznego oszczędzania". Na początek jednak okazało się, że rata jest o jakieś 25 euro wyższa niż ta o której gadaliśmy dawno temu. Wynikło to z tego, że LTV wyszło nam 90,2% zamiast zakładanego 90%. A za tym idzie marża o 0,5% w górę. Dramat. Od razu powiedziałem, że nie mamy co gadać o oszczędzaniu jeśli oni nie przymkną oka na to 0,2% LTV. I tak się rozstaliśmy.

 

Za 2 godziny zadzwoniła, że zapomną o tym LTV i obniżą nam marżę o 0,5 jak weźmiemy u nich karty kredytowe. Uff... luzik, możemy wziąć. Ale też bardzo wyraźnie zasugerowała, że miło by było jakbyśmy jednak zastanowili się się nad tym funduszem bo takiego argumentu użyła m.in. przed analitykiem. I teraz co? Mam jej słowo, że LTV jest w zamian za karty. Ale z drugiej strony nie mam ochoty na ten fundusz, nie jest on może do końca bezsensowny (i obniża jeszcze marżę) ale koniec końców nie jest to żaden złoty interes a ja teraz nie mam kasy na "systematyczne oszczędzanie" (tym bardziej że zamrażam ją na 10 lat!!). Pytanie tylko, czy jeśli powiem, że nie chce funduszu to oni się nie wycofają z LTV, poszli mi w sumie na rękę a nie mam tego na piśmie. Ktoś z Was miał podobną sytuację?

 

PS. Z innej beczki - ktoś się natknął na prognozy dla euro na najbliższy rok? Bo do tej pory byłem pewien, że wypłacę kredyt w całości, ale zastnawiam się czy nie zaryzykować i nie wypłacić w transzach. Gorzej jeśli euro pójdzie dramatycznie w dół...

 

założę się że to DB:)

A co do prognoz to mało która się spełnia...

 

 

Cześć,

może mi podpowiecie w sprawie kredytu. Byłam w PKO BP, mamy u nich kredyt na działkę, zostało do spłaty 30 000. Chcemy wziąć kredyt na 300 000, spłacić działkę i resztę przeznaczyć na budowę. Warunki wyglądają następująco: oprocentowanie 5,68% w PLN i 3,43% w EUR, stawka ubezpieczenia 3,25% (ponoć jest tu wliczone ubezpieczenie od utraty pracy); raty 1794 w PLN lub 1450 w EUR. Co o tym myślicie?

Pani nie pytała, jaki jest stan zaawansowania prac, więc rozumiem że nie ma to wpływu na wysokość oprocentowania? Czy nie ma również znaczenia, że tym kredytem chcemy spłacić działkę?

Pozdrawiam

 

dużo zależy od samej zdolności, ale oferta nie jest najlepsza... Myśle że ING spokojnie na PLN da lepszą ofertę... co do waluty też by coś się znalazło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czy miał może ktoś do czynienia z Bankiem Ochrony Środowiska?

Otrzymałem tam pozytywną decyzje kredytową

Kwota kredytu 196 822 PLN denominowany na EURO

Okres kredytowania: 360 miesięcy w tym 15 miesięcy karencji

Oprocentowanie: Euribor 6M + 3,05 marża

Prowizja: 0,0%

Prowizja rekompensacyjna : 1,0 % od wcześniej spłaconego kapitału

 

Co sądzicie o takich warunkach?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czy miał może ktoś do czynienia z Bankiem Ochrony Środowiska?

Otrzymałem tam pozytywną decyzje kredytową

Kwota kredytu 196 822 PLN denominowany na EURO

Okres kredytowania: 360 miesięcy w tym 15 miesięcy karencji

Oprocentowanie: Euribor 6M + 3,05 marża

Prowizja: 0,0%

Prowizja rekompensacyjna : 1,0 % od wcześniej spłaconego kapitału

 

Co sądzicie o takich warunkach?

 

Pozdrawiam

 

Jak na BOS to norma, nie znam szczegółowych informacji ale myśle że znajdzie się lepsza oferta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź.

OFERTA targowa z PKO BP (EUR)

Oprocentowanie 3,32 %

Prowizja 0,60 %

rata: 1391,70

wszystkie wyceny bezpłatne. Główny zarzut : jest to kredyt denominowany. Czy naprawdę na tym stracimy?

Jeśli nie BP, to co? Myślimy o kredycie w EURO/CHF. Dzisiejsze informacje z OF (wszystkie są indeksowane):

 

Nordea (CHF)

prowizja: 2%

marża 2,8%

rata 1350

wycena800

 

Getin Bank(EUR)

 

Oprocentowanie: 3,35

Rata 1470 zł

Wycena – Bezpłatna, inspekcja nieruchomości- bezpłatna

Prowizja 0,95

 

DnB Nord (EUR)

 

Oprocentowanie: 2,95%

Rata 1367

Prowizja 0%

Wyczytałam, że w DnB Nord trzeba korzystać z karty kredytowej i zadeklarować wpływy miesięczne na konto w wysokości 5000.

 

Opinie na forum kredytowym są niepochlebne właściwie o wszystkich bankach. Czy brać je pod uwagę? Czy rezygnujecie ze swoich dotychczasowych banków i przenosicie konta do nowych, tam gdzie jest kredyt? Czy odległość tego banku od Waszego miejsca zamieszkania ma znaczenie?

Pomóżcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czy miał może ktoś do czynienia z Bankiem Ochrony Środowiska?

Otrzymałem tam pozytywną decyzje kredytową

Kwota kredytu 196 822 PLN denominowany na EURO

Okres kredytowania: 360 miesięcy w tym 15 miesięcy karencji

Oprocentowanie: Euribor 6M + 3,05 marża

Prowizja: 0,0%

Prowizja rekompensacyjna : 1,0 % od wcześniej spłaconego kapitału

 

Co sądzicie o takich warunkach?

 

Pozdrawiam

Wg mnie marża wysoka euribor6m wyższy niż euribor 3m, tylko prowizaj i spred ok.

Dziękuję za odpowiedź.

OFERTA targowa z PKO BP (EUR)

Oprocentowanie 3,32 %

Prowizja 0,60 %

rata: 1391,70

wszystkie wyceny bezpłatne. Główny zarzut : jest to kredyt denominowany. Czy naprawdę na tym stracimy?

Jeśli nie BP, to co? Myślimy o kredycie w EURO/CHF. Dzisiejsze informacje z OF (wszystkie są indeksowane):

 

Nordea (CHF)

prowizja: 2%

marża 2,8%

rata 1350

wycena800

 

Getin Bank(EUR)

 

Oprocentowanie: 3,35

Rata 1470 zł

Wycena – Bezpłatna, inspekcja nieruchomości- bezpłatna

Prowizja 0,95

 

DnB Nord (EUR)

 

Oprocentowanie: 2,95%

Rata 1367

Prowizja 0%

Wyczytałam, że w DnB Nord trzeba korzystać z karty kredytowej i zadeklarować wpływy miesięczne na konto w wysokości 5000.

 

Opinie na forum kredytowym są niepochlebne właściwie o wszystkich bankach. Czy brać je pod uwagę? Czy rezygnujecie ze swoich dotychczasowych banków i przenosicie konta do nowych, tam gdzie jest kredyt? Czy odległość tego banku od Waszego miejsca zamieszkania ma znaczenie?

Pomóżcie...

 

Ze wszystkich powyższych ofert spred ma najleszy PKO BP (Get in Noble - najgorszy), na kredycie denominowanym mozna i zarobići stracić. A może mBank, mają dodatkowe ubezp. obowiązkowe ale możliwość negocjacji marży, prowizja 0%, spred ok. My chętnie byśmy ze swojego banku uciekli (Polbank) ale ze względu na zmiany kursu franka mamy ok 150 000zł 'w plecy":( Kredyt w transzach najbezpieczniej brać w PLN a potem ew. przewalutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...