Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

Często spotykam się z tym iż kredyt walutowy jest ryzykowny bo nie wiemy co się zdarzy w długim terminie. Tak ,ale: chcąc nie chcąc wejdziemy do strefy Euro i co wtedy? Zniknie takie pojęcie jak ryzyko walutowe.

 

Ryzyko walutowe bedzie istnialo nawet wtedy, gdy wejdziemy do unii monetarnej. Nadal beda franki. Ponadto, jest dosc prawdopodobne (slowo troche ostatnio przeze mnie naduzywane...), ze banki beda udzielac kretytow w innych walutach, np. w jenach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tfu tfu :) faktycznie popełniłem błąd . Franki mają marże około 1.4% a PLN poniżej 1%.

Zasugerowałem się innymi proporcjami wkładu własnego.

 

Jaka marze masz na mysli?

Marze kredytu czy spread (niektorzy tak go nazywaja)?

Jesli marze kredytu, to 1,4% to duzo. Ja mam 0,7%.

 

Miałem na myśli marże kredytu. Spread to zupełnie inna bajka i w CHF sięga nawet 4-5%.

 

Nie chce nic mówić ale obecnie toczę z bankiem batalię o zejście marży CHF z 2.5%!!!! na 1-1.2%.Wszystko zależało od wkładu własnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Często spotykam się z tym iż kredyt walutowy jest ryzykowny bo nie wiemy co się zdarzy w długim terminie. Tak ,ale: chcąc nie chcąc wejdziemy do strefy Euro i co wtedy? Zniknie takie pojęcie jak ryzyko walutowe.

 

Ryzyko walutowe bedzie istnialo nawet wtedy, gdy wejdziemy do unii monetarnej. Nadal beda franki. Ponadto, jest dosc prawdopodobne (slowo troche ostatnio przeze mnie naduzywane...), ze banki beda udzielac kretytow w innych walutach, np. w jenach.

 

Z tym akurat nie będzie tak łatwo. Skoro zaczniemy zarabiać w Euro i będziemy zależni niejako od ECB to jak się to będzie miało do ryzyka?

 

Poza tym czy obecnie więcej ryzykujemy biorąc waluty czy jak będziemy w strefie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Często spotykam się z tym iż kredyt walutowy jest ryzykowny bo nie wiemy co się zdarzy w długim terminie. Tak ,ale: chcąc nie chcąc wejdziemy do strefy Euro i co wtedy? Zniknie takie pojęcie jak ryzyko walutowe.

 

Ryzyko walutowe bedzie istnialo nawet wtedy, gdy wejdziemy do unii monetarnej. Nadal beda franki. Ponadto, jest dosc prawdopodobne (slowo troche ostatnio przeze mnie naduzywane...), ze banki beda udzielac kretytow w innych walutach, np. w jenach.

 

Z tym akurat nie będzie tak łatwo. Skoro zaczniemy zarabiać w Euro i będziemy zależni niejako od ECB to jak się to będzie miało do ryzyka?

 

Poza tym czy obecnie więcej ryzykujemy biorąc waluty czy jak będziemy w strefie?

 

Moim zdaniem, ryzyko bedzie porownywalne. Roznice kursowe nie znikna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Miałem na myśli marże kredytu. Spread to zupełnie inna bajka i w CHF sięga nawet 4-5%.

 

Nie chce nic mówić ale obecnie toczę z bankiem batalię o zejście marży CHF z 2.5%!!!! na 1-1.2%.Wszystko zależało od wkładu własnego.

 

2,5%??? 1,2? Uwazam, ze 1% to max.

Mowisz, ze zalezy od wkladu wlasnego? Ja finansuje w 100% przez bank. A i jeszcze zaliczke mi refinansuja (kupilem stan syrowy). A i jeszcze stary kredyt mi zrefinansowali... I 0,7% marzy.

Mysle, ze na wysokosc marzy ma wplyw kilka czynnikow: zasady banku, czyli sam bank, wklad wlsny (mimo wszystko), waluta i wysokosc kredytu.

Ja postawilem na nizsza marze odpuszczajac prowizje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał nie bardzo wiem o czym piszesz w tym poście pod względem merytorycznym jak i stylistycznym, ale przed chwilą natrafiłam na Twój post w innym temacie. Co ty tam za bzdury piszesz na temat czym jest Wibor (a to wie średnio pilny student pierwszego roku bankowości). Wogle po przeczytaniu paru Twoich postów zastanawiam się na jakiej podstawie Ty tak bardzo starasz się doradzać innym, czy za pisanie głupot Ci płacą, bo na pewno to co Ty robisz to nie pomoc a szkodnictwo. Przynajmniej w kilku postach które czytałam.

 

Ale dla mnie ten post w którym piszesz bzdurną definicję Wiboru daje mi obraz Twojej wiedzy, gdyż jest to podstawa wiedzy bankowca.

Bardzo dziękuje za odpowiedź :)

Czy pisząc o błędach stylistycznych mogłabyś je wykazać? Tak na marginesie poczytaj sobie swoje zdania które tu napisałaś ;)

 

Cytując wypowiedź mogłabyś, jako podobno "fachowiec" odnieść się do niej.

 

Piszesz o mojej niewiedzy, więc wykaż się swoją i powiedz co to jest Wibor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 - nie jestem doradca. Ani zawodowym, ani amatorskim, ani forumowym.

Po 2 - wolnoc Tomku, w swoim domku. Kazdy bierze kredyt w takiej walucie jakiej chce.

Po 3 - przy 100.000 wszelkie roznice beda niewielkie

Po 4 - wszelkie analizy przerabialem jakis czas temu, wiec nie odpowiem kolejna analiza. Teraz zajmuje sie zarabianiem i budowaniem

Po 5 - uzyles dosc duzego skrotu, liczac franka po 3 PLN w calosci okresu 10 lat. A to chyba zbyt duze uproszczenie. A co z okresem jego wzrostu z 2,4 do 3,0 (+25%)? Oczywiscie, jesli sie myle, daj znac.

Po 6 - tak czy siak, analiza ciekawa, choc niepelna. Nie zaklada wszelkich kosztow skladowych kredytu. Uproszczenie dla mnie zrozumiale. Niech jednak kazdy z czytajacych sam wnioski wyciagnie i wybierze odpowiednia dla siebie walute.

ad1. zgadzam się :)

ad2. tu też

ad3. oczywiście, przyjąłem 100,0 tys. żeby było łatwiej wyliczać oraz dlatego, że ja właśnie taki kredyt biorę.

ad4. nie musisz odpowiadać analizą. Możesz poprostu odnieść się do tego, co napisałem.

ad5. mylisz się i nie czytasz co zostało napisane. Użyłem dość dużego skrutu zakładając że frank nie wzrośnie przez 10 lat. Skrót był na moja niekorzyść. Okres wzrostu o którym piszesz podniósłby oprocentowanie i zmniejszyłby róźnicę juz przed przewalutowaniem.

ad6. Czy ciekawa? Prosta i logiczna. Jasne, ze kazdy sam ma wyciągać wnioski. Ja czekam na Twoje. Napisałeś że jesli raty się zrównają to przy przewalutowaniu nie stracisz. Ja Ci udowodniłem że jednak tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Często spotykam się z tym iż kredyt walutowy jest ryzykowny bo nie wiemy co się zdarzy w długim terminie. Tak ,ale: chcąc nie chcąc wejdziemy do strefy Euro i co wtedy? Zniknie takie pojęcie jak ryzyko walutowe.

 

.

Jeśli wejdziemy do strefy euro bedziemy zarabiali w EURO. Ryzyko kursowe dla spłacających kredyt w CHF pozostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.money.pl/u/chart_NBP.php?waluta=797&date_from=1993-09-13&date_to=2006-12-13&period=0

 

Mam nadzieje, ze dobrze wkleilem. To jest wykres kursu CHF w okresie ostatnich 13 lat. Mozna z niego wyciagnac ciekawe wnioski. Min. takie, ze zostal przelamany lub jest w okolicy kursu wsparcia (ok. 2,40), wiec spadek (oczywiscie po przelamaniu) moze jeszcze troche potrwac. Nie mam niestety dokladnej analizy.

Podkreslam jednak, ze nie jestem analitykiem, wiec nie oczekuje krytyki ani oceny za kilka tygodni o mojej pomylce.

Niestety analiza techniczna daje duze mozliwosci, ale zawsze nalezy pamietac o intuicji.

 

PS.

Nie potrafie wkleic samego obrazka, tylko adres strony. Jesli wiecie jak to zrobic, to podpowiedzcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy interpretować aż tak daleko idących wstecz wykresów gdyz nic one nam nie mówią. Dokładniej chodzi o to iz sytuacja gospodarcza kilkanaście lat temu była zupełnie inna i rozmowy o ówczesnych poziomach cenowych czy porównania z nimi nie mają sensu.

 

Obecne szacunki mówią o dalszym umacnianiu się PLN wskutek napływu inwestycji zagranicznych i kaski od tych co wyjechali za chlebem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy interpretować aż tak daleko idących wstecz wykresów gdyz nic one nam nie mówią. Dokładniej chodzi o to iz sytuacja gospodarcza kilkanaście lat temu była zupełnie inna i rozmowy o ówczesnych poziomach cenowych czy porównania z nimi nie mają sensu.

 

Obecne szacunki mówią o dalszym umacnianiu się PLN wskutek napływu inwestycji zagranicznych i kaski od tych co wyjechali za chlebem.

 

Co racja, to racja.

Wykres to tylko suche fakty.

To jednak o czym piszesz, to raczej analiza fundamentalna, w ktorej rowniez jest duzo prawdy. Ja, co prawda, jestem zwolennikiem analizy technicznej, ale oczywiscie nie przekreslam fundamentalnej.

Z tymi obiema analizami, to troche tak jak z jezykim ciala i "mowionym". Mimo, ze wiekszosc z nas zwraca uwage tylko na jeden, to z drugiego mozna wyciagnac zupelnie inne wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując wypowiedź mogłabyś, jako podobno "fachowiec" odnieść się do niej.

 

Piszesz o mojej niewiedzy, więc wykaż się swoją i powiedz co to jest Wibor.[/quote

 

WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) jest to oprocentowanie po jakim banki są skłonne sobie pożyczać pieniądze na polskim rynku międzybankowym. Jest on ustalany każdego dnia roboczego o godzinie 11,00 na fixingu organizowanym przez Stowarzyszenie Dealerów Bankowych. Wybacz że pominę opis całego mechanizmu ustalania tego kursu.

 

NIE UWAŻAM SIĘ ZA FACHOWCA, jestem po studiach na kierunku finanse i bankowość, ale specjalizacji finanse i rachunkowość, więc moja wiedza bankowa jest raczej podstawowa (no może dobrze bym poprowadziła księgowość w banku, bo do tego mam odpowiednią wiedzę) ale dlatego mnie to wkurza, że ktoś kto nie ma tak podstawowej wiedzy prowadzi tu jakieś wielkie wiliczenia podając się za fachowca a ludzie mu ufają bo przecierz popiera swoją wiedzę wyliczeniami.

 

A mam wrażenie, że Ty w przeciwieństwie od ludzi z Nadzoru Bankowego i pań które robią limity sprzedaży w bankach, naprawdę wierzysz w ryzyko kursowe franka, na bardzo drastyczną skalę.

(Pominę tu jak pani w banku robiła mi porównania franka i zlotówki, wrazie wzrostu stóp procentowych, jak bym była zielona w temacie to z frankiem nie chciałabym mieć nic wspólnego, tak sprytnie manipulują tabelami)

 

Sory że się czepiłam stylistyki (nie dosłownie o to mi chodziło) może gdybym się cofnęła kilka postów wstecz to lepiej by to do mnie przemówiło, sama czesto używam skrutów myślowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Pominę tu jak pani w banku robiła mi porównania franka i zlotówki, wrazie wzrostu stóp procentowych, jak bym była zielona w temacie to z frankiem nie chciałabym mieć nic wspólnego, tak sprytnie manipulują tabelami)

 

Ale wlasnie nie pomijaj!!! To sa dzialania, ktore spotykamy na co dzien, wiec moze niektorym sie przyda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wszystkich kredytobiorców :D

 

W poniedziałek odebrałam pozwolenie na budowę :D i od razu poszłam do banku. Mam już odpowiedź pozytywną z oddziału, dzisiaj nasz wniosek "jedzie" dalej, po Świętach podpisujemy umowę - zapewniano mnie, że na pewno.

 

całość inwestycji - 340 tys.

wkład własny - 240 tys.

kredyt - 100 tys.

 

Kredyt w PLN na 26 lat:

*prowizja za udzielenie kredytu - 1,25% (mogło być lepiej trochę.. :-?, ale na

szczęście to opłata jednorazowa)

*marża - 0,8% (przez pierwsze 2 lata 0,5% + 1% do czasu ustanowienia

hipoteki)

*opłata jednorazowa - 168 zł. (za kontrole)

*+ opłaty związane z wpisem do hipoteki i PCC)

 

zrezygnowaliśmy z ubezp. od utraty pracy przez pierwsze 5 lat (0,50 zł dziennie ale rocznie to już 182 zł. a przez 5 lat 912 zł. - w banku mówią tylko o stawce dziennej...tylko 50 GROSZY)

 

nie musimy wykupywać polisy na życie - gdybyśmy brali kredyt na 30 lat, to wtedy mus (ok.300 zł. rocznie)

 

To wszystko w banku Pekao SA. Obsługa szybka i miła. Informację o komunikacie Ministerstwa Finansów z 11 grudnia rozwiewającym wątpliwości o uldze odsetkowej otrzymałam właśnie z banku - telefonicznie (a kombinowaliśmy nawet wypłatę 1 transzy w wys.1 tys. jeszcze w grudniu 8))

 

Chyba nie jest źle? Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując wypowiedź mogłabyś, jako podobno "fachowiec" odnieść się do niej.

 

Piszesz o mojej niewiedzy, więc wykaż się swoją i powiedz co to jest Wibor.[/quote

 

WIBOR (Warsaw Interbank Offered Rate) jest to oprocentowanie po jakim banki są skłonne sobie pożyczać pieniądze na polskim rynku międzybankowym. Jest on ustalany każdego dnia roboczego o godzinie 11,00 na fixingu organizowanym przez Stowarzyszenie Dealerów Bankowych. Wybacz że pominę opis całego mechanizmu ustalania tego kursu.

 

NIE UWAŻAM SIĘ ZA FACHOWCA, jestem po studiach na kierunku finanse i bankowość, ale specjalizacji finanse i rachunkowość, więc moja wiedza bankowa jest raczej podstawowa (no może dobrze bym poprowadziła księgowość w banku, bo do tego mam odpowiednią wiedzę) ale dlatego mnie to wkurza, że ktoś kto nie ma tak podstawowej wiedzy prowadzi tu jakieś wielkie wiliczenia podając się za fachowca a ludzie mu ufają bo przecierz popiera swoją wiedzę wyliczeniami.

 

A mam wrażenie, że Ty w przeciwieństwie od ludzi z Nadzoru Bankowego i pań które robią limity sprzedaży w bankach, naprawdę wierzysz w ryzyko kursowe franka, na bardzo drastyczną skalę.

(Pominę tu jak pani w banku robiła mi porównania franka i zlotówki, wrazie wzrostu stóp procentowych, jak bym była zielona w temacie to z frankiem nie chciałabym mieć nic wspólnego, tak sprytnie manipulują tabelami)

 

Sory że się czepiłam stylistyki (nie dosłownie o to mi chodziło) może gdybym się cofnęła kilka postów wstecz to lepiej by to do mnie przemówiło, sama czesto używam skrutów myślowych.

Ciesze się że zaszczyciłaś mnie odpowiedzią. Czepiając sie stylistyki powinno się posiadać podstawową przynajmniej wiedzę z ortografii ;) Ale to tak dla poprawienia humoru

Co do Wiboru, poczytaj tamten wątek jeszcze raz i pokaz mi gdzie napisałem coś sprzecznego z Twoja definicją. Dyskutowaliśmy nie o tym co to jest Wibor, tylko jak sie go ustala. Ja mam notatki z wykładów w które czasem nawet jeszcze po tylu latach zagladam i zgadzają się z tym co napisałem.

 

Ja równiez nie uważam się za fachowca i nigdy tak o sobie nie napisałem. Jestesmy po podobnej szkole i przypuszczam że z wiekszym (jesli Twój nick określa datę urodzenia) doswiadczeniem. Ale to naprawdę nie istotne. Nie bedę się tez czepiał ze zarzucasz mi brak podstawowej wiedzy. Naprawde mi na tym nie zalezy. I odpuśćmy to sobie.

Tylko dlaczego, nawet zakładając że nie mam tej wiedzy, uważasz ze "wielkich wyliczeń" nie może przeprowadzić kazdy? Wystarczy podstawowa znajomośc kredytów.

Piszesz prowadzi wielkie wyliczenia. Dlaczego sie do nich nie odniesiesz? Dlaczego nie wykażesz w nich błędu? Te "wielkie wyliczenia" były symulacją do konkretnej sytuacji, do tego co wczesniej napisał kolega Artiw. Tego co mowią "doradcy", mianowicie, że jesli raty się wyrównaja to zawsze można przewalutowac i zawsze bedzie dobrze. Wykazałem, ze nie. Pokaż że się myliłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie należy interpretować aż tak daleko idących wstecz wykresów gdyz nic one nam nie mówią. Dokładniej chodzi o to iz sytuacja gospodarcza kilkanaście lat temu była zupełnie inna i rozmowy o ówczesnych poziomach cenowych czy porównania z nimi nie mają sensu.

 

Obecne szacunki mówią o dalszym umacnianiu się PLN wskutek napływu inwestycji zagranicznych i kaski od tych co wyjechali za chlebem.

Oczywiście że nie nalezy patrzeć kilkanaście lat wstecz bo to przy naszej gospodarce "kosmos". Można jednak zadlużając się na 20-30 lat zobaczyc co bylo 2,3,4 lata wstecz. Czy jest możliwy powrót do kursów z lat 2003-2004? Wszystko jest mozliwe. Czy jest to realne? Raczej mało. Ale kto z fachowców przewidywał w 2003r że kurs CHF spadnie do 2,4 a $ poniżej 3 zł? Jesli był ktoś taki, to teraz jest naprawde bogatym człowiekiem.

Czy kilka lat temu ktos mógł przypuszczać, że Lepper będzie Premierem a Giertych ministrem edukacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...