Aleksandra W. 14.12.2006 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Aleksandra fajnie a jakie oprocentowanie i waluta Xsena, kredyt mamy w złotówkach. Oprocentowanie to marża banku (po 2 latach 0,8%) plus WIBOR. Nie pamiętam teraz jaki WIBOR (chyba średnia z ost. 3 miesięcy). p.s. fajne zdjęcia wklejasz na innych wątkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 14.12.2006 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 hej,az sie zaniepokoiłam jakie zdjęcia wklejam, lepiej mi napisz na prv;)mam własnie dylemat czy nie poczekac na ten kredyt "dotowany" przez Państwoczy ktoś z Was już wie cos o nim czy to lata świetlne przed nami? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtiW 14.12.2006 09:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 całość inwestycji - 340 tys. wkład własny - 240 tys. kredyt - 100 tys. Ja, pieniadze, ktore posiadalem, inwestuje, a kredyt biore na 100% inwestycji. Dlaczego? Kredyt jest nizej oprocentowany niz wiele inwestycji. Oczywiscie mozna teraz sie spierac czy inwestycje sa bezpieczne... Teoretycznie zadne, ale... Mamy do wybory fundusze inwestycyjne, lokaty (rowniez wyzej oprocentowane niz kredyt). Jesli wiec zrezygnowaliscie z oplat (np. 182 PLN czy 300 PLN rocznie), to, moim skromnym zdaniem, powinniscie zainwestowac 100 kPLN, a zyskacie 5, 6, 8, 10 kPLN (w zaleznosci oczywiscie od inwestycji). Ja zrobilem w analogiczny sposob. Uwazam, ze kapital, ktory posiadam powinien splacac kredyt (to w duzym skrocie naturalnie), a przynajmniej jego czesc (inwestycje musza byc o kilka punktow procentowych lepsze niz koszt kredytu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ArtiW 14.12.2006 09:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 ad1. zgadzam się ad2. tu też ad3. oczywiście, przyjąłem 100,0 tys. żeby było łatwiej wyliczać oraz dlatego, że ja właśnie taki kredyt biorę. ad4. nie musisz odpowiadać analizą. Możesz poprostu odnieść się do tego, co napisałem. ad5. mylisz się i nie czytasz co zostało napisane. Użyłem dość dużego skrutu zakładając że frank nie wzrośnie przez 10 lat. Skrót był na moja niekorzyść. Okres wzrostu o którym piszesz podniósłby oprocentowanie i zmniejszyłby róźnicę juz przed przewalutowaniem. ad6. Czy ciekawa? Prosta i logiczna. Jasne, ze kazdy sam ma wyciągać wnioski. Ja czekam na Twoje. Napisałeś że jesli raty się zrównają to przy przewalutowaniu nie stracisz. Ja Ci udowodniłem że jednak tak. Rafal, to powinny byc analizy porownawcze, w jednej tabeli, nie w tekscie. Niestety w tekscie mozna zgubic wiele watkow, t.j. wszelkie oplaty, cene waluty, marze, itd. (ja jestem wzrokowcem, wiec tak mam). Niestety ja nie mam teraz czasu (srodek sezonu w mojej branzy), ale mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysli. Podkreslam jednak, ze kazdy moze miec swoje argumenty. Ja jestem zwolennikiem CHF (na chwile obecna), poniewaz uwazam, ze zarowno raty, jak i calkowity koszt kredytu jest nizszy. Rowniez dlatego, ze jeden kredyt bralem w CHF po kursie ok. 2,9. Mam rowniez wrazenie, ze kurs nadal bedzie spadal do ok. 2 PLN. Pozniej "trynd" boczny od 2 do 2,4 PLN. Dlaczego? Po 1 - analiza trendu. Po 2 - w niedlugiej perspektywie wejdziemy do strefy Euro, a to zazwyczaj powodowalo umacnianie sie waluty lokalnej (w naszym przypadku PLN). PS. Trudno mi nie odniesc sie do malej potyczki ortograficznej, ale... "przygadal kociol garnkowi". To a propos "skrutu". Bez urazy. Kazdemu moze sie trafic... Mysle, ze Kamila uzyla takiej pisowni swiadomie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandra W. 14.12.2006 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Xsena, zdjęcia jeśli dobrze pamiętam, to w wątku o wnętrzach A jeśli chodzi o kredyt preferencyjny, to słyszałam, że od lipca dędzie można go brać. Wiem, że obwarowany jest pewnymi warunkam (których my nie spełniamy) np. powierzchnia domu czy to, że nie można być właścicielem innej nieruchomości- pewnie można to obejść przez sprzedanie swojego mieszkania przed podpisaniem umowy . Arti, dzięki za rady, z pewnością masz rację. Kredyt mamy prawie gotowy a jest za mało czasu do końca roku, żeby coś kombinować. Mi bardzo zależało na tym, żeby załapać się na ulgę odsetkową- to mniej więcej wychodzi jakieś 800-900 zł. rocznie w pierwszych latach kredytu. Poza tym mamy na oku pewną inwestycję (ziemia), na której można zarobić myślę, że całkiem nieźle i potrzebna nam będzie gotówka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xena z Xsary 14.12.2006 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 a czy ktokowliek z Was wie jakie moze byc oprocentowanie tego kredytu preferencyjnego?Lipiec? kurcze, 3 miesiace za pozno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 14.12.2006 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Rafal, to powinny byc analizy porownawcze, w jednej tabeli, nie w tekscie. Niestety w tekscie mozna zgubic wiele watkow, t.j. wszelkie oplaty, cene waluty, marze, itd. (ja jestem wzrokowcem, wiec tak mam). Niestety ja nie mam teraz czasu (srodek sezonu w mojej branzy), ale mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysli. Podkreslam jednak, ze kazdy moze miec swoje argumenty. Ja jestem zwolennikiem CHF (na chwile obecna), poniewaz uwazam, ze zarowno raty, jak i calkowity koszt kredytu jest nizszy. Rowniez dlatego, ze jeden kredyt bralem w CHF po kursie ok. 2,9. Mam rowniez wrazenie, ze kurs nadal bedzie spadal do ok. 2 PLN. Pozniej "trynd" boczny od 2 do 2,4 PLN. Dlaczego? Po 1 - analiza trendu. Po 2 - w niedlugiej perspektywie wejdziemy do strefy Euro, a to zazwyczaj powodowalo umacnianie sie waluty lokalnej (w naszym przypadku PLN). PS. Trudno mi nie odniesc sie do malej potyczki ortograficznej, ale... "przygadal kociol garnkowi". To a propos "skrutu". Bez urazy. Kazdemu moze sie trafic... Mysle, ze Kamila uzyla takiej pisowni swiadomie. Analiza jest porównawcza, ale chyba nie chcesz zebym wklejał tabelkę z wyliczeniami z 10 lat. Teraz wiedząc że brałes kredyt po 2,9 wiem dlaczego jesteś takim zwolennikiem kredytu w CHF. Co do PS. Zauważ że zrobiłem to z "oczkiem" a więc w formie żartu. Nie wytykam nikomu błędów, bo zdarzają się one każdemu. Nie mówiąc juz o tym że gro z nas pisze "szybciutko" w pracy podczas "małej przerwy". PS. Ciesze się ze znalazł się "gentelman" broniacy kobiety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 14.12.2006 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 hej, az sie zaniepokoiłam jakie zdjęcia wklejam, lepiej mi napisz na prv;) mam własnie dylemat czy nie poczekac na ten kredyt "dotowany" przez Państwo czy ktoś z Was już wie cos o nim czy to lata świetlne przed nami? Mam ten sam dylemat. Złozyłem wniosek i czekam co się zmieni do końca roku. Zawsze mozna zrezygnować/spłacić kredyt. Mam obawy, zeby tacy jak ja nie obudzili się z ręką w nocniku, kiedy się okaże, że dopłaty mniej bedą się opłacać niż ulga odsetkowa, na którą będzie juz za późno. O kredytach z dopłatą nikt w bankach nie wie więcej niż można przeczytać w prasie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bullish 14.12.2006 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 No i Bank Centralny Szwajcarii podwyższył stopy o kolejne 25 p.b. a to jeszcze nie koniec na ten rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila79 14.12.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Aleksandra, my dwa dnii temu złożyliśmy wniosek w PKO BP W złotówkach (niestety brakło 15 tyś, zdolności na franka) kredyt 260 tyś, na 30 latwkład własny jedynie 21%, a dotaliśmy marżę 0,66%,prowizja0,3%, mogła być 0% ale wtedy wyższa marżaubezpieczenie od utraty pracy wzieliśmy, ale właśnie to nam obnizyło marżę, więc było to opłacalne. Jeśl to ubezpieczenie na życie obejmuje spłatę całego kredytu przez ubezpieczyciela, wrazie śmierci kredytobiorcy , to ja bym się zastanowiła, 300 rocznie zł to nie tak dużo a śpi się spokojnie, w pko bp, wyliczyli nam ok 130 zł miesięcznie a to już dla nas dużo więc się zastanawiamy. Rafał Jeśli chodzi o to, że czepiłam się stylistyki już Cię przeprosiłam, poprostu nie przeczytałam wcześniejszych postów w temacie i przez to było to dla mnie bardzo chaotyczne, natrafiłam na Twój post prosto z innego tematu w którym pisałeś o Wiborze i odrazu napisałam, bez wcześniejszego czytania swój post. Jeśli chodzi o mój błąd to fakt dziś rano go załważyłam i chciałam go poprawić, ale już zdążyłeś go w swoim poście podkreślić, niestety nie przeczytałam postu przed wysłaniem bo obudził się mój syn, a fakt przez to że piszę dużo w Wordzie, zdarza mi się pisać tak bezmyślnie. Jak Ci poprawi humor i będziesz miał się z czego pośmiać to zdradzę, że mam duży problem z interpunkcją. Jeśli chodzi o Twoje wypowiedzi na temat Wiboru (nie cytuję bo nie mogę znaleźć teraz tamtego tematu) pisałeś że Wibor np. 3 miesięczny, to średnie oprocentowanie za ostatnie trzy miesiące. A naprawdę jest tak, że to oprocentowanie z jakim w DANYM DNIU banki są skłonne pożyczyć innym bankom pieniądze na trzy miesiące, czyli oprocentowanie nie jest oparte o czas przeszł a na przewidywaniach jaka będzie wartość pieniadza za trzy miesiące. A tak wogle to ja przeszukuję te forum w poszukiwaniu jakie ostatnio inni otrzymali warunki w bankach jeśli chodzi o złotówki, żeby wiedzieć czy powinnam jeszcze negocjować, bo wbrew wcześniejszym wyliczeniom w banku okazało się że nie mamy zdolności z nadwyżka na franka, lecz brakuje nam jej, więc chcę uzupełnić brak mojej wiedzy w tym temacie. Więc Rafał wybacz ale nie będę wciągać sie dłużej w ten temat. Pozdrawiam Kamila Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arekk 14.12.2006 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Nie należy interpretować aż tak daleko idących wstecz wykresów gdyz nic one nam nie mówią. Dokładniej chodzi o to iz sytuacja gospodarcza kilkanaście lat temu była zupełnie inna i rozmowy o ówczesnych poziomach cenowych czy porównania z nimi nie mają sensu. Obecne szacunki mówią o dalszym umacnianiu się PLN wskutek napływu inwestycji zagranicznych i kaski od tych co wyjechali za chlebem. Oczywiście że nie nalezy patrzeć kilkanaście lat wstecz bo to przy naszej gospodarce "kosmos". Można jednak zadlużając się na 20-30 lat zobaczyc co bylo 2,3,4 lata wstecz. Czy jest możliwy powrót do kursów z lat 2003-2004? Wszystko jest mozliwe. Czy jest to realne? Raczej mało. Ale kto z fachowców przewidywał w 2003r że kurs CHF spadnie do 2,4 a $ poniżej 3 zł? Jesli był ktoś taki, to teraz jest naprawde bogatym człowiekiem. Czy kilka lat temu ktos mógł przypuszczać, że Lepper będzie Premierem a Giertych ministrem edukacji? Ja mam franka od 3.03 Nie mówię po ile wtedy euro było, ale pamiętam panikę jaka tym poziomom towarzyszyła i jakie prognozowano poziomy docelowe. Jedyne ryzyko jakie mnie męczy to atak spekulantów na PLN. Nie wiem czmeu ale w kościach to czuję że będą podobne próby jakie miały miejsce na Wegrzech i w Czechach. Co do AT CHF to obecnie broni się 2.39-40. Jak pęknie testujemy 2.25. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 14.12.2006 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Rafał Jeśli chodzi o to, że czepiłam się stylistyki już Cię przeprosiłam, poprostu nie przeczytałam wcześniejszych postów w temacie i przez to było to dla mnie bardzo chaotyczne, natrafiłam na Twój post prosto z innego tematu w którym pisałeś o Wiborze i odrazu napisałam, bez wcześniejszego czytania swój post. Jeśli chodzi o mój błąd to fakt dziś rano go załważyłam i chciałam go poprawić, ale już zdążyłeś go w swoim poście podkreślić, niestety nie przeczytałam postu przed wysłaniem bo obudził się mój syn, a fakt przez to że piszę dużo w Wordzie, zdarza mi się pisać tak bezmyślnie. Jak Ci poprawi humor i będziesz miał się z czego pośmiać to zdradzę, że mam duży problem z interpunkcją. . Więc Rafał wybacz ale nie będę wciągać sie dłużej w ten temat. Pozdrawiam Kamila Zaczne od tego, że to Ty na mnie naskoczyłaś, nie ja na Ciebie. Zobacz co napisałem tutaj: Zauważ że zrobiłem to z "oczkiem" a więc w formie żartu. Nie wytykam nikomu błędów, bo zdarzają się one każdemu. Nie mówiąc juz o tym że gro z nas pisze "szybciutko" w pracy podczas "małej przerwy". Ogólnie, poczytaj wszystko w wolnej chwili jeszcze raz, na spokojnie, bez uprzedzeń. Tez pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandra W. 14.12.2006 10:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 Aleksandra, my dwa dnii temu złożyliśmy wniosek w PKO BP W złotówkach (niestety brakło 15 tyś, zdolności na franka) kredyt 260 tyś, na 30 lat wkład własny jedynie 21%, a dotaliśmy marżę 0,66%, prowizja0,3%, mogła być 0% ale wtedy wyższa marża ubezpieczenie od utraty pracy wzieliśmy, ale właśnie to nam obnizyło marżę, więc było to opłacalne. Kamila, to b.dobre warunki, myślę że niska marża 0,66% jest ze względu na wysokość kredytu. Nam też proponowali jeszcze lepszą marżę ale pod warunkim, że weźmiemy większy kredyt. Ale trochę się wnerwiłam, bo mamy konto i wszystkie karty w PKO BP a gdy poszłam na wstępną rozmowę w sprawie kredytu, to usłyszałam, że nie mają teraz atrakcyjnej oferty - było to jakieś 2 miesiące temu. Xena, postaram się coś znaleźć o kredycie preferencyjnym, wiem że w jakiejś gazecie (Wyborcza chyba) był podany przykład jakiegoś kredytu i dokładne wyliczenia ile można zaoszczędzić na uldze odsetkowej i na dopłatach odsetek kredytu preferencyjnego. Coś mi się zdaje, że ten drugi był bardziej opłacalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandra W. 14.12.2006 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 znalazłam, proszę: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,3492786.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomekM05a 14.12.2006 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2006 No czesc.Jakis czas temu tu byłem. I zachciało mi sie wrócic.Wziąłem kredyt z bilansowaniem i opóźnia się zadaszenie mojego domku.Tymczasem pieniązki, które trzymałbym na zwykłym koncie by leżały, a odsetki by rosły. A tu, przez ich nieruszanie - nie płacę za nie odsetek!Można trochę pokalkulowac i zobaczyc zysk. Oczywiście - w dłuższym terminie, niższe odsetki kredytu tradycyjnego dadzą mniejsze odsetki od kredytu z bilansowaniem. Mam tego świadomośc. Sa jednak i inne zalety kredytu, który wybrałem. Oprócz tych, wynikajacych z drobnych oszczędności przez trzymanie każdego niewydanego grosza na nieźle oprocentowanym "koncie" jest jeszcze taka:Spokój psychiczny wynikający z nie prejmowania się kursem waluty, czy zmiennosciami na polu funduszy inwestycyjnych i możliwością skupienia się na zawodzie wykonywanym i życiu osobistym.Dobranoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kiełek 15.12.2006 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2006 całość inwestycji - 340 tys. wkład własny - 240 tys. kredyt - 100 tys. Ja, pieniadze, ktore posiadalem, inwestuje, a kredyt biore na 100% inwestycji. Dlaczego? Kredyt jest nizej oprocentowany niz wiele inwestycji. Oczywiscie mozna teraz sie spierac czy inwestycje sa bezpieczne... Teoretycznie zadne, ale... Mamy do wybory fundusze inwestycyjne, lokaty (rowniez wyzej oprocentowane niz kredyt). Jesli wiec zrezygnowaliscie z oplat (np. 182 PLN czy 300 PLN rocznie), to, moim skromnym zdaniem, powinniscie zainwestowac 100 kPLN, a zyskacie 5, 6, 8, 10 kPLN (w zaleznosci oczywiscie od inwestycji). Ja zrobilem w analogiczny sposob. Uwazam, ze kapital, ktory posiadam powinien splacac kredyt (to w duzym skrocie naturalnie), a przynajmniej jego czesc (inwestycje musza byc o kilka punktow procentowych lepsze niz koszt kredytu) I to jest prawda. Kredyt na 100% albo i więcej inwestycji, a to co zostaje inwestować, choćby w fundusze. Co do kredytów w innych walutach - można sobie wziąć i dzisiaj w JPY, tylko z małym zatrzeżeniem - liczony indywidulanie dla lażdego klienta i min. kwota, od której banki chcą się w niego bawić, to 1mln PLN. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 15.12.2006 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2006 Oprócz tych, wynikajacych z drobnych oszczędności przez trzymanie każdego niewydanego grosza na nieźle oprocentowanym "koncie" jest jeszcze taka: Spokój psychiczny wynikający z nie prejmowania się kursem waluty, czy zmiennosciami na polu funduszy inwestycyjnych i możliwością skupienia się na zawodzie wykonywanym i życiu osobistym. Dobranoc No tak, po co martwić się że można zarobić np. w funduszach 20-50% rocznie skoro mozna zarobić tak jak Ty 5% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kiełek 15.12.2006 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2006 Oprócz tych, wynikajacych z drobnych oszczędności przez trzymanie każdego niewydanego grosza na nieźle oprocentowanym "koncie" jest jeszcze taka: Spokój psychiczny wynikający z nie prejmowania się kursem waluty, czy zmiennosciami na polu funduszy inwestycyjnych i możliwością skupienia się na zawodzie wykonywanym i życiu osobistym. Dobranoc No tak, po co martwić się że można zarobić np. w funduszach 20-50% rocznie skoro mozna zarobić tak jak Ty 5% Eeee to już jest mocno posunięty optymizm... Zaczynasz od 20% racznie. Sorki, czasy TOP25 szybko nie powrócą, poza tym obecna sytuacja na giełdzie jest co najmniej wyśmienita i nie należy się nią zbytno sugerować. Założenie max 20% i tak będzie optymistyczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rafal_G-ce 15.12.2006 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2006 Mam fundusze ING SMS dokładnie 123 dni. Zysk przez te 4 miesiące wynosi 27,92%. To nie mocno posuniety optymizm, tylko realny z życia wzięty przykład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kiełek 15.12.2006 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2006 Mam fundusze ING SMS dokładnie 123 dni. Zysk przez te 4 miesiące wynosi 27,92%. To nie mocno posuniety optymizm, tylko realny z życia wzięty przykład. sroki, ale przez 4 miesiące hossy nie wyciąga się sensownych wniosków... popatrz sobie na DWS TOP25 i to jak rósł w przeciągu ROKU. Unikorona zrównoważony z ostatnich 3 miesięcy daje wzrost o ~50%, z ostatnich 4 miesięcy ~37%, a z 11 miesięcy juz ~24%. Inwestycja w fundusze to inwestycja długoterminowa, czyli min. 5 lat. Chesz inwestowac krótkoterminowo - zapraszam na giełdę i małe spółki. LINK LINK 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.