Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 6,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

witam

widzę że wszyscy są zdecydowani na CHF. Ja byłem na PLN. A to dlatego że złotówka jest obecnie dość mocna. Poza tym kredyt jest rozbity na kilka transz i każda po innym kursie byłaby liczona. stworzyłem sobie prosty arkusik w excelu do wyliczenia kursu CHF. Może troszkę jaśniej.

Założenia:

1.obecny kurs CHF/PLN=2,65

2. kwota kredytu 160.000 PLN

3.okres 25 lat

4. oprocentowanie 3%

 

Alternatywa (kredyt w PLN)

1. 160 tys.

2.oprocentowanie 6% (realne w tym roku) przez 4 lata póżniej 4% (wejście do strefy EURO)

3.okres 25 lat.

 

wnioski:

całkowity koszt w PLN wyszedł po 25 latach 251.488 PLN.

 

teraz szukałem o ile musi zmienić sie kurs CHF/PLN w pierwszym roku i na jakim poziomie pozostać przez pozostałe 24 lata aby koszt wyszed równy z PLN. CZYLI WERSJA BARDZO PESYMISTYCZNA.

Otóż wyszło mi że CHF musi podskoczyć z 2,65 do 3,06. czyli o 15,47%.

trochę mało w świetle ruchów w ciągu ostatniego roku (czyt. duże ryzyko)

Byłem zdecydowany do dziś na PLN, chociażby po to żeby po wzięciu ostatniej transzy przewalutuwać wszystko po jednym kursie (znanym mi i świadomie wybranym). Wiem jaki będzie kurs I transzy ale nie wiem po jakim policzą mi następne. Ostatnią wezmę pewnie za rok.

 

Byłem zdecydowany do dziś dopóki nie zobaczyłem w BOS 1% marży. to zmieniło mój arkusik. CHF musiałby wzrosnąć do 3,44 czyli o 29,81%.

Jeżeli pozostałe warunki (ubezp., itd.) będą atrakcyjne to przy takiej małej marży CHF w BOS jest atrakcyjny do PLN.

 

mam nadzieję że nie zagmatwałem obrazu sytuacji.

 

a ma ktoś może z szanownych forumowiczów doświadczenia z BOS?

Pozdrawiam

Greg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

widzę że wszyscy są zdecydowani na CHF. Ja byłem na PLN. A to dlatego że złotówka jest obecnie dość mocna. Poza tym kredyt jest rozbity na kilka transz i każda po innym kursie byłaby liczona. stworzyłem sobie prosty arkusik w excelu do wyliczenia kursu CHF. Może troszkę jaśniej.

Założenia:

1.obecny kurs CHF/PLN=2,65

2. kwota kredytu 160.000 PLN

3.okres 25 lat

4. oprocentowanie 3%

 

Alternatywa (kredyt w PLN)

1. 160 tys.

2.oprocentowanie 6% (realne w tym roku) przez 4 lata póżniej 4% (wejście do strefy EURO)

3.okres 25 lat.

 

wnioski:

całkowity koszt w PLN wyszedł po 25 latach 251.488 PLN.

 

teraz szukałem o ile musi zmienić sie kurs CHF/PLN w pierwszym roku i na jakim poziomie pozostać przez pozostałe 24 lata aby koszt wyszed równy z PLN. CZYLI WERSJA BARDZO PESYMISTYCZNA.

Otóż wyszło mi że CHF musi podskoczyć z 2,65 do 3,06. czyli o 15,47%.

trochę mało w świetle ruchów w ciągu ostatniego roku (czyt. duże ryzyko)

Byłem zdecydowany do dziś na PLN, chociażby po to żeby po wzięciu ostatniej transzy przewalutuwać wszystko po jednym kursie (znanym mi i świadomie wybranym). Wiem jaki będzie kurs I transzy ale nie wiem po jakim policzą mi następne. Ostatnią wezmę pewnie za rok.

 

Byłem zdecydowany do dziś dopóki nie zobaczyłem w BOS 1% marży. to zmieniło mój arkusik. CHF musiałby wzrosnąć do 3,44 czyli o 29,81%.

Jeżeli pozostałe warunki (ubezp., itd.) będą atrakcyjne to przy takiej małej marży CHF w BOS jest atrakcyjny do PLN.

 

mam nadzieję że nie zagmatwałem obrazu sytuacji.

 

a ma ktoś może z szanownych forumowiczów doświadczenia z BOS?

Pozdrawiam

Greg

Dla mnie podstawowa i dyskwalifikującą rzeczą w BOŚ jest konieczność dokumentowania 80% wydatków. Oprocentowanie mają owszem korzystne, ale ze względu na te "procenty" nie analizowałam tego głębiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o takim zapisie w umowie (kredyt mPlan w mBanku):

 

 

3. Uruchomienie każdej kolejnej transzy Kredytu nastąpi pod warunkiem, że:

0) Inwestycja finansowana Kredytem, zostanie doprowadzona do stanu zaawansowania odpowiadającego etapowi budowy finansowanemu transzą poprzednią, oznaczonemu w § 5 ust. 2,

2) wykonanie robót budowlanych związanych z określonym etapem budowy, a także wykorzystanie materiałów jest zgodne z dokumentacją projektową i zostanie potwierdzone przez sporządzoną przez Kredytobiorcę dokumentację zdjęciową, a zapisy w Dzienniku Budowy potwierdzą stan zaawansowania robót zgodny z harmonogramem realizacji inwestycji i kosztorysem prac budowlanych, na podstawie których sporządzony został plan wypłaty Kredytu określony w § 5 ust. 2,

3) Kredytobiorca wykorzysta wszystkie środki przyznane w ramach poprzedniej transzy Kredytu, z zastrzeżeniem § 5 ust. 2.

 

Wydaje się, że w precyzyjny i jasny sposób określa, iż nie potrzeba faktur tylko dokumentacja zdjęciowa. W żadnej innej części umowy także nic o tym nie wspominają.

 

Czy widzicie tu jakieś sztuczki i kruczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez się zastanawiam nad BOSiem. Kredyt będę brał na wykończenie domu i doprowadzenie go do warunków zamieszkania, czyli zakupy, które bardzo trudno zrobić bez faktur (tak mi sie wydaje)-podłogi, łazienki,kuchnia,wyposarzenie. Myslę, że te 80% kwitów uzbieram. może ma ktoś informacje jak rozliczane sa tam transze i inne opłaty?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wzialem w BPH za posrednictwem OpenFinance.

W samym banku wynegocjowalem o,5 % prowizji od kredytu, ale oprocentowanie 2,6 marza plus LIBOR 6M. Sama babaka powiedziala mi ze mam isc do Open Finance bo tam maja lepsze oprocentowanie :o

Ale od poczatku. Najpierw bralem 48tys. i przy tej kwocie wynegocjowalem prowizje 0,5% hihihii oprocentowanie w listopadzie 2004 bylo 2,8 marzy plus LIBOR 6M. Kredyt na 30 lat brany bezposrednio w banku.

Teraz wzialem juz 205tys. Te 4 dni to fikcja. Papiery zlozylem 5 maja a kredyt uruchomiony.... 31 maja!!!! :o :evil: ponad tydzien czeka sie za wynikiem badan lekarskich.

Oczywiscie tez na 30 lat. No i o dziwo. Open Finance zaproponowal mi juz przy tej kwocie 2,00 % marzy plus 6M LIBOR. Chcialem brac 200tys, ale... takie oprocentowanie bylo od 201tys :roll:

Teraz juz nie mysle o banku, ale....po wybudowaniu postaram sie majac duzy zapas czasu znalesc bank ktory zaproponuje mi duzo lepsze warunki....ale ... na to jeszcze mam czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie czytałes poprzednich postów z tego wątku - np. ja w banku dostałem też 2% marży ale prowizja tylko 0,8%. Trzeba było może jednak w banku próbować się dogadać :wink:

Z 1 transzą to miałem fart bo kurs akurat skoczył i zamiast obiecanych 70.000 dostałem ponad 71200 dzięki czemu prowizję realnie musiałem zapłacić sporo mniejszą.

A jak to u ciebie wyszło z kursem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj byłem w BOŚ'iu. zmniejszyli % jaki trzeba udokumentować w fakturach z 80 do 60.

Największy problem jaki zauważyłem to kurs po jakim rozliczają kolejne transze.

załóżmy że chcę 100.000PLN w CHF, dzisiaj kurs po 2,6 =~ 38.000 CHF

chcę III transze, każdą po 38.000/3 = 12.600 CHF

Jeżeli wezmę I transze tego samego dnia to 12.600 *2,6=32.760PLN jest O.K.

gdy kurs jest 2,6 to nie ma problemu ale:

- gdy przy II transzy wzrośnie do 2,8 to powinienem dostać 12.600 *2,8 =35.280 PLN. Nic bardziej błędnego.

Dostanę tylko 32.760PLN/2,8= 11.700CHF (czyli ta sama kwota w PLN ale mniejsza w CHF)

-gdy kurs przy III transzy spadnie do 2,4 to powinienem dostać 12.600 * 2,4=30.240PLN (i tu jest niezły bajer) a dostaję właśnie 30.240 PLN.

Widzicie złodziejstwo banku. Bank zabezpiecza sie przed wzrostem kursu. Kredytobiorca wygrywa tylko w jednym przypadku, gdy kurs jest stały we wszystkich transzach.

 

Czy w innych bankach jest tak samo? Czy jest to normalna praktyka? Czy kwalifikuje sie do zgłoszenia do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumenta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w innych bankach jest tak samo? Czy jest to normalna praktyka? Czy kwalifikuje sie do zgłoszenia do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumenta?

Nie wiem jak w innych ale w PKOBP tak nie jest. W umowie mam wyraźnie zapisaną kwotę w CHF i taka dostanę. Będą dwie transze i od kursów tylko zależy czy będzie to więcej w złotówkach czy mniej.

Nie wiem czy to sie kwalifikuje do zgłoszenia, zależy od zapisów w umowie kredytowej. Niemniej to jest świństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj byłem w BOŚ'iu. zmniejszyli % jaki trzeba udokumentować w fakturach z 80 do 60.

Największy problem jaki zauważyłem to kurs po jakim rozliczają kolejne transze.

załóżmy że chcę 100.000PLN w CHF, dzisiaj kurs po 2,6 =~ 38.000 CHF

chcę III transze, każdą po 38.000/3 = 12.600 CHF

Jeżeli wezmę I transze tego samego dnia to 12.600 *2,6=32.760PLN jest O.K.

gdy kurs jest 2,6 to nie ma problemu ale:

- gdy przy II transzy wzrośnie do 2,8 to powinienem dostać 12.600 *2,8 =35.280 PLN. Nic bardziej błędnego.

Dostanę tylko 32.760PLN/2,8= 11.700CHF (czyli ta sama kwota w PLN ale mniejsza w CHF)

-gdy kurs przy III transzy spadnie do 2,4 to powinienem dostać 12.600 * 2,4=30.240PLN (i tu jest niezły bajer) a dostaję właśnie 30.240 PLN.

Widzicie złodziejstwo banku. Bank zabezpiecza sie przed wzrostem kursu. Kredytobiorca wygrywa tylko w jednym przypadku, gdy kurs jest stały we wszystkich transzach.

 

Czy w innych bankach jest tak samo? Czy jest to normalna praktyka? Czy kwalifikuje sie do zgłoszenia do Urzedu Ochrony Konkurencji i Konsumenta?

 

 

Dlaczego uważasz że to złodziejstwo? Co dokładnie CI bank kradnie w tym przypadku?

Przecież dostajesz w obu przypadkach tyle złotówek ile wynika z kursu a zmienia się kwota Twojego długu w walucie - po prostu bank chce Ci udzielic 100 tys zł a nie okresloną kwote CHF. W pierwszym przypadku gdy kurs poszedl w górę jesteś do przodu bo spada Ci zadłużenie w walucie czyli masz mniejsze ryzyko walutowe wzrostu kursu w przyszłości.....

 

Jesli Cie to denerwuje to poszukaj kredytu gdzie dadzą Ci walutę w okreslonej kwocie i na pewno będziesz zawsze miał tę sama kwote waluty do przeliczenia.

 

Bardziej bym się denerwował że udzialjąc bank przelicza po kursie kupna, a spłaty po kursie sprzedaży.... jakoś większość ludzi zapomina że to n adzień dobry 2-3% w plecy.......

 

pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlaczego uważasz że to złodziejstwo? Co dokładnie CI bank kradnie w tym przypadku?bo gdybym wziął w jednej transzy to nie byłoby problemu.

Przecież dostajesz w obu przypadkach tyle złotówek ile wynika z kursu a zmienia się kwota Twojego długu w walucie - po prostu bank chce Ci udzielic 100 tys zł a nie okresloną kwote CHF. W pierwszym przypadku gdy kurs poszedl w górę jesteś do przodu bo spada Ci zadłużenie w walucie czyli masz mniejsze ryzyko walutowe wzrostu kursu w przyszłości.....

nie jestem do przodu bo spłacam po wyższym niż dostałem

 

Jesli Cie to denerwuje to poszukaj kredytu gdzie dadzą Ci walutę w okreslonej kwocie i na pewno będziesz zawsze miał tę sama kwote waluty do przeliczenia.Takie rady to sobie daruj

 

Bardziej bym się denerwował że udzialjąc bank przelicza po kursie kupna, a spłaty po kursie sprzedaży.... jakoś większość ludzi zapomina że to n adzień dobry 2-3% w plecy.......

spread to akurat oczywista sprawa i trzeba sie z tym liczyć ze te kilka procent to dodatkowa prowizja dla banku. Na szczęście jednorazowa

pozdrawiam i powodzenia!

[/b]

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie złodziejstwo, ale na pewno świństwo. Wiadomo, że ponosi sie ryzyko kursowe, ale z tego co napisał gregor2 wynika, że gdy kurs spada to dostanie mniej w PLN niz chciał (normalna sprawa, ryzyko kursowe), ale gdy rośnie to dostanie tyle ile chciał. Więc nie dostanie jak piszesz zawsze tyle samo złotówek. Dostanie tyle ile chciał albo mniej.

 

Dzisiaj właśnie podpisałem umowę (cieszyc się? :D płakać? :-? :o ) i jeszcze raz się upewniłem - jeśli kurs spadnie dostanę mniej, jeśli wzrośnie sa dwa wyjścia: dostane więcej złotówek a kredyt we frankach zostanie taki sam, albo tyle ile chciałem złotówek, a zmniejszy się kwota kredytu w CHF, to będzie mój wybór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie złodziejstwo, ale na pewno świństwo. Wiadomo, że ponosi sie ryzyko kursowe, ale z tego co napisał gregor2 wynika, że gdy kurs spada to dostanie mniej w PLN niz chciał (normalna sprawa, ryzyko kursowe), ale gdy rośnie to dostanie tyle ile chciał. Więc nie dostanie jak piszesz zawsze tyle samo złotówek. Dostanie tyle ile chciał albo mniej.

 

Dzisiaj właśnie podpisałem umowę (cieszyc się? :D płakać? :-? :o ) i jeszcze raz się upewniłem - jeśli kurs spadnie dostanę mniej, jeśli wzrośnie sa dwa wyjścia: dostane więcej złotówek a kredyt we frankach zostanie taki sam, albo tyle ile chciałem złotówek, a zmniejszy się kwota kredytu w CHF, to będzie mój wybór.

 

goto a ile dni upłynie od chwili podpisania umowy do pierwszej wypłaty?

i tu też modlić sie żeby nie było wstrząsów w tym czasie na rynku walutowym, bo możesz dostać mniej niż chciałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nerwy związane z kredytem walutowym to wybór inwestora. W końcu chcecie zarobić na niższych odsetkach, więc musicie zaakceptować ryzyko walutowe. W każdej formie, także wtej że BOS nie chce dać więcej niż 100 tys zł :wink:

Przy okazji koszt spreadu nie jest jednorazowy tylko każdorazowy - de facto od razu mozna go doliczyć do oprocentowania kredytu - jedyne pocieszenie że być może za parę lat spready spadną... ale nigdy nie znikną

 

no i druga sprawa że za jakieś 8 lat jest szansa na eur i wtedy bedzie was interesować juz tylko kurs eurchf.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...