Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak kopać ręcznie czy mechanicznie?


pawelurb

Recommended Posts

może troche głupie pytanie, ale raczej chodzi mi o to czy ciężko samemu no może we dwie osoby zrobić wykop pod fundament? wiem że pewnie zależy to od doświadczenia w machaniu łopatą , ja takiego nie posiadam i zastanawiam się jak długo to może trwać, bo jak w miarę szybko idzie to troche szkoda brać sprzęt , a pozatym troche ruchu w wolnym czasie...:)

kopał ktoś może samemu? jakie wrażenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopanie, jak kopanie :-)

moim zdanie nie jest to kwestia siły lecz samozaparcia :-) co doczasu, to niestety b.czasochłonne zajecie, ze nie wspomnę o b.waznej kwesti jakosci gruntu (nie daj Boże gliny).

 

nie wiem, jak wielki dom zamierzasz postawic ale pomysl jednak, jak "wymachasz" łopatą cały humus zanim dobierzesz sie do właściwego gruntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakładam że humus zdejmę mechanicznie, bo mam znajomego ze spuchaczem, ale wykopy pod ławy albo samemu albo jak się okarze czasochłonne i bardzo trudne to wtedy mechanicznie, będzie tego jakieś 80 mb wykopu , o głębokości ..nie wiem jakiej , w projekcie posadowienie jest 80 cm poniżej poziomu terenu, ale teren to to dookoła , ale jak zdejmę humus , potem pewnie nawiozę jeszcze ziemi , to chyba nie trzeba robić wykopu głębokiego na 80 cm tylko mniej...czy mam rację?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pawelrub

jeśli masz wątpliwości typu "mechanicznie - czy ręcznie samodzielnie", to znaczy że powinieneś wykopać mechanicznie (czyli koparką albo robotnikami).

Ci, którzy decydują się na samodzielne kopanie ręczne, to fanatycy najcięższego kalibru i oni są od początku do końca pewni, co sami zrobią i jak. Ty najwyraźniej delikatniejszej natury jesteś. Odradazm ci więc kopanie. O kopaniu jak się myśli to jest fajne ale jak się zacznie kopać, to okazuje się, że: oprócz ziemi, gleba zawiera też: kamienie (głazy narzutowe?), korzenie, kable i rury czasem, glinę, która wspaniale przykleja się do łopaty zwiększając jej ciężar o parę kilogramów, często gęsto również mrówki (czerwone) albo spore ilości wody. Woda z kolei: wymywa, podmywa i zawala, pozatym jest mętna i wlewa się do kaloszy.

Nie wiem też jak mentalnie rozwaliłeś problem kopania w linii. To też teoretycznie jest łatwe, ale w praktyce wygląda tak, że sznurek rozpięty na koziołkach czy jak im tam, ustawionych przez geodetę biegnie 1 metr nad ziemią. i weź tu wykop równy rowek o odpowiedniejs szerokości kierując się tymże sznurkiem, którego prawie nie widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, a chudziak w końcu jest wylewany z gruszki czy ręcznie? To zanczy kojarzy mi się (ale byc może źle mi się kojarzy) taka metoda na robienie chudziaka - cement mieszany z piaskiem i wrzucany do wykopu, a potem polewany wodą. Ale może coś mi się pokopało...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zwolennikiem koparki. To nie jest duzy koszt .

Jak sprobowalem robic wykop pod wode i mialem przebic sie przez utwardzana ulice to po 1godz. rece mi opadly a kopara zrobila caly wykop w 1/2godz.

Fundament to nie wiecej niz 2 godz pracy koparki. Tylko przy skomplikowanych fundamentach (mam na mysli tak jak u mnie tzn. prawie wszystkie scianki wew. sa nosne) trzeba w odpowiedniej kolejnosci robic wykopy , bo pozniej kopara nie dojedzie w pominiete miejsce no i czeka lopatologia. U mnie szer. lyzki 70cm i bardzo malo trzeba bylo poprawiac recznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem zwolennikiem zrobienia samemu przyącza z wodą... i jak to się skończyło pewnie się domyślaćie :wink: :lol: . Po pierwszym dniu wiedziałęm, że na pewno koparka, tylko najpierw znajdę tę przeklętą rurę i kable, znalazłem dzięki dokłądności mam dopiero po 3 dniach :evil: . Dodam tak na marginesie, że glina była tam piekna, szpadel oblepieł się nią automatycznie i ciężko go było oczyścić. Koparka zrobiła resztę za chyba 200 zł a w czasie rekordowym w porównaniu do mojego kopania. Za to w powstały przy poszukiwaniu rury lej hydraulik wcgodził z wielką przyjemnością, ba nawet 2 ich tam weszło i mówili, że warunki są komfortowe...

Fundamenty ekipa chciała sama wykopać mimo moich ostrzeżeń, pod koniec dnia jak 12 chłopa skończyło robotę stwierdzili, że lepiej było mnie posłuchać... (byłą tam i glina i glina z grubym żwirem i kamienie i kamloty i głazy (które nie wiem jakim códem udało im się wyciągnąć z wykopu :o - ale to już ich słodka tajemnica).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kopania fundamentów. Ja kopałem w pojedynkę i to ręcznie.

Humus zdjęła koparka, ale resztę robiłem sam. Sa plusy i minusy.

Do plusów zaliczyłbym głownie dużą dokładność wykopów, minusów jest więcej a głowne to trzeba się narobić, działka wywrócona do góry nogami.

 

Ja sobie chwalę ręczną robotę. Robiłem to przez cały dobry weekend, ale warto było bo fundamenty robiłem prosto w gruncie /odsyłam do fotek/.

 

Co do chudziaka robiłem z betoniarki. Dużo żwiru, mało cementu.

 

Złącza wodnego też bym się nie podjął z prostej przyczyny. Ławy robi się na 0,8 - 1,0m i są dość szerokie i można się poruszać w wykopie. Woda to u mnie 1,6m i wąsko że nie można wejść do wykopu.

 

Pozdrawiam

 

jak chcesz zaoszczędzić parę złotych i nie mieć krajobrazu księżycowego, trochę schudnąć to polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mojego brata mechaniczne zdjęcie humusu, przemieszczenie go a potem wykopanie fundamentu trwało 3 godziny i kosztowało 150 złotych.

Czy warto dla takich pieniędzy babrać się w błocie przez 2 osoby przez 2 tygodnie?

150 złotych .... ile to jest promili kosztów budowy?

Bez przesady.

Na pewno swoich fundamentw nie będę kopał szpadelkiem.

Wolę zachować urlop na wykonanie prac bardziej specjalistycznych czy też na jeźdżenie po hurtowniach w poszukiwaniu materiałów i osobistym negocjowaniu cen. Na tym mogę więcej zaoszczędzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rysio - dokłądnie jak pisze Kodi. Ja do wykopania wykopu pod wodę wziąłem koparkę, sam odkopałem tylko rurę i kable w poprzek wykopu i decyzji o koparce bym nie zmienił. Fundament kopała ekipa, po ostrzeżeniach, świadomie i w koszcie budowy. Jednak sam bym tego na pewno nie zrobił z racji na grunt. Jednak nie chodzi o samą pracochłonność robienia wykopu. Wykop robiony ręcznie będzie "ładniejszy" co przy wylewaniu fundamentu ma konkretne przełożenie na koszty (ja robiłem do poziomu gruntu monolit). Oczywiście, że można zrobić szalunki, ale one podnoszą koszty i pracochłonność. Po prostu przy decyzji należy wziąść całe spektrum czynników pod uwagę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem zwolennikiem ręcznej roboty jak kodi_gdynia wg. zasady syn drzewo dom, masz rację kodi nie chodzi tu nawet o pieniądze tylko o to żeby na sobie poczuć tą radość budowania aby moje wnuki powiedzialy swoim dzieciom że ich dziadek wybudował ten dom, i powiedzą 100% prawdę. U mnie wykopy, zdjęcie humusu, przył.wodne[gł.1.4] to ręczna robota . jedynie zrezygnowałbym z łopatologi gdybym miał glinę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem zwolennikiem ręcznej roboty jak kodi_gdynia wg. zasady syn drzewo dom, masz rację kodi nie chodzi tu nawet o pieniądze tylko o to żeby na sobie poczuć tą radość budowania aby moje wnuki powiedzialy swoim dzieciom że ich dziadek wybudował ten dom, i powiedzą 100% prawdę. U mnie wykopy, zdjęcie humusu, przył.wodne[gł.1.4] to ręczna robota . jedynie zrezygnowałbym z łopatologi gdybym miał glinę

 

No właśnie, ale my do końca nie wiemy co on (autor wątku) ma. A co do pracy własnej... to do końca budowy będzie jej jeszcze tyle, że nie wykopanie własnoręcznie fundamentów nic nie zmieni... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie było sporo ręcznej roboty bo jeszcze nie mam prądu -kopanie ręczne, wyrabianie betonu do murowania w taczce, wrzucenie 22 metrów sześć. betonu na strop łopatami w ciągu 2 dni przy pomocy kolegów i rodziny. dopiero po tym ostatnim jak rano obudziłem się i myślałem że umrę, bo każdy najmiejszy ruch powodowal ból poczułem się szczęsliwy i z zapałem wstałem do pracy.Choler...a jestem masochistą
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...