Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile do koperty??  

90 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile do koperty??



Recommended Posts

Co to w ogóle za pytanie?? Na naszej budowie tzw. kierownik budowy chciał od nas łapówkę, to go pogoniliśmy i zmieniliśmy kierownika. Jak można w ogóle dopuszczać możliwośc dawania łapówki urzędasowi za jego psi obowiązek? Qrde, czy mnie ktoś daje łapówki za moją pracę?? Jak zobaczyłam temat, to myślałam, że chodzi o prezent na ślub :-?

 

Magdzia Kierownik budowy nie jest urzędnikiem lecz Twoim pracownikiem któremu Ty u płacisz. Więc o jakiej łapówce tutaj mowa?

Niemniej, jak było - tak było... ja także bym takiego kogoś pogonił. :wink:

 

---------------------------------------------

Poza tym poruszony przez kamikazeeeee temat budzi moje obrzydzenie. Zarówno z powodu ewentualnego żądania łapówki przez kogoś kto wykonuje swoje czynności zawodowe jak i z powodu rozmyślnego prowadzenia inwestycji niezgodnie z planem lub przepisami prawa budowlanego i zamiaru zalegalizowania tych odstępstw przy pomocy łapówki. J

Jest jeszcze jedno czego zrozumieć nie mogę - autor wątku i ankiety zarazem w swoim profilu napisał, że jest prawnikiem !!! :o :o :o :o

 

To tyle mojego udziału w tym temacie

Pozdrawiam "niedających w łapę"

 

To nie jest tak że z rozmysłem buduję niezgodnie z prawem budowlanym tylko dom budował ktoś inny, stał 5 lat pusty, teraz ja go wykańczam i teraz się boje o jakieś błędy popełnione przez poprzednika.

Bardzo się cieszę, że większość z was jet tak jak ja przeciwna wszelkim formom łapówkarstwa.

A to, że jestem prawnikiem i zadałem takie pytanie w temacie sondy jest tylko i wyłącznie wynikiem chęci poznania opinii innych osób

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

E..

To ja się wychylę.

Jak się trafi wyjątkowo namolny egzemplarz ( a trafiają się pasożyty upierdliwe z przewlekłą tendencją do zassania ) to by uspokoić nerwy i pozbyć się problemu dam kopertę.

 

Święty spokój nie ma ceny.

 

( ślub za kasę, poród za kasę, zdrowie za kasę, dom za darmochę ? :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, właśnie - powtórzę pytanie za Mariuszem :wink: z czego....?

 

A na poważnie- nie jestem za takim rozwiązaniem. Aczkolwiek bywają sytuacje w życiu, gdy faktycznie bez tzw. koperty - niektóre tematy są nie do przeskoczenia ... niestety :roll: - szara rzeczywistość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A na poważnie- nie jestem za takim rozwiązaniem. Aczkolwiek bywają sytuacje w życiu, gdy faktycznie bez tzw. koperty - niektóre tematy są nie do przeskoczenia ... niestety - szara rzeczywistość..."

 

Jak się czasem z Wowką nie zgadzam to tym razem zgadzam się w 100% - tego typu sytuacje budzą obrzydzenie.

 

Czym różni się propozycja koperty za miejsce do operacji od propozycji "kup pan cegłę" w ciemnej bramie. I jeden i drugi koleś grozi utratą zdrowia aby wymusić pieniądze. Nie jestem prawnikiem ale wydaje mi się, że kwalifikacja powinna być podobna. łapownik = bandyta.

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie załatwiłem pozwolenie na budowę. Żadnych kopert. Pani w starostwie była bardzo miła i bardzo szybko załatwiła formalności. Byłem zdziwiony. Już po wszystkim, z okazji Swiąt i jako podziękowanie zaniosłem jej kawę. Bardzo podziękowała, choć i tak nie wpłynęło to na szybkość załatwiania formalności. Było już po fakcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd ten pomysł żeby wogóle dawać????

czy naprawde myslicie, że nic nie da się załatwić normalnie, poprzez zwyczajową procedurę obowiązującą w urzędzie???

nie rozumiem powodów, dla których mielibyśmy dawać kopertę, nawet jeśli dokumentacja jest niekompletna, wszystko da się załatwić normalną urzędową drogą, to tylko kwestia czasu.

poza tym sam temat "Ile do koperty" wywołuje jednoznaczne skojarzenia: że wszyscy urzędnicy biorą (niezależnie od rodzaju wykonywanych przez nich obowiązków), i że wszystko jest kwestią ceny.

kamikazeeeee jeśli juz teraz zastanawiasz się "ile do koperty" tzn., że założyłeś, że będziesz miał problemy z PINBem i "odpowiednio", czyli negatywnie nastawiłeś się. życzę więcej wiary w ludzi

pozdrawiam

a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd ten pomysł żeby wogóle dawać????

czy naprawde myslicie, że nic nie da się załatwić normalnie, poprzez zwyczajową procedurę obowiązującą w urzędzie???

nie rozumiem powodów, dla których mielibyśmy dawać kopertę, nawet jeśli dokumentacja jest niekompletna, wszystko da się załatwić normalną urzędową drogą, to tylko kwestia czasu.

poza tym sam temat "Ile do koperty" wywołuje jednoznaczne skojarzenia: że wszyscy urzędnicy biorą (niezależnie od rodzaju wykonywanych przez nich obowiązków), i że wszystko jest kwestią ceny.

kamikazeeeee jeśli juz teraz zastanawiasz się "ile do koperty" tzn., że założyłeś, że będziesz miał problemy z PINBem i "odpowiednio", czyli negatywnie nastawiłeś się. życzę więcej wiary w ludzi

pozdrawiam

a

 

Popieram zdecydowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

janna

Za tak długie oczekiwanie trzeba podziękować :evil: kaczyniakowi :evil: ,Narobił takiego bałaganu, ze starzy pracownicy nie moga sie połapac co jest grane. :evil:, a młodzi nie wiedzą o co chodzi :wink: pozdrawiam i życzę wytrwałości i cierpliwości bo w W-Wie , jest potrzebna 8).

P.S. Dlatego ,,uciekłem" na wieś jest pieknie :o , a jak ptaki śpiewają :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytajcie sobie prawo budowlane i moje posty dotyczące odbiorów budynków jednorodzinnych. okaże się, że jednego strupa macie z głowy, bo on nie podlega odbiorowi i nadzór może wam skiknąć.

 

a co do ankiety: nie daję z zasady. ja na te pieniądze ciężko zarobiłam uczciwą pracą, więc nawet mi do głowy nie przyjdzie płacić za nic. już i tak "za nic" płacę moimi podatkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytajcie sobie prawo budowlane i moje posty dotyczące odbiorów budynków jednorodzinnych. okaże się, że jednego strupa macie z głowy, bo on nie podlega odbiorowi i nadzór może wam skiknąć.

Czytałem Prawo budowlane. Twoje posty na ten temat są mniej istotne a nawet wprowadzające w bład więc można je sobie darować.

Z przepisów wynika to, że nie podlega obowiązkowemu odbiorowi. Lecz podczas każdego etapu budowy urzędnik z PINB ma prawo zjawić sie na Twojej budowie i ja skontrolować.

 

a co do ankiety: nie daję z zasady. ja na te pieniądze ciężko zarobiłam uczciwą pracą, więc nawet mi do głowy nie przyjdzie płacić za nic.

Bardzo słusznie

 

już i tak "za nic" płacę moimi podatkami.

 

Płacisz za opiekę zdrowotną, szkolnictwo, bezpieczeństwo państwa, bezpieczeństwo publiczne i wiele innych działań państwa które są tak oczywiste, że aż ich nie dostrzegasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też chcę to przeprowadzić drogą formalną. Lecz już wiem od sąsiadów, że w moich okolicach to rzecz trudna ze względu na 'otwarcie' i 'życzliwość' urzędów dla interesantów.

 

Z PINB nie miałem jeszcze osobiście przyjemności lecz UG i Starostwo Powiatowe przygotowują mnie w sposób 'profesjonalny' na najgorsze.

 

Z pozdrowieniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nigdy nic nie dam dobrowolnie w kopertę jakiemukolwiek urzędnikowi.

Przynajmniej mam takie założenie i tego się będę trzymał. Lepiej przecież usunąc ewentualne usterki i mieć zawsze spokój, bo przecież to w naszym interesie.

Zawsze jak widzę, że ktoś "się ogląda na zachęczacz", to udaję, że nie wiem o co chodzi i proszę, żeby mi wprost wytłumaczył, co zrobić, żeby było dobrze. Na szczęście jeszcze nie trafiłem na bezczelne podanie cennika "urzędowego", bo musiałbym coś z tym zrobić - donieść gdzieś chęć wyłudzenia łapówki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yogi66: gdybyś uważnie przeczytał moje posty, to byś wiedział, że ja również znam prawo budowlane. i w którymś poście napisałam również, że budynek jednorodzinny nie podlega odbiorowi, ale kontrolę nadzoru budowlanego muszę wpuścić, więc nie wiem czym wprowadzam w błąd? (poprawiam, bo się znowu zaperzyłam: kontrolę muszę zawsze wpuścić, natoniast moge ich wykopać jak będą mi chcieli zrobić odbiór budynku - tak jest w moich postach)

 

a co do podatków i bezpieczeństwa i opieki: na początku roku moje biuro w śródmieściu zostało po raz drugi okradzione - czekam na umorzenie z braku wystarczających dowodów. do lekarza chodzę prywatnie, bo terminy oczekiwania na wizytę są trochę zbyt długie. rok temu przy jednym wejściu do apteki straciłam 900pln - drobnostka - co to jest przy moich dochodach z działalności gospodarczej. za miesiąc chorobowego (włącznie z pobytem w szpitalu) dostałam 700pln itd itp. za to znam panią, która zapisała się do urzędu pracy, a kiedy zadzwonili do niej z ofertą, to powiedziała, że nie może jej podjąć, bo właśnie wyjeżdża na wczasy do grecji.

NO NIE DOSTRZEGAM!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

yogi66: gdybyś uważnie przeczytał moje posty, to byś wiedział, że ja również znam prawo budowlane. i w którymś poście napisałam również, że budynek jednorodzinny nie podlega odbiorowi, ale kontrolę nadzoru budowlanego muszę wpuścić, więc nie wiem czym wprowadzam w błąd? (poprawiam, bo się znowu zaperzyłam: kontrolę muszę zawsze wpuścić, natoniast moge ich wykopać jak będą mi chcieli zrobić odbiór budynku - tak jest w moich postach)

Z Twojego postu wynika jednak kompletny brak zrozumienia przepisu.

PINB ma prawo skontrolować Twoją budowę w każdym momencie. Nawet na kilka godzin przed uprawomocnieniem sie Twojego wniosku dot. zgłoszenia budynku.

Już ja to widzę jak ich wykopujesz i jakie są tego dla Ciebie konsekwencje.

 

a co do podatków i bezpieczeństwa i opieki: na początku roku moje biuro w śródmieściu zostało po raz drugi okradzione - czekam na umorzenie z braku wystarczających dowodów. do lekarza chodzę prywatnie, bo terminy oczekiwania na wizytę są trochę zbyt długie. rok temu przy jednym wejściu do apteki straciłam 900pln - drobnostka - co to jest przy moich dochodach z działalności gospodarczej. za miesiąc chorobowego (włącznie z pobytem w szpitalu) dostałam 700pln itd itp. za to znam panią, która zapisała się do urzędu pracy, a kiedy zadzwonili do niej z ofertą, to powiedziała, że nie może jej podjąć, bo właśnie wyjeżdża na wczasy do grecji.

NO NIE DOSTRZEGAM!!!

 

To dostrzeż, że Twoje dzieci nie rodziły się w krzakach lecz w szpitalu. Jeśli będziesz miał potrzebę wykonania jakiegokolwiek zabiegu operacyjnego to wątpię byś zdecydował się na prywatną klinikę.

Czego zreszta ani Tobie ani Twojej rodzinie nie życzę.

Zreszta sam piszesz,że przebywałeś w szpitalu. Czyżby był to szpital prywatny?

 

Co do wysokości zasiłku chorobowego - (ubezpieczasz się sam jako prowadzący dział. gosp) to był Twój wybór czy płacisz kwotę najniższą ubezpieczenia czy też płacisz składkę w rzeczywisty sposób odzwierciedlającą Twoje dochody.

Widocznie wybrałeś stawkę najniższą. Gdybyś wybrał realną wówczas zasiłek chorobowy wynosiłby 80% Twojego wynagrodzenia a po 32 dniach 100%

Czyli ten argument to absolutne pudło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kłóćcie się Panowie.

Jasna sprawa jest, że nasze podatki idą równiez na inne cele - czyli delegacje = wczasy dla niektórych parlamentarzystów i różne inne tego typu. Jeśli chodzi o rodzenie w szpitalu to znam przypadki że odsyłano kobitki z jednego do drugiego końca miasta, bo nie było wolnych łóżek. Sa to fakty a nie domysły. Mało kto pójdzie na USG do państwowego zakładu, tylko do prywatnego. A dobrzy lekarze - przyjmują z reguły tylko prywatnie.

Tu nie o to chodzi - ZUS, służba zdrowia nie działa tak jak należy - ale to nie nasza wina. Ja nie prowadzę działalności - pracuję na umowę o pracę - i składka odzwierciedla moje dochody - ale jestem w takiej samej sytuacji jak osoba płacąca KRUZ.

Natomiast faktem jest, że z naszych podatków opłacamy rónież tych opieszałych czasami urzędników. Tylko, że oni najczęściej nie zdają sobie chyba z tego sprawy - bo od zawsze byli najważniejsi. I nadal jesteśmy Petentami a nie Klientami.

Na ZUS służbę zdrowia wpływu nie mamy. Natomiast do urzędnika - iczki czasami wystarczy się miło, szczerze uśmiechnąć. Czasem zażartować. To działa. Oczywiście nie zawsze. Ale czesto. Natomiast z innymi trzeba ostro pogadać. Działa taki tekst (zawsze) : Jesli Pani nie może mi pomóc to proszę poprosić tutaj OSOBĘ KOMPETENTNĄ, która mi pomoże. Dziala, mówię Wam. Nie raz wziąłem gościa na ambicję.

Walka z urzędnikami to negocjacje!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...