ewusia 06.08.2003 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2003 Witaj Asiu, od dłuższego czasu śledzę Wasz dziennik i podziwiam...... I chyba lekko zazdroszczę, że to już blisko do końca A Gas wygląda na miłego psiaka, weź go, nie będziesz żałowała. Z jego sublokatorami bez problemu sobie poradzisz-u weterynarza kup środek przeciw insektom. Chroni przed pchłami i kleszczami na pare miesięcy i jednocześnie zabija wszystkie te, które już się zadomowiły. Trzymam kciuki żeby wszystko szło po Waszej myśli i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 06.08.2003 12:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2003 Dzięki, Kobiety! Aż się milej robi na duszy że ktoś jest z nami w takich chwilach. Ivonesca - te kafle to jakaś włoszczyzna - jakas firma zapłaciła sąsiadowi w kaflach za robotę bo plajtowali. I przyniósł. Tanio. To są włoskie terakoty. Poczytam na pudełku i dam znać. Ewusia - ten pies już mi zjadł całą kasę na fugę do kafelek - jego odpchlające leki i coś na robaki... A co do tempa prac - to za 2 tygodnie nie będzie o czym pisać. Trzeba się będzie ostro zabrać do pracy zawodowej bo kredycik już popłynął i środki własne topnieją zastraszająco... A jeszcze amerykanie u nas robią i czasami więcej jedzą niż pracują. Jeszcze nigdy nie miałam takiego przerobu musztardy, chleba, mleka i pieprzu... ale jak grają na gitarze Wysockiego.... ehh, talentliwy naród. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 07.08.2003 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 Joasiu - dzięki raz jeszcze serdeczne jestes niesamowita z prędkością odpowiedzi i tymi zdjęciami dla Ciebie takie oto tulipanki - oby na wiosne zakwitły w Twym ogrodzie http://images.animfactory.com/animations/nature/flowers/tulips_pink_md_wht.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 07.08.2003 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 Ivonesca - dzięki za kwiatki. Ekhm... hmm - ja bardzo proszę o rysunek mikołajka nadmorskiego ewenutalnie takiego czegoś co się turla po australijskich pustyniach - scrub czy co... bo to nam na pewno wyrośnie na piachu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 07.08.2003 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 ależ proszę bardzo co prawda nie znalazłam nic zbyt pięknego: http://thumb2.image.altavista.com/image/324016874 i zbliżenie: http://thumb2.image.altavista.com/image/237937861 ale za to specjalnie dla Ciebie a tak w ogóle to pewnie wyrośnie tam dużo pięknych innych kwiatów - pewnie są takie które lubią piasek - nawet jeszcze nic nie wiem dokładnie na ten temat - a sama mam piaskową ziemię na działce - tylko na razie jej nie widać - takie chwaściory Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 07.08.2003 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2003 Joasiu - wybrałam takie same kafelki wygryzki jak Ty - tylko moje są jaśniejsze (beż) i matowe. Czy do Twoich płytek można dokupić taki sam wygryziony cokolik? Jaką robisz do nich fugę - tego samego koloru czy inną? Zwierzyniec masz fajny Weź Gasa - jest uroczy taki czarnulek a jak będzie Was kochał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 09.09.2003 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Joasiu mam pytanie - jak robicie własne mebelki do kuchni? Czy jesteście już tak "obcykani" że robicie wszystko z głowy czy macie może jakieś bardziej szczegółowe instrukcje? Planujemy również sami robić meble - najpierw będziemy uszczęśliwiać rodziców i dopiero jak wyjdzie nas Chodzi mi głownie o korpusy szafek dolnych bo nie wiem czy odważę się robić górne. Fronty bedę miała gotowe. Wyjątkowo słoneczne pozdrowienia z Trójmiasta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 09.09.2003 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Z tymi mebelkami to jest tak. Jakie by nie były - czy z drewna czy z MDF to i tak (oglądaliśmy w salonach) wszystkie tyły doły i boki mają z płyty wiórowej laminowanej z MDF. Tylko fronty szafek i szyflad są rózne i zależą od kieszeni nabywcy. Z reguły fronty to ok 170 zł +vat za 1m2. Czeka się ok 3 tygodnie i masz dowolny wymyślony wymiar. Z wykończeniami - tak samo - różne prowadnice do szuflad, zwykłe, teleskopowe. Różne uchwyty - te same, które kupujesz w studyjnych zestawach kuchennych. Wpierw upatrz sobie hurtownię czy stolarnię. Płyty MDF są od ok 18 zł za m2 - białe, i 23 - kolorowe drewnopodobne. U nas (Szczecin) stolarz za jedno przycięcie liczy sobie 2 zł. Następnie zrób tak jak Jasiu - kilka piw, zeszycik, miarka i ołówek. Wziął w łapki katalogi różniste, wypytał mnie gdzie chcę szafki i półki, gdzie szuflady i zaczął smarować w zeszyciku. Po akceptacji - dosyć burzliwej namalował sobie wymiary szafek. Poleciałam z tym do pana Czesia w stolarni, ten porozmierzał to na płytę i przyciął zgodnie z zaleceniem. Później w domku - żelazko w łapkę, kawałek drewienka do przyciśnięcia i prasowanie listewek wykończeniowych (kupujesz z metra w kolorze okleiny - ok 65 gr za mb). To moja specjalizacja - należy wprasować żelazkiem, docisnąć drewienkiem i obciąć nożykiem. Następnie papierek ścierny w łapkę i przetrzeć brzeżek - żeby nie haczył i nie odpadał. Jasiu te wykończone płyty skręca w sobie tylko znany sposób, ja tylko trzymam albo pierworodny. Pod szafki montujemy plastikowe ślizgacze - za 5 gr szt. I już. Teraz poczekamy trochę na fronty (jeszcze nie zamówione)i polecimy z nimi do stolarza, żeby nam wytrasował otworki na zawiasy (1zł szt.) A z okuciami to jest tak, że konieczne jest znalezienie hurtowni z okleinami, zawiasami, prowadnicami i gałeczkami/uchwytami - bo to samo w castoramie jest 2-5 razy droższe. Potem wybierasz blaty kuchenne - docinają Ci na miejscu - nakładasz i cud miód Z tego co napisałam moze wynikac, że to strasznie czasochłonne zajęcie, ale na zajęło tylko 2-3 wieczorki. A efektem jest to , że nie Ty dopasowujesz swoje potrzeby do szafek, tylko odwrotnie. Oczywiście jeżeli kogoś stać na zakup mebli kuchennych za 20 -30 tys to niniejsze wypociny są jak najbardziej nie na miejscu. Jeżeli zaś chcesz się zmieścić w ok 2 tys. to jak najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 09.09.2003 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Dzięki za odpowiedź. Rodzicom zaprzyjaźniony stolarz wycenił meble na 3500. Ja mam nadzieję zmieścić się w 2000. Wczoraj właśnie byłam w Castoramie sprawdzić ceny płyty. Tam też docinają. Ale może jeszcze sprawdzę stolarnie. ogólny projekt już mam w głowie - może nawet więcej niż ogólny. Tak sobie myślałam czy dolne szafki trzeba robić osobno, czy można robić jako jedną całość? Czyli płyta dolna, cokół i płyta górna (oklejona kafelkami) byłaby w całości a dopiero potem dzieliłoby się to na szafki skręconymi płytami. Jak myślisz da się? Ułatwiłoby to sporo pracę. No i jak montować te plyty rozdzielające? Na klej czy kołki czy oba? Szafek górnych jeszcze się nie odważę robić - kupię korpusy albo zlecę stolarzowi. A z frontami to mi się udało bo okazało się, że mój kuzyn pracuje w fabryce mebli i załatwi mi jakie będę chciała za 50zł/m2 Pozdrowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 09.09.2003 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Ewa- mamy właśnie tak zrobione - mebelki ustawione są w kształcie |_| więc tylko trzy podstawy z cokolikiem a nie każda szafczyna osobno. A dalczego boisz ise szafek wiszących - to to samo tylko nie na nóżkach :0 nawet front możesz sobie zamówić aluminiowy z mleczną szbką Poza tym ja tez chcę takiego kuzyna - potrzebna wanilia mydełko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 09.09.2003 10:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Podziwiam was. My do "złotych rączek" nie należymy, do wszystkiego (no prawie wszystkiego) musimy zatrudniać ludzi. A wam to tak zgrabnie idzie... A co się stało z kaczuszką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 09.09.2003 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Zielona - kaczuszka została w sklepie - należała do właściciela. Już w naszej wsi jedna pani chodziła od domu do domu i pytała - kto chce 16 malutkich kaczuszek - bo ją rodzina uszczęśliwiła na siłę (wyszli chyba z założenia, że jak kobieta mieszka na wsi to musi mieć inwentarz). Teraz kacznik/kurnik zbudowali A co do złotych rączek - to nie jest tak. Po prostu sytuacja kształtuje umiejętności. Znamy ludzi, którzy tylko zwożą samochodami i pani domu pokazuje wytipsowanym palusiem - gdzie postawić - i zmarszcza nosek jak coś nie gra. Próbowałam namarszczać nosek i samochody z mebelkami jakoś nie podjeżdżały... eh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 09.09.2003 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Zielona - poza tym - podglądam różne strony - niejakiej Zielonej też i układa się jakaś tam wizja pomieszczeń... I kuchnia podobnie wychodzi - hmmm - boki calvados, a fronty vanilia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewa 09.09.2003 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2003 Joasiu aluminiowy nie bo kuzyn robi w drewnie Ja też się dopiero w weekend dowiedziałam, że mam TAKIEGO kuzyna Spróbuję zrobić najpierw dolne. Jak mnie mama nie pogoni to zaatakuję górne- tam mają być tylko dwie szafki a reszta to półki. Kuchnia rodziców jest malutka i do tego ciężko ustawna ale udało mi się ich namówić na otwarte szafki - łatwiej zrobić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 10.09.2003 07:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2003 Joasiu Jasia - wróciłam z urlopu i wreszcie poczytałam co tam u Was się działo niezłe to Twoje podsumowanie - uważam że tempo rewelacyjne, no i oczywiscie wykonanie super !!!!! Znalazłam kafle - wygryzki z Polcoloritu - Cedro Beige - położone są już w kuchni i przedpokoju. Na razie nie mają fug, ale i tak baaaaardzo mi się podobają co prawda kafelkarz na początku dziwnie się im przyglądał, aż powiedział że takich to jeszcze nie kładł, ale po położeniu paru rzędów stwierdził że dobrze się układają i sam zaczął stwarzać wizje jak tu je upiększyć. Niestety (albo stety ) wizje te musiałam wybić mu z głowy i położył kafle prosto tak jak chciałam pozdrawiam serdecznie, Jasia oczywiście również Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jasiu 10.09.2003 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2003 Układanie tych wygryzków to buła z masłem. Są tak pokrzywione, że każdy kiks można schować. Krzyżaczki niepotrzebne i wszystko "na fachowe oko" Tylko fugi idzie od groma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 10.09.2003 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2003 o, właśnie...a ja fugi policzyłam jak przy zwykłych kaflach pewnie znów trzeba będzie dokupić....i znów wydatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 18.09.2003 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2003 z fugami jakoś poszło - nie trzeba było dokupywać Joasiu - jak ja lubie czytać Wasz dziennik ostatnoi bardzo podobały mi sie wywody na temat akrylu i przyssawki ...troche dziwnie się na mnie patrzyli w biurze jak się śmiałam sama do siebie pozdrawiam serdecznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joasia Jasia 19.09.2003 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2003 Ivonesca- dzięki za słowa. Ja też z wypiekami czytuję dzienniki (Twój oczywiście) i śledze jak się ludzie mocują z materią.Teraz mamy problem z gośćmi. Tzn problem z gośćmi jest od czasu jak jest dom... Tzn chyba po prostu trzeba się przywyczaić że oni nas napadają cały wekeend... Tzn ja nie mam nic przeciwko temu. Tzn czasami mam. Chciałabym, żeby nie udzielali dobrych rad tylko wzięłi grabie i łopatę w łapę i do roboty. Dobrze, że mają swoje wyżywienie i wypojenie.... Już wiemy że w soboty i niedziele nic nie zrobimy - tylko przyjmujemy delegacje... Hmm - muszę odświeżyć sobie asertywne zachowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 19.09.2003 09:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Września 2003 Joasiu U nas jest to samo. Planuję sobie np. że całą sobotę poświęcę na uporządkowanie działki, może posadzę cebulki krokusów i narcyzów, może pojadę po iglaczki i krzaczki i może pomyślę gdzie je wsadzić i może pójdę po brzózki do lasu, a tu telefon "Będziemy w sobotę u was na grillu, o nic się nie martwcie my wszystko przyniesiemy i napitki i na grill" No super - uwielbiam takie spotkania i cieszę się, że tak dobrze się wszyscy u nas czują i że naprawdę nie mam dużo roboty przy takiej imprezie, ale .... już nic prawie nie zrobię. I tak jest od początku wakacji. A w niedzielę nie wypada robić w ogrodzie (choć to dla mnie relaks nie praca). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.