Zielona 03.10.2002 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Ostatnio cierpię na lenistwo wybiórcze. Konkretnie: jeżeli chodzi o budowę to jestem w stanie poświęcić jej każdą chwilę i zawsze mam świeży zapał do pracy, a jeżeli chodzi o obecne moje mieszkanie to nawet posprzątać mi się w nim nie chce. Okna nie umyte, tapeta odłazi – przeprowadzka planowana w przyszłym roku, tak, że jeszcze kupę czasu będziemy tu mieszkać.Ale czuję się jak przed urlopem w pracy .... myślę o urlopie i p.... pracę.Czy ktoś jeszcze na to cierpi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 03.10.2002 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Hi,hi Ja na tą chorobę cierpię już od początku wakacji. Przecież nie warto sprzątać skoro trzeba się pakować A praca jak praca, trudno się skoncetrować jak się myśli o siedzeniu przed kominkiem, grabieniu trawnika itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
franekF 03.10.2002 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Ja cierpię na tę chorobę od urodzenia Nigdy nie chciało mi się sprzątać, ani pracować tylko robić to, co mnie kręci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 03.10.2002 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 no tak, od razu raźniej, że u kogoś też nieumyte ale żeby z tym od razu do psychologa....? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.10.2002 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 A co Wasi mężowie na to? Pozwalają Wam na to? A jak nie pozwalają, to co robicie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 03.10.2002 09:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 mojego męża to ja od początku budowy na oczy nie widziałam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 03.10.2002 10:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Mój ślubny jest wybiórczym pedantem. Jeżeli JEGO kasety, płyty i książki są poukładane to znaczy, że w domu jest czysto! A że do tej półeczki musi iść po trupach lalek, miśków i budowlach z klocków to już nie ważne. Kurzu nie widzi, bo w domu gości późnym wieczorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.10.2002 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Fajnie Wam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 03.10.2002 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 a co, Tobie nie pozwala??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.10.2002 10:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Mhm,....U Was też tak ładnie dziś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Karolina 03.10.2002 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Jeszcze ładniej, mam ochotę wyjść z pracy i zrobić sobie spacerek. Wracając do "lenistwa" nazwałabym to raczej "brakiem motywacji". Witam w klubie.:- Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
yemiołka 03.10.2002 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Opal, no to MUSISZ go wychować!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 03.10.2002 11:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Wracając do wypowiedzi frankaF - analizując cały tydzień - 2/3 czasu robię coś bo muszę, a 1/3 bo mnie coś kręci, fascynuje, czy poprostu daje satysfakcję.Czy pranie, sprzątanie może dawać satysfakcję. No .... chyba, że ktoś to doceni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alicjanka 03.10.2002 11:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Mój mąż też uważa siebie za pedanta. Ma jednak specjalizacje w tej materii. Tzn rzeczywiście wzorowy porządek panuje w samochodzie. W domu natomiast lubuje się w kładzeniu wszystkiego "pod ręką", czyli na wierzchu jakiejś półeczki, mebelka itp i wścieka się jeśli mu to ruszyć. A jeśli mu nie ruszyć, to mebelki zaczynają porastać różnymi pudełeczkami z serii "przyda się", reklamówkami, papierami leżącymi na wierzchu itp. Poza tym nie wiem dlaczego jest wrażliwy na punkcie śmieci, czyli np. nie pozwala położyć pustego pudełka po soku do kosza, bo zabiera w nim za dużo miejsca (nawet w postaci spłaszczonej). Takie pudełko należy położyć obok kosza, ponieważ w tedy nie zabiera cennego miejsca w koszu, a to że zabiera miejsce obok kosza, oraz śmieci (jakieś wylane resztki soku itp), to nieistotne, bo obszar obok kosza jest już obszarem niewrażliwości pedantycznej mojego męża. Jest to natomiast obszar MOJEJ wrażliwości nerwowej i długie już batalie zostały stoczone między nami o ten, strategiczny przecież, rejon w naszym mieszkaniu. Dla uzupełnienia dodam, że obecnie żeby wyrzucić śmieci należy pójść pięć stopni w górę na tzw półpiętro, gdzie jest zsyp. Wiem, że to nie na temat, ale fascynuje mnie zawiła męska logika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 03.10.2002 11:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Qrcze, miałam dzisiaj się zająć ostro marketingiem w firmie, a od rana siedzę na forum. Coraz cięższe objawy choroby..... brrrr (tu powinna być odpowiednia buźka) Yemiołka ty masz taką odpowiednią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.10.2002 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 yemiołka-nie ma sznas. Zielona-o to, to. Po co przewalać kolejną stertę garów (po tych pysznościach , co się je w pocie czoła przygotowywało) jak NIKT tego nie doceni, a jescze powie-ooo, co to za sterta. Pralka , to ma dobrze-przynajmniej ją docenią (przecież to pralka pierze, a nie Ty) Trudne i niewdzięczne życie kury domowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EM 03.10.2002 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Musisz kupić zmywarkę .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 03.10.2002 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Ale to oczywiste. Kupię największą jaka istnieje. Ale ona nie załatwi wszystkich obaszarów naszej wrażliwości. Chciałam powiedzieć Waszej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zielona 03.10.2002 11:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Alicjanka ma świętą rację. Logika mężczyzn w podstawowych sprawach tzw. porządku jest nielogiczna. Co do strefy „kosz na śmieci” to u mnie jest to samo. Np. kartonik po mleku stoi obok kosza, bo zajmuje dużo miejsca, ale już puszka po piwie w koszu, bo „nie będzie alkohol kuł nas w oczy”. Pojmujecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alanta 03.10.2002 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2002 Ja bym zwariowała z pedantem w domu - jestem bałaganiarą, choć wszystko zawsze potrafię w swoim bałaganie znaleźć...w związku z tym, pytaniem, które najczęściej słyszę jest "a gdzie jest..." To tak jak w tym dowcipie: "Kochanie, gdzie jest sól? W łazience, w szafce na dole, w niebieskim pudełku po kawie z napisem ryż..." A o mieszkanie jednak dbam, kiedyś trzeba będzie je sprzedać, więc lepiej, żeby jakoś wyglądało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.