Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

20-lecie MURATORA - w czym Wam pomaga nasze pismo?


Recommended Posts

"Murator" już od 20 lat stara się pomagać wszystkim, którzy chcą zbudować dom. Jakie są Wasze doświadczenia? Czy nasze pismo pomogło Wam przygotować się do budowy, ustrzegło przed błędem, było argumentem w rozmowie z wykonawcami? Mile widziany opis konkretnych sytuacji. Czekamy na opinie i anegdoty.

Andrzej T. Papliński, dział publicystyki "Muratora"

 

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: redakcja dnia 2002-10-03 14:43 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam.

 

Oj pomogło pomogło. Jako elektronik nie miałem pojęcia o budowaniu i sądziłem, że w pojedynkę, może z bratem zbuduję sobie dom :wink: Jednak kiedy sobie poczytałem okazało się, że to nie takie proste. Dowiedziałem sie jednak masę bardzo ważnych rzeczy np. że w ściance kolankowej potrzebne są słupki kotwiące, jak poprawnie wykonać strop gęstożebrowy, w którym miejscu w ścianie osadzic okna, gdzie ma byc izolacja przeciwwilgociowa itd... itp... A ponieważ samodzielnie nadzoruję budowę (nie licząc obowiązkowych wizyt kierownika budowy) to ustrzegłem sie przed takimi niespodziankami jak: ułożenie belek stropu gęstożebrowego bezpośrednio na ścianie czy też osadzenie okien w ścianie dwuwarstwowej w środku przekroju warstwy nośnej, co jest powszechne wśród "budowlańców". Zbyt późno tylko przeczytałem o struganym drewnie na więźbę, no i mam niestrugane, ale dzięki Muratorowi jest porządnie zaimpregnowane. Po kilku latach lektury wśród sąsiadów uchodzę za eksperta od spraw budowlanych :wink: i przychodzą do mnie z pytaniami, a ja przecież jestem elektronikiem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze kazde pismo, ksiazka z danej dziedziny uczy.

Murator pozwolil mi poszerzyc wiedze na temat budowy i zagadnien zwiazanych z tym tematem. Jest jak elementarz dla pierwszoklasistow, a ja wlasnie koncze 3 klase. Przede mna jeszcze duzo nauki.

 

Mam problem z mozaika i wykonawca. Wiedzac o zawilych rozmowach kogo wina i jak to dalej zalatwic. Odszukalem pewien numer pisma z opisem zagadnien i problemow przy ukladaniu mozaiki.

Po kilkakrotnym przeczytaniu madrzejsze o wiedze nabyta z tego artykulu nie dalem sie oszukac. Moje argumenty byly nie do zbicia. Nic nie pozostalo wykonawcy jak tylko poprawic zle zrobiona prace.

Pozdrawiam

Maciej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że bez Muratora nie szukałbym teraz projektu i nie planowałbym wprowadzenia się do mojego domu w przyszłym roku !

 

Nie tylko umocnił mnie w przekonaniu, że SIĘ UDA, ale pozwolił podjąć decyzję dotyczącą technologii i wyposażenia mojego domu (rekuperator, ogrzewanie podłogowe).

 

Jeśli nie byłoby Muratora to mój dom powstałby pewnie trochę później i pewnie byłby raczej trochę "przestarzały" bo budowany na podstawie tradycyjnych systemów typowych wykonawców. A tak, wierzę, że będzie on nowoczesny i przez to barzdiej przyjazny mojej rodzinie i otoczeniu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murator to podstawowe źródło naszej wiedzy wszelakiej o budowaniu. Obecnie jesteśmy na etapie rozmów o projekcie z architektem, codziennie wieczorem obkładamy się Muratorami (mamy nawet swój własny spis treści do ostatnich pięciu czy sześciu roczników, oraz posegregowane materiały), i uwagi i artykuły z Muratora są podstawą do dyskusji o wszystkim. Chcemy, żeby nasz dom i budowa były "modelowe", chcemy stosować się do większości zaleceń z Muratora. Stąd: program użytkowy domu zbliżony jest do Standardu Muratora, zamiawiamy projekt indywidualny, wykonawczy, z detalem arch., chcemy mieć zrobiony przedmiar robót i kosztorys inwestorski, itp. A przde wszystkim - zaskakujemy naszego architekta poziomem wiedzy o budowaniu (choćby i na poziomie przedszkola - bo dla takich jest Murator), mniej więcej wiemy czego chcemy, a to wszystko po pięciu latach uważnej lektury każdego numeru. Naprawdę zasługujecie na taką laurkę.

Zobaczymym, jak nasze przygotowanie sprawdzi się na etapie budowy.

Gaga2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O przydatności Muratora może świadczyć wygląd poszczególnych egzemplarzy, które przypominają swoim zużyciem dobrą dziesiącioletnią książkę pożyczaną z biblioteki. Nigdy nie chciałam mieć domu. Wychowana w blokach, byłam pewna, że osiądziemy w jakimś M. Aż tu nagle kupiony przypadkiem katalog z domami natchnął nas pomysłem o budowie. Najpierw brat pożyczył mi kilka Muratorów, potem sama zaczęłam kupować kolejne numery. Krok po kroku moja wiedza na temat budownictwa jednorodzinnego sie pogłębiała. To było niesamowicie wciągające, myślę, że dzięki temu, kolejne ekipy wykonawców traktują mnie poważnie, bo widzą, że "znam się na rzeczy" i nie dam sobie wcisnąć kitu. Myslę, że każdy kto chce budować dom musi wyposażyć się w taką wiedzę nawet, gdy buduje tylko i wyłącznie rękoma wykonawców. Oni też są nieomylni i już parę razy moje czujne oko i znajomość tematu uchroniła nas od poważnych błędów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie akcja "Dom Dostępny", pewnie byśmy się nie zdecydowali z sąsiadem na budowę, mając na uwadze domy które były wtedy standartem (200m2), a na które po prostu nie było nas stać. Mamy niezbędną wiedzę budowlaną, ale przerażały nas sprawy finansowe. Dzięki lekturze Muratora zdecydowaliśmy się na budowę małego domku bliźniaczego, 2*100m2, zaprojektowanego przez nas, który jednak rozkładem przypomina niektóre domy z katalogu :smile:.

Murator pomaga przy interpretacji przepisów (cytowaliśmy nawet jego objaśnienia w sporach z urzędami, szczególnie z gazownią :smile: )

Świetna jest też prezentacja nowych technologii: po cyklu artykułów o ogrzewniu powietrznym zdecydowliśmy się właśnie taki system zamontować u siebie. Kuchnia murowana, którą chcemy zrobić też była inspirowana cyklem artykułów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murator pomógł nam przede wszystkim w PODJĘCIU DECYZJI o budowaniu domu. Wcześniej wydawało nam się, że na dom mogą sobie pozwolić tylko wybrańcy losu. Dla kogoś, kto całe życie spędził w bloku, kawałek własnego miejsca na ziemi, wydawał się nieosiągalnym marzeniem. Sporadyczna lektura Muratora pozwalała poczuć się przez chwilę inwestorem. Momentem przełomowym był artykuł pewnego architekta o małych domach dla "normalnych" ludzi. Przekonywał on, że duże powierzchnie są kosztowne w konstrukcji i użytkowaniu - niby nic nowatorskiego, ale jak to się widzi czarno na białym, w tak szacownym piśmie... Klamka zapadła, budujemy!

Od tego momentu nie było już odwrotu. Najpierw piękna działka (po roku poszukiwań), potem projekt niewielkiego domku z katalogu domów dostępnych Muratora, aż wreszcie – budowa. Z Muratorem w ręku przechodziliśmy wszelkie jej etapy od wyboru technologii po sprawdzanie trudnych detali konstrukcyjnych. A autor „przełomowego” artykułu został naszym kierownikiem budowy i doradcą.

 

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: franekF dnia 2002-10-23 17:42 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat byliśmy na etapie wybierania projektu jak kupiłem pierwszy numer Muratora. Był w nim artykuł o 10 pokusach przy budowie domu (nie pamiętam dokładnie tytułu). Szczególnie utkwił mi w pamięci punkt: "Nie buduj domu na wyrost". A zastanawialiśmy się nad wyborem jednego z dwóch projektów - większego i mniejszego. Po przeczytaniu tego artykułu wybraliśmy dom mniejszy (ok. 120m2), który myślę w zupełności zaspokoi nasze potrzeby i za to jesteśmy bardzo wdzięczni Muratorowi. Od tego czasu mam wszystkie numery Muratora, z którego podobnie jak poprzednicy czerpię niezbędną wiedzę o budowaniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rola Muratora w moim życiu inwestora:

 

Roczniki 1996-1998

* ukorzeniacz marzenia;

* transformator idei;

* podpora w zwątpieniu;

* doradca finansowy;

* i oczywiście źródło wiedzy;

 

Roczniki 1999-2002

* źródło mojego projektu;

* edukator niedouczonych;

* przewodnik po rynku i produktach;

* niepoprawny idealista;

* arbiter ostateczny (argument ostateczny w branżowych potyczkach słownych);

* dostawca odpowiedzi na pytania których jeszcze nie umiem zadać;

* postrach „majstrów”;

* twórca Forum – czyli nowego rodzaju uzależnienia i miejsce wirtualnych spotkań świetnych ludzi;

* PRZYJACIEL

 

Mogłabym jeszcze wymieniać, ale muszę się zabrać za malowanie ścian w moim nowym domu... :grin:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga redakcjo,

 

Oczywiste jest, że pismo spełnia swoja rolę ale moim marzeniem jest dostęp do nazwijmy to: indeksu artykułów Muratora. Trudno jest odnaleźć i pogrupować tematycznie wszystkie artykuły ze wszystkich zgromadzonych numerów. Mając takie narzędzie np. dostępne online można by wybrać np. temat „fundamenty” a w wynikiem była by lista artykułów z wyszczególnieniem *tytułu,* numeru Muratora *oraz strony*.

Czy taki projekt nie wydaje się ciekawy?

Forumowicze , Redakcjo co wy na to?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas Murator spełnił p.w. rolę zapładniającą i zagrzewającą do budowy - pokazał, że własny dom jest w naszym zasięgu. Pozwolił na spokojne rozważenie chyba największych dylematów: jakiej wielkości dom zbudować, w jakiej technologii, z ilu spadowym dachem, z piwnicą czy bez itp. Dał podstawową wiedzę, z którą można już było ruszyć na plac budowy. No i dał nam FORUM!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że co proszę?! Wypraszam sobie :wink:

Ja bynajmniej nie czuję się, ten, tego, :oops:

Być razem, ale mowić za siebie- to jest sztuka,co ? :lol:

 

Nie chcę uprawiać wazeliny, bo nie o to chodzi w tem interesie, ale........narozrabiałeś muratorze. Najpierw padło na mnie, potem ta moc zapładniająca poszła na kolejnych członkówrodziny i teraz siem człwieczyna musi użerać z tem interesem.

Ja jeszcze dodam, że okołmuratorowym zjawiskiem,któremu wiele zawdzięczam jest to forum. Przynaj się muratorze-to ogromny sukces, co? :smile:

Staram się też skorzystać z porad w salonie muratora-bardzo zacna inicjatywa.

No co tu dużo mówić , jak rzekł jeden z bywalców naszego salonu, jestem w końcu dzieckiem muratora,nie ?? :lol:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy w 2000 roku wpadliśmy na pomysł budowy i kupiliśmy działkę, nie wiedziałam co to jest np. więżba. Po prawie 3 letniej lekturze Muratora zadziwiam niektórych ludzi tym,że kobieta może tyle wiedzieć na tak "niekobiecy" temat.

 

[ Ta Wiadomość była edytowana przez: PANTHER dnia 2002-10-07 10:53 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie Murator jako kobiety pomógł mi w wielu "męskich" sprawach budowlanych. Kiedyś nawet zagięłam swojego męża choć ma dość dużą wiedzę na tematy budowlane. Wprawdzie nie jest "budowlańcem" zawodowo, ale jest tzw. złotą roczką w domu i ma dość dobre zaplecze informacyjne w postaci kolegów, którzy prowadzą firmy budowlane.

A tu ktoś będący takim laikiem jak ja potrafił go zagiąć.

Murator jest dla mnie bardzo dużą składnicą wiedzy, jestem też mu wdzięczna za to,że nie poruwnuje stronniczo materiałów budowlanych, lecz opisuje rzetelnie wady i zalety każdego z nich, a wybór pozostawia inwestorowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Murator pomógł mi przekonać się do własnego domu. Czytając go zdałem sobie sprawę, że chcę mieszkać we własnym domu, że jestem w stanie wybudować cztery ściany i dach. Kupiłem działkę, a w muratorze szukałem pomysłów na technologie, instalacje, namiarów na firmy. Nie jest to jedyne źródło mojej wiedzy o budownictwie ale dużo się z pisma dowiaduję. Jednak po lekturze numeru październikowego, po ankiecie i po przeczytaniu tematu przewodniego zdałem sobie sprawę, że najlepiej te marzenia odłożyć na później. Pomieszkam jeszcze parę lat w mieście a na działce postawię sobie domek rekraacyjny i będę spędzał w nim czasami weekendy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...