Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Emanuela II Tadka, Beaty, Wiktorii i Kasi - dziennik budowy


Recommended Posts

30-31 stycznia 2006

"Glazurnicy" pracowali całą sobotę i niedzielę, więc wczoraj oglądaliśmy efekt prawie końcowy. Cała tafla płytek gresowych 50 cm x 50 cm i docięte wszędzie wykończenia. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, no i z podłogi też. Z ceny usługi tym bardziej 20 zł/m2. (W Poznaniu w sklepie, gdzie kupowaliśmy płytki, proponowali nam usługi świetnych glazurników z odpowiednim sprzętem do cięcia gresu polerowanego za 40-45 zł/m2). W weekend, kiedy moi panowie malowali, mieli sposobność zobaczyć na własne oczy, jak "proste" są płytki. Fuga jaśmin położona zostanie później (krzyżyki 2 mm) po zakończeniu położenia płytek w łazience na dole. Najpierw płytki podłogowe na dole trzeba będzie zmyć wodą z płynem, zaimpregnować, a dopiero potem wyfugować. Ponieważ chłopaki nie mają specjalnej maszynki do cięcia gresów za 5-7 tys. zł, na własny koszt załatwiliśmy kamieniarza (takiego od nagrobków), który potnie nam płytki na chyba 8- centymetrowe cokoły. Facet zawołał 180 zł za trzy godziny roboty. Ma z 20 płytek wyjść ponad 100 m cokołów.

Dobrze, że wczoraj zajrzeliśmy na budowę, bo chłopaki zaczęli kłaść płytki w łazience. Wczoraj dotarła również kabina prysznicowa, więc zdążyliśmy sprawdzić, czy podejścia wodne do umywalki, wc, kabiny się zgadzają. Wczoraj elektryk dołożył jeszcze jedno gniazdko w łazience, bo w kabinie będzie radio. Ponadto przesuwał jeszcze dwa inne punkty elektryczne, aby dobrze wpasować lustro. Trochę spore będzie to lustro, ale brzydko wyglądałyby płytki takie wąskie docinane przy lustrze. Gdy ustawiliśmy wc, umywalkę i brodzik z kabiną, stwierdziliśmy, jaka mała ta łazienka.

Nasz elektryk spuentował później, że skoro w czwartek będą schody, od soboty do poniedziałku będą działać mistrzowie od drzwi wewnętrznych, cokoły na dole położą w czwartek, w sobotę wyfugują płytki, to w przyszłym tygodniu można się przeprowadzać. Za półtora tygodnia zaczynają się u nas w Wielkopolsce ferie, więc może wtedy zdecydujemy się przeprowadzić. Pomógłby nam brat. Może zdążę się przeprowadzić jeszcze przed terminem porodu, bo to już 28 lutego, chyba że wczesniej. :D Ale rodzić i tak chcę w Poznaniu.

W domu ciepło, choć na razie nastawione mamy w dzień tylko na 18 stopni. Nie może być za gorąco, bo kładą płytki. Ale jak zamieszkamy to i tak chyba będziemy mieć 20 stopni na dole, tylko w pokoju z najmłodszą córeczką 22-23. A Wiktoria świetnie daje sobie radę, biegając po płytkach, choć to gres polerowany. Miał być taki śliski. To znaczy jak się wchodzi do domu ze śniegu, to chłopaki rzeczywiście opowiadają, jakie akrobacje w wiatrołapie uprawiają.

 

Nie pisałam dawno o kosztach naszej budowy.

- Ponieważ brakuje 20 m2 położonego ocieplenia (wełny 15 cm) na naszym domu, na razie nie zapłacilismy nic za tę usługę, znaczy za robociznę.

- Umówiona kwota za robociznę poddasza na gotowo, czyli ocieplenie wełną 23 cm, rusztowanie, przykręcenie płyt kartonowo-gipsowych, kilkakrotne szpachlowanie i szlifowanie miało nas kosztować 5750 zł. Zapłaciliśmy 4 tys. zł, bo po terminie, w tym zamontowanie schodów strychowych. Materiał 11 tys. zł.

- W międzyczasie zapłaciliśmy opłatę przyłączeniową za gaz 1122,4 zł, dużo wcześniej 400 zł za projekt instalacji wewnętrznej gazowej.

- Uruchomiliśmy rekuperator. Całkowity koszt wraz z projektem 12 tys. zł.

- Nie pamiętam, czy pisałam o stryszku (robocizna, płyty OSB i schody strychowe Fakro) wyniosły nas 1185,52 zł.

- Opłata za przyłącze wodne 2012,93 zł i rury 122,4 zł (nie pamiętam, czy 30-40 m).

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 177
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • TadekL

    178

1-3 luty 2006

W domku aż za ciepło 22 stopnie.

Poznański kamieniarz nie dał sobie rady z cięciem gresu. Pociął 6 sztuk płytek i się poddał. Nie wziął od nas kasy. Strasznie powoli się cięły i z wielką trudnością, a efekt cięcia jak naszych "glazurników". Tak więc nasi mistrzowie dalej bawią się z cięciem gresów i wychodzi im to nieźle. Tadek w kilku sklepach już obejrzał listwy maskujące na cokoły, już chciał prawie zamawiać, ale dobrze, że tego nie zrobił. Chyba nie będą potrzebne.

Nasi mistrzowie prawie skończyli kłaść płytki w łazience prócz dwóch. Tadek musi najpierw kupić jakieś zawory odcinające do wody do grzejnika drabinkowego, żeby otwór w płytce był jak najmniejszy. Dokończą przyklejać w sobotę.

Zamiast folii w płynie, która jest najczęściej niebieska, trochę przezroczysta, kupiliśmy jakieś ciemne paskudztwo, z którego robi się ciemna mocna guma. Tak nam doradził jakiś fachowiec od układania płytek w sklepie przy zakupie. On to stosuje. Ponoć lepsze.

Wczoraj chłopaki odjechali na jeden dzień do domu, bo muszą coś załatwić, ale mają wrócić w sobotę. Kazali nam przywieźć dobry odkurzacz, ludwika, wiaderko z mopem. Najpierw trzeba sprzątnąć całą posadzkę, bo strasznie się nakurzyło. Nie chciało im się wychodzic na dwór i cięli w garażu. A ponieważ nie mamy jeszcze drzwi pomiedzy garażem a częścią mieszkalną, więc cały kurz i tak przywędrował z nimi do salonu. W weekend będą impregnować i fugować.

Nie wiem, jak się Tadek dogadywał ze stolarzem, ale nie przyjechali w czwartek, tylko mieli zapisane termin na piątek. A ponieważ nikogo w piątek nie ma u nas na budowie, przesunęliśmy termin na sobotę.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4-5 luty 2006

W sobotę glazurnicy, ponieważ nie mieli warunków, aby wyfugować płytki na parterze, fugowali dolną łazienkę fugą firmy Mapei - kolor jaśmin, a potem położyli gres w spiżarni. Po czym odjechali na wypoczynek na niedzielę do domu.

Prawie cały parter został najpierw zajęty przez drewniane schody - z buku z bramkami (furteczkami), a po południu przez jedenaścioro drzwi z listawami, ościeżnicami.

Do montażu schodów przyjechało trzech pracowników i szef. Po południu skończyli. W tygodniu ma do nas jeszcze wpaść szef z pracownikiem, bo zapomnieli zabrać jednej bramki i kawałka balustrady.

Montażysta drzwi przyjechał w sobotę dopiero koło 15 i siedział do 22. Miał skończyć w niedzielę (pracował od 8 rano), ale o 17 wyłączyli prąd i zabrakło mu jeszcze jakiś trzech godzin pracy. Skończy montować w poniedziałek po południu.

Generalnie drzwi firmy Porta były bez skaz technicznych, ale znalazły się dwoje drzwi z naturalnym (odbiegającym) kolorem - chyba łazienkowe, gdzie płytki drewniane (w miejscu szybek) różnią się kolorem od pozostałej części drzwi. Daliśmy sobie spokój - znając, jak nam odpowiedzieli na reklamację drzwi Gdynia. Montażysta doradził, że lepiej zadzwonić do sprzedawcy i ponarzekać, aby zwiększył jeszcze rabat o 3 punkty.

Ponadto montażysta od razu zauważył, że drzwi zewnętrzne Gdynia się wypaczyły o 3 mm. :o Rzeczywiście ostatnio trudniej się otwierały. Mamy poczekać jeszcze trochę, bo reklamację uwzględniają dopiero, gdy drzwi wypaczą się o 4 mm.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6-9 luty 2006

W poniedziałek dokończono montaż drzwi wewnątrzlokalowych. Pracownicy wreszcie mogli posprzątać parter, odkurzyć, zmyć podłogę i zagruntować. Dziś mają wyfugować całość.

Ponieważ w kuchni będziemy mieć mniej więcej na środku wiszący okap, a od niego odchodzić będzie rura spiro do wentylacji, zostaliśmy namówieni na wykonanie prostego sufitu podwieszanego. Mają dziś wykonać konstrukcję.

Jak wróci z kursu elektryk ma w tym suficie zainstalować oświetlenie - kilka halogenów i od wewnątrz w jakimś kolorze jarzeniówki. Przy okazji

przy schodach w ścianie chcemy zrobić oświetlenie (kilka halogenków).

Dziś po pracy jedziemy do naszego domku. Może zrobimy kilka zdjęć. Chyba że nas nie wpuszczą, bo będą kończyć fugować podłogę. :cry: :cry: :cry:

Na środę i czwartek panowie mają zaplanowane: obrobić, wygipsować szpary przy drzwiach wewnątrzlokalowych i drzwiach zewnętrznych od środka (to chyba nazywa się glif), dokończyć sufit podwieszany w łazience na dole, obrobić klatkę schodową, tzn. wygipsować widoczne kawałki stropu, które nie są otynkowane ani w żaden sposób wykończone. Zastanawiamy się również czy nie położą około 10 m2 paneli w korytarzyku na poddaszu. Ach i wreszcie muszą położyć (wylać) stopień z wiatrołapu do garażu.

A w weekend moi panowie malują parter. A w przyszłym tygodniu podobno możemy się przeprowadzać. :D :D :D

Na dalsze prace musimy poczekać do wiosny - potrzebne nam są dodatnie temperatury.

Właśnie powinniśmy zacząć zamawiać meble do kuchni i w ogóle meble. Na razie przywieziemy taki kompakt do kuchni, który kiedyś wypuścił Philips-Whirpool - zmywak, piec (2 paleniska elektryczne) i lodówka w jednym. Jakoś przemieszkamy do Wielkanocy.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10-11 luty 2006

Elektryk wrócił z kursu i policzył nam punkty, abyśmy mogli w końcu zakupić odpowiednią liczbę włączników. Otrzymałam cały katalog do obejrzenia oświetlenia - interesuje mnie obecnie oświetlenie diodowe do oświetlenia schodów. Znów będziemy kuć tynki. :D

Panele na poddaszu i stopień z wiatrołapu do garażu odłożylismy na później, ale tylko chwilę później.

A od piątku na budowie pracują moi mężczyźni. Okazało się, że wyprawek - gipsowania, szlifowania na parterze jest sporo i zajęło im to sporo czasu - do wieczora w sobotę. Dopiero wtedy zaczęli malować farbą Dulux - z palety Kolory Świata - szorowalna emulsja akrylowa do ścian i sufitów (matowa) - kolor Słoneczny pocałunek. :D , a do kuchni w tym samym kolorze Dulux Kuchnia i Łazienka - szorowalna emulsja akrylowa do ścian i sufitów odporna na tłuszcz i zabrudzenia (aksamitna).

Jak malowali poddasze na biało połowę potrzebnej farby też kupili firmy Dulux (porządna, ale i dość droga farba 90 zł) - bardzo ją sobie chwalili - pięknie kryje. Potem połaszczyli się na Decoral (57 zł) i narzekali, że strasznie śmierdzi - choć też dość dobra - (sprzedawca później nam mówił, że do Dekorala producent dodaje dużo więcej amoniaku). Tak więc, gdy kupowaliśmy kolorową farbę i dowiedzieliśmy się, że nadal trwa promocja na farby Dulux i są tylko droższe o 1 zł od Decorala w ogóle się nie zastanawialiśmy, którą farbę wybrać.

Jest sobota wieczór i dzwonili mi powiedzieć, że ściany wyglądają super. Zobaczymy jutro, jak przywiozą mi zdjęcia.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświetlenie

Piszę ten post w odpowiedzi dla Piotrka M.

Tadek jak policzył, to wyszło nam punktów:

- na dole

73 - gniazdka, wyłączniki

15 - kinkiety, lampa

14 - halogeny,

czyli razem 102 punkty

- na górze

71 - gniazdka, wyłączniki

8 - kinkiety, lampa

19 - dojścia pojedyncze

43 - halogeny,

czyli razem 141 punktów (243 punkty).

 

Potem spisywali dokładnie z elektrykiem. Mamy wycenę na włączniki (narazie na parter) firmy Legrand - kolor biały - seria Sistena - linia pastelowa, choć zastanawiamy, czy nie zakupić włączników żółty lub piaskowy (zależy od koloru ściany). Cena z vatem 1846,03 zł.

- mechanizm łącznika pojedynczy - 10 szt.

- mechanizm łącznika schodowy - 4 szt.

- mechanizm łącznika świecznikowy - 6 szt.

- mechanizm łącznika krzyżowy - 1 szt.

- mechanizm łącznika ster. rol. z blok. el. - 6 szt.

- klawisz biały pojedynczy - 15 szt.

- klawisz biały podwójny - 6 szt.

- klawisz biały podw. ster. rol. - 6 szt.

- mech. gniazdo 2P + Z IP2 - 14 szt.

- plakietka biała gniazdo 2P+Z - 14 szt.

- mech. gniazdo 2x2P + Z IP2 - 3 szt.

- plak. biała gniazdo 2x2P + Z IP2 - 3 szt.

- mech. gniazda 2P + ZIP44 - 2 szt.

- mech gniazdo TV/RD/SAT gwiazda - 4 szt.

- mech. gniazdo głośnikowe pojedyncze - 6 szt.

- plak. biała z otworem 46,5 mm - 10 szt.

- mech. gniazdo tel. 1xRJ12 - 4 szt.

- plak. biała gniazdo tel. 1xRJ12 - 4 szt.

- ramka biała 1M - 18 szt.

- ramka biała 2M pozioma - 8 szt.

- ramka biała 3M pozioma - 7 szt.

- ramka biała 4M pozioma - 1 szt.

 

A w pokojach sytuacja przedstawia się następująco (pisali skrótami i niestety nie zawsze wiem, o co chodzi):

- wiatrołap: 1 podwójny, 2 włączniki pojedyncze, 1 ramka podwójna,

- gabinet: 2 ramkix4, 1 ramka x2, 4 gniazdka x1, 2 gniazdka x2, 1 wyłącznik, 1 rolet, 2 x antenowe x1, 2x sieciowex1,

- łazienka dolna: 1 wyłącznik +1, 1 rolet, 1 pojedyncze - gniazdko +1, 1 ramka x2,

- spiżarnia: 2 pojedyncze: zwykłe,

- kuchnia: 5x zwykłe pojedyncze, 3x podwójne, 2 x pojedyncze,

- słupek wyłączniki: 6 pojedynczych, 2 rolety, 3 krzyżowe, 1 ramkax4, 2 ramkix3,

- taras: 4 rolety, 1 pojedyncze, 3 podwójne, 4 głosnikowe, 2 ramkix3,

- salon: 3 ramki x4, 4 gniazda +1, 3 antenowe, 2 sieciowe

- klatka: 4 schodowe, 1 ramka podwójna, 1 ramka potójna, 1 wyłącznik pojedynczy,

- korytarz góra: 2 gniazdka pojedyncze, 1 ramka podójna, 2 wyłączniki,

- sypialnia najmniejsza: 3 pojedyncze, 2x podwójne, 1 ramka potrójne, 1 ramka poczwórna, 2 ramki podwójne, 2 pojedyncze, 1 roleta, 4 gniazda pojedyncze, 2 antenowe, 2 sieciowe,

- pokój średni: 3 podwójne, 2 pojedyncze, 3 ramkix4, 4 gniazda pojedyncze, 2 antenowe, 2 sieciowe, 1 roleta

- pokój największy: 6 gniazd podwójne, 4 x pojedyncze, 2 antenowe, 2 sieciowe, 2 ramki x4, 1 ramka potrójna, 1 ramka podwójna, 4 wyłączniki pojedyncze, 1 roleta,

- mała górna łazienka (garderoba): 2 gniazdka, 1 pojedyncze,

- duża górna łazienka: 1 ramka podwójna, 1 antenowe, 1 pojedyncze, 1 podwójne,

- suszarnia: 1 roleta, 1 wyłącznik, 1 gniazdo pojedyncze, 1 gniazdo podwójne.

 

Nie ma tu jeszcze oświetlenia schodów, sufitu podwieszanego w łazience dolnej i kuchni oraz w garażu i kotłowni.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 luty 2006

Malowanie. Ale wybrałam kolor. :-? Jebitny!!! Mówiono na forum, że ładne są kolory słoneczne żółte. Ładne, ale jakie intensywne!!! Mogłam posłuchać męża i wziąć Cytynowy gaj albo Kogel mogel Duluxa, ale wydawały mi się za mdłe. Byłyby pewnie akurat. Ale mnie się podoba ten Słoneczny pocałunek. Choć na pewno wszyscy w rodzinie (mamy) dostaną po oczach.

Dobrze, że za dwa lata trzeba będzie robić remont - tak mówi nasz elektryk. Na pewno będą pęknięcia, więc trzeba będzie wygipsować, pomalować, więc może wtedy zmienię kolor ścian na parterze. Chyba że się przyzwyczaję do tego koloru.

A moi panowie przeżywali różne emocje. Najpierw im się bardzo podobało, potem po pierwszym razie zauważyli różne pomarańczowe przebarwienia - już chcieli zmieniać kolor, bo się bali, że po wymalowaniu drugi raz w domu będzie kolor pomarańczowy. Na szczęście wymalowali jedną ścianę drugi raz i żółć się rozjaśniła, a pomarańczowe przebarwienia zniknęły.

Wszystko panowie starannie chronili taśmą malarską, ale przed przyjazdem na obiad przy malowaniu drugi raz ściany zapomnieli zabezpieczyć okien. Wieczorem zauważyliśmy, że okna się pobrudziły. Przez godzinę prawie płakaliśmy, okna zrobiły się żółtawe. Ale w końcu uratowała nas pasta bhp. Wszystko ładnie zeszło.

Niestety, Tadek dziś pracuje, a na budowie został mój brat, kóry maluje pozostałe pomieszczenia: kuchnię, spiżarnię - Słoneczny pocałunek, gabinet - teraz wybraliśmy najjaśniejszy kolor - niebieski Mglisty poranek, w łazience nad płytkami położymy tynk, który rozprowadza się wałkiem.

A w weekend planujemy przeprowadzkę. Ciekawe, czy wytrzyma Kasia?

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13-14 luty 2006

Malowanie cd.

Już jest wymalowany gabinet - niestety zobaczę go dopiero wieczorem. Mój brat twierdzi, że za mdły (zbyt jasny) ten niebieski - Mglisty poranek Duluxa. Najwyżej to pomieszczenie wymalujemy w przyszłym roku. Teraz my będziemy tam mieszkać z córeczkami dopóki, dopóty nie urządzimy poddasza. A na pewno Wiktoria (za dwa tygodnie 1,5 roku) postara się o to, aby pokoik ponownie wymagać będzie malowania.

Właściwie już cały parter jest przynajmniej jednokrotnie przemalowany, a dziś po południu zakończone zostanie definitywnie malowanie.

Dziś także przyjeżdża pan stolarz zamontować kawałek balustrady i dolną bramkę. Nie mogę się tej ostatniej doczekać, bo Wiktoria upodobała sobie schody. Obawiam się, że teraz w nerwach to nam ją rozwali :lol: .

Zamówiliśmy oświetlenie na cały parter Legranda i oświetlenie diodowe do schodów - lampki LED. Dzięki Nurni! Już mieliśmy kupować kompletną sztukę po 45 euro, a zapłacimy około 60-80 PLN. Do piątku ma zostać zamontowane całe oświetlenie prócz oświetlenia schodów. Będziemy jeszcze kuć klatkę, dlatego jeszcze jej nie malowaliśmy. Na szczęście przewidzieliśmy taką opcję oświetlenia schodów i mamy położony kabel. Niestety lampki będą dopiero za dwa tygodnie - są wszystkie kolory prócz naszego wybranego ciepły biały, ale jeszcze dziś obiecali wysłać jedną przykładową puszkę, żebyśmy wiedzieli, jak i ile kuć.

Jeszcze w zeszłym roku starostwo powiatowe nie wymagało od nas i pierwszych sąsiadów badań geologicznych terenu pod budowę, a było to zapisane w dzienniku. Widocznie nie doczytali. Nasz kolejny sąsiad w tym roku musiał już to badanie wykonać. Mamy bardzo dobrą ziemię pod budowę domu - tyle wiem, a woda w wykopie pod nasze szambo pojawiła się dopiero poniżej dwóch metrów.

Zadzwonił również człowiek z energetyki. Dzięki pojawieniu się następnego domku całorocznego Enei zaczyna się opłacać postawić nowy transformator na kompleks działek naszego sąsiada rolnika i kilku działek gminnych. Wczoraj dzwonili nawet zapytać się, gdzie postawić szafkę. Niestety, istnieją jakieś przepisy, które mówią, że nie możemy postawić szafki z prądem obok szafki z gazem (tylko w odległości minimum 1 m), a gdzieś widzieliśmy szafki usytuowane obok siebie. Szkoda, bo już mieliśmy obmyślone ładne ogrodzenie. Trochę to nam pokrzyżuje plany. Znów trzeba będzie kombinować.

cdn...

Beata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...

Witam,

 

Może kiedyś uzupełnimy trochę opisów naszych dziejów od lutego do końca listopada.

 

Ale tymczasem nadrobimy trochę zdjęciami. Na początek zapraszamy do pokoju naszych córek - link Photo-cd w stopce.

 

Zdjęcia naszej sypialni, garderoby, i dołu łącznie z kuchnią w terminie późniejszym.

 

Domek z zewnątrz - jak wygląda zrobimy jak się tylko pogoda poprawi i nie będzie tej mgły. No może nie przed świętami. Jak da radę to na Mikołaja, Klaus - dobrze???

 

Pozdrawiamy

Kasia, Wiktoria, Beata i Tadek Lewandowscy

:lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 grudnia 2006

 

Witam,

 

Dzisiaj pojawiły się kolejne zdjęcia - tym razem naszej sypialni. Zapraszam wszystkich do oglądania.

Życzymy WAM, drodzy czytelnicy, żebyście jak najszybciej wprowadzili się do swoich wyśnionych, wymarzonych domków.

CDN

Pozdrawiam

TadekL z dziewczynami (moimi trzema oczywiście: Beatką i córeczkami, Wiktorią i Kasią)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 11 months później...
  • 4 months później...

16 maja 2008

 

Cały czas jeszcze nie mamy dostępu do netu, żeby dla Was trochę popisać, ale - usilnie pracujemy nad tym.

 

Dla wszystkich miłośników domów zamieszczam Bajkę o Bieszczadach

 

12 sierpnia

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak

tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się

doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października

Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!

11 listopada

Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.

2 grudnia

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.

Kocham Bieszczady!

12 grudnia

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie! Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!

25 grudnia

Wesołych Pierdolonych Świąt!

Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.

27 grudnia

Znowu to białe kurestwo spadło w nocy.

Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

28 grudnia

Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chój przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia

Wreszcie wydostałem się z domu.

Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące.

Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

3 maja

Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi...

18 maja

Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.

Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w Bieszczadach???

 

Pozdrawiamy Serdecznie wszystkich budujących.

TadekL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...
  • 3 weeks później...

5 listopada 2008

 

Zapraszamy wszystkich, którzy jeszcze czasami zaglądają na nasze strony do odwiedzenia albumu ze zdjęciami. Zostały dodane nowe zdjęcia domu z ogrodem i frontem, choć jeszcze bez ogrodzenia kutego, którego spodziewamy się na Gwiazdkę - szkoda, że nie jako prezent ;)))

Pozdrawiam

TadekL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

18 grudnia 2008

 

Witamy,

 

To już będzie trzecia Wigilia w naszym domku.

Wszystkim budującym chcielibyśmy złożyć Najserdeczniejsze Życzenia Świąteczne i Noworoczne.

 

W styczniu postaram się zamieścić nowe zdjęcia z wykonanym ogrodzeniem na froncie domu. Przęsła i furtki już są. Przed Wigilią ma zostać zamontowana brama.

Ogrodzenie skromne - kute z pręta 14 w kolorze miedź antyczna.

Koszt ok. 11.5 tys. zł + koszt automatu bramowego

 

Pozdrawiamy

TadekL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...