Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nauka chodzenia na smyczy


malgoska-87

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 105
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie bardzo rozumiem skąd to wzburzenie.Bo się piękne,łagodne husky rozmnożą?A że szczeniaki nie będą miały rodowodu?

Czyli dla Ciebie ważny jest papier a nie pies.Dla mnie odwrotnie.

Wystawiałaś kiedyś psa?Jeśli tak ,to wiesz jaki to jest dla niego stres i ciężkie przeżycie.A jeśli wystawiałaś i tego nie rozumiesz,to nie mamy o czym rozmawiać.

Powtarzam.Pies to członek mojej rodziny a nie przedmiot mający przynosić zyski czy chwałę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam lekturę wątku : http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=42784...tam jest wszystko napisane...mi opadają ręce :x

Co do wystwiania --- jeśłi pies się aż tak stresuje na wystawach to za przeproszeniem przewodnik jest d.... a nie winna sama wystawa... n może poz ONami, które moim zdaniem wystawiane sią beznadziejnie ale to już kompletnie inny temat.

 

Masz psa rasowego czyli efekt powaznej pracy iluś tam pokoleń hodowców, praac hodowców aby nie poszła na marne obwarowana jest regulaminem związku kynologicznego, należącego do światowej organizacji kynlogicznej. Ale Polacy kpią sobie z organizacji i regulamniów, uważają że prawo jest po to by je łamać ( taki sport :-? ) ...wspaniała nasza cecha narodowa... (oczywiście z lekka uogólniam ).

Więc biorąc psa rasowego niweczysz tę wieloletnią pracę...bo Tobie się podoba Twój pies....tylko mam pytanie czy ten urok został potwierdzony w testach przeprowadzanych przez fachowców? Czy to Twoje subiektywne zapatrzenie?

I ostatnie pytanie - skoro dla Ciebie ważniejszy jest pies niz papier (skąd takie porównanie??) to dlaczego jechałeś aż do Czech? Dlaczego nie wziąłeś psa ze schroniska? nie kupiłeś na giełdzie? Coś to mało spójne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało spójne są raczej Twoje wypowiedzi.

1,Kupiłem husky bo mi się podoba ta rasa

2,Kupiłem w Czechach bo 11 lat temu w Polsce nie było hodowli z prawdziwego zdarzenia i musiałbym czekać na szczeniaka a tam trafiłem akurat na 6 tygodniowe pieski

3,Jakie ja łamię prawo? Jaki regulamin? Zastanów się zanim takie bzdury napiszesz.

4.Wystawy nie są stresujące?Akurat.Ileś miesięcy ciężkiego treningu,układania,często przy użyciu brutalnych metod,"upiększanie" psa dziwnymi sposobami.A potem?Kilkanaście-kilkadziesiąt godzin spędzonych w plastikowej klatce niewiele większej od samego pieska.W huku,hałasie,wśród innych przestraszonych ,wyjących psiaków,w tłumie kręcących się,oglądających obcych ludzi.Wszystko dla kilku minut na scenie i dla zadowolenia właściciela.Faktycznie luksusowe warunki dla zwierzaka.

5,Nie niweczę niczyjej pracy.Ludzie,którzy kochają psy,hodują je aby dawały radość innym ludziom a nie po to żeby służyły do regulaminowej prokreacji.

6,Mam gdzieś zdanie fachowców na temat mojego psa.Dla mnie najważniejsze jest to,co ja o nim myślę i co do niego czuję.A jeśli dla Ciebie ważne jest tylko zdanie innych poparte medalami,dyplomami to twoja sprawa.

Ja traktuję psa jak młodszego brata a Ty najwyraźniej jak zwykłe zwierzę hodowlane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do swojego zdania.

Natomiast zauważ,że ta wypowiedź:

Polecam lekturę wątku : http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=42784...tam jest wszystko napisane...mi opadają ręce

Co do wystwiania --- jeśłi pies się aż tak stresuje na wystawach to za przeproszeniem przewodnik jest d.... a nie winna sama wystawa... n może poz ONami, które moim zdaniem wystawiane sią beznadziejnie ale to już kompletnie inny temat.

 

Masz psa rasowego czyli efekt powaznej pracy iluś tam pokoleń hodowców, praac hodowców aby nie poszła na marne obwarowana jest regulaminem związku kynologicznego, należącego do światowej organizacji kynlogicznej. Ale Polacy kpią sobie z organizacji i regulamniów, uważają że prawo jest po to by je łamać ( taki sport ) ...wspaniała nasza cecha narodowa... (oczywiście z lekka uogólniam ).

Więc biorąc psa rasowego niweczysz tę wieloletnią pracę...bo Tobie się podoba Twój pies....tylko mam pytanie czy ten urok został potwierdzony w testach przeprowadzanych przez fachowców? Czy to Twoje subiektywne zapatrzenie

roi się od aluzji i wycieczek osobistych pod moim adresem.

Mój pies był raz wystawiany,dostał ocenę bdb. wygrał swoją kategorię.I wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mwanamke

 

było mi smutno czytać Twojego posta,

ja swojego psa traktuję jak członka rodziny, moje córki uwielbiają się z nią bawić i nie ma dla nich żadnego znaczenia czy nala będzie miała 'arystokratyczne' pochodzenie czy bedzie zwykłym kundelkiem.

poza tym spójrz na to z innej strony: znam wiele osób, których nie stać na psa rasowego, a też chcą mieć czworonożnego przyjaciela. Takim osobom też powiesz, że niweczą wieloletnią pracę hodowców?? :o

 

pattaya

dzięki, a szelki nosi od momentu kiedy sie u nas pojawiła .... to już trzecia para - ofiara jej zębów :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

było mi smutno czytać Twojego posta,

ja swojego psa traktuję jak członka rodziny, moje córki uwielbiają się z nią bawić i nie ma dla nich żadnego znaczenia czy nala będzie miała 'arystokratyczne' pochodzenie czy bedzie zwykłym kundelkiem.:

A co za przeproszeneim ma piernik do wiatraka? Czy ja mówię, że coś jest lepsze a coś gorsze?? :o

A poza tym skoro jest Ci wszystko jedno to skąd u Ciebie "husky" ??

A naprawdę powinno Ci sie zrobić smutno jak sie przejedziesz do schroniska, jak zobaczysz ofiary mody filmowej przywiązane do drzew, wyrzucanych z samochodu itp itd...

Przypadek z ostatnich dni..."lewe" krycie rasowej suki przez psa bez papierów, właścicielka próbowała wyrobić szczeniakom metryki, nie udało się, próbowała sprzedać - nie udało sie ...czterotygodniowe szczeniaki, słyszące, widzące i łapiące kontakt przyniosła do gabinetu z prośbą o uśpienie :evil: :evil: :evil: lekarz załadował szczeniaki do samochodu i biorąc do siebie dwa poznajdował domy dla pozostałych....ciekawe czemu i po co? W końcu on przeciez jest maszyną do robienia śmiertelnych zastrzyków, nie? Tak pomyslała sobie pewnie ta pani....

 

Na szczęście edukacja i tej dziedzinie dociera do ludzi i kupując przyjaciela na najbliższe 10 lat wybierają sczzeniaki zadbane od hodowców w głową i sercem...a nie efekty produkcji ...

 

 

 

poza tym spójrz na to z innej strony: znam wiele osób, których nie stać na psa rasowego, a też chcą mieć czworonożnego przyjaciela. Takim osobom też powiesz, że niweczą wieloletnią pracę hodowców?? :o

 

Oczywiście! Chcąc rozmnażać swoja niewątpliwie śliczną i kochana sukę to jakie badania przeprowadzisz aby wyeliminować późniejsze cierpienia szczeniąt??

A jak marzysz o samochodzie to odkładasz i bierzesz kredyt czy jedziesz na szrot i wybierasz złom byle by miał zarąbisty znaczek na masce??

Poza tym wybacz ale ten argument jest bardzo mocno naciągany - jeśli naprawdę marzysz o psie to hodowca jest skłonny rozbić Ci cenę na raty, podpisać umowę na współwłasność, oddać szczenię za pół ceny jako "niewystawowe" itd..jest mnóstwo możliwości tylko trzeba chcieć a nie zakładać z góry że się nie da.

I ostatnie: skoro znasz tyle osób, których nie stać na psa rasowego a chcą mieć czworonożnego przyjaciela (??????) ) to powiem Ci, że schroniska pełne są psów "w typie" danej rasy....więc odpowiedz mi dlaczego tam nie pojadą??

 

Jeszcze słowo do pattaya: wg regulaminu (o który pytasz powyżej) pies ma prawo zostac reproduktorem m.in pod warunkiem:

*uzyskał, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny doskonałe, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej,

 

więc jedna bdb o czymś świadczy ...z takimi ocenam nie zostałby reproduktorem.

 

Nie świadczy to oczywiście o jego mniejszej wartości jako psa, którego kochamy....ale jest róznica pomiedzy pupilem domowym a maszynka do produkcji szczeniaków.

Sama mam ukochana sukę ON

dl amnie najpiękniejszą i najcudowniejszą i mimo jej urody i wielu nagabywań nie zdecydowałabym się nigdy na zrobienie z niej suki rodzącej..o hodowlanej to w ogóle nie ma mowy..ale dlaczego - to trzeba popatrzeć lekko szerzej niz na czubek nosa własnego psa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No litości! Ludzie ! Mało to psów?? Na jaką cholerę będziecie rozmnażać psy niehodowlane?? Bo ładne? Bo suka musi? BO niech piesek sobie pobzyka? :evil: :evil: :evil: I weźmiecie pełną odpowiedzialność za losy szczeniąt?

pattaya - jeśłi Twój pies jest tak świetny to pokazanie go 3 razy po ok 10 minut na ringu to nie jest jakaś starsznie skomplikowana sprawa... jeśłi pies nie ma HD, jest zdrowy psychicznie i ma tak super rodowód jak piszesz to zrób mu "reproduktora"...niech się przysłuży rasie bo jej poziom w Polsce jest taki sobie..produkcja kundelków nie jest fajna :-?

Ja nie wiem...co to za mania rozmanżania wszystkiego co nam wpadnie w ręce! :evil:

 

Mwanamke przyjmij do wiadomości, że nie wszyscy traktują psy jak... no właśnie nie wiem jak co, bo nie bardzo rozumiem, po kiego diabła są te wystawy. To dla mnie cyrk, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Małpki w cyrku bawią się chyba podobnie, tzn jest im tak samo źle. Jestem, byłam i będę przeciwniczką wystaw, swoje psy traktuję jak członków rodziny, to moi przyjaciele i z pewnością nie potrzebują żadnych papierów, by nimi być. Dla mnie pies z rodowodem niczym nie różni się od tego bez.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jakiś pomyśl co chciałaś wstawić na miejsce "nie wiem jak co" ??

 

Czy ja naprawdę piszę nie po polsku? Wskaż mi proszę GDZIE napisałam, że pies z papierami bardziej nadaje się na członka rodziny lub pupila??

A zastanowiłaś się dlaczego moimi adwersarzami sa osoby wydające się byc urazone faktem posiadania psa bez rodowodu? Bo to nie są jakieś papiery, to jest po prostu DOWÓD POCHODZENIA...

 

A co do wystaw...zapraszam na ring i udowodnij jak to mój pies się będzie męczył :D Pewnie tak samo jak przy szkoleniu i otrzymywaniu nagrody za każdą dobrze wykonaną komendę ( ojoj jaka to tortura!).

 

W jednym się zgodzę -wystawy nieco dziwnei ewoluowały w kierunku show, ale geneza powstania wystaw było niezbędne obejrzenie psa i porównanie go do zapisanego wzorca rasy....i na podstawie tego porównania wystawienei oceny : doskonała zgodność ze wzorce, bardzo dobra zgodność ze wzrorcem, dobra....

To nie szkoła tu nie ma ocen "jaś ma dzisiaj piatkę"...

Mogę sie zgodzić, że lakierowane i pudrowane pieski moga nei czuć się najfajniej...ale nikt nie każe kupować psa z grupy "ozdóbek" :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym skoro jest Ci wszystko jedno to skąd u Ciebie "husky" ??

 

mamy huskiego ponieważ od dawna o nim marzyliśmy...

 

A naprawdę powinno Ci sie zrobić smutno jak sie przejedziesz do schroniska, jak zobaczysz ofiary mody filmowej przywiązane do drzew, wyrzucanych z samochodu itp itd...

 

byłam w schronisku wiele razy, mojego pierwszego psa wzięłam ze schroniska...

 

I ostatnie: skoro znasz tyle osób, których nie stać na psa rasowego a chcą mieć czworonożnego przyjaciela (??????) ) to powiem Ci, że schroniska pełne są psów "w typie" danej rasy....więc odpowiedz mi dlaczego tam nie pojadą??

 

dokładnie to robią i biorąc psa ze schroniska, kundla czy rasowca będą go kochały bez względu na pochodzenie..... nie patrząc na to czy umniejszają wartość pracy hodowców :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie mam pomysłu, gdybym miała, wstawiłabym od razu.

 

Czy ja naprawdę piszę nie po polsku? Wskaż mi proszę GDZIE napisałam, że pies z papierami bardziej nadaje się na członka rodziny lub pupila??

 

napisałaś, że tylko takie należy rozmnażać, co wg mnie oznacza, że innych nie należy rozmnażać, czyli, że inne nie mają racji bytu, co za tym idzie nie nadają się na pupili/członków rodziny, bo niby jak, skoro powinny nie istnieć?

 

Zdania nie zmienię, dla mnie wystawa to cyrk. Śmieszne to. Nie chcę się z Tobą kłócić, masz inne zdanie, wystawianie psa sprawia Ci frajdę, Twój pies też się przy tym dobrze bawi i ok. Ale nie krzycz

Na jaką cholerę będziecie rozmnażać psy niehodowlane??
.

 

zapraszam na ring i udowodnij jak to mój pies się będzie męczył Pewnie tak samo jak przy szkoleniu i otrzymywaniu nagrody za każdą dobrze wykonaną komendę ( ojoj jaka to tortura!).

Bez przesady, nie tortura, nie wyolbrzymiam tego problemu, bo wiem, że może być tak, jak napisałam wyżej. I ok.

 

geneza powstania wystaw było niezbędne obejrzenie psa i porównanie go do zapisanego wzorca rasy....i na podstawie tego porównania wystawienei oceny : doskonała zgodność ze wzorce, bardzo dobra zgodność ze wzrorcem, dobra....

ale po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Echhh...napisałam dużo ale..postanowiłam inaczej...

Wykasowałam a w zamian polecam lekturę poniżej...jeśłi to nie wystarczy to znaczy , że szkoda czasu na jałowe dyskusje...

Historia małej Lei...

"Nie wiem dużo o miejscu, gdzie się urodziłam. Było wąskie i ciemne i człowiek nigdy się z nami nie bawił.

Pamiętam jeszcze mamę i jej miękkie futro, ale ona była często chora i bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich braci i sióstr. Większość z nich nagle umarła. Kiedy zabrali mnie od mamy strasznie się bałam i byłam taka smutna. Moje mleczne ząbki ledwo co wyszły i tak bardzo jeszcze potrzebowałam mamy. Biedna mama, sama też czuła się bardzo źle.

Ludzie powiedzieli, że teraz w końcu chcą pieniędzy i że piski mojej siostry i moje działają im na nerwy.

Tak więc zostałyśmy pewnego dnia załadowane do skrzyni i wywiezione. Tuliłyśmy się do siebie i czułyśmy, jak obie trzęsiemy się, nieprzytomne ze strachu. Nikt nie przyszedł, aby nas pocieszyć. Wszystkie te dziwne dźwięki i zapachy.

Jesteśmy w "Pet Shopie" - sklepie, gdzie jest dużo różnych zwierząt. Jedne miauczą, inne piszczą, niektóre gwiżdżą. Słyszymy również skomlenie innych szczeniąt. Moja siostra i ja przyciskamy się mocno do siebie w ciasnej klatce. Czasem przychodzą ludzie i oglądają nas, często całkiem mali ludzie, którzy bardzo serdecznie wyglądają, tak jakby chcieli się z nami bawić. Dzień po dniu spędzamy w naszej małej klatce. Czasem łapie nas ktoś i podnosi do góry aby obejrzeć. Niektórzy są przyjacielscy i głaskają nas, inni są grubiańscy i sprawiają nam ból. Często słyszymy jak mówią: "oh, one są słodkie, chcę jednego", ale potem ludzie znowu odchodzą.

Ostatniej nocy zmarła moja siostra. Położyłam głowę na jej miękkim futerku i czułam, jak życie uchodzi z jej chudego ciałka. Kiedy ją rano wyciągali z klatki mówili, że była chora i że ja mam być sprzedana taniej, abym wkrótce poszła. Nikt nie zwraca uwagi na mój cichy płacz, kiedy wyrzucona zostaje moja mała siostrzyczka.

Dziś przyszła rodzina i kupiła mnie!

Teraz wszystko będzie dobrze! To są bardzo mili ludzie, którzy zdecydowali się rzeczywiście na mnie. Oni mają dobrą karmę i piękną miskę do tego i ta mała dziewczynka nosi mnie bardzo delikatnie w ramionach. Jej tata i mama mówią, że jestem bardzo słodkim i dzielnym pieskiem. Nazywam się teraz Lea. Mogę nawet oblizać moją nową rodzinę, to jest wspaniałe. Uczą mnie serdecznie, co mogę robić i czego nie, troszczą się o mnie, dają mi pyszne jedzenie i dużo, dużo miłości. Niczego więcej nie chcę, jak tylko podobać się tym wspaniałym ludziom i nic nie jest piękniejsze jak szaleć w koło i bawić się z małą dziewczynką.

Pierwsza wizyta u weterynarza. To było dziwne miejsce, trzęsłam się. Dostałam kilka zastrzyków. Moja najlepsza przyjaciółka, mała dziewczynka, trzyma mnie delikatnie i mówi, że będzie dobrze, więc się odprężam. Weterynarz widocznie mówi moim kochanym ludziom coś smutnego, bo wygladają na całkiem załamanych. Słyszę coś o ciężkich wadach, dysplazji E i chorobie serca. Mówi o dzikich hodowcach i o tym, że moi rodzice nigdy nie byli badani. Nic z tego nie zrozumiałam, ale to było okropne, widzieć moją rodzinę taką smutną.

Mam teraz sześć miesięcy. Moi rówieśnicy są dzicy i silni, ale mi każdy ruch sprawia straszliwy ból. Bóle nigdy nie ustają. Poza tym od razu brakuje mi tchu, kiedy tylko chcę się trochę pobawić z małą dziewczynką. Tak bardzo chciałabym być silnym psem, ale po prostu nie daję rady... Ojciec i matka mówia o mnie. Widzę ich wszystkich takich smutnych i to łamie mi serce. W międzyczasie bywam często u weterynarza i zawsze kończy się na "genetyczne" i "nic nie można zrobić". Chcę na dworze w ciepłym słońcu bawić się z moją rodziną, chcę biegać i skakać. Nie mogę...

Ostatnia noc była gorsza niż którakolwiek. Nie mogłam nawet wstać, żeby się napić i tylko krzyczałam z bólu... Oni niosą mnie do samochodu. Wszyscy płaczą. Są tacy dziwni, co się dzieje? Czy byłam niegrzeczna? Czy to na mnie są źli? Nie, nie, oni pieszczą mnie przecież tak delikatnie. Ach gdybyż tylko te bóle ustały! Nie mogę nawet zlizać łez z twarzy małej dziewczynki, ale przynajmniej dosięgam do jej ręki.

Stół u weterynarza jest zimny. Boję się. Ludzie płaczą w moje futerko, czuję, jak bardzo mnie kochają. Z wysiłkiem daję radę polizać ich w rękę. Weterynarz nie spieszy się dzisiaj i jest bardzo serdeczny i odczuwam trochę mniej bólu. Mała dziewczynka trzyma mnie bardzo delikatnie, lekkie ukłucie... Dzięki Bogu, ból znika. Czuję głęboki spokój i wdzięczność...

Sen: widzę moją mamę, moich braci i siostry na wielkiej zielonej łące. Wołają do mnie, że tam nie ma bólu, tylko spokój i szczęście.

Więc mówię mojej ludzkiej rodzinie do widzenia w jedyny możliwy dla mnie sposób: z delikatnym merdnięciem i lekkim węszeniem. Wiele szczęśliwych lat chciałam z Wami spędzić, to nie powinno się stać. Zamiast tego przysporzyłam Wam tylko wiele zmartwień. Przykro mi, byłam przecież tylko towarem handlowym.

Lea"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokój moniska.

Ja też się z Mwanamke nie mogłem zrozumieć.Traktuje psy zbyt przedmiotowo.Pewnie jest hodowcą lub weterynarzem.

 

Przesadziłeś kolego...ja bym nigdy nie dopuściła aby mój pies zamordował innego psa - tylko dlatego, że nie są moje...swoją drogą świadczy to o niezłym zwichnięciu psychiki psa, zwłaszcza husky :evil:

I wyjasnienei - nie jestem hodowca i nigdy nie będę bo nie mam warunków aby zapewnić psom az takie warunki....weterynarzem tez nie jestem...masz jakieś inne "inwektywy" ??

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...