moniska 21.04.2005 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Daj spokój moniska. Ja też się z Mwanamke nie mogłem zrozumieć. no cóż szkoda... myślałam ze psiarze sie rozumieją Mwanamke to smutna historia cóż mogę powiedzieć? że może się zdarzyć zawsze i wszędzie? że nawet ukochany wypieszczony rasowiec może ciężko zachorować? ciężką artylerię wytoczyłeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 To Ty przesadzasz cały czas z tonem swoich wypowiedzi.Zauważ ,że to nie tylko moje zdanie.Jest to kolejna obraźliwa wypowiedź pod moim adresem.Jeżeli pies,który został zaatakowany przez dwa na wpół zdziczałe wilczury zagryza jednego z nich w obronie własnej,ma Twoim zdaniem zwichniętą psychikę,to z Tobą jest coś nie tak.Nie masz pojęcia o szpicach,o ich psychice,instynkcie stadnym,ciągłej konkurencji i walce o lepsze miejsce.Nie wiem czemu odbierasz jako obraźliwe moje stwierdzenie,że możesz być lekarzem lub hodowcą bo prezentujesz całkowicie odmienny punkt widzenia.A czemuż ma służyć to wyciskające łzy opowiadanie?Ma obudzić w nas,posiadaczach rasowych psów poczucie winy?Za innych?Widzę,że stosujesz uogólnienia i odpowiedzialność zbiorową.W takim razie zacznij od siebie.Nie jesteś fachowcem a wymądrzasz się,traktujesz nas jak gorszych i głupszych bo mamy czelność mieć odmienne zdanie.Wszyscy mamy odmienne zdanie niż Twoje.Zastanów się dlaczego.p.s. Masz wogóle psa ,czy znasz to wszystko tylko z teorii? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 21.04.2005 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Mwanamke to smutna historia cóż mogę powiedzieć? że może się zdarzyć zawsze i wszędzie? że nawet ukochany wypieszczony rasowiec może ciężko zachorować? ciężką artylerię wytoczyłeś... Wytoczyłam..jam zakapiorna baba moniska, Słoneczko....ja naprawde kocham wszystkie psy, wszystkie są dla mnie urocze i wspaniałe. A protestuję przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu własnie dlatego aby nie było takiej amunicji... Pisząc o pracy hodowców, tych prawdziwych nie rozmnażaczy - mam na mysli dbałośc o badanai i niedopuszczanie do powstanai takich psich nieszczęśc Naprawde - tylko tyle. Swojej suki nie wystawiałam, bo nie akceptuję sposobu wystawiania ONów...i w nosie mam jej pochodzenie, wazniejsza jest dla mnie ona sama... teraz mam wyczekanego od roku szczeniaka i jesli on nie zaakceptuje wystawowego rwetesu to ja się nie będe upierać. Dla mnei zawsze najpierw jest pies, zrezygnowałam z wyjść, wielu wyjazdów bo nie zostawiam psów bo nie po to je zaprosiłam do swojego życia aby siedziały same 8 godzin w domu...to nie zabawki. Owszem- mam ciężko chorą sukę i dla niej zrobiliśmy przeprowadzkę na parter mimo, że to jest jedyny plus nowego mieszkania...i dlatego, widząc ją i jej siostry tak bardzo sie wkurzam na brak wyobraźni niektórych właścicieli psów, chcących rozmnożyć swoje pupile... Czy ja wyjasniłam? Bo się nieco zagotowałam, nie chciałam być niegrzeczna ale serce mi sie kroi jak widzę cierpiące zwierzę...i próbuje tylko uświadomić za co odpowiedzialnośc powinniśmy brać.... uszanowanko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 21.04.2005 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 p.s. Masz wogóle psa ,czy znasz to wszystko tylko z teorii? a tu mnie masz! Brawo za inteligencję! jakiej nagrody się spodziewasz?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 a tu mnie masz! Brawo za inteligencję! jakiej nagrody się spodziewasz?? No cóż... Kolejna niegrzeczna uwaga. Myślę,że już wszyscy mają wyrobione zdanie na temat Twojej kultury osobistej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 21.04.2005 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 No cóż... Kolejna niegrzeczna uwaga. Myślę,że już wszyscy mają wyrobione zdanie na temat Twojej kultury osobistej. A jak to się ma do psów? Bo chyba jeszcze inteligencja mi szwankuje skoro nie rozumiem..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniska 21.04.2005 16:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Wytoczyłam..jam zakapiorna baba przepraszam za 'onego' moniska, Słoneczko....ja naprawde kocham wszystkie psy, wszystkie są dla mnie urocze i wspaniałe. A protestuję przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu własnie dlatego aby nie było takiej amunicji... tu sie troche lepiej rozumiemy, szkoda tylko, że atak był taki ostry co do rozmnażania, moja sunia ma dopiero 6 miesięcy i po smutnych doświadczeniach z lat szczenięcych (moich) na razie na pewno nie myślę o tym by miała małe bo sama jeszcze dobrze od ziemi nie odrosła pozdrawiam wszystkich psiarzy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 21.04.2005 16:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 przepraszam za 'onego' Nie ma sprawy , nie mam kłopotów z tozsamością płciową i kompleksów na tym tle tu sie troche lepiej rozumiemy, szkoda tylko, że atak był taki ostry co do rozmnażania, moja sunia ma dopiero 6 miesięcy i po smutnych doświadczeniach z lat szczenięcych (moich) na razie na pewno nie myślę o tym by miała małe bo sama jeszcze dobrze od ziemi nie odrosła pozdrawiam wszystkich psiarzy Jeśli za ostro - bardzo Cię przepraszam... Chodźiło mi jedynie o niepowtarzanie smutnych doświadczeń - jakie by one nie były... Mizianko dla suni..niech się dobrze chowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 A ja przyznam szczerze, ze nie rozumiem gromów jakie spotykają Mwanamke Może garść danych pomoże zrozumieć jej a także moje stanowisko co do rozmnażania psów nierodowodowych. Ja powiem więcej - uważam, że powinno się rozmnażać wyłącznie psy rodowodowe i to wybitne - bo rozumiem, że tylko to ma sens - jako praca hodowców, doskonalenie rasy w imię czegoś, a nie dla samego rozmnażania.Powiem tak w kraju w którym w 2003 roku w schroniskach przebywało oficjalnie 75 358 psów , w których eutanazji poddano 8 822, a padło 5 095 - zwyczajnie psów jest za dużo. I dla każdego co chce pieska do kochania a nie do wystawiania – wystarczy na jeszcze kilka lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 16:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 GafinkoRozsądek i odpowiedzialność są wskazane w każdej sytuacji.Ale nie możemy dzielić psów na lepsze i gorsze(nie nasuwa Ci się żadna analogia?).To nie wina kundelka,że nim jest.A że psów jest za dużo?Zgadzam się z tym.Ale trzeba zacząć od psów bezdomnych,dzikich,stwarzających zagrożenie dla ludzi i zwierząt a nie przyjąć jako kryterium pochodzenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 21.04.2005 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Ech tam..gromy jak gromy...po prostu nie zgadzamy się Ale problem jest poważny....nie znałam tych liczb a one mnie szokują Uważam ponadto, że jakaś dziwna chęć podzielenia sie ze światem tym co kochamy jest powodem nieszczęść właśnie tych zwierząt, które kochamy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 16:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Nikt nie uczy ludzi poczucia obowiązku,zdolności przewidywania ,odpowiedzialności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 17:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 I jeszcze jedno - choć mniej bywała na tym forum - a moze dlatego - napiszę to jeszcze dosadniej pattaya - poważnie uważasz, że husky nad, którym nie jesteś w stanie zapanować - i ma na sumieniu inne psie istnienia - jest dobrym materiałem na reproduktora - nawet bez papierowego Bo ja osobiście znam husky używane w dogoterapii i znałam wiele husky z tatuażami lub nie w schronisku i żaden z nich nie zagryzał innego psa przy byle sprzeczce. Ja bym powiedziała, że pies ten nigdy nie powinien mieć szczeniąt - bo z jego psychiką nie jest najlepiej - chyba, ze zamierzasz wszystkie wysłać na daleką północ gdzie będą dzielnhie walczyć z dzikimi wilkami lub niedxwiedziami - bo jako psy trzymane jako towarzysze domowi wśród innych zwierząt i ludzi - to potomkowie takiego tatusia mogą stanowic poważne zagrożenie. Pracowałam z wieloma psami, z psami do których przez kilak tygodni nie wchodził praktycznie żaden człowiek, z psami wielokrotnie cięższymi i większymi od husky, z psami po przejściach i źle zsocjalizowanymi i nigdy z mojej obecności nie doszło do zagryzienia . Mam asta - zresztą z linii dość agresywnej i z mojej wiedzy wynika, że część rodziny była wykorzystywana w tym co najgorsze w psich walkach - mój pies takze bywał zaatakowany przez inne psy - nie mówię, że nie pokiereszował innego psa - ale nigdy nie zagryzł. Miałam doga - bardzo dominującego - pomimo konfliktów z psami takze nigdy żadnego nie zabił - a jest ciut większy od husky, a ja wtedy ważyłam poniżej 50 kilo - czyli mój pies ważył prawie 2 razy tyle ile ja. W schronisku pracowałam z mastino neapolitano, kaukazami, ałabajami, astami i pitami - nigdy żaden z nich nie zagryzł w mojej obecności innego psa i śmiem twierdzić, że albo koloryzujesz, albo powinienieś się jeszcze wiele nauczyć zanim weźmiesz następnego psa, a już na pewno zanim się weźmiesz za hodowlę ( nawet taką bezpapierową) I to co piszę nie jest bynajmniej dowodem, ze nie kocham psów i liczą sie dla mnie papierki - bardzo kocham psy, poświęcałam im cały swój wolny czas przez 3 lata , poświęcałam czas tym psom, które ktoś bezmyślnie powołał na ten świat a potem porzucił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Co do schronisk pełnych kundelków - chyba dawno nie bywałeś w schronisku - mogę ci ze swojej prywatnej zdjęciowej kartoteki wkleić kilkadziesiąt psów rasopodobnych i rasowych ( z tatuażami) z którymi ja miałam osobisty kontakt i to tylko w jednym schronisku w Polsce. Mogę podać linki do stron kilkudziesięciu schronisk w Polsce i zapewniam, że nietatuowane:huskymalamutyrotkidobkibokserydalmatyńczykikaukazyjamnikiteriery najróżniejszeastypityi wiele wiele innych to codzienność obecnie polskich schroniskA czemu - bo ktoś chce je mieć, ale nie chce za bardzo przepłacić, wiec są tacy co produkują wedle potrzeb pieski za 300 złotych ( bo to koszt wychowania i szczepień , ja na nich nie zarabiam). A że wydanie 300 złotych to nie majątek i nie wymaga tyle fatygi ile pojechanie do hodowli, uzbieranie pieniążków itd to i łatwo się z nimi rozstać jak sie okazuje, że dywan zjedzony:( Dane które podałam są z raportu Głównego Lekarza Wet na temat schronisk - ja od siebie mogę dodać , że na pewnie jakieś 8 tysięcy psów, których przyjęcia w pewnym sensie byłam świadkiem w czasie ponad trzech lat - pseudorasowych było kilkaset , tatuowanych nie więcej jak 20 - i to jest powód dla którego uważam, że rozmnażanie psów bezpapierowych jest złe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 17:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Raport a w nim dane na temat bezdomności można znaleźć tutaj między innymi : http://www.biuro.psianiol.org.pl/sch/schro03.pdf To tak jakby ktoś sam chciał się nauczyć zdolności przewidywania i odpowiedzialności Nikt nie uczy ludzi poczucia obowiązku,zdolności przewidywania ,odpowiedzialności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 17:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 A tak z okolic pattaya : Schronisko w Radomiu w 2003 roku na 843 psy przyjęte - uśmiercone to 298, padłe 123, zbiegłe 42, czyli razem "utracone" 463, czyli 55 % Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 17:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Bardzo łatwo kogoś oceniać na odległość,nie widząc sytuacji.Opiszę to dokładnie.Pies biegał po łące za domem(kilkadziesiąt ha) w odległości 50-100m ode mnie.W pewnym momencie podeszły do niego dwa olbrzymie wilczury.Ponieważ zaczęły się ładnie bawić-nie zareagowałem.Po kilku minutach zabawy rzuciły się na mojego pieska,całym swoim ciężarem przygniatając go do ziemi.Ja już w tym momencie biegłem.Morris(mój pies) zdołał się wydostać spod nich ale z jakiś powodów nie mógł lub nie chciał uciec lecz walczył.Dobiegłem po kilkunasty sekundach.Jeden wilczur leżał i zdychał drugi ,zakrwawiony uciekał.Aha ,zapomniałem powiedzieć,że trzech gości z którymi te psy przyszły też już uciekało.Wcześniej nie reagowali.Mój pies też miał dwie rany,jedna wymagała szycia.Był przerażony ,uszy po sobie.Nie jestem w stanie ocenić czy zagryzienie było dziełem przypadku,może trafił,broniąc się w jakąś tętnicę-nie wiem.Bronił się jak mógł najlepiej,walczył o życie tak jak uczyniłoby to w takiej sytuacji każde zwierzę czy człowiek.Jest psem,po którym dzieci mogą skakać,ciągnąć za uszy i ogon.Widziałem jak uciekał przed szczeniakiem,który gryzł go po nosie.I dlatego ,nie wypowiadajcie się zbyt pochopnie na temat jego psychiki.Bo z nią jest wszystko w porządku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniska 21.04.2005 17:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Gaffinko rozumiem Twój punkt widzenia, ale w 200% zgadzam sie z Pattaya - nie tędy droga może należało by zacząć od sterylizacji psów/kotów w schroniskach? idąc dalej, edukacja dzieci nie jest złym pomysłem... z reguły taki piesek trafia do domu na ogrooomną prośbę dzieci - i tu widzę pole do popisu dla rodziców, nauczycieli, weterynarzy. może vet przy pierwszej wizycie oprócz książeczki szczepień 'sprzeda' trochę informacji o psach? wiem, może i moje pomysły trącą utopią, ale takie mam skrzywienie, że wolę wychowywać niż się martwić o skutki (złe ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Dyskusja z Wami nie ma sensu.Ja w pełni odpowiadam za swoje działania. Czy ja jestem winny ,że w schroniskach jest pełno psów?Czy ja te psy produkuję?Mój pies miał raz potomstwo.Wszystkie szczeniaki (4) mają swoje domy i opiekunów.Zadbałem o to.Więc nie życzę sobie tego typu wypowiedzi To tak jakby ktoś sam chciał się nauczyć zdolności przewidywania i odpowiedzialności Ponadto nie rozumiem tej agresji w Waszych wypowiedziach.Może takie poglądy przerzućcie też na ludzi? Już to było.Eugenika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gafinka 21.04.2005 17:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Chyba inna droga jednak odpwiedzialnosci nie uczy : Teraz na szybko znalazłam - może jednak zmienicie zdanie w kwestii rozmnażania z powodu tego, ze są ludzie których nie stać : http://img176.exs.cx/my.php?loc=img176&image=huskylapka2oi.jpg[/url] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.