Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

JAK ŻYĆ BEZ NIEGO!?!?


Recommended Posts

 

teraz ja! Ja mam świadczyć, mam dawać przykład. Na moim poletku; w rodzinie, w pracy, w codziennym życiu. Jakże się teraz cieszę z moich małych wielkopostnych zwycięstw. Panie Boże dopomóż, aby ten zapał i modlitewna jedność i solidarność nie skończyły się w najbliższy piątek.

 

Maćku,

jak długo trwał pontyfikat Jana Pawła II? Do czego nakłaniał? Czego nauczał? Dlaczego więc dopiero od TERAZ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

teraz ja! Ja mam świadczyć, mam dawać przykład. Na moim poletku; w rodzinie, w pracy, w codziennym życiu. Jakże się teraz cieszę z moich małych wielkopostnych zwycięstw. Panie Boże dopomóż, aby ten zapał i modlitewna jedność i solidarność nie skończyły się w najbliższy piątek.

 

Maćku,

jak długo trwał pontyfikat Jana Pawła II? Do czego nakłaniał? Czego nauczał? Dlaczego więc dopiero od TERAZ?

 

Chyba Cię Fidelis nie rozumiem.

Jan Paweł II nie głosił siebie. Głosił Pana Boga. Czas trwania jego pontyfikatu nie ma nic do rzeczy. Możemy, a nawet powinniśmy, odwoływać się również do Jego Wielkich Poprzedników. W każdej chwili naszego życia otrzymujemy kolejne szanse na jego odmianę. Jeżeli tego jeszcze nie uczyniliśmy to teraz jest bardzo dobry monent. Zresztą, dobry moment jest zawsze. W ostatnich dniach wszycy czujemy nad światem moc Ducha Świętego. Skorzystajmy z niej, może więcej uda się uczynić. Ważne, aby odmiana miała miejsce, mniej ważne kiedy.

 

Pytanie "Jak żyć bez Niego?" zawiera w sobie potwierdzenie faktu, że traktowaliśmy Papieża jak swego rodzaju osłaniający nas parasol. Teraz śmielej, odważniej, bardziej wytrwale, stale i odpowiedzialnie muszę realizować obowiązki mojego stanu (męża i ojca). Oczywiście i wcześniej musiałem to czynić.

 

Pan Bóg przemawia do nas w różny sposób. Ja nie mogę (i nie chcę) wyjść z podziwu, swego rodzaju oszołomienia, oczarowania (nie znajduję odpowiednich słów), jak wiele dobrego dokonało się i dokonuje wraz z odejściem Jana Pawła II. W starotestamentowej Księdze Liczb jest błogosławieństwo Niech pan rozpromieni oblicze swe nad tobą. Wydaje mi się, że żyjemy w dniach, kiedy Pan Bóg rozpromienił się nad całym światem. Niech tak pozostanie, wiele zależy od nas.

 

Pozdrawiam wszystkich i życzę obfitości wszelkich łask. Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fidelis,

choćby i takie, że wiele osób (choćby i ja) nabrało odwagi, żeby dać świadectwo wiary...

 

trach,

ja też tak planowałam i już kilka razy zaczynałam, a potem codzienne problemy i coraz więcej pracy i odkładanie na później...

chciałabym teraz okazać się godna tej Wiary, którą wyznaję i nauczania Chrystusa, które przekazywał nam Ojciec Święty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku, może jakieś przykłady...?

Przykład?

pół świata zatrzymało się w swym szaleńczym pędzie na chwilę refleksji

ty byś potrafił ich zatrzymać?

wielu z nich zrozumiało,że teraz ich czas, że czas dorosnąć

podejmą próbę

wielu zniechęci się szybko, znuży

ale niektórym się uda

 

ty byś potrafił to sprawić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pół świata zatrzymało się w swym szaleńczym pędzie na chwilę refleksji

Pięknie! To daje nadzieję.

Ale tragedia 11 września - żeby nie szukać daleko - też dała do myślenia. Tylko wahałbym się co do określenia wymiaru refleksji - pół świata, czy 3/4...

 

ty byś potrafił ich zatrzymać?

Nie widzę związku z moim pytaniem.

 

wielu z nich zrozumiało,że teraz ich czas, że czas dorosnąć

podejmą próbę

wielu zniechęci się szybko, znuży

ale niektórym się uda

I chyba o to chodzi!... Ale nie widzę zwiazku z moim pytaniem. Do Maćka.

 

ty byś potrafił to sprawić?

j.w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maćku, dziękuję ci za słowa, które tu napisałeś!

 

"..musicie od siebie wymagać

nawet gdyby inni od was nie wymagali.."

 

to jedna z odpowiedzi na postawione w tym wątku pytanie

 

To słowa Jana Pawła II wygłoszone podczas bardzo dla mnie pamiętnego spotkania z młodzieżą na Westerplatte w 1987 roku. Ja je tylko przypomniałem.

 

Papież mówił tam między innymi: "Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Wreszcie - jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba 'utrzymać' i 'obronić' - tak jak to Westerplatte - dla siebie i dla innych".

 

Pozdrowienia dla wszystkich Forumowiczów. Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

Dzięki Maciek za mądre słowa.

Fidelis - dla Boga nigdy nie jest zapóźno - przebaczył nawet łotrowi, który umierał obok Niego na krzyżu.

Dzieje się tak dlatego, że niezmierzone jest Miłosierdzie Boże.

Natomiast Twoje zarzuty - Dlaczego teraz? Są po prostu nie na miejscu. Zwracasz uwagę Elli - nawet z pewną ironią - że kolejny raz się nawróciła? Człowieku - kim ty jesteś, że ośmielasz się komentować świadectwo innej osoby!!!

Niektórych dużo kosztuje przyznanie się do błędu, do upadku, do grzechu. Ja również PONOWNIE się nawróciłem, a to wcale nie znaczy że dotychczas byłem mordercą , złodziejem itd. Nie nawróciłem z drogi ateizmu. Śmierć Jana Pawła II otworzyła mi szerzej oczy. Dzięki temu widzę więcej moich niedoskonałości i dostrzegam to - co powinienem zmienić w swoim życiu. I to też jest nawrócenie.

Zresztą - jak każdy z nas jestem grzeszny - przez grzech odwracam się od Boga. Wyznając je podczas spowiedzi - nawracam się również. Czy to jest dlaciebie dziwne?? "Wszyscy bowiem zgrzeszyli, a zapłatą za grzech jest śmierć".

Fidelis - proponuję żebyś następnym razem zastanowił się zanim coś napiszesz lub zastanowił się czy akurat temat który tu jest poruszany - dotyczy ciebie. Czy chcesz się podzielić swoimi przeżyciami lub podbudować się wzajemnie, bo nie tylko Jarek 244 zastanawia się jak teraz będzie ale inni też i tu chcieli się tym podzielić.

A jeśli masz ochotę na odrobinę prowokacji w tym temacie - to zapraszam na onet - tam znajdziesz godnych "forumowiczów"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też Ci dziękuję, Maćku.

 

Co dała ta śmierć? A choćby tu u nas to, że potrafimy sobie dziękować za a nie zazdrościć, i nawet nie mamy ochoty się kłócić.

 

Co do porównania z tragedią 11 września, Fidelisie, to chciałbym zauważyć, że tamta tragedia wywołała gigantyczne emocje, ale w zasadzie nic nikomu nie dała do myślenia. Bo co mogła dać? Przekonanie że nie ma takiej niegodziwości na którą ludzkości nie stać? To już wiemy dawno, tylko woleliśmy o tym zapomnieć. Jeśli cokolwiek mogła nam pomóc odkryć nowego, to chyba tylko to, że dalsze deprecjonowanie Arabów i trzymanie strony Izraela w polityce zagranicznej przez USA jest rażącą niesprawiedliwością, wobec której siłowe pokonanie kilku reżimów (a jeszcze wbrew zdaniu ONZ czyli dodatkowo osłabiając tę organizację) było kompletnie chybioną odpowiedzią na 11 września. Zresztą to, co wygadują amerykanie na temat Kościoła i Jana Pawła II jest często równie absurdalne i chybione. Wczoraj słyszałem zdanie jakiejś sławy naukowej zza oceanu, że Papież ma na sumieniu śmierć wielu młodych członków Kościoła w Afryce, bo nawoływał do zaniechania antykoncepcji co wystawiło ich na zarażenie AIDS. Pan profesor ma widać elementarne luki w logice: a do wierności i odrzucania współżycia z innymi partnerami to Papież nie nawoływał?

 

No i jasne, że jak się patrzy na tak zwany "cały świat", zwłaszcza media i polityków, to wiadomo, że wielu z nich wszystko robi pod publiczkę i kiedy "wypłynie" następny - jeden, drugi i trzeci - "medialny" temat, szybko zapomną, jak to ujął nieoceniony Tadeusz Sznuk w Jedynce (bardzo wiele mu zawdzięczam, to jest człowiek, który naprawdę zawsze rozumie co się dzieje i umie to taktownie komentować). Ale to nie jest ważne, bo to nie emocje są owocem tego pontyfikatu. I nie obchodzą mnie "oni" a nawet - właśnie - nie przede wszystkim "my", tylko "ja", dokładnie tak. Ja nawet nie słucham tych wiadomości.

 

A dlaczego dopiero po śmierci zaczynamy "powtórkę materiału"? Bo tacy jesteśmy. Zawsze byliśmy. To nasz charakter narodowy. I nie tylko nasz zresztą. Dopóki Papież żył, czekaliśmy na nowinki, na to, co następnym razem powie? Kiedy znów przyjedzie? To były znów same emocje. Przecież On to sam nam mówił. Myślę, że tak samo było za życia Pana Jezusa i że słowa "Pożyteczne jest dla Was moje odejście" odnoszą się nie tylko do pokonania szatana w chwili tejże śmierci, ale i do tej psychologicznej prawidłowości. Zresztą my możemy szatana pokonywać tylko w ten sposób, że nie damy mu się oszukać, bo i on nic poza okłamywaniem nie może nam zrobić.

 

Dlatego najcenniejsze co moim zdaniem pozostało nam teraz w spadku po Rodaku-papieżu to uwrażliwienie sumienia. Co przejawia się w tym, że kiedy TERAZ próbujemy sobie powiedzieć "No... powinienem, ale chce mi się" albo "Eee, nie wytrzymam, zresztą przecież wszyscy tak robią", albo "To zbyt wiele, tego nie dam rady, nie ma co zaczynać", odzywa się w nas zwykłe zakłopotanie i wstyd. To sumienie nam mówi, że oszukujemy samych siebie, że to nieprawda.

 

A więc: Wymagajmy.

 

Od SIEBIE.

 

Z Bogiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również PONOWNIE się nawróciłem, a to wcale nie znaczy że dotychczas byłem mordercą , złodziejem itd. Nie nawróciłem z drogi ateizmu. Śmierć Jana Pawła II otworzyła mi szerzej oczy. Dzięki temu widzę więcej moich niedoskonałości i dostrzegam to - co powinienem zmienić w swoim życiu. I to też jest nawrócenie.

A ja nawróciłam się ze swoistego marazmu, który mnie dopadł w ostatnich latach. Z takiej milczącej bierności, z wygodnej pozycji obserwatora spraw, które wzbudzają wewnętrzny sprzeciw, ale brak mobilizacji, aby im się przeciwstawić. Zobaczyłam, że wszechogarniający relatywizm wartości , którym epatuje życie publiczne, media, odcisnął swoje znamię również w moim postrzeganiu siebie i świata.

Teraz czuję, jakbym obudziła się z jakiegoś letargu. Dosyć spania! Wstańcie, chodźmy! (Jan Paweł II)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...