_ZBYCH_ 07.04.2005 16:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 ..... Wowka - moja "wypowiedź" jest kompletna. Zacytowałem to, co chciałem. Czytając tę Twoją wypowiedź muszę dodać iż Twoja poprzednia wypowiedź z "wytłuszczonymi" cytatami była z rozmysłem nierzetelna. Niestety.... Ty za to stojąc na straży rzetelności czym prędzej uzupełniłeś cytaty. Daruj, nie chce mi się z Tobą dywagować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 07.04.2005 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 Masz rację Wowka. Papież umarł w 2005 a nie 21 lat wcześniej. Czytając wypowiedź _ZBYCHA_ od razu pomyślałem o manipulacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 07.04.2005 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 ...Nie poruszasz jednej ważnej kwestii. Tylko to już jest kwestia wiary a nie spekulacji.... Tak, tego nie poruszam, to fakt. Jestem osoba niewierzaca do czego nie boje sie przyznac. Ale mimo to odejscie Jana Pawla Wielkiego poruszylo mnie doglebnie. I to nie w kwestii wiary tylko samego faktu rozstania sie z Ojcem ktory staral sie nam wszystkim cos swoim pontyfikatem i samym soba przekazac. Nie spekuluje tylko zwracam na trzezwo, z dystansem, uwage na to iz nie przez wszystkich postrzegany byl tak samo, ze wielu mial przeciw sobie, ze nawet tam skad powinien isc przyklad cnot wszelakich nie jest tak rozowo i prawdziwie - wlasnie dlatego ze czlowiek jest istota ulomna - pelna wad i tu moznaby cala liste tych wad cytpwac - tylko po co? Przesladuje mnie jedna mysl - co bedzie za tydzien? miesiac? rok? Co zostanie z mysli nam przekazywanych przez naszego Ojca. Mysli uniwersalnych dla kazdego z nas - wierzacego, niewierzacego, katolika, muzulmanina czy innej wiary. Co z tego wszystkiego pozostanie? Czy podobny posluch mialy jego slowa gdy jeszcze zyl? Czy przypadkiem nie jest to tylko chwilowa narodowa histeria po ktorej pozostanie pustka? Nie lubie jak mi sie cos narzuca - stad tez uwazam ze kazdy ma prawo do wlasnego przezywania tego co teraz trwa a jutro swoj kres znajdzie. Jezier - media jak i Watykan podaly iz testament Papiez pisal przez caly swoj pontyfikat tak wiec slowa Zbycha chyba nie sa manipulacja. Wszak majac takie dane mozna takie wnioski wysnuc i cytowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 07.04.2005 19:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 Może są może nie są. Ja tylko tak sobie pomyślałem jak przeczytałem dwa cytaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 07.04.2005 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 ok - po coz nam swary. Ty tak odebrales ja inaczej - kazdy z nas ma prawo do wlasnej oceny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta duczyńska 07.04.2005 22:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2005 Papież na pewno nie zostawił testamentu,tak skromny człowiek nie miał nic prócz wiary i Boga.I nigdy się nie okaże,że coś zatajono. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fizyk 09.04.2005 20:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Przesladuje mnie jedna mysl - co bedzie za tydzien? miesiac? rok? Co zostanie z mysli nam przekazywanych przez naszego Ojca. Mysli uniwersalnych dla kazdego z nas - wierzacego, niewierzacego, katolika, muzulmanina czy innej wiary. Co z tego wszystkiego pozostanie? Czy podobny posluch mialy jego slowa gdy jeszcze zyl? Czy przypadkiem nie jest to tylko chwilowa narodowa histeria po ktorej pozostanie pustka? Nie lubie jak mi sie cos narzuca - stad tez uwazam ze kazdy ma prawo do wlasnego przezywania tego co teraz trwa a jutro swoj kres znajdzie. Częściowo masz rację - ja jako praktykujący katolik (nie boję się do tego przyznać, nie mogę przejść do tego na trzeźwo tak jak Ty. Dla mnie Papież był czymś więcej niż Ojciec. Był świadectwem, że Chrystus rzeczywiście zmartwychwstał. Całe Jego życie o tym świadczyło. Jego pokora, Jego wiara, Jego uczynki. Możesz mi wierzyć, albo nie - człowiek o własnych ludzkich siłach nie dałby rady zrobić jednej czwartej tego co On zrobił. Mam nadizeję, że dzięki temu część osób. dla których Papież był tylko Ojcem, a podają się za niewierzących - nawróci się. Takie przecież było marzenie Papieża. I takie było Jego działo - Ewangelizacja. Zgodzę się z Tobą w jednym punkcie - czy po narodowej histerii nastąpi pustka. To zależy od nas. Pogrzeb Papieża pozwolił wielu ludziom wejść na płyciznę wiary. Zetknąć się z nią na bardzo płytkim poziomie. I to od tych ludzi, od nas zależy, czy pójdą dalej - i wypłynął , jak chciał Papież na głębię, czy wrócą na brzeg. Przy takiej ilości ludzi, którzy zobaczyli świadectwo Papieża - jestem pewien, że część z nich uwierzy w Jezusa i zbliży się do Kościoła. To nie ulega wątpliwości. Część natomiast, ponieważ ocenia to wydarzenie na trzeźwo, za tydzień, będzie je wspominała jako ważne wydarzenie historyczne. TYlko historyczne. Niestety przeżywanie, jak to napisałeś - znajdzie swój kres. I jeszcze jedno - taki mój zawód - i myślę, że Papieża też. Byłem w piątek na ulicy Jana Pawła II. Przyszedłęm około 21-ej. Było bardzo dużo ludzi. Paliły się znicze. Trwała modlitwa różańcowa. Kiedy podczas modlitwy wybiła godzina śmerci Jana Pawła, uczciliśmy ten moment ciszą. Potem, znów kontynuowaliśmy modlitwę (Tajemnica Światła - ustanowione przez Papieża), a część ludz, którzy przyszli oddać hołd Papieżowi - po prostu odwrócili się i poszli do domów. Nawet spora część. BYł to dla mnie osobiście zawód. Ale dalej było jeszcze gorzej. Po zakończonej modlitwie, proboszcz zaprosił obecnych, do wysłuchania słów Papieża z ostatniej pielgrzymki. Niestety znów znaczna część odwróciła się i odeszła. Tłum się przerzedził I nie słuchał słów Papieża, któremu przyszedł złożyć hołd. To przykre. Jednak, jak powiedział któryś z duchownych - jak rzucisz kamieniem w tłum - na pewno w kogoś trafisz. Podobni etutaj - z kilku milionów ludzi, których "ruszyło" po śmierci Papieża - na pewno wielu zbliżyło się do Boga, a część z nich do Kościoła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.