Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Droga dojazdowa - służebność czy współwłasność?


stuk

Recommended Posts

Spokojnie, Jeśli w tych 4m drogi nie zmieszczą się wszystkie media (powinien to ocenić projektant) to można coś puścić po działce - za zgodą jej właściciela ( w twoim przypadku chyba sprzedający). Powinien on dać na to zgodę. Proponuję po podziale udać się do projektanta i zapytać jego jakie powinny być trasy przyłączy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mieliśmy podobną sytuację. Uważam, że właściciel ma rację, proponując służebność. Kiedy współwłaścicieli drogi jest zbyt dużo to najczęściej oznacza to różne kłopoty proceduralne. Służebność (jeśli dobrze spisana) daje wam wszystkie potrzebne wam prawa. Ważne, aby była ustanowiona dla waszej działki, a nie dla właściciela (bo wtedy jest aktualna nawet po ewentualnej sprzedaży działki). Istotne aby oprócz prawa przejazdu i przechodu zaznaczyć prawo do prowadzenia wszelkich prac z doprowadzeniem mediów (w tym także kanalizacji).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślepa droga szerokości 4m wystarcza na poprowadzenie wszystkich mediów, łącznie z kanalizacją, oraz jako dojazd (dla pojedyńczych) pojazdów.

Jeśli jest długa to problem może być z mijaniem i zawracaniem.

Zwłaszcza to zawracanie może być w przyszłości kłopotliwe.

Może się okazać, że na końcu drogi władze nakażą usytuować placyk manewrowy, lub odgałęzienie dla tego celu.

Groźne są zwłaszcza nakazy ze strony ochrony pożarowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślepa droga szerokości 4m wystarcza na poprowadzenie wszystkich mediów, łącznie z kanalizacją, oraz jako dojazd (dla pojedyńczych) pojazdów.

Jeśli jest długa to problem może być z mijaniem i zawracaniem.

Zwłaszcza to zawracanie może być w przyszłości kłopotliwe.

Może się okazać, że na końcu drogi władze nakażą usytuować placyk manewrowy, lub odgałęzienie dla tego celu.

Groźne są zwłaszcza nakazy ze strony ochrony pożarowej.

 

Ufff, cieszę się że starczy te 4m na media. Co do zawracania, to skoro ja mam tylko służebność, to kwestią placyku do zawracania niech się martwi właściciel. Zresztą droga prowadzi do 3 działek pierwszą kupują znajomi, drugą ja z żoną, trzecia pozostaje działką sprzedającego. Na razie nie planuje on jej sprzedać, twierdzi że to dla córki. No ale kto by się tam nie wybudowal to jest tym trzecim, ostatnim, a droga nie będzie moja.

Moi goście mogą zawrócić na posesji, a śmieciarki i tak z reguły wjeżdżają tyłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...
Niestety gdy składałem wniosek o warunki zabudowy pojawił się problem drogi. Droga dojazdowa należy do zupełnie innego właściciela niż działki. Sam właściciel drogi był bardzo zaskoczony całą sytuacją, ponieważ do tej pory wystawiał tylko zgody jak ktoś chciał ciągnąć łącza pod drogą. Zaproponował nam służebnośc. I teraz moje pytanie-czy można tago dokonać bez pomocy notariusza. Chodzi oczywiście o koszta. A jeżeli już to może ktoś orientuje się ile bierze notariusz od takiej sprawy.Z góry dziekuję.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

A ja mam takie pytanko jeżeli mozna.

Czy jeżeli jestem właścicielem drogi, a ktoś drugi ma służebność ustanowioną na tej drodze (prawo przejazdu, przechodu i doprowadzenie mediów), to czy ten ktoś może do mnie przyjść i powiedzieć np. tak: "sąsiad, odsnież no mi tą droge , bo mi sie samochód zapaprał" :)? Sytuacja przejaskrawiona, ale o to mi chodzi. Ja tylko dbam o tą drogę, czy ten "służebnik" ;) też? Jak to wygląda w świetle prawa, a nie sąsiedzkiego współżycia. czy któś spotkał sie z taka sytuacją.(złamana noga, odszkodowania ,itp).

pzdrw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dr.opsik,

tak właśnie może być. Przy służebności właściciel dojazdu jest nadal jego właścicielem, a pozostali tylko z niego korzystają. Służebność jednak może być odpłatna.

 

przemarl,

służebność ustanawia się notarialnie.

 

Co do szerokości drogi, to jak sądzę moga być lokalne różnice w stosowaniu przepisów, ale w mojej okolicy spotkałem się z żądaniem, aby droga dojazdowa miała szerokość co najmniej 5 metrów. Urzędnicy powołują się na ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 12 kwietnia 2002 r. (Dz. U. Nr. 75 poz. 690) w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie:

 

§ 14. 1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni nie może być mniejsza niż 3 m.

 

2. Dopuszcza się zastosowanie dojścia i dojazdu do działek budowlanych w postaci ciągu pieszo-jezdnego, pod warunkiem że ma on szerokość nie mniejszą niż 5 m, umożliwiającą ruch pieszy oraz ruch i postój pojazdów.

 

3. Do budynku i urządzeń z nim związanych, wymagających dojazdów, funkcję tę mogą spełniać dojścia, pod warunkiem że ich szerokość nie będzie mniejsza niż 4,5 m.

 

4. Dojścia i dojazdy do budynków, z wyjątkiem jednorodzinnych, zagrodowych i rekreacji indywidualnej, powinny mieć zainstalowane oświetlenie elektryczne, zapewniające bezpieczne ich użytkowanie po zapadnięciu zmroku.

 

Rozporządzenie to znajduje się m.in. na stronie

 

http://republika.pl/mieszkaj_lepiej/warunki_techn_bud_dzial_2.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak właśnie może być. Przy służebności właściciel dojazdu jest nadal jego właścicielem, a pozostali tylko z niego korzystają

Ale czy tak jest?

Pytam ponieważ żeby być współwłaścicielem drogi muszę ją wyodrębnić z mojej działki i nadaćjej jakis nr, a jeżeli służebność także narzuca prawo do dbania o drogę ( eureka! a może można to zastrzec w akcie notarialnym !?) to nie będę tego wyodrębniał, tylko niech sobie będzie służebność.

pzdrw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z definicji służebności:

 

"jest ograniczonym prawem rzeczowym obciążającym nieruchomość, mającym na celu zwiększenie użyteczności innej nieruchomości albo zapewnienie zaspokojenia określonych potrzeb oznaczonej osoby fizycznej i stanowi ograniczenie w wykonywaniu prawa własności.

Kodeks cywilny wyróżnia służebności gruntowe przysługujące każdoczesnemu właścicielowi nieruchomości władnącej oraz osobiste przysługujące osobie fizycznej. W służebności gruntowej wyróżniamy służebność czynną i bierną. Służebności:

- czynne polegają na korzystaniu w oznaczonym zakresie z cudzej nieruchomości, np. służebność drogi koniecznej, czerpania wody, przejazdu, przechodzenia itd.,;

- bierne mogą mieć, zgodnie z wolą ustawodawcy, różnorodną postać. Mogą m. in. polegać na tym, że właściciel nieruchomości obciążonej zostaje ograniczony w możności dokonywania w stosunku do niej określonych działań, np. zakazu wznoszenia budowli."

 

Nie jesteś współwłaścicielem drogi. Pozostajesz nadal właścicielem całej działki z tym, że oznaczony pas gruntu jest przeznaczony na dojazd do innych działek. W praktyce (o której skrajnym przypadku pisałeś w poprzednim poście) korzystajacy ze służebności mają prawo domagać sie od ciebie, jako właściciela, utrzymania drogi, ty zaś możesz udostepnić słuzebność drogi odpłatnie.

 

Przy współwłasności drogi takiego problemu nie ma - o drogę muszą dbać wszyscy współwłaściciele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że służebność będzie lepsza. Przy współwłasności ponosisz nakłady na utrzymanie drogi, przy służebności nie koniecznie. Służebność będzie można wycofać przy zapewnieniu innego dojazdu.

 

Hm... nierozumiem dlaczego tak palicie sie do sluzebnosci.

To tak naprawde strup na ...!

 

Ja to niestety widze od drugiej strony.

Jestem wlascicielem dzialki przez ktora biegnie sluzebnosc prawa przjazdu przegonu i przemarszu dla kazdorazowego wlasciciela dzialki sasiedniej pasem szerokosci 3m.

Wlasciciel sluzebnosci wladnacej robi sobie poprostu parking i placyk manewrowy z naszej dzialki. Dochodzi do wiecznych klutni kiedy przeganiam parkujacych gosci!!!

 

Sytuacja sie nieco poprawila po zalozeniu kamer, ale i tak jego goscia nie chce sie wjezdzac na dzialke sasiada tylko parkuja i zawracaja na naszej!

Co gorsza sasiad 'ulepsza' nawiezchnie popiolem z pieca, ktory w lecie kurzy wprost na nasze okna! Rozumiem ze niektorzy tak lubia, ale my niekoniecznie! Na nasza propozycje dot. ulepszenia nawieszchni (oczywiscie partycypacji w kosztach) uslyszelismy ze taka droga mu wystarcza.

 

Pamientajcie ze:

1. To wlasciciel nieruchomosci wladnacej jest zobowiazany do utrzymywania wszystkich uzadzen zwiazanych z funkcjonowaniem sluzebnosci nieruchomosci obciazonej w stanie nie pogorszonym.

2. Wlasciciel nieruchomosci wladnacej NIE moze dokonac zadnych 'ulepszen' sluzebnosci bez zgody wlasciciela nieruchomosci obciazonej poza tymi zwiazanymi z utrzymaniem stanu niepogorszonego.

2. Prawo przysluguje kazdoczesnemu wlascicielowi dzialki. To nie oznacza ze to samo prawo przysluguje wszystkim innym. W skrajnym przypadku goscie sasiada beda musieli pozostawic autka i przejsc kawalek pieszo jezeli nie umieja sie dostosowac!

 

Oczywiscie sluzebnosci moga sie roznic co do szczegolow.

 

Czy dalej twierdzicie ze sluzebnosc to taka wspaniala rzecz?

 

Pamietajcie ze w przypadku sluzebnosci kozystacie z przejazdu przez CZYJAS dzialke. Jezeli pogniewacie sie z wlascicielem wykonywanie tego prawa moze byc BARDZO upierdliwe (bo kto np. lubi otwierac i zazmykac 2 bramy na drodze??? - a dzialke sasiada trzeba zabezpieczyc, bo kto bedzie placil za ewentualne szkody powstale w wyniku pozostawienia niezabezpieczonej nieruchomosci??).

 

 

Ja tam widze same klopoty...

 

Mysle ze wspolwlasnosc jest dla tego kto jej uzywa o tyle lepsza ze 'jak sie poscielesz tak sie wyspisz'... z drugiej strony na zlosliwosci i tak nie ma rady!

 

Pozdrawiam i zycze normalnych sasiadow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Witam,

Chciałbym podnieść wątek bo nie został do końca wyjaśniony.

Mam następujące uwagi:

oskar0259 - najlepszy doradca na forum pisze:

Nie jesteś współwłaścicielem drogi. Pozostajesz nadal właścicielem całej działki z tym, że oznaczony pas gruntu jest przeznaczony na dojazd do innych działek. W praktyce (o której skrajnym przypadku pisałeś w poprzednim poście) korzystajacy ze służebności mają prawo domagać sie od ciebie, jako właściciela, utrzymania drogi, ty zaś możesz udostepnić słuzebność drogi odpłatnie.

 

Czyli właściciel drogi ma o nią dbać, odśnieżać itp.... poprawcie mnie jeżeli źle zrozumiałem.

 

W innym wątku

http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1043131&highlight=s%B3u%BFebno%B6%E6#1043131

inny najlepszy doradca na forum pisze cytując kodeks cywilny:

Niżej masz kawałki z Kodeksu cywilnego. O odśnieżaniu nic konkretnie nie ma, ale moim zdaniem jest jasne, że utrzymanie drogi jest Twoim obowiązkiem, chyba że jest jakaś umowa, z której wynika co innego. Co więcej, przy odśnieżaniu też trzeba uważać, żeby " nie utrudniać nadmiernie korzystania z nieruchomości obciążonej", np. nie możesz zwalać śniegu gościowi pod bramę.

 

Art. 289. § 1. W braku odmiennej umowy obowiązek utrzymywania urządzeń potrzebnych do wykonywania służebności gruntowej obciąża właściciela nieruchomości władnącej.

 

Art. 287. Zakres służebności gruntowej i sposób jej wykonywania oznacza się, w braku innych danych, według zasad współżycia społecznego przy uwzględnieniu zwyczajów miejscowych.

 

Art. 288. Służebność gruntowa powinna być wykonywana w taki sposób, żeby jak najmniej utrudniała korzystanie z nieruchomości obciążonej.

 

Czyli kozystający z drogi powinien ją utrzymać w porządku , odśnieżać itp...poprawcie mnie jeżeli źle zrozumiałem.

 

Mam pytanko - Gdzie jest prawda?

I jeszcze jedno. Po co komu służebnośc gruntowa przejazdu czy przechodu? Jeżeli właściciel działki będącej drogą (zapisanej jako droga w planie zagospodarowania) wyrazi zgodę na podciągnięcie mediów, zrobicie to, dostaniecie pozwolenie na budowę i wybudujecie dom to po co służebność? Szlabanu postawić nie może bo to przecież droga jak by nie było.

Proszę o wasze opinie, co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle kodeks cywilny rozstrzyga ostatecznie.

Nie do końca wiem, co chcesz zweryfikować:

1) to, że właściciel działki przestaje być nim na części obciążonej służebnością? Nie przestaje;

2) że możliwy jest rynkowy układ: właściciel części działki obciążonej służebnością ulepsza dojazd, ale w zamian za świadczenia pieniężne ze strony korzystających? Jest możliwy;

3) czy kwestionujesz w ogóle instytucję służebności, bo piszesz wprost: skoro już zakopie kabel i rury w cudzej działce, to po co mi służebność przechodu i przejazdu? A co będzie, jeśli właściciel nie będzie chciał mieć Twoich śmieci w swojej ziemi? Wykopie je i obciąży Cię kosztami. A co do dostepu do swojej działki - masz chyba helikopter?

Poza tym mylisz służebność drogową z droga dojazdową...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to że mieszkam w mieście i droga dojazdowa do 6 mieszkańców ok. 200m ma szerokość 4 metry???

Dziwne nie? A teraz będę kłaść na tym czymś asfalt. Zastanawiamy się z sąsiadami czy nie zablokować prac asfaltowych i złożyć pisma do burmistrza że nie zgadzamy się na taką drogę.

4metry to troche za mało jak jedzie jeden to trzeba cofać bo nie można się minąc:(

a na marginesie to zimę odśnieżyli chyba ze 3 razy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z

"ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ

z dnia 2 marca 1999 r.

w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie."

 

szerkość pasa ruchu (czyli asfaltu) dla dróg dojazdowych na terenie zabudowy wynosi 3,5m-3m - "Stosuje się na ulicy jednopasowej na odcinkach z zachowaną wzajemną widocznością, a mijanki umożliwiają wymijanie pojazdów."

Jak jest widoczność i mijanki to nie masz się do czego przyczepić.

 

A jak nie ma to powinny być dwa pasy, każdy o szerokości 2,5-2,25m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle kodeks cywilny rozstrzyga ostatecznie.

Nie do końca wiem, co chcesz zweryfikować:

1) to, że właściciel działki przestaje być nim na części obciążonej służebnością? Nie przestaje;

2) że możliwy jest rynkowy układ: właściciel części działki obciążonej służebnością ulepsza dojazd, ale w zamian za świadczenia pieniężne ze strony korzystających? Jest możliwy;

3) czy kwestionujesz w ogóle instytucję służebności, bo piszesz wprost: skoro już zakopie kabel i rury w cudzej działce, to po co mi służebność przechodu i przejazdu? A co będzie, jeśli właściciel nie będzie chciał mieć Twoich śmieci w swojej ziemi? Wykopie je i obciąży Cię kosztami. A co do dostepu do swojej działki - masz chyba helikopter?

Poza tym mylisz służebność drogową z droga dojazdową..

 

Ad1. Zrozumiałe że działka obciążona nadal ma właściciela...

Ad2. Jasna sprawa, kwestia dogadania się

Ad3. Niczego nie kwestionuje tylko nie bardzo wiem i pytam...

Skoro działka jest uzbrojona i dojazd do drogi publicznej jest poprzez droge dojazdową (prywatną) to czy potrzebna mi jest służebność przejazdu, przechodu po tej działce-drodze? (dzialka-droga w planie zagospodarowania figuruje jako droga)

Poza ty o ile mi wiadomo zakopane "śmieci" są własnoścoą ZE, gazowni i wodociągów a nie moją...

Skoro dana działka jest drogą to chyba obowiązuja na niej przepisy o ruchu drogowym prawda? A kodeks zabrania stawiania zapór na drogach czy też w inny sposób blokowania przejazdu...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad ad 1. Ma.

 

Ad ad 2. Właśnie tak. Żaden z właścicieli działki obciążonej nie zdzierży (patrz post wyżej Marka Mazona) wysypywania na JEGO działkę popiołu lub śmieci, choć wg kodeksu cywilnego wszystko jest w porządku...

 

Ad ad 3.

1) Droga wewnętrzna może należeć do jednego właściciela, może do wielu (wtedy jest współwłasność). Właściciel (właściciele) muszą wyrazić zgodę na wszelkie roboty na działce, jeśli nie ma zapisu o służebności przechodu, przejazdu i doprowadzenia mediów na rzecz każdoczesnego właściciela działki władnącej. Tak jest ze wszystkimi drogami prywatnymi.

2) Jeśli w planie zagospodarowania droga dojazdowa jest zdefiniowana jako droga publiczna (np. gminna) to nie potrzeba żadnej służebności.

3) Co do własności urządzeń liniowych - obecnie raczej nie znajdzie się żaden dostawca mediów, który przed podpisaniem umowy o przyłączenie nie dostanie służebności (niezbędnej w przypadku napraw, przebudowy itp.) terenu, po którym prowadzi linię. Bo w przeciwnym razie, w przypadku konfliktu, na własny koszt wykopie lub usunie linię - jeśli nie dobrowolnie, to w wyniku wyroku sądowego.

4) Przepisy ruchu drogowego obowiązuja na drogach publicznych, nie prywatnych (taka przynajmniej jest moja wiedza).

 

I jeszcze jedno: piszesz o sytuacji, gdy droga dojazdowa to wydzielona działka, czyli droga wewnętrzna, na której ustanowiono służebność na rzecz działek sąsiednich. Są jednak i mniej klarowne sytuacje (i o nich pisałem, mając takie przypadki w najbliższej okolicy): droga istnieje fizycznie, ale geodezyjnie nie jest wydzielona (zapis o obciążeniu jest jedynie w akcie notarialnym i KW). Wtedy "droga" (która faktycznie nie może być nazywana drogą, a właśnie służebnościa drogową) wchodzi w skład nieruchomości właściciela działki, który miał nieszczęście być bliżej drogi publicznej. Płaci on podatki i znosi sąsiedztwo, często bardzo uciążliwe (patrz powyżej).

[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...