Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Olkalybowa - w drodze do domu.


Recommended Posts

Fotoreportaż.

 

Małżeńskie łoże.

 

http://www.olkalybowa.republika.pl/sierpien%20wrzesien048.jpg

 

Przyjaciel sedes.

http://foto.onet.pl/upload/12/2/_526066_n.jpg

 

A gdy w nocy ktoś się skrada domek robi tak:

 

http://foto.onet.pl/upload/6/58/_526067_n.jpg

 

A oto nasz :wink: zachód słońca.

 

http://foto.onet.pl/upload/48/22/_526068_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • Odpowiedzi 135
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Olkalybowa

    136

Olkalybowa reaktywacja.

:oops: :oops: :oops: :oops: :D :D :D

 

Wybaczcie mi tak długą nieobecność, ale to jedna z zalet mieszkania na wiosce. Tęskniłam za Wami dniami i nocami :cry: :cry: .

Nie wiem od czego zacząć, strasznie trudno pisac o rzeczach które już były, mineły. Nie ma już tych emocji, które nami targały. Powklejam parę zdjęc to może będzie łatwiej.

Jak nam założyli okna to już spalismy; wentylacja zapewniona

http://www.olkalybowa.republika.pl/035.jpg

Po jakimś czasie doczekaliśmy się parapetów wewnętrznych

http://www.olkalybowa.republika.pl/056.jpg

A tu ocieplamy poddasze

http://www.olkalybowa.republika.pl/085.jpg

Tu załatwiałam swoje potrzeby fizjologiczne : mycie naczyń i to drugie :oops:

http://www.olkalybowa.republika.pl/104.jpg

Początki kuchni

http://www.olkalybowa.republika.pl/063.jpg

A tu coś dla chłopaków, zasobnik ciepłej wody

http://foto.onet.pl/upload/0/18/_557471_n.jpg

Rozdziewiczona działka

http://foto.onet.pl/upload/35/25/_557469_n.jpg

 

Teraz może trochę treści.

Postanowiliśmy sami zrobić poddasze czyli położenie wełny i płyt gipsowo- kartonowych. Przyznam,że nie była to zbyt trafna decyzja. Z wełną jakoś sobie poradziliśmy, ale montowanie płyt nie było takie proste. Po paru dniach poddaliśmy się i oddaliśmy to w ręce fachowców, którzy okazali się papudrakami jakich mało. Guzdrali się strasznie, co dzień szefo przyprowadzał jakiś nowych z łapanki którzy pojęcie o kładzeniu płyt mieli mniejsze niż my. Inwestorskie oko Pawła kazało rozbierać wszystkie źle przykręcone płyty. Skończyli w końcu, ale zbyt dużo nie zarobili.

Jutro wkleję resztę zdjęć i opisze resztę wrażeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchia w roli głównej.

 

Meble do kuchni kupiliśmy w Liroju Merlinie. Stały złożone, więc bardzo ułatwiło nam to wybór zlewu, płytek ściennych, blatu. Biegaliśmy tylko z płytkami podłogowymi, aby dobrać jak najlepsze. Wybór padł na czarny gres, szare fugi. Słyszałam ,że ludzie narzekają na ten gres, ale co tam nam się podoba. Przekonałam Pawła do zakupu zmywarki :D trafiliśmy na niezłą obniżkę. Płytki Paweł kładł sam ja zajmowałam się fugowaniem. Meble kosztowały nas ok.4200zł, szuflady wyposażone w system anty- trzask :-? . Ostrzegam, uniemożliwiają okazywanie złości :evil: .

Efekt naszej pracy prezentuje się o tak

http://www.olkalybowa.republika.pl/hmmm/kuchnia.jpg

 

W następnym odcinku łazienka w roli głównej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum moją metodą aktywizującą.

 

Wczoraj postanowiłam, że wejdę na forum dopiero wtedy, gdy skończę malować resztę sztachet na ogrodzenie :-? . Dotrzymałam słowa :D . Praca paliła mi się w rękach. Ostatnie ruchy były tak zamaszyste, że ucierpiała brama garażowa. Garaż to świetna sprawa, pełnił już funkcje magazynu, stolarni z impregnacją zanurzeniowo- pędzlową, ostatnimi czasy spełnia także swą pierwotną funkcję, zapewniając mi w zimne poranki ciepłe wnętrze samochodu.

Ja tu gadu gadu a miało być o łazience. Prace nad nią ruszyły ostro, ale równie szybko przyhamowały. Ważniejsza stała się kuchnia, do której przenieśliśmy front robót. Na dzień dzisiejszy część płytek znajduje się na ścianie, część w kartonach. Wanna stoi nie na swoim miejscu, ale można z niej korzystać, jest pralka, sedes jest na dole, więc po przebudzeniu trzeba zbiegać na dół. Gdyby nie moje przypadkowe wejście do łazienki podczas robót, mielibyśmy niebieskie fugi na ścianie zamiast na podłodze. Paweł założył niebieską listwę wykonczeniową w narożniku , w ostatniej chwili katastrofę zażegnałam :wink: .

 

W tym miejscu będzie stała wanna

 

http://www.olkalybowa.republika.pl/025.jpg

 

Wanna w miejscu sedesu

http://www.olkalybowa.republika.pl/024.jpg

 

Okno w łazience od wewnątrz jest na odpowiedniej wysokosci tzn. mogę się przechadzać po łazience w czym,albo bez czego mi się podoba. Gorzej sprawa wygląda z zewnątrz do strony drogi. Po pierwsze,że nie widać czego nie mam na sobie :wink: , a po drugie tak jakoś proporcje się nie zgadzają. Chyba walnę sobie jakąś poziomą kreskę na fasadzie budynku.

http://foto.onet.pl/upload/37/13/_557609_n.jpghttp://foto.onet.pl/upload/49/43/_557603_n.jpg

prawda,że śmiesznie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straty muszą być.

 

W zasadzie to materiał na wykończenie domu mamy kupiony, ale każdy grzecznie czeka na swoją kolej. Marzę o panelach w salonie, aby nie chodzić po betonach, bo strasznie się kurzy. Nie możemy ich jednak położyć, bo fachowiec zapomniał obrobić okna tarasowego :x . Obiecał, że przyjedzie i zrobi i wiecie, co? Nie przyjechał.

http://foto.onet.pl/upload/42/82/_557604_n.jpg

 

Parter wymalowałam prawie cały. Na biało, bo nie miałam głowy do myślenia nad kolorami. Oświetlenia to tak od razu wszędzie nie mieliśmy. Jak już były te piękne żarówki w czarnych oprawkach działały na złączenie kabelków. Raz przy malowaniu mnie popieściło brrr :oops: , wolę pieszczoty Pawełka :oops: .

Salon ze schodów prezentuje się tak

 

http://foto.onet.pl/upload/5/37/_557614_n.jpg

 

Pamiętacie małżeńskie łoże? Zmienił się materac, na podłodze mamy skrawki zdobycznej wykładziny, a w oknach zamontowane roletki. Wcześniej był gustowny styropian.

 

http://foto.onet.pl/upload/26/4/_557615_n.jpg

 

A tak wygląda pokój dziecka numer 1

 

http://foto.onet.pl/upload/33/28/_557612_n.jpg

 

Tak samo jak pokój dziecka nr 2 z małym wyjątkiem. W pierwszym na ścianie jest chlapnięte czerwoną cieczą, która siknęła z palca jednego z papudraków. Straty muszą być po obu stronach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.07.2005r zawarliśmy umowę z Wielkopolska Spółką Gazowniczą, której przedmiotem było przyłączenie do sieci gazowej. Realizacja do dnia 30.04.2006.Wysokość opłaty za przyłączenie 920,00zł + VAT 22%.

Kwietniowy termin nas trochę przeraził, bo jak mielibyśmy przeżyć zimę :oops: ?

Coraz chłodniejsze dni i brak dostępu do gazu ziemnego zmusiły nas do podłączenia się do butli gazowej. Mieliśmy dwie 11kg i jedną 33kg. Napełnienie 11kg kosztowało 38zł, a 33kg 114zł. Pod koniec listopada koszt grzania podczas jednego dnia wyniósł 38zł. Na szczęście 28 listopada zostaliśmy szczęśliwymi odbiorcami gazu ziemnego. Do tej pory gotowałam na kuchence elektrycznej, którą początkowo stawiałam na styropianie. Gdy dorobiłam się kuchni już stała na blacie, a gdy dorobiłam się gazu ziemnego, stoi dalej na blacie :-? ale czeka na eksmisję :p . A tak cieszyłam się z gazu

 

http://foto.onet.pl/upload/44/22/_559544_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proces fugowania holu.

 

http://foto.onet.pl/upload/11/86/_560586_n.jpghttp://foto.onet.pl/upload/34/3/_560587_n.jpg

http://foto.onet.pl/upload/40/96/_560588_n.jpg

 

 

Nie potrafię jeszcze wymierzyć odpowiedniej ilości fugi. Rozrabiam za mało, co mnie tylko lekko drażni :-? , albo wyrobię tyle masy,że po skończonej pracy sporo jej w wiaderku zostaje, co boli mnie bardzo, bo trzeba wyrzucić :x .

Te białe ślady na ostatnim zdjęciu to tylko pył budowlany możliwy do usunięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znikające betony.

 

W związku z tym, że murarze zostawili zbyt duże otwory okienne i drzwiowe, musieliśmy je zmniejszać płytami KG. Z dnia na dzień nasz beton komórkowy, który zerkał na nas przez te otwory tracił swoje pole widzenia (jaskra :-? ).

 

http://foto.onet.pl/upload/30/27/_560590_n.jpg

 

http://foto.onet.pl/upload/2/21/_560592_n.jpg

Beton z salonu zniknął w przeciągu jednego dnia. Paweł zrobił mi ogromną niespodziankę tymi panelami.

http://foto.onet.pl/upload/41/64/_560593_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/22/36/_560594_n.jpg

http://foto.onet.pl/upload/21/31/_560595_n.jpg

Zobaczcie jak pięknie przeszedł z salonu do gabinetu

http://foto.onet.pl/upload/15/64/_560596_n.jpg

Teraz przy schodach stoją dwie pary kapci. Jedne zakładam jak idę na górę , bo tam jeszcze betony i troszkę się pyli, a jak schodzę na salony zakładam kapcie wyjściowe. Jest mały problem z dolną łazienka, bo tam tez betony. Sprawę rozwiązałam tak

http://foto.onet.pl/upload/26/1/_560602_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysły na zamknięcie działki od frontu były różne. Ewaluowały wraz ze zmniejszaniem się pieniędzy na koncie. Początkowo chciałam murki i słupki z klinkieru miedzy nimi drewniane wypełnienia. Potem zrezygnowałam ze słupków, a na koniec zrezygnowałam z klinkieru :-? . Sztachety zakupiliśmy w castoramie, w garażu impregnowaliśmy je drewnochronem palisander. Paweł dzielnie wykopał wykop pod podmurówkę. Na przemian machał kilofem i łopatą. Kilof to na kamienie, których ci u nas dostatek :x . Podobnie jak przy płocie z siatki pomagali nam rodzice, nie ma jak rodzina :D . Bramę mamy samonośną, nie wiem, dlaczego muszę się zaprzeć, aby ją ruszyć. Powinna się nazywać Olkonośna. Furtka plus brama kosztowały nas, 2tys. Ile kosztowały sztachety to nie wiem, bo nam się faktura zawieruszyła :-? . Jest ich około 160 sztuk ciężko policzyć przez okno w łazience. Całkowity koszt naszego parkanu to około 4tys.-5tys. Przytwierdzanie sztachet do rygli zajęło nam jakieś 2 łikendy. Jednego dnia było bardzo zimno, ale zacisnęłam zęby i pomagałam tacie. Tak zacisnęłam,że potem to myślałam że się p...ram z bólu tak mi paluszki odmarzły :cry: .

Tak prezentuje się nasz płotek

http://foto.onet.pl/upload/24/10/_560597_n.jpg

http://foto.onet.pl/upload/6/20/_560599_n.jpg

 

Srebrne elementyu bramy i furtki będą na wiosnę wymalowane.

 

A propos zimna wczoraj nie mięliśmy prądu przez ponad 15 godzin :roll: . Temperatura w domu spadła nam z 21 do 17. Powodem awarii był prawdopodobnie śnieg, który spadł w zatrważającej dla wielkopolski ilości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam nadmienić,że drewniane elementy płotu zostały przywiezione naszym małym dzikiem tj. fiatem seicento. Jazda na tylnym siedzeniu z takimi pasażerami i z uchyloną tylną klapą jest godna polecenia. Jak załadowywaliśmy naszą ciężarówkę przypatrywałam się innym klientom castoramy. Powalił mnie koleś, który przewiózł metalową futrynę na dachu matiza. Dach zabezpieczony gustownym kocem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Przedstawiam dziś stróża naszego domostwa.

Owczarek niemiecki ur.02.11.2005r. Wabi się Bezan.

Pierwsza noc za nami 8) . Wstałam o 1-wszej w nocy, bo piszczał. Wyszliśmy na dwór na siku, do 1.30 tuliłam go do snu. Około godziny 5.30 przebudziłam się z płytkiego snu i zaniepokojona ciszą udałam się na dół. Przygotowana byłam na liczne kałuże i wysepki....a co ujrzałam...suchutko a Bezan siedział przy drzwiach z pytaniem na pyszczku no, kiedy wreszcie wypuścisz mnie na siku?

 

http://foto.onet.pl/upload/28/43/_563276_n.jpg

http://foto.onet.pl/upload/17/50/_563278_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza noc nie była taka spokojna :-? .

Wstawałam średnio, co godzinę, bo Bezan piszczał. Po kolejnej wycieczce postanowiłam nie zważać na jego piski i pozostać w sypialni. Niestety jego determinacja przewróciła płytę gipsowo kartonową zagradzającą wejście do salonu i schodów. Było około 6 nad ranem to już zeszłam, aby przygotować pierwszy posiłek. Aby odespać noc położyłam się na kanapie w salonie, zwiesiłam rękę, Bezan przy kanapie i tak sobie spaliśmy do 8.30.

Myślę, że te kłopoty z piszczeniem w nocy wynikają z tego, że uwielbia przebywać w naszym towarzystwie. Gdzie się nie ruszymy on za nami.

Tu pomaga Pawłowi montować listwę

http://foto.onet.pl/upload/6/92/_563814_n.jpg

 

A tu jedna z ulubionych zabawek

http://foto.onet.pl/upload/0/52/_563813_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przespaliśmy całą noc :D :D . Po pierwszym zburzeniu bariery GK Bezan już wiedział, że żadna to dla niego przeszkoda i wywracał ją po raz kolejny. Wczorajszego dnia dotarł już na 5 schodek. Co tu zrobić myślimy, bo piesek ma spać na dole. Na razie wystarczył beton komórkowy i bloczek betonowy. Umieściliśmy je na pierwszym i drugim stopniu. Efekt był taki, że Bezana nie ograniczała jakaś tam płyta i nie piszczał w nocy. Muszę go także pochwalić,że z toaletą poczekał do rana. Przyznam, że trochę popuścił w hollu, ale to na widok butów na nogach.

 

Bezan po zdobyciu pierwszego schodka, naturalnie musiał odpocząć.

http://foto.onet.pl/upload/28/4/_563815_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy drzwi wewnętrzne na parterze :D .

Porta Nova, orzech1.

Ten model mieli w magazynie, więc nie trzeba było czekać. Montażem zajął się Paweł z tatą.

Tak prezentują się drzwi do łazienki

http://foto.onet.pl/upload/15/66/_565369_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/43/58/_565370_n.jpg

Drzwi do gabinetu

http://foto.onet.pl/upload/38/36/_565368_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/19/22/_565371_n.jpg

ach te ślady palców....po pucowaniu na pewno znikną.

Są jeszcze drzwi do przedsionka i pomieszczenia gospodarczego.

Ale się przytulnie w domu zrobiło. Sylwestrowi goście nie musieli stawiać warty przy ubikacji, z czego byli mile zaskoczeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od ostatniego wpisu nic spektakularnego się nie wydarzyło.

Dużo czasu pochłania nam wychowanie Bezana. Mały rozrabiaka z niego. Boje się, że jego imię zmieni się na Bezan-feee, a potem to już samo fee zostanie. Ząbki jak szpilki, całodobowe czuwanie nad siuśkami poddają pod wątpliwość ogólnie przyjęte przekonanie ze szczeniaki są takie słodkie. Będę przewrotna i na obronę tego stwierdzenia wkleję takie o to zdjęcie

http://foto.onet.pl/upload/28/47/_566466_n.jpg

Na widok takiej mordki wszystkie wybryki odchodzą w zapomnienie :roll: .

 

Chciałabym ostrzec, że w Liroju mają za duży wybór skrzynek na listy. Pięć rodzajów i weź tu coś wybierz jak ci się na dodatek spieszy do domu :x . Po nerwowym oglądaniu, wybrałam taką

http://foto.onet.pl/upload/22/70/_566465_n.jpg

jest prosta bez zbędnych ozdóbek i daszka z falbanką. A to tłoczenie w kształcie koperty mnie urzekło :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas sennie, zimowo. W domku prace nie postępują.

Skrzynkę mam już zamontowaną. Niestety jak zobaczyłam gdzie to mi się gorąco zrobiło :oops: . Może przesadzam, ale nie podoba mi się skrzynka umieszczona na furtce. Nie dopilnowałam prac i Paweł zawiesił ją właśnie tam. Teraz jak jadę gdzieś samochodem to się rozglądam, kto jeszcze ma skrzynkę na furtce. Niewielu jest takich. Trzeba będzie przewiesić, bo mi to spokoju nie daje. Ale dziurki zostaną w ryglach no nie wiem :roll: . Potrafię sobie problem stworzyć, nie ma, co :oops: .

 

Mamy małe kłopociki. Kredyt podzieliliśmy na dwie transze. Musieliśmy ustalić, co zrobimy za pierwszą transzę i dopiero po wykonaniu zaplanowanych prac możemy dostać drugą. Jakoś tak się złożyło,że zrobiliśmy ocieplenie domu z pierwszej transzy a nie z drugiej jak to było założone, a teraz brakuję nam pieniędzy, aby zrobić resztę rzeczy zaplanowanych za pierwszą transzę. Może da się to jakoś załatwić i bank się zlituje. Macie jakieś doświadczenia w tej materii?

 

Na zdjęciu Bezan i kawałek nosa jego pancia-Pawła.

 

 

http://foto.onet.pl/upload/40/29/_568607_n.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadanie psa zmusza/zachęca do poznawania pobliskich okolic. Paweł pod pretekstem wyprowadzania psa kontroluje postęp prac na pobliskich budowach. Budowach, które zabierają mi z okien piękne widoki :evil: . Ja chętniej spaceruje po pobliskim lesie. Aby się do niego dostać muszę przejść jakieś 500m po obecnie bardzo śliskiej drodze :-? .

http://foto.onet.pl/upload/30/99/_570275_n.jpg

Twarde lądowanie na czterech literach (trzeźwość umysłu nie pozwoliła mi upaść na twarz, bo na szyi dyndał aparat), pocieszona przez rozbawionego Bezana w mig znalazłam mniej uczęszczaną drogę.

http://foto.onet.pl/upload/19/33/_570276_n.jpg Tam już było bezpiecznie. Uwielbiam ten cud natury

http://foto.onet.pl/upload/17/81/_570277_n.jpgi ten http://foto.onet.pl/upload/5/58/_570272_n.jpg

Walka w łazience trwa.

http://foto.onet.pl/upload/6/35/_570274_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/30/8/_570273_n.jpg

Na podłodze nadal betony, ale za to, jakie ciepłe dzięki podłogówce. W czas odwiedziliśmy Mychalinę i inż.Mamonia :D , bardzo przypadły nam do gustu ich listwy wykończeniowe

http://foto.onet.pl/upload/26/88/_570280_n.jpg, takie płaskie, super są.

 

Tu kibelek

http://foto.onet.pl/upload/15/96/_570279_n.jpg

w miejscu tej żółtej szmatki zamontowany będzie wężyk z słuchawką, taka forma bideciku. Okno czeka na obrobienie.

http://foto.onet.pl/upload/25/87/_570281_n.jpg

Pod prysznicem trochę się płytki rozjeżdżają i nie, dlatego, że Paweł po pijaku je kładł, ale dlatego, że ktoś po pijaku stawiał ścianę. Tak mi Paweł tłumaczył, hmmm...Chyba mnie nie wkręca.

http://foto.onet.pl/upload/1/0/_570282_n.jpg

Skrzynka na listy na środku furtki,

http://foto.onet.pl/upload/17/66/_570283_n.jpgkiedyś to zmienię teraz mi się nie chce kazać.

A taką mam firankę w kuchni

http://foto.onet.pl/upload/28/98/_570278_n.jpg

Na początku nie mogłam się przyzwyczaić, ale już jest dobrze. Siedząc na kanapie przymierzam się do zagospodarowania okien. Nie mam pomysłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dysplazja wtórna.

 

Praca w górnej łazience ruszyła jak żółw ociężale.

http://foto.onet.pl/upload/48/20/_573401_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/31/47/_573400_n.jpg

Do stacji Łazienka Gotowa dojedziemy miedzy 13 a 26 lutego. Właśnie na czas ferii wyznaczyliśmy sobie ostateczny termin oddania łazienki do użytku.

 

Podłogi w salonie wyłożone dywanami w celu uniknięcia dyspazji wtórnej u naszego czworonoga. Co się porobiło :roll: . Bezan zdrowy, przybiera na wadze ok. 1 kg tygodniowo, mam nadzieję, że ten proces się kiedyś skończy.

http://foto.onet.pl/upload/36/3/_573406_n.jpg

 

Na zdjęciu widać kawałek firanki. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy i ją zawiesiłam. Nie przeszkadzało mi, że nie mam jeszcze karniszy. Firanka trzyma się na gustownej taśmie klejącej w kolorze parapetu. Miało być na chwilę a wisi już tydzień :oops: . Przepraszam wszystkich dekoratorów wnętrz za moje nowatorskie karnisze i za dywany każdy od innej matki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...