Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze - Olkalybowa w drodze do domu.


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oljka ale u ciebie fajnie się już zrobiło, tak domowo a nie betonowo :wink: :wink:

Te pokoiki twoje na górze to chyba będa podobne do mojej sypialni jak patrzę myślę 8) 8) 8)

A Benzan jest boski 8) Ja tez chcę mieć piesia, mozna z nim pewnie chodzić i chodzić aja uwioelbiam spacery tylko :-? :-? :-? samej to smutno a nikt już nie chce ze mna tyle chodzić :oops: Wszyscy wysiadają :-? a taki pies to dopiero towarzysz do chodzenia jest :p :p :wink:

 

 

Pozdrówka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałam zapytać czy wykładzinę kładliście bezposrednio na wylewce ?? Bo my tak chcemy właśnie zrobic w dwóch pokojach tylko nie wiem czy tak można. Wg mnie wykładzina jest bardzo przytulna w sypialni, dużo bardziej niż parkiet.

Wykładzinę kładliśmy bezpośrednio na betonową posadzkę. Odkurzyliśmy ja gruntownie odkurzaczem przemysłowym, potem zagruntowaliśmy a wykładzinę przykleiliśmy. Kleju zeszło więcej niż zapewniał producent, ale to pewnie, dlatego że nie mieliśmy wylewki samopoziomującej i powierzchnia podłogi nie była idealnie gładka. Czytałam na forum, że u niektórych pył z podłogi przechodzi przez wykładzinę, ale to pewnie zależy od jakości posadzek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toście trochętego gazu wypalili, ponad 1100 m3... A tu masz, od kwietnia zdziercy monopoliści podnoszą 8% opłaty przesyłowe... NOrmalnie skandal i granda. Część moich znajomych stwierdziła, że na przyszły zeson wywalają gazowy piec i "inwestują w węgiel". Po prostu rząd pięknie wspiera ekologię...

 

pozdrawiam

Gerion

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zużycie zbliżone do naszego. Piec uruchomiliśmy pod koniec grudnia i też mamy ok. tysiąca metrów na liczniku. Na szczęście inkasent chodził w trakcie, więc część zapłaciliśmy już jakiś czas temu. Jedno jest pewne: przy takiej zimie - 400-500 złotych na miesiąc w sezonie grzewczym trzeba odkładać.

 

Nie wiem czy macie zamontowany termometr, który reguluje pracę pieca. U nas po zamontowaniu tego urządzenia zużycie gazu trochę spadło. Może to być jednak pozorne, bo na początku dom musiał się dogrzać po odpaleniu pieca, a potem już potrzeba było trochę mniej paliwa.

 

Jeśli nie macie takiego sterownika, to popytajcie fachowców, może choć parę złotych zdołacie zaoszczędzić (urządzenie nie jest drogie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że budowa dostarcza takich emocji, ze trzeba dać im ujście bo człowiek eksploduje, a potem to tej motywacji nie ma. Ale jako przyszła prawie sąsiadka BLAGAM o IMPRESJE na temat zamieszkania pod POznaniem. Jakie plusy? Jakie minusy?

 

PS. rozwiązał mi się problem z drugą łazienką - spojrzałąm na waszą i już wiem kolor na ścianę! Dziękuję za podpowiedz.

Magalena

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi PIERWSZA KLASA!! ! Ogródek.....Hm...To chyba norma na tym etapie.Niczym, mi przynajmniej, nie zaimponowałaś! :wink: Ja to się nawet boję myśleć jak mój będzie wyglądał jak śnieg i mróż pójdą w diabły!!! Sodomia i Gomoria :-? :-? A ta mała ,samotna zielona chatka,cóż terapeuty jej trza! Coby kompleksy wyleczyć przy takim współtowarzyszu! A co do BEZANA, Cóż za piękny psiorek z Niego!!! A brewerie które czyni z przedmiotami (i nie tylko) domowymi są wyprowadzane dla równowagi emocjonalnej.....Aby z samych zachwytów, słów uwielbienia i podziwu "kota" nie dostać!!

A co do rachunków...myślę że pierwsza zima zawsze jest PORAŻAJĄCA!!!A ten rachuneczek wcale to a wcale nie powala na kolana, Toż to Tylko nie całe 500 PLN za miesiąc! Znajomi w pierwszy sezonie grzewczym wypalili ( węgiel) 12 ton kruszywa tego :o :o A to już stanowi PEWNĄ kwotę!! W następnym "zużycie "spadło o połowę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olka, jak tak patrzę na ten twój domek, to się zazdrosny robię. Pamiętam że zaczynaliśmy razem. Teraz jesteś już duuuuużo dalej ode mnie - ja ciągle na etapie stanu surowego. Ale to wszystko przez te finanse. Chociaż coraz trudniej wytrwać w postanowieniu "nie brać kredytu" :)

Gratulacje, bo robi ci się naprawdę ładnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ale jako przyszła prawie sąsiadka BLAGAM o IMPRESJE na temat zamieszkania pod POznaniem. Jakie plusy? Jakie minusy?

Do Poznania to ja jeżdżę na piwo tzn. męża muszę zabierać żeby auto prowadził. Minusem mieszkania pod miastem jest niemożność polegania na komunikacji miejskiej. Jak mi kiedyś nawalił samochód jechałam do pracy rowerem (20km), dobrze, że zepsół się dnia poprzedniego to mogłam się do tej podróży przygotować. Ty masz lepiej- pociąg blisko. Trasę do pracy pokonuję bardzo szybko, bo nie muszę przebijać się przez korki.

Mamy piękne tereny do spacerów. Jest tyle przestrzeni, spokoju. Ptaki śpiewają jak oszalałe. Masz ochotę wypić kawę na łonie natury, wychodzisz na taras i pijesz. Nie masz sąsiadów nad głową, pod sobą i po bokach.

 

Podsumowując jak się mieszka na peryferiach trzeba mieć sprawny samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogródek.....Hm...To chyba norma na tym etapie.Niczym, mi przynajmniej, nie zaimponowałaś! :wink:

:( a tak się starałam :wink: :lol:

A ta mała ,samotna zielona chatka,cóż terapeuty jej trza! Coby kompleksy wyleczyć przy takim współtowarzyszu!

Nie będzie łatwo nieopodal wyrosły jeszcze dwa takie giganty.

Aby z samych zachwytów, słów uwielbienia i podziwu "kota" nie dostać!!

Za kotka podziękuję, zostanę przy piesku, na razie.

A co do rachunków...myślę że pierwsza zima zawsze jest PORAŻAJĄCA!!!

Też tak myślę, co pozwala mi z nadzieją patrzeć w przyszłość :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olka, jak tak patrzę na ten twój domek, to się zazdrosny robię. Pamiętam że zaczynaliśmy razem. Teraz jesteś już duuuuużo dalej ode mnie - ja ciągle na etapie stanu surowego. Ale to wszystko przez te finanse. Chociaż coraz trudniej wytrwać w postanowieniu "nie brać kredytu" :)

Gratulacje, bo robi ci się naprawdę ładnie!

Jakbyśmy mogli bez kredytu to pewnie byśmy go nie brali, ale nie było takiej opcji, więc nie było, na co czekać. Teraz zazdrościsz mi szybkości prac, ale jak mnie dogonisz to ja będę zazdrościć, że nie musisz spłacać kredytu. Tak to już jest w tym zagmatwanym świecie. Zaciskam kciuki za Twoje postanowienie, choć teraz to ile być musiał wziąć, aby wykończyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...