Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziennik kasi i katarka


Recommended Posts

UWAGA! zdradzam patent na przeciąganie drutu przez siatkę :)

 

Tak w zasadzie to jest takie proste i oczywiste, że nawet nie wiem czy o tym pisać. ;)

Po prostu polega to na tym, że bieżemy kawałek dość sztywnego drutu

(ale nie za bardzo sztywnego ;) ) - u nas to było fi 5,5 - o długości trochę

większej niż długość jednego przęsła ogrodzenia. Jeden koniec drutu jest

zaostrzony i zrobionu jest w nim otwór (coś jak igła), a drugi koniec jest

 

wygięty w kształt uchwytu. I teraz przeciągamy najpierw ten przyrząd przez

siatkę (jedno przęsło), do końca z otworem mocujemy drut, który

chcemy naciągać i przy pomocy uchwytu przeciągamy go przez siatkę.

I dalej postepujemy tak samo z kolejnymi przęsłami. Proste? Co nie?

Ale trzeba było na to wpaść ;) A my pierwszy dzień męczyliśmy się robiąc to ręcznie.

Przyrząd pozwolił zrobić to samo kilkakrotnie szybciej i bez większego wysiłku! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 120
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

już mam dosyć tej siatki!!!

 

Od 2 tygodni nic innego nie robię, tylko po pracy, zajeżdżam na działkę i zaginam końcówki drutów nna siatce.

Polega to na tym, że przy pomocy takich otóż specjalistycznych narzędzi:

 

NARZĘDZIA -----> http://www.charismath.com/x/si3.jpg

 

z takiej brzydkiej końcówki:

 

BRZYDKA --------> http://www.charismath.com/x/si2.jpg

 

robi się taką śliczniutką:

 

ŁADNA -----------> http://www.charismath.com/x/si1.jpg

 

Niby nic skomplikowanego, ale:

1. PALCE BOLĄ ;)

2. drutów do zagięcia mam 120*48=5760 - czyli trochę tego jest!

3. jak tam przyjeżdżam po pracy to zostaje mi 2-3godz. na robotę

 

i dlatego to sie tak ciągnie, niestety...

wniosek z tego taki: postawić siatkę to pryszcz w porównaniu z późniejszym wykańczaniem tego wszystkiego.

MAM DOŚĆ!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dni czerwcowych ciąg dalszy...

 

dobra! dzisiaj nie będę więcej nudził, tylko sie pochwalę skończonym ogrodzeniem ;)

 

http://img443.imageshack.us/img443/4324/sit18ic.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/9677/sit22lo.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/8988/sit35wf.th.jpg

 

 

http://img443.imageshack.us/img443/5459/sit45iw.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/1769/sit55fi.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/384/sit65rd.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/4600/sit74oj.th.jpg

 

tak to się mniej więcej prezentuje.

na obrazkach powyższych widać siatkę, słynną bramę tymczasową,

elegancko pozaginane końcówki oraz inne widoki z naszej działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyta to wogóle ktoś???

bo mnie już to troche nudzi.

nic tylko ogrodzenie i ogrodzenie... :(

wszyscy robią jakieś fundamenty, ściany i dachy

(że o wykańczaniu nawet nie wspomnę ;) ),

a ja na razie tylko o tej siatce mogę pisać...

też bym już chciał coś bardziej konkretnego zobaczyć!

doczekać się nie mogę!

ech! chyba jakiś kryzys mnie dopadł... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra! koniec z siatką! ;)

 

jeszcze tylko takie małe podsumowanie, bo później pewnie o tym zapomnę:

 

ogrodzenie 150m - na razie bez podmurówki. siatka ocynkowana, powlekana, gr. 3,2 mm + brama i furtka.

 

słupki ze złomowiska - 52 szt. - 18 zł za sztukę = 936 zł

pręty zbrojeniowe - ok. 200 zł

spawanie i wykończenie słupków we własnym zakresie - czyli coś tam za elektrody i prąd - powiedzmy 100zł

farby do malowania - 100 zł

beton do zalania słupków - 500zł

siatka + druty +napinacze - 2080zł

 

RAZEM - 3900 zł (mniej więcej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lipiec się zbliża...

 

tak bardzo byłem tą siatką zaaferowany, że aż zapomniałem napisać, że już jakiś czas temu

dostaliśmy projekt przyłącza wodociągowego. ;)

I zabieramy się za jego realizację!

Trzy dni temu sobie wszystko ładnie wytyczyliśmy, a wczoraj było kopanie

wielkiej dziury pod studzienkę wodociągową. Dziura wyszła imponująca - głęboka na jakieś 220cm i na 200 szeroka.

A ile się przy niej z teściem łopatą namachaliśmy! - wiem - trzeba było koparkę wziąść!!! ;)

Ale koparka będzie za jakis czas, do kopania rowów, a nam się nie chciało czekać. :)

No i zawsze to jakis sport i ćwiczenia na zrzucenie brzuszka. ;)

Dziura powstała na działce sąsiada (mamy pisemną zgodę! ;) ),

bo tam było najbliżej wodociągu.

A teraz zabieramy się za murowanie studzienki.

Tylko, że jeszcze nie mam bloczków odpowiednich ku temu celowi. :(

Trzeba będzie jakieś zakupy poczynić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wielka dziura...

 

Wylaliśmy chudy beton pod fundamenty!!!

Jak to fajnie brzmi, co nie? ;)

No niestety nie były fundamenty domu, tylko studzienki wodociągowej.

Ale zawsze coś. ;)

 

A Wielka Dziura wygląda tak:

 

http://img443.imageshack.us/img443/511/h239sw.th.jpg

 

Mój ojciec nadzoruje prace w wykopach:

 

http://img443.imageshack.us/img443/2030/h243sg.th.jpg

 

A teściu wyrównuje beton:

 

http://img443.imageshack.us/img443/1348/h221ix.th.jpg

 

tylko żeby nie było, że ja nic nie robiłem!

robiłem zdjęcia w tym czasie... ;)

 

efekt końcowy wygląda tak:

 

http://img443.imageshack.us/img443/730/h211rw.th.jpg

 

wkrótce dalsze prace!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Koniec Wielkiej Dziury

 

o jejku! a to sie porobiło! wogóle nie mam chwili czasu, żeby tutaj cokolwiek napisać.

w robocie siedzę po godzinach i nawet weekendy zajęte mam.

no i na działke też za bardzo nie mam kiedy pojechać :(

ale teściu z moim ojcem działają, w wyniku czego Wielka Dziura zniknęła.

tak właściwie to nie zniknęła tylko zostałą wypełniona przez takie coś:

 

http://img443.imageshack.us/img443/7095/kwd19ac.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/6467/kwd27pz.th.jpg

 

studzienkę trzeba było jeszcze trochę poobkopywać, co też w sobotę czyniłem.

tak zresztą skutecznie, że jak wyszedłem z wykopu to sam się poznać nie mogłem,

gdyż jakimś dziwnym zabiegiem moja skóra nabrała podejrzanie czarnego koloru ;)

jako dziecko z górniczej rodziny poczułem wreszcie swoje korzenie.

tak samo musiał wyglądać mój ojciec gdy wyjeżdżał z kopalni.

a ja, wyrodny syn, w jedynej kopalni jakiej byłem to nawet węgla nie widziałem,

bo to Wieliczka była ;)

no , ale teraz trochę nadrobiłem...

 

no i na razie tyle.

aha! zakupiliśmy też jakieś rury, zawory i inne takowe cudeńka.

kasa wydana, sprzęt jest śliczny, no ale co z tego jak i tak niebawem pójdzie w ziemię... ;)

z której to operacji relacja nastąpi niebawem...

tymczasem żegnam...

pa pa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

dobre wiadomości

 

Dobre wiadomości przychodzą niespodziewanie. Tak też się stało, gdy ni z tego ni z owego,

dostaliśmy pismo z Urzędu. A w środku co? No jak to co? - nic innego tylko pozwolenie na budowę.

Możemy więc zatem własnie budować!!! ha!

Czas oczekiwania to niecałe dwa miesiące, więc chyba nienajgorzej.

Ale żeby nie było za łatwo to troche trzeba było powalczyć.

Po pierwsze to w jakiś czas od złożenia wniosku o pozwolenie kompetentni

urzędnicy zażyczyli sobie dodatkowego wniosku o odrolnienie działki.

Po miesiącu jednak okazało się, że to nas nie dotyczy bo mamy grunty mineralne a nie organiczne,

czy jakoś tak. Ale czasu i nerwów na chodzenie po urzędach to natraciliśmy co niemiara.

Nie chcę wnikać w szczegóły, bo nie o to chodzi, ale wniosek jest jeden - kompetencja urzędników poraża!!! ;)

Jeszcze jeden przykład to pozwolenie na to przyłącze wodociągowe - zażyczyli sobie do tego plan zmiany organizacji

ruchu - nic to, że nic przy drodze nie będziemy robic - plan musi być.

Zrobiliśmy (po paru odwołaniach i tłumaczeniu urzędnikom)

więc piękny plan z rysunkami i co? Okazało się, że jednak tego planu nie musi być bo droga jest gruntowa,

tylko pan tego wcześniej nie zauważył. No ręce i nogi odpadają! ;)

 

Eee tam! Nieważne! Najważniejsze, że jest POZWOLENIE. ;)

 

teraz szykuje sie operacja FUNDAMENTY!

o czym wkrótce...

zresztą o przyłączu wodnym też muszę dokończyć... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka wydarzeń z życia działkowicza

 

1. na działce już od jakiegoś czasu można spać, z czego jeszcze nie skorzystałem.

tym niemniej dach nad głową czasami się przydaje - gdy, na ten przykład, pada deszczyk... ;)

 

http://img443.imageshack.us/img443/5540/nam13xw.th.jpg

 

2. przez ostatni tydzień trwały walki z drewnem, a dokładniej to z gwoździami.

otóż teściu załatwił trochę drewna z jakichś odpadów.

drewno jak drewno, przyda się do szalunków czy jeszcze innych celów,

a przynajmniej tanie było. ;) niestety jego wadą były gwoździe występujące w nim w ilości obfitej.

ale jak widać napisałem "były", co znaczy, że już ich nie ma.

walki trwały długo - najpierw w weekend walczył teściu,

a później w tygodniu ja. oto obrazki z pola bitwy: ;)

 

http://img443.imageshack.us/img443/7263/dr24av.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/8525/dr15mi.th.jpg

 

3. w sprawie przyłącza wody trwają negocjacje z fachowcem,

który nam zrobi wcinkę w wodociąg i sfirmuje całość swoim autorytetem... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a było tak pięknie!

 

było, ale juz nie jest. ;)

bo przyjechał spychacz i zdjął humus.

teraz mam na działce góry i doliny.

łomatko! krajobraz zrobił się iście księżycowy!

zresztą zobaczcie sami:

 

http://img443.imageshack.us/img443/9885/hum46aw.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/2231/hum32jz.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/2660/hum26gm.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/3711/hum17ri.th.jpg

 

za taką demolkę pan od spychacza zainkasował 180zł

i pojeździł przez 2 godziny po mojej pięknej trawce....

a najgorsze jest to, że nie widziałem spychacza!

jak przyjechałem to było już po wszystkim. buuu.... :(

wszystkie atrakcje mnie omijają... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz jest jeszcze gorzej...

 

pojawiło się jeszcze więcej wykopów.

tym razem była koparka i jej nie przeoczyłem.

ale co to za koparka - w porównaniu ze spychaczem to była jakaś popierdółka! ;)

tym niemniej, jeszcze bardziej księżycowy krajobraz mi się porobił.

nie dość, że na działce to jeszcze na dodatek na drodze.

zresztą zobaczcie sami:

 

http://img443.imageshack.us/img443/6346/rr18bh.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/5899/rr31eg.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/963/rr29xe.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/7416/rr47hb.th.jpg

 

wykopy od koparki mają służyć podciągnięciu rury z wodą.

calą sobotę spędziliśmy na ich wyrównywaniu i doprowadzaniu do właściwego stanu rzeczy.

Teraz trzeba kłaść rury i zasypać te dziury,

bo naprawdę niewyjściowo to wygląda.

I ciężko przejechać (sąsiad nie był za bardzo szczęśliwy, ale pewnie sam

się będzie chciał do tej wody podłączyć, więc nie ma nic do gadania! ;) )

OK. niedługo kładzenie rur - a może ktoś wie jak wyprostować

taką rurę od wody (PCV 70-tka)? Cholerstwo to jest w zwoju

i na dodatek jest sztywne jak nie wiem co. Na dłuższym odcinku to jeszcze spoko,

ale krótsze kawałki to za nic nie chcą przyjąć pożądanego kształtu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

no już ponad tydzień nic nie pisałem!

a działo się bardzo dużo.

cały tydzień roboty na budowie!

ale to teraz nieważne. napiszę o tym później.

bo najważniejsze jest to, że kilka godzin temu

urodziła się nasza córka - Marcysia!!! :)

co prawda troszkę nas zaskoczyła, bo miała jeszcze

3 tygodnie poczekać, ale na szczęście już wszystko jest ok.

na razie muszę ochłonąć... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

idzie do przodu

 

budowa jakos tam się do przodu posuwa - już są ławy do garażu wylane,

a wkrótce będa też do domu.

ale teraz nie mam czasu na opisywanie tego. kurka, ale będę musiał

zaległości nadrabiać! ;)

 

a na razie zdjęcia mojej córy:

 

http://img443.imageshack.us/img443/530/m41sb.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/7154/m37rc.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/6130/m23sx.th.jpg

 

a przy okazji i ja się ujawnie, jako dumny (chociaż troszkę zmęczony) ojciec rodziny... ;)

 

http://img443.imageshack.us/img443/2294/m18kx.th.jpg

 

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czas wracać do rzeczywistości

 

muszę chyba jakąś retrospekcję zrobić, bo się strasznie zapuściłem w pisaniu. ;)

no to zacznijmy może od wody - na czym to ja skończyłem?

aha! gdy wykopy były już zrobione, ułożyliśmy w nich rury, podłączyli trójniki i jakieś inne zawory...

 

http://img443.imageshack.us/img443/3747/ww71ya.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/3955/ww17xt.th.jpg

 

następnie czekaliśmy na pana, który miał zrobić wcinkę w wodociągu.

tak właściwie to nie wiem po co był ten pan, bo sam bym to zrobił, ale

niestety wodociągi mi nie pozwoliły :( trzeba więc było zapłacić temu panu za to, że miał odpowiednie papiery ;)

pan w końcu przyjechał i "wciął" się w rurę:

 

wcinanie się:

 

http://img443.imageshack.us/img443/4074/ww28gk.th.jpg

 

i już gotowa "wcinka":

 

http://img443.imageshack.us/img443/4699/ww54hc.th.jpg http://img443.imageshack.us/img443/3898/ww64cp.th.jpg

 

następnie podłączył jeszcze zawory i licznik w studzience:

 

http://img443.imageshack.us/img443/4/wwb8mh.th.jpg

 

potem jeszcze byli geodeci, którzy nanieśli położenie zaworów

na odpowiednie mapki i była juz woda! :)

 

aha! - była jeszcze próba ciśnieniowa (pomyślna!) i odbiór techniczny, ale to już szczegóły... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w międzyczasie...

 

my zakładaliśmy sobie wodę, a w tym czasie wyrosły mi na

działce (no, prawie na działce ;) ) takie oto roślinki:

 

http://img485.imageshack.us/img485/1364/ww33dm.th.jpg http://img485.imageshack.us/img485/951/wwa0fu.th.jpg http://img485.imageshack.us/img485/9387/ww46rg.th.jpg

 

dobre były!!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozbywamy się dziur w ziemi

 

gdy już wszystko było gotowe i działało, nadzedł

najwyższy czas aby zasypać wykopy i udrożnić naszą drogę.

tu jednak okazało się, że ekipa od koparek ma akurat

odbiór budowanego nieopodal zalewu i nie będzie lekko.

były impery, wywiady, autografy... nawet prezydent miasta przyjechał.

i telewizja... a my musieliśmy czekać, aż to się wszystko skończy :(

początkowo poszły w ruch łopaty, ale tylko zrobiliśmy jako taki przejazd i

nadal czekaliśmy...

 

efekty działania łopat:

 

http://img485.imageshack.us/img485/4641/wwc3qg.th.jpg

 

aż wreszcie przyjechał:

 

http://img485.imageshack.us/img485/872/ww96ec.th.jpg

 

no to juz była jakaś porządniejsza kopara, a nie taka popierdółka

jak poprzednio... ;)

godzinka pracy i było równiótko!

etap "woda" zakończony!!!

już mogę brać prysznic na działce! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...