Gość 09.04.2005 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 rozpoczynam od dzisiaj ten wątek z dwóch powodów: -po pierwsze - to dla mnie dzień szczególny, - po drugie - mam nadzieję,że moja Juleczka nie będzie jego główną bohaterką,albo przynajmniej że mnie pocieszycie i dodacie mi siły,by dawać sobie radę z tym Łobuziakiem,bo czasem naprawdę już nie mogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.04.2005 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 numery z ostatnich dni: - Pysia poszła do szkoły w moich zimowych butach dlaczego? Ano dlatego,że Julci (3,5)spodobało się ostatnio wyciąganie z butów sznurówek.Ostatnio,nikt nie wie kiedy,zaszyła się w garderobie i "załatwiła" wszystkie trampki,adidasy i półbuty,obgryzając równocześnie końcówki sznurówek,tak że nie dało się ich spowrotem nawlec Czeszę dzisiaj włosy i coś mnie cholernie drapie po głowie.Patrzę na ząbki,a tu prawie wszystkie obgryzione i powykrzywiane.Nie piszę,który to z kolei Julcia ostro myje zęby,by "wyrzucić z nich robaki".Ale jak je potem płucze,to tak,jak by to były zawody w pluciu pianą na odległość.Nie opisuję,jak wygląda za każdym razem zlew i lustro. Buzi oczywiście z tej pasty nie wymyje,tylko od razu wszystko wyciera w ręcznik.Jka przed chwilką póbowałam ją przytrzymać przy umywalce odpowoedziała mi tylko groźnie - "mama puszczaj,bo muszę się wytrać!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monka 09.04.2005 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Myślę Mimi że nie jestes sama Moja córka ma 7 lat i od zawsze była "pomysłowym Dobromirem" Co chwila odkrywam tajemnicze mikstury, mieszanki itp. Ostatnio po cudownym zniknięciu mydła w płynie i płynu do kąpieli (piana aż wychodziła z umywalki) powiedzaiłam jej że jeszcze raz zrobi taki numer i kupuje płyn za swoje pieniądze z SKO. Takie rzeczy są u nas na porządku dziennym na szczęście już coraz rzadziej Pierszy łazienkowy numer zrobiła mi jak miała ok. 2 lat. Moja mama była z nią w domu, zajęła sie czymś i nawet ucieszyła sie że mała zajęła się sobą. No ale jak ją nakryła w łazience to osłupiała. Dziecko zrobiło sobie papkę ze wszystkich kosmetyków dostępnych w zasięgu jej ręki od talku do stóp po make-up i pracowicie to wszystko mieszało na desce sedesowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.04.2005 17:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Mimi nie martw się u nas nie jest lepiej. Moja strasza córka teraz ma 11 lat jak coś wymyśliła wystraczyło że raz jej się powiedziało i było po kłopocie. Za to młodsza ma teraz 6 lat i nic do kobiety nie dociera nadal robi takie numery że czasami włoś się jeży na głowie. Np. rysowanie po ścianach i wszystkich innych dostępnych sprzętach, przyklejanie rysunków do ściany na klej a potem oderwanie tego wraz z farbą. Powoli zaczyna się leczyć z większości swoich numerów ale jeszcze się zdarzają. Powiem tylko że znalazłam sobie sposób na nerwa, jak się strasznie wnerwię, dym leci mi uszami itp. To siadam i myślę sobię tak ludzie maja tak chore dzieci a ja co tam wkurzam się na pomalowaną wykładzinę. Wiem że może takie myślenie jest egoistyczne ale pomaga ciesze się że moje dziecko jest zdrowe a reszta jakoś się to naprawi albo kupi nowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.04.2005 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 oj,dziewczyny,dobrze,że ktoś to rozumie,bo ja już czasem nie wiem,czy mam płakać,czy się śmiać.Bo ten mały łobuziak w dodatku taki słodki i sprytny Dzisiaj idziemy na spacer.Nagle nóżki ją bolą okropnie,więc niosę ją całą drogę na barana. A Juleczka słodko : "ale masz mamusia dobrze,tak cieplutko ,bo Cię grzeje pupinką" No i jak tu się gniewać,że udaje. Co do wylewania szamponów i mydełek w płynie,nie zliczę, ile już było kąpieli ze sztywną pianą A rozlewanie czegoś - nie ma dnia bez mycia podłogi. Wszystkie puzzle zdekompletowane od pierszego dnia.Zabawki - zawsze wyjęte baterie.Dwie rozłożone komórki - w jednej odgryziona antenka Obsługa komputera,mikrofalówki itp. - tylko "siama". Kiedyś nas wszystkich sprzeda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.04.2005 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Skąd ja to znam A rodzina, przyjaciele znajomi powtarzaja nam co się martwicie dziewczyna sobie w życiu poradzi może to i racja A i ma jeszcze bardzo cięty języczek jak cos powie to mdlejemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 09.04.2005 19:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Skąd ja to znam A rodzina, przyjaciele znajomi powtarzaja nam co się martwicie dziewczyna sobie w życiu poradzi może to i racja A i ma jeszcze bardzo cięty języczek jak cos powie to mdlejemy Powtórzę się, ale skąd ja to znam... Moja starsza córka (zaledwie 10 lat) taka jakaś stateczzna i nawet jak broi-przewidywalna. Za to młodsza (prawie 6)..... brak słów... diablę wcielone (cokolwiek to znaczy ). Na jej cytowanie, to i księgi całej nie starczy, szkoda tylko ze tak szybko żyjemy i brak czasu na "zanotowanie" wszystkiego... Może więc lepiej, że dzieci są takie absorbujące, przynajmniej każą nam czasem zwolnić..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 09.04.2005 20:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Jolana ale dwie takie stateczne to nuda a tak zawsze jakaś rozrywka Chociaż starsza zaczyna pokazywać różki ale to chyba juz ten wiek się zaczyna Trafne uwagi mojej młodszej córeczki Oglądamy sobie film - scena plaża, słońce cytat z filmu "zycie jest piekne" Moja córa na to - tak szczególnie jak sie jest na takiej plaży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.04.2005 22:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2005 Moja starsza tez ma 10 lat i to od malutkiego wzór - typowy Koziorożec,wyważony i spokojny.Znajomi się śmieją,że młodsza musi być taka,bo nie wiedziałabym,co znaczy mieć dzieci.Widzę,ze u Wa tez te młodsze to rozrabiaki.A może inaczej je chowamy ?Bo skad takie geny ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monka 10.04.2005 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 Moja starsza tez ma 10 lat i to od malutkiego wzór - typowy Koziorożec,wyważony i spokojny. Mimi moja córa to Koziorożec ale chyba jakiś wyjątek bo opis powyżej wogóle nie pasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 10.04.2005 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 oj,dziewczyny,dobrze,że ktoś to rozumie,bo ja już czasem nie wiem,czy mam płakać,czy się śmiać.Bo ten mały łobuziak w dodatku taki słodki i sprytny no to smiej sie i ciesz, ze taka pomyslowa, jak sie uda to zachowac do pozniejszego wieku to zostanie KIMS, wymysli cos odkryje, moze nam jakies cudowne lekarstwo na mlodosc wynajdzie? albo na klopoty np budowlane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 10.04.2005 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 Mimi co do znaków to się nie zgadzam moje dziewczyny to byki jest między nimi 5 lat różnicy i jeden tydzień a różnią się jak niebo i ziemia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 10.04.2005 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2005 z tymi znakami,to nigdy w nie nie wierzyłam,dopóki mi się mój mały lew nie zaczął dawać we znaki dzisiejsze numery: Julka uwielbia od jakiegoś czasu ostrzyć kredki.Pozwalałam jej,bo fajnie sobie ćwiczyła rączki w ten sposób.Ale kiedy z kilku kompletów kredek zostały same ogryzki,a ja miałam juz dosyć ciągłego odkurzania,łobuziak dostał zakaz,a temperówki schowane. Ale co to znaczy schowane dla Julki?Nic nie znaczy Siedzę rano i piszę coś przy kompie i słyszę charakterystyczne chrup,chrup.Odwracam się,nikogo nie ma w pokoju.Za chwilkę znowu chrup,chrup. Kurcze, zwidy czy co? Sprawdzam wszystkie kąty i nikogo nie ma. Naraz widzę stopkę wystającą spod prawie płaskiej kołdry No tak,wszystko jasne...jak odchyliłam kołderkę,na prześcieradle była już cała kupka obierków A łobuziak leżał płasko jak deska Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.04.2005 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2005 Moja ostatnio załatwiła wszystkie temerówki bo temperowała kredki świecowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 11.04.2005 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2005 a wczoraj Pysia malowała coś do szkoły.W tym czasie króciutka przerwa - poszłyśmy z pysią do kuchni nieświadome tego,że łobuziak kończy prace wg swojej koncepcji. A że przy okazji pomalowała także siebie i swoją nowa bluzkę,to już szczegół. Ja muszę chyba zainstalować kamery i mieć ją na podglądzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 11.04.2005 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2005 U nas zaczęły się już inne problemy Dzisiaj robiliśmy przymiarkę żeby zakupić buty, czułam pismo nosem że będzie cięzko I było te które ja pokazuje są nie w jej stylu i ona w takich butach nie będzie chodziła, w jej stylu są z obcasikami i takich mamy szukać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ulanka 12.04.2005 11:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2005 Moja panna (6 lat) rano ubrała sie sama. Nawet dobrze jej to wyszło, ubranie na działkę, wiec róż , paski, kwiatki mogą być. W samochodzie zaczęła narzekac, ze majtki ją cisną. Jak to cisną? "A bo sie zagapiłam i ubrałam trochę wiecej"... sprawdziłam potem - 6 par majtek!!!!! W przedszkolu szlifują przedstawienie "Czerwonego Kapturka" gdzie Ania gra tytułową rolę. Jest przejęta i powtarza, ze "robi tren" czyli trenuje przed występem:-) ula Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jolana 12.04.2005 18:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2005 W samochodzie zaczęła narzekac, ze majtki ją cisną. Jak to cisną? "A bo sie zagapiłam i ubrałam trochę wiecej"... sprawdziłam potem - 6 par majtek!!!!! A to dobre Ale ten incydent przypomianł mi, jak moja (prawie) 6-latka poszła do przedszkola zupełnie bez majtek. Po prostu zdjęła piżamkę i od razu założyła rajtuzki. Sprawa może i by się nie wydała, gdyby nie to, że akurat tego dnia mieli rytmikę i przebierali się w stroje. I jak przyszłam po Basię, to stwierdziłam, że pod rajtuzkami ma spodenki gimnastyczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 12.04.2005 19:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2005 Ula bardzo dobre Moja jak Jolany raczej bez niż w wersji ponad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.04.2005 20:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Kwietnia 2005 ale fajne te wasze łobuzy 6 par majtek moja bardzo często zakłada tył do przodu i na odwrót,ale kilka par - były raz trzy pary skarpet,majtek nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.