Problem z sąsiadem - dosypuje ziemię do mojego ogrodzenia

[kip]

Jako kolejna osoba na forum, mam nietypowy problem z sąsiadem. Sąsiad tuż za płotem zrobił sobie utwardzony podjazd dla samochodów podnosząc przy tym poziom gruntu miejscami aż o ok. 0,5 m wzgledem poziomu po mojej stronie. Betonowe ogrodzenie należy do mnie, tzn. sam je sfinansowałem i poprowadziłem na mojej stronie w odległości ok. 20 cm od granicy działek. Grunt po stronie sąsiada został więc dosypany do ogrodzenia naruszając tym samym granicę naszych działek oraz powodując, że betonowe płyty ogrodzenia zostały narażone na zawilgocenie oraz szybsze zużycie. Sąsiad ten nie należy do osób ugodowych, dlatego też nie przyniosły żadnego skutku moje prośby o odsunięcie dosypanej ziemi z mojej częsci działki oraz od ogrodzenia. Problem zgłaszałem również w gminie oraz z urządzie nadzoru budowlanego, ale bez skutku.

 

Wiem, że są tutaj osoby znające się na prawie dlatego proszę o wskazanie prawnego sposobu rozwiązania tego problemu. Czy są jakieś przepisy, którymi mogę zmusić sąsiada do zabrania nasypanej ziemi z mojejgo terenu i do odsłonięcia zasypanego ogrodzenia? Pomijam sam fakt fatalengo widoku jego samochodu, który kilka razy w ciągu dnia przejeżdża po tym podjeździe na wysokości 0,5 ponad normalnym poziomem mojego chodnika.

[Krzysztof62]

Wydaje mi sie, ze mam podobny problem - chociaz moze na wieksza skale. Sasiedzi wybudowali sobie dom na podwyzszonym fundamencie, i obsypali go ziemia do wysokosci mojego poziomu zero, czyli podlogi. Podwyzszyli tym samym grunt na swojej dzialce o jakies pol metra, a moj dom znalazl sie w 'dolinie'. Niestety, nie wiem, czy istnieja jakies przepisy, ktore to reguluja - bede wdzieczny za porade. Moze zrobie wal ziemny? Ale szkoda mi posadzonego w zeszlym roku zywoplotu...