katarek 27.06.2005 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2005 hej! dzięki wszystkim za słowa otuchy! od razu mi przeszło. zresztą szykują mi się już nowe prace w rodzaju wykonywania przyłącza wodociągowego, czy też zbrojenia do ław, tak więc nie będzie czasu na narzekanie... fundament do kibelka to tak właściwie przypadkiem nam wyszedł, bo najpierw to miały być tylko kantówki wbite w ziemię i na tym to się miało trzymać - ale krótko mówiąc - nie sprawdziło się, a ponieważ zostało trochę betonu od słupków.... sąsiad jak na razie jest OK. i kamieni nam trochę pożyczył, i cementu, i w sprawie przyłączy też coś z nami działa... nie mogę narzekać na razie... a z drugiej strony sąsiada jeszcze nie mam, bo działka jest chyba jeszcze niesprzedana... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek 02.07.2005 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lipca 2005 Katarku - również bywam "w Twoim Dzienniku" regularnie - masz lekką rękę do pisania i świetnie Ci to wychodzi. Kibelek jest ekstraklasa - przemysl, czy nie warto by pozostawić go na stałe - wyrżnąć serduszko i już będzie romantycznie . Pisz wszystko co Ci ślina na klawiaturę przyniesie - fajnie się czyta. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 05.07.2005 05:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 Katarku - również bywam "w Twoim Dzienniku" regularnie - masz lekką rękę do pisania i świetnie Ci to wychodzi. Kibelek jest ekstraklasa - przemysl, czy nie warto by pozostawić go na stałe - wyrżnąć serduszko i już będzie romantycznie . Pisz wszystko co Ci ślina na klawiaturę przyniesie - fajnie się czyta. Pozdrawiam. dzięki za miłe słowa. kibelek to postoi do końca budowy, ale później może iść co najwyżej do muzeum techniki, bo mi chyba tak jakoś za bardzo na wprost tarasu by został... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 05.07.2005 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2005 PIĘKNA DZIURA! Serio! ps. Też czytam Twój dziennik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 14.07.2005 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2005 tylko żeby nie było, że ja nic nie robiłem! robiłem zdjęcia w tym czasie... Najważniejsze jest w życiu to,żeby się dobrze ustawić , oczywiście mam na myśli ustawienie względem słońca przy robieniu zdjęć. Ogrodzenie wyszło przepiękne, a Twoja dziura w ziemi pierwsza klasa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek 27.07.2005 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Katarku - zbliżqa się wiekopomna chwila - niedługo będziesz mógł wejść pod prysznic na własnej działce bo będzie woda - jak się do tego dołoży kibelek który już stoi to optymistycznie patrząc masz łazienkę . Świetnie Ci idzie - gratuluję. Tylko dziwi mnie że masz ograniczenia co do drenażu oczyszczalni - ale trudno ogarnąć działkę na podstawie zdjęć - chyba że masz satelitarne z googli z zaznaczonymi konturami Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 27.07.2005 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Katarku - zbliżqa się wiekopomna chwila - niedługo będziesz mógł wejść pod prysznic na własnej działce bo będzie woda - jak się do tego dołoży kibelek który już stoi to optymistycznie patrząc masz łazienkę . Świetnie Ci idzie - gratuluję. Tylko dziwi mnie że masz ograniczenia co do drenażu oczyszczalni - ale trudno ogarnąć działkę na podstawie zdjęć - chyba że masz satelitarne z googli z zaznaczonymi konturami Pozdrawiam. no woda będzie, ale jeszcze trochę pracy przed nami. BTW. może ktoś wie jak wyprostować rurę wodociągową? mam tego 50m w dość dużym zwoju, a cholerstwo jest dośc sztywne i po rozwinięciu zbyt proste to nie jest... co do działki to jakąś mapkę może zeskanuję... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona budowniczego 27.07.2005 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Katarku, zdziwisz się jak dużo i długo będziesz kupował i kupował, a to wszystko będzie lądowało w ziemi Po pewnym czasie to już przestałam liczyć. To jest najbardziej frustrujący etap budowy, bo robisz, robisz, robisz i ciągle mało co widać. Ale dzięki tym zabiegom potem życie jakże jest prostsze (a wszystkie "luksusy" w postaci wody, energii i ciepełka w zasięgu ręki). Dobrze, że macie takich ojców na etacie - ty ciężko pracujesz, a karawana idzie dalej. Tylko uważaj żeby nie zaczęli decydować, jaką wybrać technologię, okna, a potem gdzie masz postawić twój fotel To się może zdarzyć, jak się za bardzo zaangażują... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 27.07.2005 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Katarku, zdziwisz się jak dużo i długo będziesz kupował i kupował, a to wszystko będzie lądowało w ziemi tak też myślałem... ale to takie ładniutkie, takie fajowe rurki, zawory jakieś i wszystko w ziemię? a już nawet nie wspomnę ile za to zapłaciłem! (bo i tak muszę to podliczyć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 27.07.2005 17:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Dobrze, że macie takich ojców na etacie - ty ciężko pracujesz, a karawana idzie dalej. Tylko uważaj żeby nie zaczęli decydować, jaką wybrać technologię, okna, a potem gdzie masz postawić twój fotel To się może zdarzyć, jak się za bardzo zaangażują... tak właściwie to teściu musi coś współdecydować, bo też tam będzie mieszkał - budujemy dom dwurodzinny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona budowniczego 27.07.2005 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2005 Dobrze, że macie takich ojców na etacie - ty ciężko pracujesz, a karawana idzie dalej. Tylko uważaj żeby nie zaczęli decydować, jaką wybrać technologię, okna, a potem gdzie masz postawić twój fotel To się może zdarzyć, jak się za bardzo zaangażują... tak właściwie to teściu musi coś współdecydować, bo też tam będzie mieszkał - budujemy dom dwurodzinny... Dobre słowo: współdecydował. I tak trzymaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 30.07.2005 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Lipca 2005 wkrótce kilka pomyślnych informacji (jak tylko czas na pisanie znajdę Czekamy na pomyślne informacje a ztym czasem to trochę go znajdź w ramach relaxu Postępy sa studzienka pierwsza klasa, ogrodzenie A co do współdecydowania to fakt dobre słowo Jak się czyta niektóre wątki u psychologa szczegółnie to włos się jeży na głowie jak już nie potrafimy z rodziną wsólnie mieszkać nie tylko pod jednym dachem ale nawet za płotem Gratuluje konatków z teściem i tak trzymać Życze wielu trafnych wspólnie podjętych decyzji Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 02.08.2005 07:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2005 A co do współdecydowania to fakt dobre słowo Jak się czyta niektóre wątki u psychologa szczegółnie to włos się jeży na głowie jak już nie potrafimy z rodziną wsólnie mieszkać nie tylko pod jednym dachem ale nawet za płotem Gratuluje konatków z teściem i tak trzymać Życze wielu trafnych wspólnie podjętych decyzji Pozdrawiam też czytałem te wątki u psychologa i też mi sie włos jeży... chociaż wiadomo - każdy ma inne doświadczenia i inne poglądy, więc nie ma co generalizować. ja tam większośc życia mieszkałem z rodzicami, babciami, dziadkami (z pradziadkami nawet) i chociaż różnie to bywało to inaczej sobie nie wyobrażam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 02.08.2005 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2005 To gratulacje pozwolonka. Czy zostało należycie oblane???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 03.08.2005 06:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2005 To gratulacje pozwolonka. Czy zostało należycie oblane???? dzięki, dzięki! oblane zostało, bo sie akurat nawet połączyło z imieninami teściowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olinek 04.08.2005 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2005 Gratulacje z powodu otrzymania pozwolenia na budowę. Oby teraz cała inwestycja ruszyła z kopyta i przebiegała aż do samego końca bez ani jednego zgrzytu - ale jak pozwolenie oblane to nie będzie nic zgrzytało . PS: A tak swoją drogą to nie jest chyba ogólnoswiatową normą uznawanie pozwolenia na budowę za niesamowite osiągnięcie - a u nas w kraju jest to powód do gratulacji i zazdrości Czy to normalne ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 05.08.2005 07:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2005 dzięki olinek! masz rację z tym pozwoleniem. ja tam zresztą najpierw myślałem, że to nic takiego - składam papiery, czekam i dostaję. Ale jak to sie trochę zaczęło przedłużać to poczytałem sobie forum i trochę się zaniepokoiłem... na szczęście udało się bez większych przeszkód - no, żeby nie zapeszyć bo jeszcze tydzień na odwołania - ale będzie ok, bo nawet nie ma się kto odwoływać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Olkalybowa 09.08.2005 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Sierpnia 2005 Gratulki z okazji pozwolenia na budowę . Co do urzędasów ciekawe czy po prostu nie wyrabiali się z robotą, każdy brak jakiegoś papierka (słuszny czy nie) daje im kolejne tygodnie na załatwienie sprawy. Ale masz już to za sobą i na pewno szybko o tym zapomnisz. Zaciskam kciuki w intencji kolejnych sukcesów budowlanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 11.08.2005 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 O, rany!! Ale Wam działkę zepsuli!!!!!! I nawet tego nie widzieliscie? No i zaczęła się Wasza walka..... Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katarek 11.08.2005 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2005 O, rany!! Ale Wam działkę zepsuli!!!!!! I nawet tego nie widzieliscie? No i zaczęła się Wasza walka..... Powodzenia! sprecyzuję: to ja nie widziałem, bo byłem w pracy, ale przy dewastacji był obecny nasz przedstawiciel w osobie teścia! dzięki! teraz kopiemy pod fundamenty! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.