Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Termokompostownik


Ulka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 43
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie!

Czy ktoś z Was ma termokompostownik? Jeśli tak, to czy rzeczywiście jest lepszy od normalnego? Gdzie można coś takiego kupić? Nie mogę znaleźć nic w internecie.

Z góry dziękuję za informacje.

Ulka

Podobno lepszy. Sam spróbowałem zrobić normalny tzn. na gałazkach brzorzy ułożyłem trawę, przesypałem czymś na kompost z praktikera (takie tanie cuś) i zostawiłem na zimę. Dzisiaj rozgrzebałem i kompostu nie tylko mokre pogniłe i ożlizłe trawy i liście z dzdzownicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale gdzie można kupić termokompostownik? Czytałm o nim dawno temu w Muratorze, gdy jeszcze nie myślałam o ogrodzie a teraz nie mogę tego znaleźć.

 

Może sama trawa to za mało? Chyba trzeba przesypywać warstwami ziemi. A może zimą było tej trawie za zimno?

 

Ulka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NOTO,

to jeszcze ja. Właśnie przeczytałam w mądrej książce, że nie robi się kompostu z samej trawy. Trzeba ją najpierw zmieszać z innymi odpadkami, bo w przeciwnym razie robi się "zbita, gnijąca i pozbawiona powietrza masa". Nie zniechęcaj się więc, tylko następnym razem wymieszaj z czymś innym.

 

Ulka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NOTO,

to jeszcze ja. Właśnie przeczytałam w mądrej książce, że nie robi się kompostu z samej trawy. Trzeba ją najpierw zmieszać z innymi odpadkami, bo w przeciwnym razie robi się "zbita, gnijąca i pozbawiona powietrza masa". Nie zniechęcaj się więc, tylko następnym razem wymieszaj z czymś innym.

 

Ulka

Tylko z czym ... trawy mam pod dostatkiem w sezonie. Może odpadki kuchene .... ale tego będzie za mało ...

 

A co termokompostownika to zapomniałem dopisać. Sam kupiłem drewniany w praktikerze za 32 zł ... temo takie zielone były po 150 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie plastikowe też widziałam, ale czytałam kiedyś o jeszcze innych: z ocieplanymi ściankami. I kojarzy mi się, że były o wiele droższe niż te z Praktikera - nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba ok. 2000 zł.

Ulka

To chyba Gardeny :)

Widziałem kiedyś w necie taki wyszukując po słowie "kompost" - był w jakimś sklepie. Nawet w zimie robił się tam kompost. Ruszając jakąś dzwignią przesuwało się kompost do drzwiczek odbiorczych. Tylko czy warto za takie pieniądze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NOTO,

 

wielkie dzięki! Znalazłam tę stronę. Rzeczywiście drogie, ale z drugiej strony mam nadzieję, że "wciskanie" odpadków pod spód zapobiega pojawianiu się "paskudztw", zwabionych łatwym jedzeniem.

 

Znalazłam też dzięki Tobie termokompostwonik innej firmy za ok. 600 zł tylko brzydszy.

 

 

Dobrze by jeszcze było, gdyby odezwal się jakiś użytkownik i napisał czy to warto.

Ulka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plastikowe cuda, cudami a ja jestem zwolenniczką kompostu "starej daty". Po pierwsze ze względu na pojemność, po drugie na robocinę, po trzecie łatwość ukrycia na ogrodzie. Przepis na taki kompostownik to dziura w ziemi wybetonowana z odpływem wody na dnie. Sypiemy do niego wszystko organiczne tj. skoszoną trawe, zielsko (nigdy nie unikniemy odrobiny ziemi na korzeniach chwastów) odpady typu obierki, skorupki od jaj (bardzo ważne), pocięte patyki a nawet spore kawałi gałązek ( ich obecność powoduje, że kompost ma odpowiednie napowietrzenie). Gdy nam się przypomni posypujemy czasami np. dolomitem. A gdy dajemy dużo gałęzi, traw to trochę czymś z azotem. Taki kompostownik obsadzamy krzewami lub winogronami (uwielbiają jedzonko z kompostu) i mamy 2 w jednym ładnie zagospodarowany kąt i świetny kompost. Acha, wybieramy go raz na dwa lata żeby się dobrze rozłożył. Wybierając zdejmujemy wierzchnią warstwę a na spodzie będzie elegancki kompost. Wadą są nasiona chwastów, które nie rozkładają się.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciornastek, a ja myślałam do tej pory,że dostęp powietrza od spodu i dobra wentylacja są warunkiem eleganckiego ,jak piszesz, kompostu.

Na tym betonie nie kisi się to raczej, zamiast rozkładać??

Nic nie kisi bo na spodzie jest rura z dziurami która odprowadza nadmiar wody, a wsypywanie do kompostu kawałków gałęzi i skorupek jaj powoduje ze kompost nie jest zbity i dobrze się napowietrza. To tak jakbyś zakopywała chwasty i inne rzeczy w ziemi na zimę. Efekt podobny. Z czasem oczywiście kompost siada dlatego trzeba go wybierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciornastek, a ja myślałam do tej pory,że dostęp powietrza od spodu i dobra wentylacja są warunkiem eleganckiego ,jak piszesz, kompostu.

Na tym betonie nie kisi się to raczej, zamiast rozkładać??

Nic nie kisi bo na spodzie jest rura z dziurami która odprowadza nadmiar wody, a wsypywanie do kompostu kawałków gałęzi i skorupek jaj powoduje ze kompost nie jest zbity i dobrze się napowietrza. To tak jakbyś zakopywała chwasty i inne rzeczy w ziemi na zimę. Efekt podobny. Z czasem oczywiście kompost siada dlatego trzeba go wybierać.

Kawałki gałęzi to rozumiem, choc zabierają sporo powierzchni ... ale skorupki od jaj ... jak napowietrzają kompost ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ze skorupkami jej to tak że to wapno i dodatkowo jeśli kompostu nie udeptujesz to też tworzą porzestrzenie powietrzne (mam na myśli skorupki rozbite na pół).

 

To teraz gdy kupiłem drewniany kompostownik, pomóżcie z ni z niego zrobić użytek tzn .co dać na dno i czy wykorzystać cześciowo zgniłą trawę ... w której były dżdżownice ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiąc kompostownik wykopałam prostokątny dołek głębokości pół merta. na spodzie sa galęzie. Niczym go nie przesypuję, tylko raz w sezonie - wiosną przerabiam tj. górna warstwa idzie na spód reszta jest rozsypywana w ogrodzie. Każdego roku mam kilka taczek dobrego kompostu. Kompostownik odgrodziłam od reszty działki gęstą ścianą ciętego ligustru tak że z boku jest wygodny dojazd taczką.

Ważne też, aby kompostownik był w cieniu, w mnie jest pod jabłonią. Przy nowym domu mam zamiar pozostać przy tym sposobie tj. bez pojemników.

Acha, dobrze gdy w komposcie jest trochę ziemi, więc nie otrzepuję przesadnie korzeni chwastów czy traw. Jeśli będziemy likwidować chwasty gdy są małe to nie będzie problemu z nasionami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ze skorupkami jej to tak że to wapno i dodatkowo jeśli kompostu nie udeptujesz to też tworzą porzestrzenie powietrzne (mam na myśli skorupki rozbite na pół).

 

To teraz gdy kupiłem drewniany kompostownik, pomóżcie z ni z niego zrobić użytek tzn .co dać na dno i czy wykorzystać cześciowo zgniłą trawę ... w której były dżdżownice ....

NOTO drewniany też dobry choć mniej trwały. Rób tak jak pisałam i tak jak robi to Darek tj. chwasty z ziemią i gałęzie. Choć nie koniecznie tylko na spód. Wspomniane wcześniej dosypywanie nawazów ma na celu przyspieszenie rozkładu i zapobieganie zakwaszeniu i zbytniemu zbrylaniu się (dolomit lub wapno)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykop dołek, daj gałęzie, ustaw drewniany kompostownik i wrzucaj trawę Nie masz zupełnie innych surowców Jakieś liście, wyrwane chwasty, nic? Ja w takiej sytuacji spróbowałabym przesypywać ziemią dość cienkie warstwy trawy i stosować bakterie kompostowe. A zgniłą trawę tobym zostawiła na boczku, potem sie zobaczy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykop dołek, daj gałęzie, ustaw drewniany kompostownik i wrzucaj trawę Nie masz zupełnie innych surowców Jakieś liście, wyrwane chwasty, nic? Ja w takiej sytuacji spróbowałabym przesypywać ziemią dość cienkie warstwy trawy i stosować bakterie kompostowe. A zgniłą trawę tobym zostawiła na boczku, potem sie zobaczy...

Popieram. Zamiast bakterii możesz dać nawóz z azotem i trochę zwapnować to też przyspieszy rozkład (chodzi o właściwy stosunek węgla do azotu - co powoduje lepszy rozwój odpowiedniej mikroflory rozkładającej części organiczne). Z tymi innymi "surowcami" też pisałam. Taki kompost robi się sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Wykop dołek, daj gałęzie, ustaw drewniany kompostownik i wrzucaj trawę Nie masz zupełnie innych surowców Jakieś liście, wyrwane chwasty, nic? Ja w takiej sytuacji spróbowałabym przesypywać ziemią dość cienkie warstwy trawy i stosować bakterie kompostowe. A zgniłą trawę tobym zostawiła na boczku, potem sie zobaczy...

CHWASTY ... też mam wrzucać do kompostownika ?

 

Innego materiału to: trochę gałezi z przycinania (ostatnio te żółte krzewy - takie popularne), kepki traw z obcinania trawnika, liście z roślin cebulowych i ... troche warzyw z lodówki (nadwyżki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote name="NOTO

CHWASTY ... też mam wrzucać do kompostownika ?

 

 

Chwasty to złoto dla kompostownika.

Wyrzucanie chwastów do œmieci a nie do kompostownika to jeden z podstawowych błędów wielu działkowców. Stosujšc chwasty do kompostu, sami prowadzimy obieg mnaterii w przyrodzie. Dostarczamy to co chwasty "wzięły" z gleby znowu do ziemi. Trzeba jednak uważać na to aby nie wyrzucać do kompostu chwastów już z nasionami i ostrzożnie postępować z chwastami wieloletnimi jak perz, mniszek itp, bo one odrastajš nawet z małych kawałków korzeni.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...