Gość 1950 17.04.2005 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2005 Teska, jareko, odpuśćcie to nic nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
deha 17.04.2005 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2005 Teska, jareko, odpuśćcie to nic nie da. Masz rację. Jednak nie warto. Zmieniam zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lucky Strike 17.04.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2005 Kochaj i rób co chcesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 18.04.2005 05:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 1950 , deha i zgadzam sie z Wami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 18.04.2005 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Mariusz ale jedno...fakt mąż nie wziął sie za kradziez, bicie zony i dzieci.....ON ZROBIŁ Z ZONY WŁASNEJ ,KOCHANEJ, MATKI SWOICH DZIECI PROSTYTUTKĘ..... i na tym Koncze ta bezsensowna wymiane..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
donna 18.04.2005 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Jakoś smutno się zrobiło w tym wątku. Przejście z zauroczenia do prostytucji ? Wiem że czas pozwoli mi patrzeć na sprawę bardziej obiektywnie i już nie tak impulsywnie.Ale motylki w brzuchu mam w dalszym ciągu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.04.2005 07:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 donna - nie przejmuj sie - dobrze ze nie pojawi sie postuat spalenia na stosie za motylki Masz material do przemyslenia i sama podejmiesz decyzje. Powodzenia zycze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 18.04.2005 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 donna ja tez zyczę powodzenia....a motylki fajne są.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 1950 18.04.2005 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 donna, można dyskutować doputy, dopuki nie używa się argumentów rodem spod budki z piwem i nie obraża się dyskutantów. uszy do góry i nie daj się zdołować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 18.04.2005 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 1950 co racja to racja.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 18.04.2005 09:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 A ja może z innej strony................. donna jeżeli bedziesz miała odwagę zdradzić mężą to może miej też odwagę przyznać mu się do tego zaraz po przyjeździe z delegacji do domu. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 18.04.2005 09:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Mam nadzieje donna ze bedziesz sie trzymac i ze na motylkach sie skonczy i ze pozostaniesz przy wiernosci do meza ktorego przeciez kochasz. Powodzenia zycze rowniez- oczywiscie powodzenia w dochowaniu wiernosci. Jak bedziesz stara z duma spojrzysz na siebie i wasz zwiazek ktory byl silny i mocny na tyle aby przezwyciezyc i uciszyc motylki I ze milosc zwyciezyla - bo dobro przeciez zawsze zwycieza Jareko - oj jak bardzo sie z toba nie zgadzam w tym temacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 18.04.2005 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 A ja może z innej strony................. donna jeżeli bedziesz miała odwagę zdradzić mężą to może miej też odwagę przyznać mu się do tego zaraz po przyjeździe z delegacji do domu. Paty. Oj nie tego bym nie robila. Juz nie mowiac ze nie zdradzilabym. Ale jesli juz to nie mowilabym mezowi. Po co? Wogole jak mozna nazwac zdrade meza odwaga???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 18.04.2005 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 A ja może z innej strony................. donna jeżeli bedziesz miała odwagę zdradzić mężą to może miej też odwagę przyznać mu się do tego zaraz po przyjeździe z delegacji do domu. Paty. Na pytanie męża: Jak wyjazd? Donna powinna odpowiedzieć " Wyjazd był stosunkowo nieudany" ZAWSZE, ZAWSZE, ZAWSZE iśc w zaparte - miej łez, i druga strona nie jest wciągana w rozterki naszego sumienia. O czym się nie słyszało to nie istnieje! Co to w ogóle za szalony pomysł żeby partnerowi mówić o zdradzie - toto dopiero jest chore i jest znecaniem sie nad partnerem! Sami zmagajmy sie z własnymi grzeszkami! P.S. a ja Mariusza szanuje za zdecydowane poglady ( choć przykre sa te jego niektore sformułowania ktora kłade na karb z żaru jego przekonań i byc może dość młodego wieku i faktu ze nie dopomysłnia jest według niego niemoralne postepowanie np takie jak zdrada - po prostu czasem się zagalopuje). Nawet troche mu zazdroszczę tej umiejetności podziału na czarne i białe w sprawach etycznych. Przyszła mi na myśl pewna refleksja. Z wiekiem moje poglady na wiele spraw zrelatywizowały się, wyrosłem z wieku naiwosci dzieciectwa i nie wiem jak reszszta wspóltyskutantów radzi sobie z tym ale mam wrażenie ze BRAK mi tej niewinnosci, wiary, dotrzymywania słowa np przysiegi małzeńskiej. Przypomnijcie sobie swoje poglady na życie z końca szkoły sredniej. Mozna to nazwac wydorosleniem a mozna i nazwać odarciem z ideałow młodości. Takie jakies myśli mi przyszły do głowy i postanowiłem podzielic sie z Wami tym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.04.2005 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Agnieszka1 - alez ja tej zgodnosci nie wymagam - szanuje odmiennosc pogladow i postaw zyciowych u innych co w niektorych sytuacjach nie oznacza ze ja aprobuje. smartcat - zgadzam sie z tym co napisales w sprawie hmmm.....wieku. Zgadzam sie w kwestii przyznawania sie post factum - tego czynic nie wolno, zreszta juz o tym tu pisalem natomiast co do formy przekonywania do jedynie slusznej drogi zyciowej i sposobu postepowania wyrazanej przez M mam zastrzezenia i tu wiek nie jest wytlumaczeniem. Do formy a nie pogladow ktore szanuje podobnie jak Ty. To ze wokolo tyle agresji i chamstwa w czynach jak i slowach nie oznacza musze to akceptowac zwlaszcza ze nad tym nie mozna zapanowac w trakcie przelewania mysli na klawisze. Latwiej, o wiele latwiej zapanowac niz nad "motylkami' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 18.04.2005 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 smartcat czyli ze co ? to ze zweryfikowales swoje poglady i teraz zdrade uwazasz za cos normalnego to znaczy ze wydoroslales? nic bardziej mylnego.Zdziecinniales raczej.Wchodzac w staly zwiazek , przysiegajac wiernosc a potem jej dochowujac dajesz swiadectwo swej dojrzalosci .Jareko ja tylko powiedzialam ze sie z toba niezgadzam i nic wiecej - bez zadnych podtekstow ( rozumiem ze szanujesz inne poglady).Ja tez je szanuje, chociaz sie z nimi nie zgadzam. A tak co do szacunku - czy zdradzajacy szanuje swoja "polowe"??? Co do Mariusza - ja sie z nim zgadzam. Ciesze sie ze sa faceci dla ktorych wiernosc to wazna i dobra droga. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 18.04.2005 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 wątek zmierza w kierunku usunięcia donna - szkoda iż dyskusja poszła w takim kierunku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 18.04.2005 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Agnieszko - sadze ze smartcat mial na mysli zupelnie cos innego. Ze z wiekiem inaczej postrzegamy swiat i ze nasze reakcje moga byc mniej hmmmm......radyklane niz kiedys. Zobacz - sytuacja jaka wydarzyla sie spowodowala jedno - co w mojej ocenie cennym jest. Jak sadze gdyby zdarzyo sie iz maz donny zdradzilby kilka lat wstecz to z racji swoich pogladow zareagowalaby bardzo stanowczo - czort wie na czym by sie to skonczyo? Rozwodem? Jesli ma - unieszczesliwieniem dzieci? A tak, przezywajac samej rozterki chwili sadze ze moglaby zrozumiec postepek i moze kiedys nawet wybaczyc w imie wlasnie milosci, dzieci itepe. Wszak czlowiek omylnym jest i popelnia bledy wszelakie a idac torem wiary - szatan czai sie wszedzie i tylko czycha na nasze slabosci by je wykorzsystac do wlasnych celow. Mozna by tu dalej roztrzasac jakie zachowanie jest poprawne a i tak do niczego to nie doprowadzi. To jej zycie i dylematy fizyczno-moralne . Kazdy z dyskutantow ukazal rozne mozliwosci rozwoju wypadkow jak i konsekwencji jakie moga zaistniec - teraz to juz jej swiadomy (mam nadzieje) wybor co dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 18.04.2005 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 Agnieszko - sadze ze smartcat mial na mysli zupelnie cos innego. Ze z wiekiem inaczej postrzegamy swiat i ze nasze reakcje moga byc mniej hmmmm......radyklane niz kiedys. Dokładnie tak! Jareko mnie wyprzedził i wyreczył w wytłumaczeniu sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 18.04.2005 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2005 ON ZROBIŁ Z ZONY WŁASNEJ ,KOCHANEJ, MATKI SWOICH DZIECI PROSTYTUTKĘ..... . ON zrobił czy sytuacja w jakiej się znaleźli wymusiła na tej kobiecie taki akt desperacji? Podejrzewam, że ta kobieta nie ustaliła z mężem, że chce tak zarobić na życie. I fakt, skończymy wymianę zdań. Przecież do Towarzystwa Wzajemnej Adoracji nie trafiają argumenty inne niż oni mają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.