Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

o krok od zdrady ?


donna

Recommended Posts

Oj Lidko chyba przesadziłaś :cry:

po piewrwsze nie mam ochoty na żaden romans, była mowa o chwili uniesienia,która by się na tym jednym razie skończyła

więc nie nabieram się na żadne teksty bo wywolują tylko uśmiech na twarzy mej.

A po drugie pokaż mi kobietę która nie lubi jak jej się okazuje zainteresowanie,kiedyś były to kwiaty i czekoladki przesyłane prze posłańca,a dziś są to sms-y

Rozumiem że gdybyś otrzymała taką wiadomość zbluzgałabyś autora za formę wiadomości,a mnie po prostu zrobiło się miło

 

 

Donno to po prostu strasznie słabe, co on ci napisał

słabiuteńkie

 

do pierwszej zdrady należy sobie wybrać kogoś, kto spełnia podstawowe standardy intelektualne i kto choć trochę się stara, bo inaczej można się srogo rozczarować

 

rany, nawet do dziesiątej

 

a zatem ja bym go zwyczajnie olała

 

sms proszę bardzo ale znaaaacznie bardziej dopracowany

 

taki na którym autor myślał chociaż ze 2 sekundy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 7,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tiaaa... Na różnych fundamentach ludzie budują swoje domy, ale na sloganie wysłanym przez sms?

(a ciekawe, do ilu pań już przedtem wysyłanym)...

 

:-?

Trachu... jaki DOM ? Sławojka co najwyżej, i to drzewianna ze skrzypiącymi zawiasami...

 

No dokładnie tak:

Poprostu idziecie, bzykacie sie i dowidzenia, wiecej sie nie widzimy.

 

TO nawet nie sławojka. Wiem !! HOTEL !!

[ale kto budował hotel ? :roll: I na jakich fundamentach ? :roll:

no i czy budowniczowie chcieli się walić czy budować ?? :o]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Rozważmy sytuację że partner zdradzający przyznaje się od razu - ból dla współmałzonka, zawód itd. Po 20 latach współnego życia prawda wychodzi na jaw - wspólmałżonek jest przerażony że przez te naście lat był okłamywany, oszukiwany. Czy po tylu latach zdradę przyjmuje się jakoś inaczej niz po samym fakcie?Czy to mniej boli, czy łatwiej mozna przejść na tym do porządku dziennego?

Sadze że nie ,może później nawet bardziej boli.

zakladajac ze wogole malzenstwo z rozwazanej sytuacji przetrwa ponad 20 lat ;), czego Ci zycze, bedziesz miala wtedy zupelnie inne spojrzenie na wiele rzeczy - na zdrade takze i na partnera z ktorym ponad 20 lat we wspolnym lozu zyjesz takze

Zakladasz ze ciagle bedziesz miala identyczny system wartosci jak dzis. Uwierz mi, on ewoluuje wraz z doswiadczeniem i wiekiem. Powoli inne wartosci zaczynaja byc wazne - zrozumienie, sypatia, codziennosc i inne .

 

Mój drogi.

Jestem mężatką z 10 letnim stażem to w cale nie tak mało. Wyobraź sobie że ja głeboko wierzę w to co przysięgałam mężowi przed ołtażem, starm się żyć według pewnych norm i zasad które przyjęłam sobie na początku zwiazku . Jak na razie udaje mi się to znakomicie i o dziwo coraz łatwiej. Moze mnie się akurat udało. Po co szukać na zewnatrz czegoś lepszego jak samą "śmietankę"mam w domu a i " motylki" jak na niego spojrzę.

Paty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość 1950
a tutaj stanę w obronie jareko. czy któreś z Was miało podobną historię swojego życia? ja doskonale wiem że najłatwiej jest ferować wyroki, wiem bo sam to często robię, zresztą jak każdy z Was. ale staram się to wyeliminować z lepszym lub gorszym skutkiem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Lidko chyba przesadziłaś :cry:

po piewrwsze nie mam ochoty na żaden romans, była mowa o chwili uniesienia,która by się na tym jednym razie skończyła

więc nie nabieram się na żadne teksty bo wywolują tylko uśmiech na twarzy mej.

A po drugie pokaż mi kobietę która nie lubi jak jej się okazuje zainteresowanie,kiedyś były to kwiaty i czekoladki przesyłane prze posłańca,a dziś są to sms-y

Rozumiem że gdybyś otrzymała taką wiadomość zbluzgałabyś autora za formę wiadomości,a mnie po prostu zrobiło się miło

 

 

doniu jesli miala to byc tylko chwila uniesienia a nie jakis romans to po kiego mu nr tel dalas?

Jesli chce sie szybkiego numerku bez zobowiazan nie robi sie takich

 

rzeczy jak podanie nr tel, nazwiska, moze jeszcze adresu itp, itd.

Poprostu idziecie, bzykacie sie i dowidzenia, wiecej sie nie widzimy.

Gdy gosc ma twoj nr tel to gdy ty juz spelnisz swoje pragnienia on moze chciec wiecej , a wtedy bedziesz miala natreta jak nic.

 

Dobrze ze nie mam takiego problemu, kocham meza, nie zdradzam go ani nie mam zamiaru i jest mi z tym dobrze - bardzo dobrze :p

 

 

Nie dawałam mu nr telefonu prywatnie,przy prezentacji osób nastąpiła wymiana wizytówek po prostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smutna Lidka, ja myślę, że on nad tym długo myślał :lol: oj dlugo :)

 

czyli jesteś jeszcze większą pesymistką ode mnie, tak?

 

ja liczyłam, że on może tylko leniwy, a nie taki całkiem głupi...

 

:lol:

 

ale wiem, wiem - przypuszczalnie była to nadzieje złudna

 

 

 

pozdrawiam Siostro :D - bardzo lubię bratnie pesymistyczne dusze

 

cieszę się, ze są takie na Forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tutaj stanę w obronie jareko. czy któreś z Was miało podobną historię swojego życia? ja doskonale wiem że najłatwiej jest ferować wyroki, wiem bo sam to często robię, zresztą jak każdy z Was. ale staram się to wyeliminować z lepszym lub gorszym skutkiem

Też staję w obronie Jareko.

Trochę nam tu napisał, co przeszedł, i już po tym widać, że broni się przed Jedyną Słuszną Prawdą. I ma odwagę się do tego przyznać.

Osobiście obstawiam, że ten wątek to ściema, która obrodziła w całkiem fajną dyskusję, czasem z pokazywaniem sobie ładnych piórek - pani zobaczy, jaką mam fajną moralność, o tu pani spojrzy, jaka piękna - i krytyką brzydkich piórek [a fe, jakie to brzydkie, pocerowane :-?] oraz próbami wykonania egzorcyzmów nad pożądaniem donny [pal licho, czy prawdziwym].

Ale dyskusja fajowa.

 

 

 

Ponury63 - a ja juz ci chyba kiedys mowilam ze ty wcale nie jestes ponury - powinienes miec nick - wesoly63 :wink:

Nie, bo wtedy nie byłoby tej całej radochy.

Tak to nikt się niczego dobrego po mnie nie spodziewa, a tu masz - a kuku - Kinderniespodzianka :D.

 

A tak w ogóle to jestem wesoły inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy Siostry to jakieś nawiedzone ciut jesteście. Oczekujecie od Hiszpana żeby nie swoim ojczystym jezyku "poleciał" sonetem w smsie wziawszy za wzór Petrarke, Shakespira i trubadurów. Nie za duże aby wymagania??

A zreszta nie o miłości duchowej my tu rozprawiamy tylko tej cielesnej :-)

 

 

myślę, że jednak nie

 

nie z każdym idę do łóżka

 

"za głupi na seks ze mną' - myślę sobie czasem

 

albo często

 

jestem bardzo wyrozumiała, ale bez przesady

 

chciałabym, żeby Donna tez stosowała to kryterium doboru - podstawowe wg mnie - inteligencję

 

gdyby nasz kandydat się nie odezwał nie byłby teraz spalony

ale niestety to zrobił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uller, to mój sms byłby spacją :( Ale może inny język wybierzemy? Albo nie, poduczę się, może z 16 słów sklecę.

 

Smartcat, ależ tu nie o ilość chodzi, a o jakość :)

 

No kobitki o jakości to bym się w tym wzgledzie na waszym miejscu nie wypowiadał!! Toż to tylko wy jesteście jedynymi czytelniczkami Harlequinów i nam te chłamowe standardy chcecie wciskać nawet do korespondencji smesowej? Oj! :evil:

 

A ja tam uwazam że napisał całkiem OK. Nawet bardzo dobrze! Mnie wasze Harleqinowe standardy nie zwiodą! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

oj, Smartcat, zaraz pęknę

 

no właśnie problem w tym, że to nasz nieudaczny Hiszpan wyglada na czytelnika Harleqinów...

 

albo w tym, ze uznał Donnę za ich czytelniczkę

 

no i teraz mamy taką sytuacje, ze można co najwyżej rozważać co jest u kandydata do pierwszej zdrady gorsze - lekceważenie naszej inteligencji czy też brak jego własnej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiędzy kochankami najlepszy jest brak komunikacji. Ona myśli że on jest ideałem, a on jest przekonany, że romansuje z najinteligentniejszą kobietą na świecie. Jakiekolwiek słowo burzy tą złudę którą tak się napawają.

 

Na marginesie wspomnę że zauważyć można w naszej dyskusji pierwotną naturę. Naturę samców do przekazywania jak największej ilości genów i naturę samic do selekcjonowania jak najlepszych genów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

oj, Smartcat, zaraz pęknę

 

no właśnie problem w tym, że to nasz nieudaczny Hiszpan wyglada na czytelnika Harleqinów...

 

albo w tym, ze uznał Donnę za ich czytelniczkę

 

no i teraz mamy taką sytuacje, ze można co najwyżej rozważać co jest u kandydata do pierwszej zdrady gorsze - lekceważenie naszej inteligencji czy też brak jego własnej...

 

A może on romantyk, albo może praktyk? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...