smutna lidka 21.04.2005 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Oj Lidko chyba przesadziłaś po piewrwsze nie mam ochoty na żaden romans, była mowa o chwili uniesienia,która by się na tym jednym razie skończyła więc nie nabieram się na żadne teksty bo wywolują tylko uśmiech na twarzy mej. A po drugie pokaż mi kobietę która nie lubi jak jej się okazuje zainteresowanie,kiedyś były to kwiaty i czekoladki przesyłane prze posłańca,a dziś są to sms-y Rozumiem że gdybyś otrzymała taką wiadomość zbluzgałabyś autora za formę wiadomości,a mnie po prostu zrobiło się miło Donno to po prostu strasznie słabe, co on ci napisał słabiuteńkie do pierwszej zdrady należy sobie wybrać kogoś, kto spełnia podstawowe standardy intelektualne i kto choć trochę się stara, bo inaczej można się srogo rozczarować rany, nawet do dziesiątej a zatem ja bym go zwyczajnie olała sms proszę bardzo ale znaaaacznie bardziej dopracowany taki na którym autor myślał chociaż ze 2 sekundy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 21.04.2005 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Smutna Lidka, ja myślę, że on nad tym długo myślał oj dlugo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 21.04.2005 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Tiaaa... Na różnych fundamentach ludzie budują swoje domy, ale na sloganie wysłanym przez sms? (a ciekawe, do ilu pań już przedtem wysyłanym)... Trachu... jaki DOM ? Sławojka co najwyżej, i to drzewianna ze skrzypiącymi zawiasami... No dokładnie tak: Poprostu idziecie, bzykacie sie i dowidzenia, wiecej sie nie widzimy. TO nawet nie sławojka. Wiem !! HOTEL !! [ale kto budował hotel ? I na jakich fundamentach ? no i czy budowniczowie chcieli się walić czy budować ?? ] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 21.04.2005 10:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 ....Rozważmy sytuację że partner zdradzający przyznaje się od razu - ból dla współmałzonka, zawód itd. Po 20 latach współnego życia prawda wychodzi na jaw - wspólmałżonek jest przerażony że przez te naście lat był okłamywany, oszukiwany. Czy po tylu latach zdradę przyjmuje się jakoś inaczej niz po samym fakcie?Czy to mniej boli, czy łatwiej mozna przejść na tym do porządku dziennego? Sadze że nie ,może później nawet bardziej boli. zakladajac ze wogole malzenstwo z rozwazanej sytuacji przetrwa ponad 20 lat , czego Ci zycze, bedziesz miala wtedy zupelnie inne spojrzenie na wiele rzeczy - na zdrade takze i na partnera z ktorym ponad 20 lat we wspolnym lozu zyjesz takze Zakladasz ze ciagle bedziesz miala identyczny system wartosci jak dzis. Uwierz mi, on ewoluuje wraz z doswiadczeniem i wiekiem. Powoli inne wartosci zaczynaja byc wazne - zrozumienie, sypatia, codziennosc i inne . Mój drogi. Jestem mężatką z 10 letnim stażem to w cale nie tak mało. Wyobraź sobie że ja głeboko wierzę w to co przysięgałam mężowi przed ołtażem, starm się żyć według pewnych norm i zasad które przyjęłam sobie na początku zwiazku . Jak na razie udaje mi się to znakomicie i o dziwo coraz łatwiej. Moze mnie się akurat udało. Po co szukać na zewnatrz czegoś lepszego jak samą "śmietankę"mam w domu a i " motylki" jak na niego spojrzę. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 21.04.2005 10:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Jareko poprostu nie wierzy w to ze mozna zyc chodzac z jednym partnerem do lozka a nie co roz to z innym. Powiem krotko - ma chlopak problem. Ponury63 - a ja juz ci chyba kiedys mowilam ze ty wcale nie jestes ponury - powinienes miec nick - wesoly63 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 1950 21.04.2005 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 a tutaj stanę w obronie jareko. czy któreś z Was miało podobną historię swojego życia? ja doskonale wiem że najłatwiej jest ferować wyroki, wiem bo sam to często robię, zresztą jak każdy z Was. ale staram się to wyeliminować z lepszym lub gorszym skutkiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
donna 21.04.2005 11:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Oj Lidko chyba przesadziłaś po piewrwsze nie mam ochoty na żaden romans, była mowa o chwili uniesienia,która by się na tym jednym razie skończyła więc nie nabieram się na żadne teksty bo wywolują tylko uśmiech na twarzy mej. A po drugie pokaż mi kobietę która nie lubi jak jej się okazuje zainteresowanie,kiedyś były to kwiaty i czekoladki przesyłane prze posłańca,a dziś są to sms-y Rozumiem że gdybyś otrzymała taką wiadomość zbluzgałabyś autora za formę wiadomości,a mnie po prostu zrobiło się miło doniu jesli miala to byc tylko chwila uniesienia a nie jakis romans to po kiego mu nr tel dalas? Jesli chce sie szybkiego numerku bez zobowiazan nie robi sie takich rzeczy jak podanie nr tel, nazwiska, moze jeszcze adresu itp, itd. Poprostu idziecie, bzykacie sie i dowidzenia, wiecej sie nie widzimy. Gdy gosc ma twoj nr tel to gdy ty juz spelnisz swoje pragnienia on moze chciec wiecej , a wtedy bedziesz miala natreta jak nic. Dobrze ze nie mam takiego problemu, kocham meza, nie zdradzam go ani nie mam zamiaru i jest mi z tym dobrze - bardzo dobrze Nie dawałam mu nr telefonu prywatnie,przy prezentacji osób nastąpiła wymiana wizytówek po prostu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 21.04.2005 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Smutna Lidka, ja myślę, że on nad tym długo myślał oj dlugo czyli jesteś jeszcze większą pesymistką ode mnie, tak? ja liczyłam, że on może tylko leniwy, a nie taki całkiem głupi... ale wiem, wiem - przypuszczalnie była to nadzieje złudna pozdrawiam Siostro - bardzo lubię bratnie pesymistyczne dusze cieszę się, ze są takie na Forum Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ponury63 21.04.2005 11:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 a tutaj stanę w obronie jareko. czy któreś z Was miało podobną historię swojego życia? ja doskonale wiem że najłatwiej jest ferować wyroki, wiem bo sam to często robię, zresztą jak każdy z Was. ale staram się to wyeliminować z lepszym lub gorszym skutkiem Też staję w obronie Jareko. Trochę nam tu napisał, co przeszedł, i już po tym widać, że broni się przed Jedyną Słuszną Prawdą. I ma odwagę się do tego przyznać. Osobiście obstawiam, że ten wątek to ściema, która obrodziła w całkiem fajną dyskusję, czasem z pokazywaniem sobie ładnych piórek - pani zobaczy, jaką mam fajną moralność, o tu pani spojrzy, jaka piękna - i krytyką brzydkich piórek [a fe, jakie to brzydkie, pocerowane ] oraz próbami wykonania egzorcyzmów nad pożądaniem donny [pal licho, czy prawdziwym]. Ale dyskusja fajowa. Ponury63 - a ja juz ci chyba kiedys mowilam ze ty wcale nie jestes ponury - powinienes miec nick - wesoly63 Nie, bo wtedy nie byłoby tej całej radochy. Tak to nikt się niczego dobrego po mnie nie spodziewa, a tu masz - a kuku - Kinderniespodzianka . A tak w ogóle to jestem wesoły inaczej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 21.04.2005 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Donna ty juz jestes duzia dziewcynka - sama sobie odpowiedz - warto nie warto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 21.04.2005 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Lidka, ja realistką jestem. Siostro Co do lenistwa... przecież napisał całkiem sporą liczbę słów. 16! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 21.04.2005 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Lidka, ja realistką jestem. Siostro Co do lenistwa... przecież napisał całkiem sporą liczbę słów. 16! Taaaak , banal nie banal troche sie napikal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 21.04.2005 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Drogie panie to ja proponuje konkurs na napisanie niebanalnego sms. Takiego który by zachwycił grą słowną i był wspaniale skomponowanym elementem flirtu. Proponuję język fiński i to najlepiej z wykorzystaniem wszystkich znanych nam słów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 21.04.2005 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Wy Siostry to jakieś nawiedzone ciut jesteście. Oczekujecie od Hiszpana żeby nie swoim ojczystym jezyku "poleciał" sonetem w smsie wziawszy za wzór Petrarke, Shakespira i trubadurów. Nie za duże aby wymagania?? A zreszta nie o miłości duchowej my tu rozprawiamy tylko tej cielesnej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 21.04.2005 11:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Uller, to mój sms byłby spacją Ale może inny język wybierzemy? Albo nie, poduczę się, może z 16 słów sklecę. Smartcat, ależ tu nie o ilość chodzi, a o jakość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 21.04.2005 11:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Wy Siostry to jakieś nawiedzone ciut jesteście. Oczekujecie od Hiszpana żeby nie swoim ojczystym jezyku "poleciał" sonetem w smsie wziawszy za wzór Petrarke, Shakespira i trubadurów. Nie za duże aby wymagania?? A zreszta nie o miłości duchowej my tu rozprawiamy tylko tej cielesnej myślę, że jednak nie nie z każdym idę do łóżka "za głupi na seks ze mną' - myślę sobie czasem albo często jestem bardzo wyrozumiała, ale bez przesady chciałabym, żeby Donna tez stosowała to kryterium doboru - podstawowe wg mnie - inteligencję gdyby nasz kandydat się nie odezwał nie byłby teraz spalony ale niestety to zrobił... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 21.04.2005 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Uller, to mój sms byłby spacją Ale może inny język wybierzemy? Albo nie, poduczę się, może z 16 słów sklecę. Smartcat, ależ tu nie o ilość chodzi, a o jakość No kobitki o jakości to bym się w tym wzgledzie na waszym miejscu nie wypowiadał!! Toż to tylko wy jesteście jedynymi czytelniczkami Harlequinów i nam te chłamowe standardy chcecie wciskać nawet do korespondencji smesowej? Oj! A ja tam uwazam że napisał całkiem OK. Nawet bardzo dobrze! Mnie wasze Harleqinowe standardy nie zwiodą! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 21.04.2005 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 oj, Smartcat, zaraz pęknę no właśnie problem w tym, że to nasz nieudaczny Hiszpan wyglada na czytelnika Harleqinów... albo w tym, ze uznał Donnę za ich czytelniczkę no i teraz mamy taką sytuacje, ze można co najwyżej rozważać co jest u kandydata do pierwszej zdrady gorsze - lekceważenie naszej inteligencji czy też brak jego własnej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 21.04.2005 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Pomiędzy kochankami najlepszy jest brak komunikacji. Ona myśli że on jest ideałem, a on jest przekonany, że romansuje z najinteligentniejszą kobietą na świecie. Jakiekolwiek słowo burzy tą złudę którą tak się napawają. Na marginesie wspomnę że zauważyć można w naszej dyskusji pierwotną naturę. Naturę samców do przekazywania jak największej ilości genów i naturę samic do selekcjonowania jak najlepszych genów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 21.04.2005 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 oj, Smartcat, zaraz pęknę no właśnie problem w tym, że to nasz nieudaczny Hiszpan wyglada na czytelnika Harleqinów... albo w tym, ze uznał Donnę za ich czytelniczkę no i teraz mamy taką sytuacje, ze można co najwyżej rozważać co jest u kandydata do pierwszej zdrady gorsze - lekceważenie naszej inteligencji czy też brak jego własnej... A może on romantyk, albo może praktyk? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.