jareko 13.04.2005 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Jareko, jesteś super. Nie tylko w tym wątku. Podziwiam Cię. Czy czesciej moglbys mi tak mowic? Jakos swiat inaczej wyglada po takich slowach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 13.04.2005 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 ooooo nawet mężczyźni dołączają do fanklubu Jareko chylę czoła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 13.04.2005 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Raaaany....co sie dzieje? Czym zasluzylem sobie na takie uznanie? Ale uprzedze - ja hereto jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 13.04.2005 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 hereto?to jakaś nowa odmiana związków międzyludzkich?ma cos wspólnego z relacjami forumowymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marta1719498972 13.04.2005 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 No to teraz fanklub urośnie do rozmiarów niewyobrażalnych. Każda/każdy będzie chciał się przekonać, co to za hereto z Jareko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 13.04.2005 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 rozmowy nocne forumowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 13.04.2005 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Jareko - to kiedy organizujesz spotkanie swojego fanclubu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asiulek 13.04.2005 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Tak czytam i myślę sobie, że zdrada to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciowo (parafrazując tytuł pewnego polskiego filmu). Uśmierca ona miłość i szacunek do bliskiej osoby a tym samym nasze wnętrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 13.04.2005 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Przyznaję że wymiotować mi się chce jak widzę polityczną poprawność, a wiec się nie dziwie dlaczego tak entuzjastycznie zostały przyjęte wypowiedzi Jareko. Ale jednak nie skłaniał bym się do takiego podejścia do zdrady. SEX (..) - jejku - jakiez to piekne i normalne wiec dlaczego od razu zdrada to nazywac? Nazywajmy rzeczy po imieniu. Nie używajmy zgrabnych eufemizmów. Jeżeli donna podda się swoim uniesieniom i pójdzie do łóżka z innym facetem będąc równocześnie w związku małżeńskim to będzie to zdrada, czy się ta nazwa komuś podoba czy nie. Zauważam tu niebezpieczną próbę wyłączenia umysłu aby zaspokoić swoje żądze. Donna będziesz przez całe swoje życie ponosić konsekwencję swoich czynów. Mogą być niezauważalne, a mogą być nie do udźwignięcia. I wówczas nawet pomoc najlepszych doradców z tego forum na nic się nie zda. Ile razy myślę o zdradzie mam od razu przed oczami łzy mojej żony, łzy tej kobiety z którą bym zdradził, łzy moich i jej dzieci. Ale te obrazy można w łatwy sposób wyrzucić z głowy, rozmyć ,zatrzeć. Nikt z nas nie jest odporny na własne pokusy. " A zatem stwierdzam w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym. W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, [co wiedzie ku] tej śmierci?" Donna nie poddawaj się. Jeszcze nie przegrałaś walki z własnymi żądzami. Oparcie się pokusie da ci więcej szczęścia niż ewentualny orgazm (ewentualny bo nie wiesz na jakiego brutala trafisz). I nie wódz się na pokuszenie, bo przegrasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 13.04.2005 08:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Ja będę monotematyczna.Dlaczego nikt nie bierze pod uwagę w takich przygodnych związkach ( sexie) sprawy zdrowia. W przypadku donnynie ma zupełanie pewności z kim ten facet wczesniej sypiał,czy nie jest nosicielem np. jakiejś choroby wenerycznej itp. W zasadzie mógł się zarazić od jakieś wcześniejszej " delegatki". Powiem szczerze że dla mnie strach przed złapaniem jakiegoś świństwa byłby wystarczający do poskromienia swoich rządz. Ciekawa jestem że ci którzy nie widzą nic niezwykłego w szybkich numerkach ( nie ważne czy są w zwiazkach małżeńskich) nie biorą pod uwagę spraw zdrowotnych. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 13.04.2005 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 ufffff Mogota tu nie chodzi o to ze z byle kim i byle jak..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Teska 13.04.2005 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 cos sie zacieło....bo byle jak i byle z kim to robią....pewne panie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 13.04.2005 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 migota - zostaw slogany ("Jeśli ktoś jest wierny sobie, to będzie wierny i tej drugiej osobie") - wyjasnij jak te slowa sama rozumiesz - mozesz? Uważam, że zdrada godzi nie tylko w osobę zdradzaną, ale również i tą która zdradza. Może czasem lepiej dla własnego dobrego samopocucia tego nie robić. Są zasady, którym jesteśmy wierni dla samych siebie, nie dla osób drugich. jareko-nikogo tu nie potępiam. Każdy ma własny sposób na życie. Chciałam jedynie wyrazić swoją opinię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 13.04.2005 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 ufffff Mogota tu nie chodzi o to ze z byle kim i byle jak..... Czas zweryfikuje czy było warto. A tak w ogóle to ten wątek wydaje mi się kolejną prowokacją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smartcat 13.04.2005 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 sorki ale wycofałem wypowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 13.04.2005 09:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 prowokacja czy nie - ale kolejny temat do rozmowy i wymiany pogladow Wszak w otaczajacym nas swiecie takich rozmow coraz mniej - nie sadzicie?A temat dobry jak kazdy inny Powiem inaczej - temat zupelnie niepotrzebnie omijany gdyz mozna na cudzych doswiadczeniach wlasny poglad sobie wyrobic lub postawe swa lekkko zweryfikowac Asiulek - lubie takie generaizowani postaw i reakcji Nie ma jedynego slusznego podejscia do zycia a zycie tworzy takze sex. U jednych to gwozdz do trumny zwiazku dla innych (z roznych powodow) cos co zwiazek cementuje i nie krzyczcie od razu ze nie ma takiej moziwosci by skok w boko nie mogl spowodowac wiekszego zblizenia do slubnego/subnej. Uller - tez na polityczna poprawnosc alergie mam Witaj wiec w klubie alergowiczow Co do Twojego spojrzenia - szanuje je ale nie zmienia to faktu ze w otaczajacym nas swiecie zdrada jest wszechobecna. Mam inny poglad na jej zasadnosc jak i wpyw na pozniejsze relacje miedzy malzonkami - po prostu widze co sie wokol dzieje i tez z wasnego zycia czerpie ta wiedze. A wiesz co? Nie jest to zarzut wobec kogokolwiek z Was !!!! Kilka razy mialem okazje poznac ludzi ktorzy mieli tak samo radykalne poglady na temat a pozniej wyszo szydlo z worka - taka hmmm.... Dulszczyzna czasem w naszym spoleczenstwie jest Paty - chyba dziecmi nei jestesmy i pewna swiadomosc zagrozen mamy. Co by nie mowic sa sposoby by sie ustrzec niebezpieczenstw o ktorych wspominasz migota - tez Cie nei potepiam za twoje pogady Tolerancyjny ze mnie gosciu - moze az za bardzo Ale osoba zdradzajaca dokladnie wie co czyni i sadze ze pozniej w wiekszosci wypadkow samopoczucie ma nawet lepsze niz przed donna - Twoje zycie jak i Twoja odpornosc na sytuacje jakie pozniej moga sie zdarzyc. Czy warto - sama ocenisz po Dobrze sie stalo ze cos takiego wogole sie wydarzyo gdyz moze kiedys (czego Ci nie zycze) inaczej spojrzysz na chwile slabosci swojego slubnego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asiulek 13.04.2005 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 generaizowani postaw i reakcji nie wiem o co chodzi i te dziwne słowo Tak czytam i myślę sobie, że zdrada to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciowo (parafrazując tytuł pewnego polskiego filmu). Uśmierca ona miłość i szacunek do bliskiej osoby a tym samym nasze wnętrze. Jeśli chodziło Ci o generalizowanie, – czyli uogólnianie to ja nic takiego nie robię na początku mojej wypowiedzi jest, że tak myślę a nie, że tak jest i koniec. Nie podaję definicji zdrady tylko własny pogląd na nią. Ja tak myślę i czuję i mój mąż o tym wie. A Tobie i innym tobie podobnym życzę wszystkiego dobrego, wam waszym żonom, mężom , dzieciom i obyście żyli długo i szczęśliwie. Nie ma w tym ironii zapewniam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 13.04.2005 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 sorki - nie doczytalem sie tych slow stad tez ta moja wypowiedz - wybaczysz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asiulek 13.04.2005 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 Jasne Są zdarzenia, o których zapominam szybko a jeszcze szybciej wybaczam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 13.04.2005 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2005 (...) Uller - tez na polityczna poprawnosc alergie mam Witaj wiec w klubie alergowiczow Co do Twojego spojrzenia - szanuje je ale nie zmienia to faktu ze w otaczajacym nas swiecie zdrada jest wszechobecna. Mam inny poglad na jej zasadnosc jak i wpyw na pozniejsze relacje miedzy malzonkami - po prostu widze co sie wokol dzieje i tez z wasnego zycia czerpie ta wiedze. A wiesz co? Nie jest to zarzut wobec kogokolwiek z Was !!!! Kilka razy mialem okazje poznac ludzi ktorzy mieli tak samo radykalne poglady na temat a pozniej wyszo szydlo z worka - taka hmmm.... Dulszczyzna czasem w naszym spoleczenstwie jest (...) Nie przez przypadek zacytowałem ten fragment z Listu św Pawła do Rzymian. Jest w nim dosadnie ukazana skłonność naszej ludzkiej natury do robienia rzeczy które uważamy za niewłaściwe i zdajemy sobie sprawę z ich negatywnych konsekwencji. I ja nie zostałem pozbawiony wrażliwości na piękno kobiecego ciała. I nie raz członki moje zadrżą na widok powabnych i emanujących seksem dziewcząt. I wiem że sam nie mam siły aby oprzeć się pokusie. Ale to nie jest powód aby demolować dobrą filozofię życiową, filozofię dzięki której mam nadzieję być szczęśliwy, która pomaga rozwijać siebie, która przynosi dobre owoce. I wiem że nie raz upadnę i nie raz ludzie wypunktują mi wszystkie chwile słabości. Ale pomimo to chciałbym dążyć do jakiegoś ideału, próbować postępować zgodnie z własnym sumieniem. Zdaję sobie sprawę że potrzebuje pomocy. I zawszę kiedy prosiłem otrzymałem ją. Nie raz w chwili opamiętania prosiłem ludzi - brońcie mnie przed samym sobą. Ile razy prosiłem o to w modlitwach. Pewnie uznacie mnie za jakiegoś nawiedzonego maniaka. Radykała z armii moherowych beretów. Ale ja po prostu szukam sensu. I skoro zaciągnąłem swoja ślubną przed ołtarz i przysięgałem jej miłość, wierność i uczciwość to mam nadzieje że nie strzępiłem gęby po próżnicy. I dopiero teraz zauważam jakie ważne były słowa na końcu przysięgi - "Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.