Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

o krok od zdrady ?


donna

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 7,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No taa. ... bzykać .... to się chcą wszscy .. a ROBIĆ nie ma komu ;)

no wiesz!!!! czy od razu dzieci z tego musza byc? :lol:

Ja rozumiem ze przyrost naturalny mamy ujemny ale bez przesady ;)

Jakby sie tak wszyscy wzieli do roboty znow trzeba by tysiac szkol na tysiaclecie budowac co przy stanie naszej edukacji.....szkoda gadac :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taa. ... bzykać .... to się chcą wszscy .. a ROBIĆ nie ma komu ;)

 

Donna - oddaj mu się koniecznie. Potem oddaj się kazdemu facetowi którego spotkasz.. Potem napisz "do specjalistycznej" prasy i podaj swój numer kontaktowy - kto wie, może jakiś facet zrobi Ci dobrze tak jak nigdy dotąd ? Jak tego nie zrobisz to ryzykujesz, że Twoje marzenia pozostaną niespełnione ;)

 

To nic, że taka "poszukująca" kobieta jest nazywana niekoniecznie poszukiwaczką ale cóż, coś za coś ;)

 

 

M@riusz chyba przesadziłeś. :-?

Nie szukam okazji i bynajmnie nie mam zamieru bzykać się z każdym napotkanym facetem.Ale życzę Ci takiego uczucia,jakie mnie spotkało.bo sądząc po Twoich poglądach nie miałeś do czynienia z pożądaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robi się trochę wulgarnie. Wulgarne wypowiedzi spowodować mogą że donna nie będzie chciała rozmawiać z ludźmi którzy ją obrażają. Problemy i rozterki będzie miała te same ale będzie wolała o nich nie mówić. A to na pewno nie rozwiąże żadnego problemu.

Donna - ludzie są okrutni, i twoje koleżanki z pracy też takie mogą być. Nie od razu, ale poczekaj aż okaże się że masz coś więcej niż one, może dom, może awans, może trochę szczęścia. Ludzie są zawistni i nie masz co wtedy liczyć na ich dyskrecję. Będą cię chcieli zniszczyć i upodlić a ty im możesz to ułatwić. Pomyśl czy będziesz mogła liczyć na wyrozumiałość męża w tłumie podżegaczek.

Pozdrawiam i życzę dużo szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
.Ale życzę Ci takiego uczucia,jakie mnie spotkało.bo sądząc po Twoich poglądach nie miałeś do czynienia z pożądaniem

 

Coż za żałośne tłumaczenie, sorry, nie potrafiłem tego inaczej wyrazić..

A co jeśli będę pragnął wziąć pistolet i strzelić Donnie w głowę ? Sąd da wiarę mojemu tłumaczeni o ogromnej chęci zrobienia tego? Da mi wtedy mniejszy wyrok ?

 

Wreszcie czy nie umiejętność trzymania swoich żądż na wodzy nie jest jedną zwielu rzeczy które odróżniają nas od zwierzaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Robi się trochę wulgarnie. Wulgarne wypowiedzi spowodować mogą że donna nie będzie chciała rozmawiać z ludźmi którzy ją obrażają.

 

Nie robi się wulgarnie tylko wreszcie ktoś ma dość owijania w bawełnę i mówi co myśli prosto z mostu.

 

Co jeśli żona/mąż Ullera ulegnie takiemu "pożądaniu" i odda się innemu facetowi/kobiecie ? Czy Uller będzie potrafił wtedy zachować się tak wspaniałomyślnie wobec swojej żony/męża ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M@riusz - swoimi wypowiedziami przeginasz

Drazni Cie ze ktos ma inne zdanie? Swoje juz wypowiedziales i skoro twe argumenty nie przemawiaja powinienes zamilknac ten watek i juz tu nie wracac a nie sugerowac ze donna skur.... sie czy takie porownania walic. Kultury chlopie odrobine

 

A skoro o zwierzetach mowa to miedzy innymi takze tym sie roznimy ze nie bzykamy li tylko dla prokreacji, oraz miedzy innymi potrafimy (czy aby napewno) ze soba rozmawiac i wymieniac poglady a nie od razu jak ktos nie jest z nami a przeciw nam brac sie za lby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
M@riusz - swoimi wypowiedziami przeginasz

Drazni Cie ze ktos ma inne zdanie? Swoje juz wypowiedziales i skoro twe argumenty nie przemawiaja powinienes zamilknac ten watek i juz tu nie wracac a nie sugerowac ze donna skur.... sie czy takie porownania walic. Kultury chlopie odrobine

 

 

Wiem, że ten wątek Cię podnieca ale to nie powód aby przypisywać mi coś, czego nie powiedziałem. A skoro odniosłeś to co napisałem do sytuacji donny oznacza, że faktycznie mogłem się nie mylić..

 

Po drugie nie ograniczaj mi mojego prawa do swobodnej wypowiedzi. Jeśli Ci to nie pasuje to równie dobrze i Ty możesz tu nie wracać czyż nie ?

 

Między X jest kur.. a X chce się zachować jak ku*** jest zasadnicza różnica prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Mariusz,

zarzucasz Leonowi pewien sposób zachowania a sam teraz stosujesz ten sam styl - nie jestes alfa i omega do wydawania osądów i ferowania wyroków co jest dobre co złe, moralne czy niemoralne

 

Bleh - przedstawiam SWÓJ pogląd na sprawę do czego mam prawo. Skoro według Ciebie zachowanie donny - meżatki, żony jakiegoś faceta, jest moralnie porawne to sorry - wychowaliśmy się widocznie w innych krajach..

 

Gdyby Wasza żona/mąż oddała się innemu facetowi to 3/4 z Was by rwało głosy w z głowy i urzadzało karczemne awantury a tutaj proszę - polityczna poprawność ponad wszystko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz,

mieszasz wypowiedzi tak jak Ci wygodnie i jak to odpowiada Ci - ja nie oceniam donny w kontekście dobra -zła, tylko odpowiadam na Jej problem

a jesli piszesz o ku... podejściu to nie wiem czy to czujesz ale obrażasz innych uczestników tej dyskusji - a to nie ma nic wspólnego z Twoim prawem do wypowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No taa. ... bzykać .... to się chcą wszscy .. a ROBIĆ nie ma komu ;)

 

Donna - oddaj mu się koniecznie. Potem oddaj się kazdemu facetowi którego spotkasz.. Potem napisz "do specjalistycznej" prasy i podaj swój numer kontaktowy - kto wie, może jakiś facet zrobi Ci dobrze tak jak nigdy dotąd ? Jak tego nie zrobisz to ryzykujesz, że Twoje marzenia pozostaną niespełnione ;)

 

To nic, że taka "poszukująca" kobieta jest nazywana niekoniecznie poszukiwaczką ale cóż, coś za coś ;)

 

 

M@riusz chyba przesadziłeś. :-?

Nie szukam okazji i bynajmnie nie mam zamieru bzykać się z każdym napotkanym facetem.Ale życzę Ci takiego uczucia,jakie mnie spotkało.bo sądząc po Twoich poglądach nie miałeś do czynienia z pożądaniem

niech to bedzie komentazem dla Twej obrony. MOzna wypowiadac swoje zdanie w sposob nie uwlaczajacy innej osobie i usmieszek na koncu nie zatrze ogolnego wrazenia wypowiedzi

Mozesz swoje zdanie wypowiadac - jak kazdy z nas ale staraj sie tak dobierac slowa by innych nie obrazac

jesli odebrales to tak ze mnie ta rozmowa podnieca - dobry jestes jak widze w ocenie i wszystko wiesz najlepiej nawet to jakie i gdzie mam teraz cisnienie ;)

Wiesz - byly czasy w historii gdzie pojawiali sie ludzie jedyna sluszna prawde glosili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taaaaa.....trzeba uwazac - wypisujecie tu takie teksty ze cisnienie choleryka w polaczeniu z podnieceniem to i owo mi zaraz rozsadzi ;)

 

Zauwazylem jedna prwidlowaosc prowadzonych tu i w innych kontrowersyjnych watkach wypowiedzi. Zawsze musi znalesc sie ktos kto na sile innym swoje poglady chce narzucic i nie dopuszcza do swej swiadomosci iz ktos moze miec odmienne zdanie. Im dluzej trwa dyskusja brakuje juz jej argumentow i zaczynaja sie wycieczki personalne ponizej pasa. Juz kilka watkow z tego powodu zostalo zablokowanych gdyz tolarencji jak widze u coponiektorych tutaj brak. Skad sie to bierze? Nasza cecha narodowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz ci los,ale dyskusja się zrobiła.

M@riusz,przed tym cholernym wyjazdem miałam TAKIE SAME poglądy na temat zdrady.Gdybym się dowiedziała że mój mąż coś takiego zrobił ,normalnie łeb przy samej d... bym ukręciła.A teraz co... ano pstro życie weryfikuje nasze poglądy.

Rozpoczęłam ten wątek,bo musiałam się gdzieś wygadać,przecież nie zapytam męża co by w takiej sytuacji zrobił.Przez całe 35 lat życia byłam pewna siebie na 100 % i zarzekałam się że nigdyale to nigdy nie zdradzę i mam nadzieję że tak będzie.Byłam tylko ciekawa czy ktoś kiedyś przeżył taką sytuację,bo mnie ona przerosła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Donna, a ja i Tobie i każdemu życzę przyjemnych uczuć, ale zarazem baaardzo dużej ostrożności. Miałem do czynienia z pożądaniem, i właśnie dlatego to piszę. Uczucia (a właściwie emocje) nie są tym przewodnikiem, za którym bym radził podążać. A bardzo silne emocje są wręcz najgorszym przewodnikiem, za jakim można się udać. Bo kompletnie zaślepiają, wyłączają rozsądek. I wcale nie są tak znów bezcenne i wartościowe, jak to sugerują.

 

Ja wiem, że w chwili, w której osiągają szczyt, wydaje się niemożliwe oprzeć się im i ja też dobrze pamiętam czasy, kiedy przeżywając uniesienia, wówczas niespełnione, dosłownie wyłem z bólu, normalnie jak przy czyszczeniu kanałów u dentysty. Doszedłem nawet do wrzodów żołądka. I nie potrafiłem tego opanować, i sam sobie wyperswadować, że to nie jest tyle warte, że to tylko fontanna, fajerwerk, że to się kiedyś wypali - a jeśli nie, to tym gorzej, bo dopóki trwa, człowiek wogóle nie myśli.

 

Na szczęście uniknąłem najgorszego, to znaczy moje próby samobójcze (tak, miałem takie na koncie) pozostały nieudane. Na szczęście - nie wiem jaki anioł stróż podpowiedział mi wówczas myśl, której się uczepiłem - i z której uczyniłem jedną z kilku najbardziej żelaznych zasad w moim życiu. Uratowała mnie wówczas i ratuje za każdym razem, kiedy - coraz już rzadziej na szczęście - emocje biorą górę nad wolą i oceną sytuacji:

DOPÓKI EMOCJE SĄ SILNIEJSZE NIŻ TY, NIE PODEJMUJ ŻADNYCH DECYZJI ! MUSISZ TO PRZECZEKAĆ I NIC NIE ZMIENIAĆ !

 

To dotyczy nie tylko EKSTREMALNIE NEGATYWNYCH UCZUĆ (stanów rozpaczy, załamania, lęku, itp.) ale PRZEDE WSZYSTKIM EKSTREMALNIE POZYTYWNYCH - euforii, uniesienia, zakochania, pożądania. Właśnie dlatego że są przyjemne, tak łatwo sie oszukujemy że są dobre i bezpieczne, a nic bardziej błędnego!

 

Słuchaj, to jest Twoje być albo nie być. Jeśli kiedyś pożałujesz, Bóg - niezależnie czy w Niego wierzysz czy nie - wszystko Ci wybaczy, ale ludzie - nie, i pewnych rzeczy niegdy nie odwrócisz i nie naprawisz.

 

To, co piszę nie wynika z moich przekonań religijnych, to nie są poglądy teoretyczne czy skądś wyczytane, tylko wynik doświadczeń, bardzo czasem gorzkich, na szczęście nie w moim związku, ale dotykających mnie do żywego głębokim smutkiem. Przetrenowałem już zdradę i rozwody w dość bliskiej rodzinie, i opluwanie się zaraz po łóżkowych uniesieniach. Widziałem nawrócenie i ślub kościelny (niani moich dzieci) po ośmiu latach życia na kocią łapę i do dziś pamiętam (i mam na zdjęciach) szaloną radość w oczach ich synka, który podawał im obrączki. A potem jej zakochanie w biznesmenie z Warszawy i wymuszony rozwód pół roku po ślubie. "Bo przynajmniej jestem szczęśliwa". I ból i nienawiść do niej w oczach tego samego dziecka. Tych oczu też nigdy nie zapomnę. Ona też się tylko oszukuje. To nic nie buduje, tylko niszczy. Wiec proszę Cię, nie poddawaj się emocjom, nigdy. To jest droga do śmierci.

 

Chciałbym jakoś pomóc. A że ja akurat jestem wierzący, pomodlę się za Ciebie i tę sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
a jesli piszesz o ku... podejściu to nie wiem czy to czujesz ale obrażasz innych uczestników tej dyskusji - a to nie ma nic wspólnego z Twoim prawem do wypowiedzi

 

Dałem przykład jak MOŻE być postrzegane takie zachowanie - jak widać sporo osób o tym myślało bo ostro zareagowali ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...