Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bezczelny elektryk


JoShi

Recommended Posts

Gość M@riusz_Radom

"oni" nie mają pojęcia o specyfice gadów za to Ty nie masz pojęcia o "ODPOWIEDZIALNOŚCI" za zwierzaki, których to hodowli się podjęłaś ..

 

Rozmawiałem z zaprzyjaźnionym hodowcą ptaków egzotycznych (papużki) i opowiedziałem mu Twoją historię. Wnioski miał podobnej jak ludzie tutaj. Tyle, że nie nazwał tego brakiem odpowiedzialności, ale brakiem wyobraźni.

 

U niego papużki są nagrzewane niezależnym, banalnym w wykonaniu, źródem ciepła jakim są zwykłe żarówki, po 2 na klatkę, zasilane z baterii samochodowej podpiętej do prostownika. Jak wyjeżdza na więcej niż 12h załącza prostownik, jak wraca wyłącza także koszta prądu są niewielkie..

 

Jeśli jest prąd w gniazdku prostownik ciągle ładuje baterię. Jeśli prąd jest wyłączony prąd jest czerpany bezpośrednio z baterii. Poste acz skuteczne. U Ciebie też pewnie by zdało egzamin tylko wyobraźni zabrakło....

 

Jedyna niewygoda - ptaki, po dnieobecność opiekuna mają non stop dzień, ale lepsze to niż padnięty zwierzak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 85
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rozmawiałem z zaprzyjaźnionym hodowcą ptaków egzotycznych (papużki)

Mimo wszystko papuzki to tez nie gady. Nie sadze, zeby Twoj zaprzyjazniony chodowca papuzek wiedzial cos sensownego na ten temat. Poza sprytnym sposobem na zasilanie.

 

Podpowiedz mu, zeby zaczal stosowac timery, zeby ptaki nie cierpialy z powodu 24 godzinnego oswietlenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi, a co by było, gdyby z jakichś powodów (innych niż mało rozgarnięty elektryk) prądu zabrakło? No zdarza się prawda? jakaś awaria u źródła, czy u Was, czy po drodze... Ten sprytny sposób na zasilanie to moim zdaniem podstawa, tym bardziej gdy się nie ma kogoś, kto wpadnie choć raz dziennie pod naszą nieobecność. Także zgadzam się, że wyobraźni jednak zabrakło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Mimo wszystko papuzki to tez nie gady. Nie sadze, zeby Twoj zaprzyjazniony chodowca papuzek wiedzial cos sensownego na ten temat. Poza sprytnym sposobem na zasilanie.

 

Podpowiedz mu, zeby zaczal stosowac timery, zeby ptaki nie cierpialy z powodu 24 godzinnego oswietlenie.

 

No na bank nie gady ale sposób na dodatkowe ogrzanie zwierzaków jest skuteczny i prosty. Podejrzewam, że u gadów też by się sprawdził. Wiadomo, że bateria jest dobra na 24 do 48 godzin póxniej tez się rozładuje, ale w tym czasie stworzonka mają zapewnione minimu potrzebnego ciepła.

 

Co do timerów, jsą dobre jeśli się założy, że prąd dostarczany jest cały czas. W przypadku przerw w zasilaniu może być tak, że timer jest załączony kiedy akurat wyłączyli prąd a wyłączy się, kiedy prąd zaczni być dostarczany ;)

 

PS: gady są chyba zmiennocieplne także wymagają mniejszej uwagi niż papużki które musza mieć zapewnioną możliwie stałą temperaturę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na bank nie gady ale sposób na dodatkowe ogrzanie zwierzaków jest skuteczny i prosty. Podejrzewam, że u gadów też by się sprawdził. Wiadomo, że bateria jest dobra na 24 do 48 godzin póxniej tez się rozładuje, ale w tym czasie stworzonka mają zapewnione minimu potrzebnego ciepła.

No nie wiem, czy minimum w przypadku papuzek jest takie jak w przypadku gadow. A Ty wiesz ?

 

Co do timerów, jsą dobre jeśli się założy, że prąd dostarczany jest cały czas. W przypadku przerw w zasilaniu może być tak, że timer jest załączony kiedy akurat wyłączyli prąd a wyłączy się, kiedy prąd zaczni być dostarczany ;)

No to kupa. Bo u gadow bez timerow to ani rusz. A wydawaloby sie, ze tak wiele sie nauczyles o gadach od swojego znajomego....

 

PS: gady są chyba zmiennocieplne także wymagają mniejszej uwagi niż papużki które musza mieć zapewnioną możliwie stałą temperaturę ;)

Oj chyba nie do konca rozumiesz o czym piszesz. Prawda ? Pomysl przez chwile co oznacza zmiennocieplnosc :) Podpowiem Ci. Papuzki od biedy potrafia same utrzymac odpowiednia cieplote ciala. A w razie potrzeby potrafia sie ochlodzic, nawet jak maja dzien 24 H na dobe. Gady nie potrafia. Bez timerow ani rusz ;)

Zreszta pisalam juz, ze gady to nie to samo co ptaki czy futrzaki, ale nie chciales mi wierzyc i wydawalo Ci, sie, ze sie swietnie orientujesz jak sie nalezy nimi prawidlowo opiekowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kiepskie podejście Joshi... Jesteś odpowiedzialna za zwierzaki.

Tak. Jestem odpowiedzialna, ale nie wszystko da sie przewidziec i nie wszystkiemu da sie zapobiec. Nie moge przewidziec, ze padnie jakis zaklad energetyczny na 3 dni (kilka godzin to nie problem nawet zima) co wlasiwie chyba tylko w wyniku ataku terrorystycznego czy innej kleski mogloby nastapic. Natomiast nie zalaczajac bezpiecznikow latwo moge przewidziec co to za soba pociaga. Gdyby wtedy naprawde w 100% to ode mnie zalezalo to bezpieczniki bylyby zalaczone. Moj blad polegal na tym, ze zaufalam partaczowi. Ja ponioslam swoja strate. Co nie oznacza, ze on nie ma wziac na siebie czesci odpowiedzialnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi Ty może spójrz na tę całą sytuację z boku. Czy naprawdę nie powinnaś mieć:

a) kogoś, kto pod Twoją nieobecność zajrzy do zwierzaków

b) alternatywnego zasilania, które ten ktoś, kto zajrzy, mógłby włączyć w razie problemów z prądem.

 

Bo jeśli tego mieć nie bedziesz, to sytuacja może się powtórzyć. Wiem "poniesiesz straty", ale to zwierzaki będą cierpiały. Nie poprzestawaj na krytykowaniu, obwinianiu elektryka, a wyciągnij odpowiednie wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi Ty może spójrz na tę całą sytuację z boku. Czy naprawdę nie powinnaś mieć:

a) kogoś, kto pod Twoją nieobecność zajrzy do zwierzaków

b) alternatywnego zasilania, które ten ktoś, kto zajrzy, mógłby włączyć w razie problemów z prądem.

Nie twierdze, ze nie. Tylko nawet nie wiesz jak trudno znalezc "odwaznego" do dogladania gadow...

Nauczona bolesnym doswiadczeniem na pewno cos musze z tym zrobic. Tylko, ze nie zmienia to faktu, ze elektryk popelnil blad w sztuce i miga sie od przyjecia swojej czesci odpowiedzialnosci.

 

Wiem "poniesiesz straty", ale to zwierzaki będą cierpiały.

Jestes pewna, ze tylko one ? Jesli tak, to bardzo zle mnie oceniasz. Gady to nie pluszaki, ale wierz mi, tez je mozna kochac.

 

 

Nie poprzestawaj na krytykowaniu, obwinianiu elektryka, a wyciągnij odpowiednie wnioski.

A skad wiesz, ze poprzestaje. Tylko ze ten temat dotyczy wlasnie elektryka a nie tej drugiej czesci zagadnienia. Macie latwosc w krytykowaniu ludzi o ktorych nic nie wiecie, prawda ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się zrobiła klikówka. :o :o :o

JoShi, po mojemu to nit tu nie jest bez winy, nawet ja klikając. :) Pewnie mi się oberwie. :roll:

 

Po pierwsze primo:

Elektryk swoje za uszami ma, ale w ograniczonym zakresie. Wyłaczył nie załączył, cóż każdemu się zdarza, jak pisał M@riusz mogło to trafić inaczej, np. na przerwę w dostawach energii od Zakładu, a skutek byłby ten sam.

Po drugie primo:

Sama musisz przyznać, że trochę winy też w tym miałaś. Odbiegając od kwestii dobezpieczania hodowli (co pewnie zaniebawem uczynisz, jeżeli już nie czynisz, albo poczekasz do następnej nauczki), to przecież wystarczyło przełożyć gościowi planowane prace do waszego powrotu. Prawda?

Pod waszym nadzorem nie miałoby to miejsca i całe twoje nerwy by się teraz nie objawiały ogólnym nastawieniem na nie do ludzi.

Po trzecie primo:

Pochowaj te zwierzaki, trochę szacunku dla tego co pozostało, no chyba, że ekologicznie mają się zmumifikować.

 

 

W zbliżonym temacie. Kolega ma początkowe akwarium, jego zawartości też nie trzeba głaskać, ale wygrzewać filtrować wodę.

Jeżeli nadal uważasz że część Forum jest do ciebie na nie (no bo do czego prowadzą takie klikówki) to weź się lognij do jakiegoś konkretnego formum dla terariów. Opisz zimno w punktach co sięstało i czekaj na reakcję.

Dlaczego tak naklikałem, bo ten kolega (nieelektryk, telekomunikant) z foruma akwariowego zciągnął sobie informacje jak ludzie zabezpieczają swoje chodowle i sam zaczął pewne rzeczy grzebać. Widziałem, że z pełną dozą niepewności pokazał mi rozdział obwodu zasilajaćego na osobne pola do pompy, do filtra, do żarówek, a jak tylko wyczytał, że tak można sięzabezpieczyć przed całkowitym wywaleniem obwodu. Sam to zrobił, wierz mi pewne rzeczy nie są aż tak trudne, i z pewną dozą nieśmiałaości pokazał. Oczywiście pomogłem mu jeszcze troszeczkę na ile pozwala moja wiedza el.. Zrobi następne kroki jak będzie miał troszeczkę sasy na hobby. I jak go znam będzie dobezpieczał zarówno akwarium, jak i dom, bo wyobraź sobie parkiet po chlaśnięciu paręsetlitrowego akwarium. :o :o

 

Wytonuj dziewczyno, wiem, że jesteś ekolożka wojująca, ale po co ci ta zapalczywość.

Weź sobie "Dawno temu w trawie" i sobie przewiń do momentu wuznaczania winnego przez Pasikoniki:

"Pierwsza zasada kierownictwa:

Ty jesteś wszystkiemu winna"

Czy chesz, czy nie chcesz. Jak ochłoniesz po przeczytaniu to sama do tego dojrzejesz i może przestaniesz się miotać. Nawaliłaś z nadzorem. I nie ma dy-dy, wystarczył telefon do elektryka (przecież miałaś do niego kontakt) i jedno pytanie:

Jakbyś to zrobiła to miałabyś pełne prawo jeździć na gościu jak na łysym koniu. A tak zastanów się czy myśli kołaczące sięo jakimś US itd... itp... są na pewno tego warte. Pamiętaj o pierwszej zasadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

Wiresz co JoShi - zostaw w domciu babcię podpiętą pod respirator. Jakby co to obwinisz wszystkich, łącznie z elektrykiem, tylko nie siebie.

 

Żal mi Ciebie.. Widocznie "myślenie" pozostawiłas swoim "timerom" a mózgiem pewnie pozamieniałas się ze zwierzakami bo one pewnie próbowały jakoś ratować się i bez Twojej pomocy bo Ty, z ich małym móżdzkiem, wpakowałas kuper w auto i zostawiłaś je bez opieki na kilka dni.

 

A juz trzymanie martwych zwierzaków po to, aby dać je elektrykowi jest szczytem głupoty. Babcie też trzymaj, jak bedzie przychodził listonosz to ją w oknie wystawisz coby rente złupać ...

 

Cięzko Ci będzie żyć z takim móżdzkiem, ale może dasz radę...

 

Tak - napisałem tak specjalnie, do Ciebie i tek nic nie przemówi, osoby Twojego pokroju nie przyznają się do winy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do joshi

ale my tu mówimy o prowadzeniu samochodu z wyobraźnią,

a nie tylko o tym:

że jak potrącisz brzdąca za kierownicą, ze skutkiem śmiertelnym

w miejscu zabudowanym jadąc z v=50km/h

to jesyt to poprostu nieszczęśliwy wypadek

ale jak byś miała v =55km/h skutki wypadku właściwie identyczne

ALE! groziło by Ci już dobre pare latek za #

Tak samo Ty jak by to była wina PEC to pogodziła byś się z tym z dnia na dzień no bo cóż stało się

ale jak elektryk "niedopełnił obowiązku" włączenia pdu to Ty szalejesz

 

masz ogrzewanie na prąd, wspomniałaś o tym elek. ale dlaczego nie powiedziałaś o gadach

 

masz ogrzewanie na prąd + wiesz że elekt. coś robi przy skrzynce

---> pasoewało by zadzwonić do niego po jakimś czasie,

i zapytać, czy wszystko wporządku

 

on też jest winny,

bo to wydaje się logiczne, że jak ktoś ma ogrz. na prąd to pasowałoby mu go włączyć w środku zimy, zwłąszcza jak ten prąd był włączony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Tylko, ze nie zmienia to faktu, ze elektryk popelnil blad w sztuce i miga sie od przyjecia swojej czesci odpowiedzialnosci.

 

Elektryk NIE popełnił błędu bo NIE miał obowiązku załączać prądu pod nieobecność zleceniodawcy. Podałem Ci przepisy, Twój papuga miał inne zdanie ale nie potrafiłas napisać jakie..

 

Gdyby załączył prąd i w mieszkaniu wybuch pożar to byś się piekliła, że spowodował pożar. Taki masz styl bycia ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joshi, nie złośc się. Napisałam, co powinno przynieść takie doświadczenie, bo wydało mi się to ważne. Sama w odpowiedzi na moje pytanie "co by było, gdyby..." napisałaś "Ponioslabym straty i nie winila bym elektryka ;)". Tylko tyle. Joshi, ja wiem, że kochasz te zwierzęta, bo po co niby byś je trzymała w domu? To co się stało zaliczyłabym do nieszczęśliwych wypadków i moje podejście jest takie, że trzeba zrobic wszystko, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Skoro zamierzasz to właśnie zrobić to ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
M@riusz wytonuj bo powoli się przestaję zastanawiać dlaczego pewne niechlubne dość karty były w Radomiu, czy jakoś tak.

JoShi jeszcze nie ochłonęla, a jątrzenie nic nie da.

 

Kroyena - każdy ma swoje granice wytrzymalości. JoShi nie zależy na tym, aby ukarać elektryka za śmierć zwierzaków, ona w jawny sposób stara się oszczędzić trochę grosza na nim. Idę o zakład, że tak właśnie jest.

 

Proszę bardzo - skoro tak ucierpiała psychicznie niech wystąpi do sądu przeciwko elektrykowi za spowodowanie strat w hodowli poprzez niedopełnienie obowiązków. Przecież tak miała zrobić ale chyba ktoś jej wytłumaczył, że nie ma szans na wygraną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi, po mojemu to nit tu nie jest bez winy,

Nie przecze i nie sadze, ze powinno Ci se za sam ten fakt obrywac ;)

 

jak pisał M@riusz mogło to trafić inaczej, np. na przerwę w dostawach energii od Zakładu, a skutek byłby ten sam.

Gdybys czytal uwaznie to pewno tez doszedlbys do wniosku, ze przerwy z zakladu energetycznego trwajace 3 dni sie raczej nie zdazaja, a przy kilku godzinach przerwy skutek nie jest ten sam. Wiec moze przestancie to porownywac, bo sie raczej nie da.

 

Sama musisz przyznać, że trochę winy też w tym miałaś.

No przeciez juz nie raz przyznalam. Ile jeszcze razy mam przyznac, zeby zostalo zaliczone ?

 

przecież wystarczyło przełożyć gościowi planowane prace do waszego powrotu. Prawda?

No widzisz, nie. Bo naciskal nas ZE, na jaknajszybsze wykonanie przylacza, bo odbior mial byc lada moment (inna sprawa, ze sie potem nie wywiazali). Poza tym gdybym wiedziala, ze bedzie grzebal w srodku skrzynki pewno bym nie zaryzykowala, ale mial tylko przykrecic bednarke do skrzynki i do sciany. Nie wiem co go podkusilo z tymi bezpiecznikami. Tym bardziej, ze jak zaczynal prace to ich nie wylaczyl (gdypy tak zrobil to bym go uczulila a potem sprawdzila telefonicznie czy zalaczyl). wiec nie chodzilo o bezpieczenstwo, tylko o jakis pomysl, ktory potem mu wpadl do glowy a z ktorego nie chce sie skubaniec wyspowiadac...

 

 

Pochowaj te zwierzaki, trochę szacunku dla tego co pozostało, no chyba, że ekologicznie mają się zmumifikować.

I tak do piachu i tak do piachu...

 

 

weź się lognij do jakiegoś konkretnego formum dla terariów

Tak sie sklada, ze jestem wspolpracownikiem i moderatorem jednego z najwiekszych forow terrarystycznych w Polsce. Wiec w tym wzgledzie Twoja rada jest spozniona albo nietrafiona.

 

 

Opisz zimno w punktach co sięstało i czekaj na reakcję.

Spotkalam sie z wiekszym zrozumieniem.

 

Sam to zrobił, wierz mi pewne rzeczy nie są aż tak trudne...

Wiem. W koncu jestem fizykiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żal mi Ciebie.. Widocznie "myślenie" pozostawiłas swoim "timerom" a mózgiem pewnie pozamieniałas się ze zwierzakami bo one pewnie próbowały jakoś ratować się i bez Twojej pomocy bo Ty, z ich małym móżdzkiem, wpakowałas kuper w auto i zostawiłaś je bez opieki na kilka dni.

No wlasnie do tego dochodzi jak sie koncza argumenty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...