Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wędliny z recyclingu


abromba

Recommended Posts

Przecież wszyscy wiemy, jakie świństwa kupujemy w sklepach. Ale przed chwilą obejrzałam reportaż w TVN o odzysku wędlin w Constarze. W lodówce mam trzy piękne krakowskie tejże firmy sygnowane marką Krakus. W folii naturalnie - bo to jest rzut zakupów z Makro (dla oszczędności kasy i głównie czasu).

Jakoś mnie mdli na myśl, żeby to zjeść. Dac psu sąsiada? Zapić wódką?

 

Ogólnie to naprawdę staram się jeść zdrowo - nielegalne, bo nie obnumerowane jajka od zaprzyjaźnionych gospodarzy, a tego samego źródła drób wszelkiego rodzaju, wędliny made by mój ojciec z wiejskich świń żerujących na pomyjach. Ale czasem coś w sklepie trzeba kupic - a nie mam czasu zawsze biegac po sprawdzonych sklepikach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja jem zdrowe mięso i moja Żona o to dba, Teść jest rolnikiem i mimo iż chów świnek jest nieopłacalny to zawsze jakieś 2,3 sztuki trzyma na potrzeby własne, u niego świnki są karmione zbożem, osypką, kartoflami, potem na patelni "świeżyzna z cebulką", masarka, wędzenie, wątróbka, itd.. Podobnie mam z jajkami/kurami/indykami są rewelacyjne.

 

Gdybym nie miał teścia na wsi, to bym i tak kupował na wsi, co jakiś czas przejechałbym się po okolicznych wsiach i kupił "żywca" od jakiegoś rolnika co ma 5 świnek, a nie 500.

 

Wiem co jem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja myślę o grillo-wędzarni, na tę okoliczność nawet w garażu mam komin.

Niestety wędzić będziemy zmuszeni mięso zakupione w rzeźni, albo sama będę hodować świniaki, bo w mojej i okolicznych wsiach to towar deficytowy, nawet na receptę trudno dostać :wink:

pozdrawiam

Edzia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest,bo ja na wędliny nie mogę już patrzeć od dawna,a mięso kupuję w małym sklepie z miejscowej rzeźni - ma jaki taki smak.

Staram się dziewczynkom bardzo często podawać ryby,z mięska robię im mnóstwo kotletów,których sporą cześć mrożę na potem,czasem pieczeń do chleba,ale nieraz muszę im kupić te paskudne drobiowe szynki,które tak lubią,choć tam niewiele mięsa,tylko mnóstwo wypełniaczy.Ale co mam zrobić,skoro wołają o szyneczkę a ja nie mam wędzarni ani znajomego rolnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak prawdę mówiąc, to całe jedzenie kupowane w sklepach (nie ważne, czy dużych, czy małych, przecież małe SKLEPY same nie robią tego, co sprzedają, tylko kupują w hurtowniach czy od producenta, więc nie widzę różnicy) jest podejrzane. Warzywa i owoce - bo moga rosnąć na tonach nawozów sztucznych przy autostradach (ach, jaka pyszna młoda marcheweczka z ołowiem, albo jabłuszka z podradomskich tras), nabiał - odwapniony, zdemineralizowany, a ilo to się historii słyszało o tym, jak wygląda produkcja, jak pracownicy plują, albo i gorsze rzeczy robią do produktu? A od tzw. znajomego rolnika - czy ktoś z Was widział, jak wygląda proces dojenia krowy i obróbka potem takiego mleka? Chyba jednak wolałabym ze sklepu napój mlekopodobny niż mleko "prosto od krowy" od statystycznego polskiego hodowcy. I tak ze wszystkim. Nawet pieczywo - moja mama pracowała kiedyś w piekarni, wystarczająco się nasłuchałam, co się tam dzieje, do tego stopnia, że z TEJ piekarni nie kupowaliśy nic (w innych pewnie działo się to samo, ale nikt tego nie widział, więc się oszukiwaliśmy), a zresztą, mało to razy znajdowało się w chlebie sznurek, czy mysie bobki? No i słynne wędliny i mięsa - nie miałabym odwagi kupić mięsa niebadanego, "spod lady" od sąsiada czy kogoś. A wędliny - przecież zawsze tak było, jest i będzie, tzw. "odnowa biologiczna" to nie wymysł tej jednej firmy, wszyscy tak robią, ale Constaru chyba ktoś nie lubi, konkurencja opłaciła pewnie suto czas antenowy, rzucili temat i od razu mamy fajny temat na skandal medialny. Ale nie oszukujmy się, jakbyśmy mieli jeść tylko zdrową, higieniczną zywność, to nie jedlibyśmy nic.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak prawdę mówiąc, to całe jedzenie kupowane w sklepach (nie ważne, czy dużych, czy małych, przecież małe SKLEPY same nie robią tego, co sprzedają, tylko kupują w hurtowniach czy od producenta, więc nie widzę różnicy) jest podejrzane. Warzywa i owoce - bo moga rosnąć na tonach nawozów sztucznych przy autostradach (ach, jaka pyszna młoda marcheweczka z ołowiem, albo jabłuszka z podradomskich tras.

Może was trochę pocieszę, choć w kwestii warzyw i owoców. Okazuje się że nasza bieda w tym wypadku jest całkiem pozytywna. Dlaczego? Bo w warzywach i owocach, zbożach jest bardzo mało pozostałości pestycydów, nawozów. Z drugiej strony metale ciężkie to też nie jest wbrew pozorom aż taka tragedia. Oczywiście są normy które tworzy człowiek ale jeśli patrzeć na to w porównaniu z innymi państwami tzw. europejskimi, mamy zdrową żywność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do warzyw, to zeszły rok opędziłam się na własnej marchewce - głównie ze względu na Krzycha. W tym roku idzie rolnictwo całą gęba - buraczki, pietruszka, sałata, kukurydza, cukinia itd i pole ziemniaków. Nie będę przecież z mojej wsi jeździć samochodem do supermarketu po warzywa, jak mam ziemię IV a klasy, a prace polowe wszelakiej maści uwielbiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konferencja prasowa Constaru ws. złej jakości produktów

 

PAP 21-04-2005, ostatnia aktualizacja 21-04-2005 12:30

 

Produkty Constaru nieodpowiedniej jakości nigdy nie trafiły do obrotu handlowego - powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący rady nadzorczej starachowickiego Constaru SA Zbigniew Szpak.

 

"Wędliny produkowane przez Constar nie stanowią zagrożenia dla zdrowia konsumentów" - dodał.

 

Poinformował, że na terenie zakładu odbywają się różne kontrole. Wszystkie kontrole, jak powiedział, stwierdziły jedynie niedociągnięcia i uchybienia.

źródło - http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2667245.html

*********************************************

 

Wygląda więc na to, wędliny które kupujemy są pełnowartościowe, smaczne i pożywne.

Te zaś spleśniałe kiełbasy które pokazano w TVN nigdy nie trafiły do obrotu handlowego - widocznie spożyli je członkowie rady nadzorczej Constaru i ich rodziny.

 

Odetchnąłem z ulgą :wink: :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędzarnia, taka metra na metr - wymaga tylko zgłoszenia czy pozwolenia? :lol:

 

Można jej nie wiązać trwale z gruntem, wtedy nie potrzeba zezwoleń :wink: A nawet jakby się zrobiło trwale związaną i dużą odpowiednio, to na pewno nie wolno mówić że to będzie wędzarnia, bo wtedy nalot będzie lepszy niż na Constar :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...