Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

**NASZE PSY** Kotom wst?p wzbroniony ;-)


Gość

Recommended Posts

Jolka, od razu zaznaczam, że nie jestem ekspertem w dziedzinie wychowania psów. Tak instynktownie mi się nasuwa następująca rzecz: w tej chwili najważniejsze jest, żeby sunia nabrała do Ciebie (Was) zaufania. Dlatego jeszcze powinno upłynąć dużo czasu zanim będzie można na nią podnieść głos. Na razie wszystko powinno się robić bardzo delikatnie, dać jej odczuć, że jest akceptowana, kochana i nikt jej nie zrobi krzywdy. Skoro "mała" już stróżuje, to znaczy, że dobrze się u Was czuje i bardzo chce się przypodobać, po prostu pracuje. To już bardzo dużo. Jak tylko Wam zaufa, to sukces murowany, będziecie mieli wspaniałą, wierną przyjaciółkę. Wtedy dopiero będzie można zacząć szkolenie, ale też ostrożnie i z wyczuciem. Zresztą nawet na psa z hodowli, kupionego i wychowywanego od maleńkości nie powinno się krzyczeć a więcej nagradzać.

Pamiętam kiedyś taki film o psie uratowanym z zamarzniętej rzeki. Psina polizała ratownika po twarzy i dała się spokojnie doholować do brzegu. Dopiero potem okazało się, że jest to pies potwornie spaczony psychicznie, przerażony i nieufny. Nie dawał się nikomu dotknąć. Opiekunka siedziała z nim w boksie i nie robiła nic. Czekała całymi miesiącami aż psisko da się chociaż pogłaskać. Nie było mowy o tresurze, czy wychowywaniu.

Daj swojej suni czas. Sama zauważysz, kiedy pies poczuje się pewniej.

A swoją drogą - to wspaniale, że ją przyjęłaś. Masz duuuuużego plusa. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja juz tak mam, że przygarnę każdego bezpańskiego zwierzaka. Od zeszłego roku mieszka z nami kotek, który poprostu wylazł z krzaków na szosę i kazał się zabrać (darł się strasznie, a wogóle jest bardzo cichutki).

Zimą na tarasie urzędowało u nas 5 kotów z czego 4 na wiosnę sobie poszły, a jeden został i jest. (ups, w tym wątku kotom wstęp wzbroniony :-? ) Teraz mamy trzy gębusie do wyżywienia.

Obawiam się że przy następnych adopcjach mój małżek zgłosi bardzo kategoryczny sprzeciw. Teraz też zgłaszał, ale mało kategoryczny. :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolka - zgadzam się z Jagną :D na początku sunia musi nabrać do Was pełnego zaufania. Więcej osiągniesz stosując system nagród niż krzyków. Jeżeli coś zrobi źle powiedz stanowczym głosem (ale nie krzycząc) nie wolno albo fe - sunia zrozumie. Sama piszesz, że mądra z niej bestyjka :D a i widać, że chce u Was zostać bo już zaczęła pilnować domu - znaczy, że stara się zapracować na pobyt u Was :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że na nią nie krzyczę, co najwyżej lekko podnisę głos, mówiąc "nie wolno", kiedy próbuje ganiać koty. Rozpieszczony pupilek, koteczek bardzo źle znosi nowego domownika. Zachowuje się jak małe dziecko, któremu urodziło się nowe rodzeństwo. Jest poprostu zazdrosny, że jego ukochana pańcia nie zajmuje się tylko nim, a do tego jest to pies na tyle duży że się go raczej boi. Próbuję tylko ograniczyć jego stres, jego też bardzo kocham.

Myślę, że można doprowadzić do tego, żeby zwierzaki się tolerowały, nie muszą się kochać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolka - dogadają się, zobaczysz :D U nas też tak było: najpierw był kocurek a potem doszedł pies, który uwielbia bawić się z naszym sierściuszkiem :D Poczatki były niezbyt wesołe a jak pies podrósł kot zaczął psa tolerować i nawet teraz leżą koło siebie, nie mówiąc o tym, że kot ociera się o psa :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się teraz zgadzam z Maluszkiem :D nasze koty też bardzo niechętnie odniosły się do szczeniaka - wariata, unikały i jego i nas - były wyraźnie obrażone, a teraz (pies ma trzy lata) ja obserwuję ten sam obrazek: psisko leży a przychodzi kocur i cudnie ociera się o niego. Tym razem to pies odwraca łeb ze spojrzeniem "bujaj się, ja tu odpoczywam" :wink:

Daj im czas, kot się zorientuje, że sunia jest niegroźna, a wręcz może i całkiem sympatyczna, choć nie jest kotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy owczarki niemieckie tracą sierść cał rok. Czy na jesieni przestają i do wiosny jest spokój.

Sam nie wiem skąd tyle sierści u tak "małego" psa.

 

Niestety tak. Cały rok sprzątasz kłęby sierści i nic na to nie poradzisz. Chwilową ulgę przynosi szczotkowanie z włosem i pod włos. I to jest jedyna wada tej rasy :D

 

 

Jolka, super jesteś dziewczynka :D moją Sonię w wieku około 7 miesięcy kupiliśmy z jej drugiego gniazda. Była ze skazą białkową, z wyleniałą sierścią, ranami na grzbiecie i jednym kłębkiem nerwów. Jak brałam ścierkę do naczyń to sikała ze strachu. Ze sznaucera olbrzyma robił się jamnik, tak się wszystkiego bała. Obecnie ma 6 lat i pomimo pełnego zaufania do nas uraz w psychice pozostał. Boi się ciemności, boi się wychodzić na ulicę. Dobrze że mamy duży ogród to ma gdzie biegać...

Dużo pracy przed Tobą i Rodziną. Ale też i dużo radości. Pomalutku, konsekwentnie, nie podnosząc głosu, nagradzając dojdziesz do celu..

Trzymam kciuki :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co napiszecie o zagotowanym w kartonie labladorku?

 

Ja bym pocztylionom coś urwał. :o :x :evil:

Pewnie, że nadawca i odbiorca nie są bez winy.

Ale pocztyliony obarczają winą tylko nadawcę i odborcę przesyłki, a ją przyjęli i to właściwie oznaczonom. Co to jest, do q..rtyny?

Ludzie głupie są, jedni nadają, bo im się nie podoba. Drudzy nie chcą odebrać, bo kaski im żal.

A trzeci mają w dupie zwierzaka i pozwalają mu się zagotować. :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jolka

mam duże doświadczenie z przygarniętymi i adoptowanymi ze schroniska psami.

Robisz wielką rzecz. Dajesz szansę na nowe cudne życie. Naleciałości po poprzednich " pańciach " będą się odzywały jeszcze długo, nie zrażaj się , nie poddawaj.

W końcu kiedyś pewnego dnia przyjdzie bardzo nieśmiało ..powoluśku położy łeb na kolanach sama.

Moja ostatnia przybłęda psia jest najczulszym i największym pieszczochem pod słońcem, mimo, że nie miałam z nim na początku nawet kontaktu wzrokowego.. Ludzka krzywda odciska bardzo mocno się na psiej duszy. Szczęściem potrafi inna ręka zabliżnić paniczny strach, odruchy lęku i brak zaufania. Ręka która do tej pory waliła czym popadło po psim łebku nie jest znana z pieszczoty i gestu podsuwania psiej michy pełnej łakoci.. Ona to pozna..zaufa i pokocha Twoją tak inną rękę..

Czasem trwa to dość długo, ale uwierz mi, to jest to właśnie na co się czeka.

Daj jej czas i dużo miłości.

Zaowocuje to czymś..czego nigdy nie zaznałaś..a co jest warte tej ciężkiej pracy.

 

I kiedyś zobaczysz w jej oczach coś..co ja nazywam Całym Światem.

Bo to będziesz Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ella, Moira juz z nami :D

Jest cudowna i kochana. Taka mała (no może nie taka mała :wink: ) czarna kulka, która przez pierwsze dni u nas tylko jadła, spała i robiła siusiu i kupki. A teraz, po 10 dniach już łobuzuje jak na szczeniaka przystało :D Jest urocza i bardzo, bardzo mądra. Ma 8,5 tygodnia a juz zaczyna chwytać, że potrzeby złatwiamy na zewnątrz, nie śpimy w jednym łóżku z pozostałymi członkami rodziny i nie podrgryzamy w zabawie Pawełka. A od wczoraj coraz lepiej czuje sie na smyczy :D

Ludzie ja sie po prostu zakochałam w swoim psie :lol: :roll: Nawet w stosunku do własnego dziecka nie byłam tak bezkrytyczna :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziaba :) , pięknie to napisałaś.

 

MHAL :) , wyobraź sobie, że ja również od tygodnia mam nową lokatorkę :) . W końcu po długich dywagacjach i rozterkach przywieźliśmy ją z Warszawy. Za dwa dni skończy 3 miesiące. Jest bardzo zrównoważona i niezwykle pojętna (kwestie czystościowe ustaliliśmy w ciagu jednej doby :o ) .

Jest tylko jeden problem - od samego początku tłuką się z bassetem niemiłosiernie. Przeczytałam w mądrych książkach, że nie należy ingerować, bo to naturalne ustalanie miejsca w hierarchii stada.

Ale czasami to wyglada naprawdę groźnie i zaczynam sie niepokoić, co będzie, gdy mała podrośnie... Na razie siły są wyrównane i po długich walkach wygrywa basset jako starszy i bardziej zwinny. Ale proporcje masy i siły bardzo szybko się zmienią...

 

Czy ktoś z Was ma doświadczenia z takimi domowymi walkami pomiędzy zasiedziałymi i nowymi lokatorami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc jestem zaskoczona, że pies walczy ze szczeniakiem i na dodatek suczką :o W takim przypadku chyba jednak trzeba ingerować, bo może dojść do nieszczęścia. 3-miesięczne szczenię jeszcze nie umie walczyć a takie "traktowanie" może się niekorzystnie odbić na jej psychice. Podobno jeżeli pies będzie atakowany w dzieciństwie przez inne psy, to potem może być bardzo lękliwy i/lub agresywny w stosunku do innych psów. Dlatego dobrze jest młodziaka w odpowiednim wieku przedstawiać innym, łagodnym psom, żeby sie zsocjalizował. Nie ingeruje się tylko jak walczą dwa dorosłe psy i to o podobnej masie. Duży pies może w walkach o hierarchię nawet zagryźć małego, mimo, że jeszcze przed chwilą bawiły się ze sobą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ella, bardzo się ciesze, że u ciebie też juz jest maleńka :D Nasza jest troszke młodsza. W sobotę skończyła 2 miesiące. Straszny łobuziak z niej :D Z załatwianiem potrzeb mamy jeszcze problemy ale wszystko w swoim czasie. za to uwidacznia się jej obronny charakterek. Już zaczyna reagować na odgłosy zamykanych i otwieranych drzwi, "podejrzane" trzaski (mój mąż szalejący w garazu :lol: ) i oczywiście trzaskanie garnkami :D

Wczoraj poznaliśmy ją z 8 miesięcznym podhalańczykiem znajomych. Różnica wielkości znaczna i wagi oczywiście też. Moira na początku wystraszona, potem zdegustowana zainteresowaniem samca :wink: a potem wlazła pod fotel i zaczęło go obszczekiwac i warczeć. W kaszę to ona nie daję sobie dmuchać :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że dopiero teraz reaguję, ale padł mi zupełnie komputer :( .

 

Jagna, no to zrobiłaś z mojego basseta potwora :( :wink: ...

Tymczasem ja się bardziej niepokoję przyszłościowo właśnie o jego bezpieczeństwo.

3-miesięczna czarna terierka rosyjska jest na tyle duża, ze basset, gdyby chciał, mógłby przechadzać się pomiędzy jej nogami... I każdego dnia staje się coraz większa ( podobno jej dzienny przyrost może dochodzić do 2cm ).

Basset wygrywa na razie w potyczkach tylko dlatego, że jest bardziej zwinny. Ale to właśnie ona bez przerwy go zaczepia i prowokuje, ciągnąc za uszy, podgryzając w ogon lub w męskie klejnoty... – i wtedy zaczyna się kotłowanina.

Ja w dalszym ciągu się zastanawiam, czy to jest zabawa, czy walka, bo pomiędzy seansami w ringu zawodnicy zgodnie śpią przytuleni lub wspólnie mamlają swoje gryzaczki...

 

MHAL :) , nadrobię zaległości na priva :) .

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po urlopie. Miałyście rację, sunia jest już zupełnie innym psem, i to jak szybko :). Czuje się coraz pewniej i z kotami też się jakoś ułożyło.

Dużo dało to, że zaraz po jej zamieszkaniu z nami, byliśmy na urlopie i mogliśmy przebywać z nią cały czas.

Była u weterynarza, została zaszczepiona i odrobaczona. Jazdę samochodem zniosła bardzo dobrze.

W budzie za bardzo nie chce spać, wybrała sobie za legowisko stary fotel, który tymczasowo stoi na tarasie i jak na jej rozmiar jest trochę mały (zawsze jej coś zwisa, :D a to noga, a to głowa).

Bardzo chętnie nam pomaga we wszystkich pracach, np. zabiera narzędzie czy inną potrzebną rzecz z pod ręki i zakopuje w sobie tylko wiadomym miejscu, ale póżniej zawsze odniesie, trochę upiaszczone, ale co tam.

Mam do Was pytanie, jak to jest z żywieniem psa. Jak ja, dawno temu miałam psa, nie było takiego wyboru karm jak teraz i nie bardzo wiem co dla Bery będzie korzystne. Ponieważ zauważyłam, że ona najchętnie je wieczorem. Rozkładam jej posiłki w ten sposób: rano sypię suche i ona traktuje to jako przegryzkę, którą co jakiś czas pochrupie. Wieczorem dostaje gotowane mięso wołowe, cielęce (okrawki) lub drobiowe podroby z ryżem lub makaronem. Karmę z puszki je bardzo niechętnie.

Wczoraj rozmawiałam z sąsiadką, wielką psiarą, i ona tweirdzi, że jak się psu daje suche to tylko suche, jak gotowane to tylko gotowane.

Podobno tak mówiła w jakimś programie Pani Sumińska, autorytet jeśli chodzi o zwierzaki. Co Wy o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozmawiałam z sąsiadką, wielką psiarą, i ona tweirdzi, że jak się psu daje suche to tylko suche, jak gotowane to tylko gotowane.

Podobno tak mówiła w jakimś programie Pani Sumińska, autorytet jeśli chodzi o zwierzaki. Co Wy o tym sądzicie?

 

Jeśli tak twierdziła dr Sumińska to myślę, że miała rację i nieważne co my sądzimy - to naprawdę autorytet. Słuchałem wiele jej audycji w TOKFM - ogromna wiedza i miłość do zwierzaków. Niestety pewnie robię Etnie krzywdę ale przynajmniej w moim przypadku niemożliwe jest całkowite utrzymanie żywienia tylko na suchej karmie. Jeśli są jakieś resztki to zawsze je dostaje a gdybym nie dał to i tak sobie wygrzebie z kosza. A pewnych rzeczy szkoda po prostu wyrzucać, więc na pewno Etna będzie je dostawała. Oczywiście sucha karma jest podstawą żywienia - ok. 85%, więc myslę, że resztki obiadowe, czy śniadaniowe (uwielbia płatki na mleku, jogurty, serki) chyba jej nie zaszkodzą. Zresztą obserwuję - no wiecie co - i widzę, że wszystko jest w porządku :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś dr Sumińska rozwinęła ten temat. To nawet nie o suche - gotowane chodzi. Karmy suche są dość treściwe i zawierają sporo mięsa. Jeśli zaczniemy psu dodawać mięso gotowane, może go być za dużo - może to powodować pewne poważne choroby (szczegółów nie pamiętam). Jeśli więc sucha karma, można bez obawy dawać gotowane dania jarskie - warzywa. Może być biały ser, jogurt itp, ale raczej nie mięso.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...