Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

**NASZE PSY** Kotom wst?p wzbroniony ;-)


Gość

Recommended Posts

Dzięki Karola za informację (2300 ?!!). Mam nadzieję, że ze szczeniaczkiem będzie wszystko o.k., czego Wam serdecznie życzę.

Odezwij się proszę za jakiś czas i opowiedz o nowym członku rodziny.

Sorry JagNa, na mnie mówią Aga, ale tych też jest już dużo, więc wymyśliłam tę Jagę35. Obiecuję, że jak trzeba będzie zmienię imię :smile:. A niedźwiadki-barneńczyki kocham.

Pozdrawiam ciepło. Jaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Jaga, dzięki, ja też jestem Agnieszka, ale przyjaciele i rodzina naprawdę mówią do mnie Jagna i Jaga, co bardzo mi odpowiada z powodu miliarda Agnieszek na 1 metrze kw. :sad:

Maluszku, my też nie możemy się doczekać, ale niestety będziemy dosyć krótko, bo moja szanowna klasa organizuje sobie dyskotekę po południu...:cry: i muszę na niej być.

Jaga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę coś napisać o swoim , a raczej żony ulubieńcu -12-letnim jajniku krótkowłosym o imieniu Korek. Przeinteligentny ciapek! Mieszkania pilnuje jak mało kto, czujny- a w odpowiednim momencie wrzaskliwy :wink:, niczego w domu nie zniszczył, nie zapaskudzi mieszkania nawet przez 12 godzin niewychodzenia- tak myślę, bo nie możliwe jest utrzymanie go przez taki okres bez wyjścia- ma "zegar pod ogonem" i punktualnie o swoich godzinach wyciąga kogoś na spacer (-jak trzeba to wytrzymuje faktycznie 9 godzin-sprawdzone!). Nie zawsze mi się podoba to zmuszanie mnie do spacerów (w pierwszej chwili) ale po spacerku jestem mu za to wdzięczny już od 12 lat. Nie chce paskudzić na swojej działce (1.5 ara), nigdy niczego "konkretnego" nie zrobi na ścieżce czy chodniku- muszą to być krzaczki, lub w ostateczności trawka w lesie. Jest kochany! uwielbia tulić się do swojej pani i siedzieć na jej fotelu, a raczej kolanach. Nie pozwoli nikogo uderzyć- staje w obronie z wargami podniesionymi ostrzegawczo i skurczonym nosem. Uwielbia jazdę samochodem i podejrzewam, że zna się nawet na znakach drogowych i drogowskazach, bo zawsze wie dokąd jedziemy.!  Upierdliwie przyjazny- każde zwierzątko zalizałby na śmierć, chociaż widziałem jak wyprowadził trzymając za kark dwa razy wyższego pieska sąsiada z działki. Wstydzę się tylko jak ujada na każdego przechodnia za płotem przy mojej działce- bo tam ma większy "luz". Nie reaguje na żadne komendy jeśli oddali się od właściciela na odległość większą niż 15 m. Wtedy działa wg własnego zdania. Jest po prostu kumaty!!

Pozdrowienia Tad

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Alicjantki i innych początkujących właścicieli psiaków.

Pozycja KONIECZNA do przeczytania i zrozumienia psa, którą gorąco wszystkim polecam to "Okiem Psa" taka mała psia psychologia wyłożona w pogodny, acz bardzo ciekawy sposób. Nasz już prawie trzyletni osiołek i wszystkie psy jakie znam zachowuje się dokładnie jak w niej napisano. Jeśli nie chcecie sobie wychować agresorka to b. polecam.

Drugą porządaną inwestycją jest szkolenie (powyrzej roku) ewentualnie psie przedszkole. Widok baraszkujących kilkunastu szczeniaków ustalających hierarchię w grupie to coś godnego uwiecznienia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartt,

 

Czytałam i chyba faktycznie jest to jedna z najbardziej konkretnych pozycji. Bo np "Zapomniany język psów" daje już mniej konkretow, choć przekazuje jakąś ideę.

Mój problem polega na tym, że mogę rozumieć kwestię hierarchii w stadzie, ale nie wiem co robić w pojedynczych momentach. Np moje szczenię niby się kładzie w pozycji uległej na plecach, ale równocześnie cały czas stara się mnie podgryzać. Co wtedy? Żeby nie budzić w niej nadmiernych apetytów nigdy nie biorę jej na kolana, ani na miejsca gdzie sama siedzę. Jeśli ją głaszczę, lub drapię, to schylam się do niej lub kucam. Tymczasem od wczoraj Yvette stara się wleźć na miejsce gdzie ja siedzę, chociaż jeszcze długo jej się to nie uda z powodu rozmiaru. Jak dać jej jednak do zrozumienia, że ma się nie wspinać nawet, bo to nie jej hierarchia? Zdejmowanie jej przednich łapek z mojego fotela nic nie daje, za chwilę ponawia się sytuacja.

 

I tym podobne mam "problemy". Myślę jednak, że moja sunia ma zadatki na mądrego psa tylko potrzebuje mądrego przewodnika. W ciągu trzech dn nauczyła się tego w czym byłam wystarczająco konsekwentna, żeby pokazać jej czego chcę. Pozostałe kwestie nie wiem jak jej przekazać. Ale nie upadam na duchu i będę się szkolić.

Pozdrówka,

Alicja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alicjantka to nie tak. Sama możesz zdecydować na co jej pozwolić. U nas istnieje jedno tabu które wyznacza żelazną regółę nasze łóżko jest nasze i pies od małego wiedział kto rządzi. My natomiast od czasu do czasu siadaliśmy sobie na jej posłaniu (zazwyczaj gdy trochę się zapominała, co przecież i tak było urocze). To działa fenomenalnie.

Co do kanapy, to nie wyobrażam sobie by jej tam nie wpuszczać. Po prostu jest to kochana przylepa i pieszczoch, a moja żona uwielbia ją głąskać, smerać i tarmosić. Nasza sunia wie jednak, że jak coś przeskrobie to na kanapę ma szlaban (my rządzimy :grin:). To co jest b. ważne to konsekwencja. Jeśli pies cię nie posłucha to nie możesz odpuścić. Wyegzekwuj polecenie nawet jeśli ci na nim nie zależało. Doskonałą karą jest też odesłanie psiaka do konta (na własne posłanie) tylko trzeba ją potem przywołać bo mały szczeniak długo nie wytrzyma. :grin:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jagno, wczoraj znalazłam kilka hodowli berneńczyków, które mają już szczeniaczki albo się ich spodziewają. O hodowli, z której brałaś Bakcyla to już coś mi wiadomo. Czy słyszałaś o hodowlach z Otrębus (Helvetius) i z Warszawy (Hebenus)? Kiedy Twoim zadniem najlepiej jest brać szczeniaczka - teraz czy na wiosnę a może później?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maluszku,

 

Termin brania szczeniaka musi byc dogodny przede wszystkim dla Ciebie. Nie można powiedzieć że dana, jedna technologia budowy jest najlepsza.

 

Branie szczeniaka teraz ma nastepujace zalety:

- Po wzięciu szczeniaka ma on jeszcze półtora miesiąca kwarantanny, kiedy to musi być izolowane - najlepiej w domu lub zamkniętym, pewnym ogródku. Po tym czasie akurat zrobi sie wiona i bedzie cały wiosenny i letni sezon przed wami. W pierwszych miesiacach życia pies rośnie najszybciej. Dobrze jest gdy wtedy ma okazje na porządny ruch na świerzym powietrzu, ma slońce (wit D3). Dlatego branie szczeniaka właśnie teraz ma duże zalety.

Alicjanka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hodowcy powiedzą Ci to co będzie im wygodne:

jeśli będą mieli szczeniaki na sprzedaż jesienią, to przytoczą Ci zalety tej pory roku. W praktyce nie sądzę, żeby róźnice sezonów była aż tak istotne z punktu widzenia hodowli psa. Natomiast ja np wiem, że jak po zimie przyjdzie wiosna, to będzie mi się chciało wstać nawet o 6tej, żeby pobyć z psem na dworze. Gdy będzie cieplej, dłużej znim wytrzymam na dworze (mówię za siebie oczywście). Zimą tak długo nie wytrzymam, a mały szczeniak tym bardziej. Dlatego ja wolę wiosnę. Mogłam kupić tegoż szczeniaka w listopadzie, ale jednak zdecydowałam się poczekać do wiosny.

Pozdrówka :smile:

A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...