Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

**NASZE PSY** Kotom wst?p wzbroniony ;-)


Gość

Recommended Posts

Karolinko, tylko jak już zastosujesz Frontline, to się nie przestrasz, kiedy i tak zauważysz kleszcze wpite bezczelnie w skórę Twojego miśka. Ten specyfik nie działa odstraszająco na te ścierwa, włażą dalej, ale zdychają w ciągu 24 godzin. Chodzi o to, że w tym czasie nie zdążą psa niczym zarazić. A wykręca się kleszcze (nie wyrywa!) obracając w LEWO. Wtedy gad wyłazi jak po maśle razem z głową. Nie jest to przyjemne, ale można się przyzwyczaić he he.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No więc z nauką sikania na dworze idzie nam coraz lepiej. Tyle tylko, że Yvette nie daje żadnych wyraźnych sygnałów, że che wyjść, trzeba samemu pilnować, żeby regularnie ją wyprowadzać. Jak się nie przyilnuje to robi w domu bez problemu (dla niej...).

Druga rzecz, to że jeśli wypuszczę ją do ogrodu samą, to po pierwsze nie chce iść, a jeśli nawet wyjdzie, to czasem się nie wysika. Tak więc teraz muszę z nią wychodzić i mówić "sikaj" (już skojarzyła z odpowiednią czynnością) i wtedy najwyżej 5 min. i sprawa załatwiona. Ale potem PĘDEM do domu!

Aha, no i postępem jest to, że trzyma całą noc do rana.

Aha, i jeszcze chciałam powiedzieć, że wczoraj wykręcałam jej drugiego już kleszcza (pomimo Frontline na grzbiecie). Kłopot miałam taki, że on wcale nie chciała urosnąć i był za mały, żebym mogła go "ująć" palcami. Urósł nieco dopiero po półtorej doby i po walce o spokojne leżenie mojego psa udało się świństwo usunąć.

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Alicjanka dnia 2003-04-29 12:06 ]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro mowa o Frontline, powtórzę to, co usłyszałem od weterynarza, bo chyba to nigdzie nie jest podawane. Ten preparat rozchodzi się po skórze psa za pośrednictwem tłuszczu, który się na niej znajduje. Czyli po pierwsze pies nie powinien być myty długo przed zaaplikowaniem, żeby ten tłuszcz w ogóle był, a po drugie to rozchodzenie trochę trwa. Natomiast rzeczywiście kleszcze sobie po tym łażą i zanim padną, udaje im się często wgryźć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcie i Alicjance dziekuje za pozdrowienia i caluski dla mojej Czakry.Jest nieprzytomnie obcalowywana do tego stopnia ,ze juz chyba zaczyna sie nas brzydzic:smile::smile::

Sika na potege,czy Wasze tez tak czesto sikaja?

Moj dom wyglada jak przed przeprowadzka.Dywany pozwijane,wszystko co bylo w zasiegu jej zebow jest pochowane,rosliny na najwyzszych polkach.Jednym slowem -demolka.

Jestem w trakcie grodzenia dzialki i czekam na koniec kwarantanny po szczepieniach.Wreszcie bede mogla ja wywozic zeby

sie wyszalala.

Czy weterynarze wspominali Wam o specjalnym preparacie w areozolu do zebow?Oczywiscie do zebow stalych.

O ile dobrze pamietam,jest to "Dent-0-dog" i przeciwdziala kamieniowi nazebnemu,ktory jesli juz powstanie ,trzeba usuwac mechanicznie.Czyste zeby u psa to swiezy zapach z pyska i do poznej psiej starosci wlasna szczeka :smile::smile::smile:

POzdrawiam

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy taki preparat jest również dla kotów? Przepraszam, że pytam w kąciku psiarzy, ale ja lubię wszystkie zwierzątka. Kiedyś miałam chomiki, jaszczurkę zwinkę, trzy psy, żółwia mauretańskiego i małego żółwika wodnego. Czasami lubię nawet takie gołe ,bez futra, o różowym kolorze skóry i chodzące na dwóch nogach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2003-04-29 21:05, skorpionka wrote:

Czy weterynarze wspominali Wam o specjalnym preparacie w areozolu do zebow?Oczywiscie do zebow stalych.

O ile dobrze pamietam,jest to "Dent-0-dog" i przeciwdziala kamieniowi nazebnemu,ktory jesli juz powstanie ,trzeba usuwac mechanicznie.Czyste zeby u psa to swiezy zapach z pyska i do poznej psiej starosci wlasna szczeka :smile::smile::smile:

POzdrawiam

Nazwa się zgadza, ale to nie takie proste, jak sobie producent wymyślił. Spróbujcie sobie coś rozpylić do ust podczas brania wdechu. Od razu wpada do krtani i dusi. U psa może być to samo. Nasz pies po pierwszej aplikacji odmówił wszelkiej współpracy w tej dziedzinie i gdy tylko zobaczy znajomą buteleczkę, chowa się w najdalszym kącie i w żadnym wypadku nie da sobie niczego rozpylić. I tak teoria rozminęła się z praktyką. Jedyną metodą jest jeszcze kawałek szmatki, którą nasączamy preparatem, nakładamy na palec i, używając małej przemocy, smarujemy zęby. Ale skutek jest taki sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorpionko

u nas mieszkanie wygląda tak jak u Ciebie - wszystko pochowane. Gdy wychodzimy zamykamy wszystkie pokoje, żeby Hero nie zrobił totalnej demolki. Pożera wszystko co się da - gazety, ubrania, ręczniki. Sika na potęgę ale kupki już nauczył się, że ma robić na dworze :smile:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję demolki ale to psy pasterskie więc szukają sobie zajęcia i z braku pracy pożytecznej znajdują mniej mile widzianą przez ukochanego pańcia. Co do kamienia na zębach to z mojego 12 letniego doświadczenia hodowcy najlepiej się sprawdza podawanie karmy z tzw. górnej półki, która to oprócz tego, że zapewnia idealny rozwój psa - a szczególnie ciężkiej rasy to jeszcze świetnie czyści zęby. Pasty do zębów są dobre, ale muszą być systematycznie stosowane i psa trzeba przyzwyczaić najlepiej od szczeniaka do tych zabiegów. Co do preparatów, które należy rozpylić na zębach to nie mam do nich zaufania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że my mamy łazienki w stanie surowym :grin: Bradon wyżywa się tylko na rurach od instalacji, mam nadzieję, że ich nie uszkodzi. Rośnie na potęgę! Sika równo : w nocy i jak nas nie ma, ale niedługo skończy się sielanka, bo bedziemy starć się przyzwyczajać go do mieszkania w ogrodzie. Cieszy mnie, że bardzo lubi przebywać na dworze. Praktycznie po spacerze, zawsze zostaje w ogródku i z przerwami na picie i jedzenie - bez przerwy bawi się tam sam. Jest jak żywe srebro, ciagle coś grzebie w ziemi i (niestety) je jakieś trawy i robale. Wczoraj zjadł np. żuczka.

Codziennie sprawdzam, czy mu kleszczy nie przybyło, ale całe szczęście na razie nie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kleszcze skuteczne sa specjalne obroze,nasaczone preparatem odstraszajacym te gadziny.Swojej poprzedniej suce zakladalam przed wyjazdem na Mazury i nigdy nie zlapala kleszcza.

Nie kupujcie tego ustrojstwa w sklepach z akcesoriami dla psow,tylko w gabinecie weterynaryjnym.Weterynarze maja te obroze

pakowane prozniowo, co nie jest bez znaczenia dla jakosci.

Z obawy przed kleszczami,sama nosilabym taka obrozke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co prawda u mnie budowa jeszcze trwa i potrwa do wiosny przyszłego roku ale juz myślę o psinie. Zastanawiam się nad owczarkiem niemieckim lub środkowoazjatyckim.

Nie wiem tylko jak pogodzić wychowanie psa, dziecka, pracę i co tam jeszcze :wink:W zwiazku z tymi dylematami :wink: mam pytanie: czy decydować się na psa zaraz po przeprowadzce czy też odczekac parę miesięcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MHAL - my zdecydowaliśmy, że psa bierzemy przed przeprowadzką - mamy 4-miesięcznego berneńczyka. Stwierdziliśmy, że jak zamieszkamy w nowym domu to pies będzie już na tyle duży, że nie trzeba będzie poświecać mu taką masę czasu jak szczeniakowi. Będzie mógł dłużej zostać sam w domu i nie narobi takich szkód jak to robi teraz a nie zostaje długo sam (jak nas nie ma to teściowa przychodzi i wychodzi z nim na spacery). Co przychodzę do domu to zastanawiam się jakich szkód dzisiaj dokonał i zawsze coś tam się znajdzie to zjedzony ręcznik, to jakiś bucik, to żwirek kota, to firanki i inne rzeczy. Tak, że po przeprowadzce mam zamiar zająć się meblowaniem i upiększaniem domku a nie martwieniem się, że być może w tej chwili pies coś narozrabiał w domu. A tak w ogóle to duża frajda mieć psa w domu :smile:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy obroże Bayerowskie są dobre /na pchły i kleszcze/????

Te w sklepie z akcesoriami też są pakowane próżniowo, sprawdziłam.

Pies /berneńczyk/ to wielka przyjemność. najlepsza przytulanka połączona z dokładnym wymyciem twarzy :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Majka,te obroze sa rowniez na pchly i przy krotkiej siersci sa skuteczne.Nie wiem czy na kudlatych psach dzialaja rownie dobrze.

Twoja przytulanka-wylizanka pozbawia Cie makijazu?:smile:Masz pelna obsluge kosmetyczna przed snem,tylko wklepac smakowity kremik nawilzajacy.Moja uwielbia zlizywac ze mnie wszelkie damskie mazidla.Balsamem do nog tez nie gardzi:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...