Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

**NASZE PSY** Kotom wst?p wzbroniony ;-)


Gość

Recommended Posts

hey,

muszę rozpocząć od przeprosin wszystkich, którzy mieli wątpliwości czy labrador może mieć długą sierść. Jako psi lamer pomyliłem rasy - miałem na myśli golden retrievera - ten rzeczywiście ma długi włos.

Po ostatnich uzgodnieniach z moją małżowinką stanęło na trzech rasach, które wchodzą w grę:

wyżeł weimarski

golden retriever

lub najrzadziej spotykany w Polsce wyżeł węgierski (to właśnie tego pieska usiłowałem Wam opisać 8) )

No ale wpierw musimy zamieszkać w naszym domku na wsi...

Może wymienicie się uwagami na temat zalet i wad poszczególnych ras :D .

Z góry serdecznie dziękuję!

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 792
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cześć! :D

Od tygodnia mam w domu szczeniaka - 8 tyg. hovawarta. Oczywiście nie zdążyliśmy wykończyć domu, więc pies wylądował w mieszkaniu. Pierwszej nocy wył i skowyczał, jakbym go kroiła tępym nożem, więc siedziałam z nim w kojcu - ale i tak bałam się, że ktoś naśle TOZ. Teraz już sąsiedzi wiedzą, a i pies już tak nie ryczy, nawet jak zostanie sam. Zbudowaliśmy mu kojec 2x1,2 m i w nim musi rezydować kiedy jestem w pracy. Inaczej teściówka wystawiłaby nam walizki za drzwi... :wink:

Ten kojec się sprawdza, bo w czasie swej aktywności psiak łapie wszystko co mu wpadnie w zęby i tarmosi, córkę też. Więc napewno pogryzłby kable, meble i wszystko do czego by sięgnął. Ma chłopak temperament, chociaż przy wybieraniu sprawał wrażenie uległego i spokojnego...

Ale w kojcu nie brudzi, nawet całą noc potrafi się powstrzymać. Tylko budzi się ze dwa razy i muszę go uśpić głaszcząc, no i wstaje o świcie... :evil:

Tak naprawdę nie mam na nic czasu (praca, pies, budowa domu - etap "wykańczania inwestora", dowożenie dziecka do szkoły i dojazdy do pracy-3 godz. dziennie), prawie nie zaglądam na forum :oops: , ale musiałłam się pochwalić. Hau, hau, pozdrawiam. :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osówko,

super!!

Czekam na wieści z frontu.Jak się rozwija Wasza przyjaźń z psem.Jak go tresujesz :D i wszystko,wszystko....

Bardzo jestem ciekawa,jak się potem będzie rozwijać sytuacja z opanowaniem gościa,żeby nie demolował mieszkania.:D

Pozdrawiam

A jak ma na imię?

 

ps.Czy ja dobrze zrozumiałam,czy Ty śpisz z nim w tym kojcu. :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że wtrącę trzy grosze ale opalko błagam nie pisz, że psa się tresuje :o psa się szkoli lub wychowuje tak brzmi lepiej i prawdziwiej - a różnica polega natym, że tresura polega na uczeniu zwierzęcia tzw. sztuczek a szkolenie polega na nauczeniu zwierzaka dobrego zachowania, wyrobieniu prawidłowych odruchów i przygotowaniu do współpracy z człowiekiem :D Przepraszam za pouczanie, ale to już zboczenie - prawie zawodowe :wink:

Pozdrawiam Agata

ps Osówka też jestem ciekawa dalszej wsółpracy z nowym domowym urwisem :lol: No i jak ma na imię :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bordoś, mam prośbę - czy mogłabyś napisać coś więcej o Twoich słodkich Bordosiach :D ? Trochę o osobowości tej rasy (kontakty z dziećmi), o zdrowiu, długości życia (czytałam gdzieś, że żyją nie za długo)...

Byliśmy przez długi czas zdecydowani na sznaucera, ale postanowiliśmy przed decyzją poszperać jeszcze w trochę szerszym kręgu. No i właśnie ostatnio oczarowały mnie pomarszczone mordki Dogue de Bordeaux...

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczarowuje w nich nie tylko bardzo mimiczny buziaczek, na którym zawsze widać aktualne uczucia, ale także super charakter. Dogue do Bordeaux to psy bardzo zrównoważone, spokojne ale nie pozbawione temperamentu - wbrew pozorom pomimo dość ciężkiej budowy nie stronią od zabawy. Łatwo i chętnie się szkolą a wychowanie nawet osobie niezbyt doswiadczonej nie sprawia trudności. DB nie nadają się do tzw kojcowo-podwórkowego życia i to nie tylko z powodu krótkiej sieści ale przedewszystkim DB żyjący bez kontaktu z człowiekiem staje się zamkniętym w sobie często przestraszonym mrukiem jednym słowem nie jest to pies samodzielny który znajdzie sobie zajęcie i wystarczy mu tylko człowiek do podania miski. Co do ich kontaktu z dziećmi to zawsze przestrzegam, że trzeba uważać żeby dziecko nie zrobiło krzywdy psu :D

Jeżeli chodzi o zdrowie o DB miewają kłopoty skórne i jak u wszystkich dużych i ciężkich ras zdarza się dysplazja. Długość życia podobnie jak u wszytkich molosów nie jest zbyt długa ok.8lat i to wg.mnie jedyny minus tej rasy :D a poza tym można długo o nich mówić mają fantastyczny charakter i napewno zawsze będą u mnie w domu Bordosie.

Agata

ps. Opalko zauważyłam - przepraszam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bordoś-ależ nie ma za co.:D

 

A mnie interesują te cane corso-jak to jest z nimi?Chyba nie bardzo się nadają dla niewprawnej osoby i do dzieci?Mimo,że reklamowane są przez hodowców jako idealne do dzieci.

Ale ta niezależność,ech...

 

Pozdrawiam

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie !

Aktualnie odwiedzam tylko ten wątek, bo na nic innego nie mam czasu... :wink:

Widzę, że emblamacik Bordośki podrósł, bo najpierw miała takiego malutkiego psiaczka, a teraz olbrzyma. Dzięki za udzielone rady (przed zakupem), mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.

Pies ma na imię Morgan, hodowczyni chętnie uwzględniła wymyślone nazwy od wszystkich przyszłych właścicieli. Nawet doszliśmy do wspaniałego porozumienia (mam w tym swój udział), bo inni mieli wymarzone imiona na inne litery, a miot musiał być na M. Więc wszystkie pieski nazywają się Mr. jakiśtam, a suczki Miss jakaśtam. A mój jest Mr. Morgan. Dla zainteresowanych - jest forum - Molosy i tam szalenie zażarta dyskusja o hovawartach. Myślę, że w wielu rasach podobna wojna między hodowcami, a tam jest po prostu na żywo. Ja osobiście sympatyzuję z "małą czarownicą" A.P., bo imponuje mi jej zaangażowanie i wiedza.

Piesek ma temperament dużo żywszy niż w czasie odwiedzin, no i zęby po prostu jak sztylety. Jest chyba bardzo bystry. Praktycznie w jeden dzień zrozumiał , że ma się załatwiać na rozłożone gazety (podpowiedziała mi to hodowczyni bo po tygodniu obdzwoniła wszystkie "dzieci"). Nasz pokój przypomina teraz trochę scenografię z "Wojny domowej" gdy mieli psa Lejka i biegali za nim krzycząc "na gazetę!" Również od razu uznał moją dominację, natomiast gorzej z 7 letnią córką - traktujeją jak kolegę.

Po trzech dniach odwożenia córki do szkoły nauczył się podróżować jak stary pies - śpi na podłodze przed siedzeniem obok kierowcy - nie łazi, nie marudzi.(mimo, że na początku darł się ze strachu jak zażynany).

Opal - nie śpię z nim, śpię z mężem. :D :D :D Ale rzeczywiście tę pierwszą noc początkowo siedziałam w tych "zasikanych" gazetach, a potem już tylko wisiałam na burcie kojca i głaskałam zapłakaną mordkę, aby zasnęła.

Alicjanko - jasne, że jak tylko skończymy kwarantannę, to zapraszamy na budowę i spotkanie piesków. Mam nadzieję, że Wasza blondyna tak go zmęczy, że trochę odetchniemy. Natomiast mój wybór był taki: chciałam psa, któremu nie trzeba nic obcinać (uszy, ogon itd) który może biegać za końmi, nie jest ostry z natury i nie ma za dużo włosów (mój śp miał piękną sierść, była wszędzie...). Już prawie miał być gończy polski , ale kiedyś tu wspomniałyście o hovawartach i kiedy je zobaczyłam...no mój Wigan tylko większy!!! I już nieodwołalnie. Nawet z tą sierścią! Przeżyję. Nadal podtrzymuję wolę wzięcia jeszcze jakiejś suczki ze schroniska( żeby nie walczyły o władzę), ale to już jak okrzepniemy na naszych włościach. No to pa!

Sporo napisałam...... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osówko,

pięknie piszesz.Jak mój mąż to przeczyta,to znowu mu się zachce hovka od małej czarownicy.:D My na razie zupełnie niezdecydowani,jak widać,nawet co do tego,kiedy wziąć psa.:D

Tylko marzymy.Kolejny miesiąc,hahaha.

Jesteśmy poza tym pod silnym wpływem lobby berneńczykowego. :lol:

 

Ale bywamy szaleni i kto wie...

W każdym razie znowu rozpaliłaś wyobraźnię.

 

Ponieważ dom nam się odwlókl w czasie to i psina automatycznie też.

 

Czy będą zdjęcia Morgana? (super imię)

I dlaczego zdecydowałaś się na psa a nie na sukę?Mi doradzano w tej rasie wziąć jednak sukę ze względu na dominację i dzieci.

Pomijam,że jedna z pań hodowczyń w ogóle odradziła tego psa do dzieci. :o

 

Pozdrawiam i życzę dużo radości z Morgana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hey,

jednak strasznie podobają mi się wyżły węgierskie...

W mojej okolicy jest jeden - i dlatego dane mi było zobaczyć tę rasę. Szkoda, że nie można ich kupić w Polsce, ale może wybiorę się na Węgry.

Dwie fotki dla ciekawych:

http://www.pumi.org/photos/vizsla/vegyes/vizspuppi2.jpg

 

no i jeden doroślak

 

http://www.pumi.org/photos/vizsla/vegyes/Csipkevizsla.jpg

 

pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Opalko - nie obawiałam się psa z powodu jego ewentualnej dominacji. Miałam już psa i jestem mocno obyta ze zwierzętami, nawet sporo większymi (konie, z którymi pracowałam też maja swoje charaktery i są dużo większe, ale zasady postępowania z nimi bardzo podobne). Ja właśnie chciałam psa. Myślę, że z czasem córka też z moją pomocą ustali z nim hierarchię, choć na razie nie jest jej łatwo. Dziecko nie potrafi być tak konsekwentne i spokojne, emocje biorą górę - piszczy, biega, chce się bawić a "gryzoniowi" w to graj. Gdybym wybierała pieska dla dziecka, nie dla siebie - wybór pewnie byłby inny. Dużo zależy od wychowania,ale generalnie jest to rasa stróżująca, więc nie można spodziewać się przytulanki. Ale Morgan jest dla mnie. Taka ze mnie egoistka :wink: Magda ma koty, jeśli naprawdę będzie chciała psa - pomyślimy, czy sprosta obowiązkom. Wtedy wybierzemy małą, miłą suczkę i będą się mogły bawić. Ale i suczki potrafią być dominujące - jedna z sióstr Morgana była nnieposkromioną diablicą - może za jakiś czas się dowiem jak funkcjonuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A my dzisiaj byliśmy całą delegacją forumową na wystawie w Legionowie.:D

Oglądaliśmy hovki (między innymi) i bardzo podobał nam się Rekin.

Jest bardzo sympatyczny i zrównoważony.

Mówiąc o psie do dzieci miałam bardziej na myśli tolerancję psa na dziecko niż powiedzmy jakieś wspólne zabawy.

Pozdrawiam serdecznie i pozdrowienia dla Morgana

 

ps.Napiszę na priv,jeśli pozwolisz,bo mam pytanie.

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja po wystawie legionowskiej (Rekin faktycznie - cudny!) nie mogę odżałować, że nie zaciągnęłam Was do Wilczarzy, a miałam taki króciutki impuls.... :( Obejrzałam potem w domu stronkę Rekina i tam były też zdjęcia i informacje o ich Wilczarzach. No przecież kapitalne psisko! :p Z tego co wyczytałam to do dzieci super, nieszczekliwy, łagodny, poczciwy i bardzo oddany a jednocześnie dobry stróż. Zresztą kto wejdzie na działkę, której pilnuje pies, który ma pysk na wysokości twarzy niskiego złodzieja??! Przy tej posturze myślę o suni, bo jednak troszkę mniejsza.... Ma ktoś z Was jakąś wiedzę na temat tej rasy?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam, że Rekin wygrał - to naprawdę piękny i miły pies :D

Jaguś a mówiłam, że wilczarze to fajne pieski :D - wydaje mi się, że przechodziliśmy na wystawie koło jednego takiego psiaka tylko szybko go minęliśmy bo pędziliśmy do Hovków.

Alicjanko a jak Twój piesek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...