Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wolna amerykanka, czyli lazenie po cudzych podworkach


JoShi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 86
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Właśnie, jestem ciekawa jak to jest z tym prawem pracowników ZE do zaglądania? No bo w końcu skrzynka jest na prywatnym terenie, a jak jest ogrodzony to co? ma prawo przejść przez płot? Czy nie jest to przypadkiem tak, że jak chce wejść to mamy obowiązek go wpuścić, żeby sobie pooglądał?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaaaaaaa nie bylo odbioru, prywatny elektryk - to inna sprawa

to co wy bez pradu zyjecie?

Pisalas ze juz mieszkacie :roll: a moze mi sie pomylilo

Mam prowizorke z innej skrzynki. Wprawdzie kabel z prowizorki przechodzi przez ta skrzynke i zachacza o bezpieczniki nadpradowe ale licznika w tej drugiej jeszcze nie ma i odbioru nie bylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętasz ile razy już pisałaś na tym forum o niegodziwych Sąsiadach, wychodzi na to prawie wszyscy są przeciwko Tobie.

Bo o tych przyzwoitych nie pisze. Nie sprawiaja klopotow, zyjemy w zgodzie, pomagamy sobie. Nawet karmia mi psa jak wyjezdzam. No ale mieszka kilka takich kanalii co wlasnie na pustyni powinni mieszkac a nie wsrod ludzi.

 

Sąsiad mógł spytać, czy może zajrzeć do skrzynki, ale jeśli jest to elektryk z ZE, to ma prawo chyba zaglądać.

No widzisz. Albo nie czytasz uwaznie albo mnie prowokujesz. Tak Czy siak wyjasniam jeszcze raz. Elektryk nie byl z ZE tylko prywatnie zawezwany przez sasiada jego znajomek, ktory mial mu skrzynke zrobic. Jak by byl z ZE to wiedzialby co w skrzynce ma byc i nie musialby u innych patrzec. Zreszta wystarczy w Minsku pojsc do hurtowni elektrycznej i oni dokladnie wiedza jaki w naszym rejonie ma byc typ skrzynki, jakie bezpieczniki.

 

Powiem to glosniej i wyraznie.

To nie byl pracownik ZE tylko prywatny elektryk, ktory przyjechal prywatnie na "fuche" do sasiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
ja pierdziele Ty naprawdę JoShi jesteś konfliktowa i we wszystkim szukasz.......

 

 

Tu akurat bym się zachował identycznie jak ona. Ci mogli tylko oglądać, inni moga chceć wypruć ze skrzynki całe bebechy coby im "taniej" wyszło przyłącze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konfliktowa? Mnie też by to wkurzało... my kłódkę na skrzynce założyliśmy od razu, a działkę ogrodziliśmy wcześniej niż zamierzaliśmy, bo przez jej kawałek biegła ścieżka skrótowa i mnie to... wkurzało :evil: I wcale nie chodzi o to, że od razu mają coś ukraść... Po prostu nie cierpię jak ktoś narusza moje terytorium, czy jest to włażenie na działkę czy zaglądanie w okna czy zbytnie zbliżanie się przy rozmowie :-?

 

U mnie na działce dzieci miały boisko. No i OK. Tuz przed budową ogrodziłem działkę likwidując także słupki. Ogrodzenie dla bezpieczeństwa, aby z przyzwyczajenia nikt nie wchodził się tam bawić. Reakcja sąsiadów? - Lekkie, ale wyczuwalne pretensje "Gdzie teraz nasze biedne dzieci będą się bawić?" Ścieżka - jest dwie działki dalej (jeszce niezabudowana). Pomimo sensownie wytyczonych dróg ludzie chodzą przez działkę, CZYJĄŚ DZIAŁKĘ i niewątpliwie nie pytali o pozwolenie. Dlacego? Ano pewnie jest jakieś 20-30 m bliżej. I też pewnie jak ktoś to ogrodzi będzie niezadowolenie.

 

Może uogólnię, ale generalnie to jakoś nie mamy wewnętrznego przekonania że coś jest "czyjeś", a takiego to się nie rusza i nie ogląda bez pozwolenia właściciela. Tam, gdzie "My home is my castle" (to nie w Polsce) nie trzeba się grodzić - wiesz, że jak wejdziesz to nadgorliwy sąsiad może potraktować Cię z dwururki. U nas jak się nie ogrodzisz i ktoś wejdzie to może Cię pozwać jak sobie kolano stłucze na pustaku walającym sie po działce.

 

Mdzalescy - gratuluję otwartości. Mam nadzieję, że nie do czasu ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi ale szafka jest wlasnoscia zakladu energetycznego i moga sobie przyjsc i zagladac do niej jak chca i ile razy chca przeciez.

 

 

Ale jak ją rozkradną, to nie ZE będzie niestety za nową płacił, tylko Joshi. ZE co najwyżej naliczy "ryczałtową opłatę za ponowne zaplombowanie i za prąd, który być może został ukradziony w czasie, gdy licznika nie było". Czy tak trudno zrozumieć, że sąsiad mógł po prostu SPYTAĆ?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom

dokładnie tak jak piszesz ;)

 

Miałem takie "cuś" z gazem ziemnym. Uszkodziło się przyłącze i zaczął się ulatniać gaz. Gazownia była na miejscu po 20 minutach a rachunek wystawli za zuzycie 40m gazu ;)

 

Dodam, że ulatniało się z zagiętej rury czyli strumień gazu nie mógł być silny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Cię rozumiem JoShi.

Kiedyś siedziłam rano na tarasie w domku letniskowym moich rodziców, w stroju jeszcze "nocnym" i popijałam kawkę - nagle przez środek działki przeszedł sąsiad, a mijając taras :evil: , ukłonił się - a na moją uwagę "Dlaczego Pan przechodzi przez naszą działkę?"- odpowiedział "Bo ja zawsze tędy chodzę na ryby". Co tu dużo mówić następnym razem przeszliśmy przez jego teren całą rodzinką od tej pory mamy świety spokój. Pan chyba zrozumiał swój "nietakt" i juz nie chadza po naszym terenie i w dalszym ciągu żyjemy w dobrych stosunkach sąsiedzkich.

JoShi moja rada nieco złośliwa ale zacznij otwierać sąsiadom ich skrzynki i dreptać po ich włościach - może skumają ;)

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JoShi - jak najszybciej ogrodzenie działki !!!!. Jest to naruszenie własności (takie grzebanie w cudzej skrzynce przyłączeniowej przez prywatnie wynajętego elektryka) i może być przez Ciebie zinterpretowane jako napaść na dom (oczywiściwe przesadzam) - kilka lat temu kobieta miała sprawę sądową o zastrzelenie złodzieja transformatorów (zinterpretowane jako próba zaciemnienia dzielnicy przed napadem)- Ty też możesz tak zinterpretować "grzebanie" w skrzynce i sąsiad powinien o tym wiedzieć.

PS: Jeszcze kilka kontaktów z elektrykami (nawiązanie do postu o "bezczelnym elektryku") i słowo elektryk będzie wywoływało u Ciebie odruch wymiotny - nie daj się zwariować, świat nie składa się z samych złych ludzi - kilku z nich po prostu nie wie, że robi źle i trzeba im to SPOKOJNIE uświadomić. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie będziemy grodzic działkę ;) Też mam silnie rozwinięte poczucie własności i nie lubię, jak mi ktoś na "moje niebo wlata". Na szczęście u nas tylko dzieci sąsiada grają w piłkę, nikt inny nie łazi. Później moje się odwdzięczą i będą grać u nich ;)

Sąsiad powinien spytać, a nie z łapami lecieć. Jeszcze taki wejdzie kiedyś srawdzić, czy łóżko kupiliście wygodne i czy fajna ta nowa wanna :evil: .

BabaB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka kontaktów z elektrykami (nawiązanie do postu o "bezczelnym elektryku") i słowo elektryk będzie wywoływało u Ciebie odruch wymiotny

Juz by wywolywalo gdyby nie to, ze moj maz to tez w zasadzie elektryk z wyksztalcenia (technikum i pierwszy fakultet). No i chrzestnego mam elektryka a to porzadny facet.

 

 

nie daj się zwariować, świat nie składa się z samych złych ludzi

No ja wiem, bo mam rownierz naprawde fajnych sasiadow i naprawde niezla rodzine.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na działkę brama zawsze pozostaje nie zmknięta, a i tak jakiś ojszczymur popruł siatkę żeby wleźć. Widocznie tak się chciał fachowo zachować :wink:

O wizytach różnych bardziej odległych sąsiadów donoszą biźsi sąsiedzi. Powód wizyt nieznany - bo nic na razie nie zginęło.

Część działki od drogi jest nieogrodzona, co wykorzystali budujący drogę, robiąc sobie tam plac parkingowy i łamiąc drzewa. Ale szczytem wszystkiego stało się wybranie ziemi i zostawienie nam wielkiego wykopu do zagosopodarowania. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na naszej łące(czyt. działce):wink: do niedawna pasły się kozy sąsiada :D ale to mi akurat nie przeszkadzało bo kózki śliczniutkie a i trawka jak na pięknie przystrzyżonym trawniczku..Bardziej wkurzające były skróty okolicznych mieszkańców prowadzące przez środek naszej działki jednak niedawno zacząliśmy stawiać ogrodzenie i mimo, ze na razie jestesmy na etapie słupków to i tak widoczne juz granice ostudziły zapał sąsiadów :wink: Wyjatek stanowią tylko dziaciaki, które w naszych okopach(trwają prace równania terenu)bawią się w wojnę :roll: Nie przeszkadza mi to jakos specjalnie tylko zwyczajnie obawiam się, ze jak sobie któreś zrobi krzywdę, to będzie na nas :-?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mdzalewscy

Na czym ta pszczoła siedzi?

Paskudnie mi się to zdjęcie kojarzy.

Nasz koleżanka forumowa Jolka http://murator.com.pl/forum/profile.php?mode=viewprofile&u=3702

pod swoją nazwą ma taki rysunek

http://kasia.design-fishing.com.pl/zasoby/smieszne/kocie_gify01/koty18.gif

 

wydaje mi się iż ja mam na foto powiększony nos tego kota :D

 

choć domysły na pierwszy rzut oka są różne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...