pattaya 19.04.2005 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2005 Jego materiał genetyczny też jest coraz gorszej jakości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 19.04.2005 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2005 Marylko! Mam 34 lata. Zaczynając 15 lat temu studia ( nie wierzę - jak to zleciało!!!)- miałam wszystko zaplanowane i poukładane: 1. studia 2. praca 3. ślub (męża znam 14 lat, z tego prawie osiem jesteśmy zaobrączkowani/ 4. najpierw chłopczyk potem.... ...potem dla własnego dobra musiałam zacząć 2-letnie studia podyplomowe / i jednocześnie wrócić do pracy. 6 miesięczne dziecię bawili moi kochani rodzice (mieszkamy z nimi, mama nie pracuje zawodowo, sama się zaoferowała ) Do tego momentu wszystko było planowane (oprócz studiów podyplomowych) ...cały drugi rok studiów przechodziłam w ciąży- planowanej, ale na później , pracując na 1 i pół etatu, wychowując młodsze dziecko+ zaliczając inne atrakcje typu prowadzenie domu, itd. 5. Ostatni egzamin zdawałam z taaakim brzuchem, ale zdążyłam: Kasiula w maju skończy 4 lata; Przemek skończył 6. Tu uwaga: lepiej nie planować witania dzidziusia w czasie sesji - chyba, że masz blisko do szpitala Z drugiej jednak strony - egzaminatorzy jacyś tacy milsi, nie chcą denerwować ciężarnej?? Podsumowując: Dzieci planowane lub mniej planowane, ale kochane, to słodki obowiązek. Obowiązek w jakimś stopniu do końca życia. Fakt, poświęcam im dużo czasu (odkąd weszłam w to forum - mniej ), ale póki co najciężej było przez pierwsze trzy lata - pieluchy, nieprzespane noce, zanik życia towarzyskiego... co do tropików: Nigdy nas tam nie ciągnęło. Z dzieciakami na nowo odkrywamy nasze góry; Jastarnia 2003 to była poezja, a w tym roku być może porwiemy się na Mazury pod namiotami, kto wie? Byłabym zapomniała: 6. Wybudować chałupkę i nie spłukać się do reszty... bo na razie dzieci dewastują dom moich rodziców tzn. sprawdzają wytrzymałość parkietów, posadzek, mebli i wszelkich sprzętów. 7. Może to już rozpusta, ale marzy mi się jeszcze jedna malutka, kochaniutka dziewczynka. W ostateczności chłopczyk. Dlatego kliknęłam na tę stronę. Najpierw budowanie, potem ... czy może odwrotnie? a może to się da pogodzić? Właśnie Marylka, jak przekonać męża? Ty jesteś młodziutka, dla mnie to raczej ostatni dzwonek. Chociaż mężów mamy w podobnym wieku pattaya napisał: "Jego materiał genetyczny też jest coraz gorszej jakości." Własnym oczom nie wierzę! Bierzcie się do roboty, póki się wam jeszcze chce! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Janusz 20.04.2005 16:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 ja mam 35 lat i 3 córeczki,które rodziłam, co 5 lat. 1 urodziłam zaraz po studiach, które nie należą do lekkich - jestem lekarzem.gdy Gabrysia miała 3 lata, zrobiłam 1stopień specjalizacji , gdy nasza 2 dziewczynka miała 3 lata zostałam specjalistą2 stopnia. na razie zajmuję się do spółki z mężem najmłodszą latoroślą, nie jest lekko, ale jest super. a w przyszłym roku lub za dwa ruszamy z budową( jak pieniędzy starczy). Nie warto za długo czekać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 20.04.2005 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 MarylkaMasz fantastyczną możliwość. Jak urodzisz, to masz do pomocy swoją Mamę.Ja urodziłam córeczkę po 4 latach małżeństwa, mając 27 w rok po studiach, ale ...... mieszkalismy na sublokatorce, w obcym mieście bez pomocy rodziny (200km).Teraz mam 34 lata i mieszkamy rok w naszym domku. Teraz chcemy pomyśleć, a w zasadzie zadziałać, w sprawie drugiego dziecka.Gdybyśmy mieli takie możliwości jak Ty teraz, to byśmy mieli mieli od razu dwoje dzieci i już byśmy zapomnieli o pieluchach.Ale pocieszam się, że piękne jest również dojrzałe macierzyństwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
migota 20.04.2005 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 Pięknie piszecie mamuśki o swoich dzieciach i nie wiecie chyba ile osób wam zazdrości. Marylka to staraj się staraj. I żeby dzieci Ci szybko rosły to i jeszcze na wakacje pojedziesz i po knajpach pochodzisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
macio 20.04.2005 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2005 KOŃCZĘ W TYM ROKU LICENCJAT ( 23 LATA), Ja wlasnie dzisiaj koncze 30 lat Hmm...marylka cos Ci te lata szybko lecą... sprecyzuj ile to masz tych latek bo sądzę, że to ma wpływ na odpowiedzi na Twoje pytanie...ja jednak myslę, że w obydwu przypadkach nie ma na co czekać! jak jeszcze będziesz czekać to później jak urodzisz pomyślisz sobie "czemu tak długo czekałam z tym szczęściem?!" bo dzieci to największe szczęście jakie nam daje zycie!!! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 21.04.2005 05:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 macio te 30 to konczyla April - marylka jej zyczenia skladala ja sie dolaczam, mimo ze spoznione to szczere Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
April_75 21.04.2005 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Agnieszko 1 - moja imienniczko droga, Tobie rowniez bardzo dziekuje za zyczonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szadam 21.04.2005 16:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Pamiętaj,że jak urodzisz to przez kilka lat nie: -pojedziesz na wakacje w tropiki -pójdziesz do knajpy -prześpisz całej nocy -pójdziesz na sylwestra. -będzie szybkich numerków na stole w kuchni. Przepraszam ale to co powyżej to głupoty. Czyli pamietaj jak dzidziuś to o głupoty trochę trudniej. I jeszcze jedno - jak zaczniesz budować to też stracisz czas i pieniądze. Ale nie ma nic wspanialszego jak dzieciaki. Kiedyś mojej pani wydawało się że świat się zawali - bo praca, kariera..., nie powiem, że mnie też taki pogląd nie przeszkadzał. Ale jak teraz patrzę na to że zaraz idę odrabiać lekcej, że za dwa tydnie I komunia, że ktos mówi do mine tatusiu - to nic się nie liczy. Wniosek nie żałuj sobie i do roboty!! I na jednym to nie koniec!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 16:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Zgadza się,głupoty.Dla mnie,dla Ciebie.Ale są ludzie,którzy nie zdają sobie z tego sprawy i potem krzywdzą dziecko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szadam 21.04.2005 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Mam nadzieję, że nie nie bierzesz tego co napisałem do siebie. Sam w mojej rodzinie otarłem się o podobne podejści. No może z tą różnicą, że w tamtych latach o wyjazdach i knajpach wogóle nie było mowy.Mamy dwoje - jedno już ma pierwsze dzieścia lat, drugie 9 i tak szczeże to nie mam pojęcia jak pusto było by w tym domu gdyby nie córka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Didi 21.04.2005 16:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Pamiętaj,że jak urodzisz to przez kilka lat nie: -pojedziesz na wakacje w tropiki -pójdziesz do knajpy -prześpisz całej nocy -pójdziesz na sylwestra. -będzie szybkich numerków na stole w kuchni. Mam znajomych, którzy mają trójkę dzieci i... - na wakacje w tropiki jadę do takiego hotelu gdzie mogą wynająć opiekunkę do dzieci - wychodząc do knajpy Mama przychodzi pilnować, albo wynajmują studentkę pedagogiki - no z nocą przespaną to jest różnie - na sylwestra chodzą (rodzice pomagają) - numerki? jedno dziecko w szkole, dwójka w pokoiku się bawi....i...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbara_Andrzej 21.04.2005 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 didi napisał: - numerki? jedno dziecko w szkole, dwójka w pokoiku się bawi....i...... ...i potem pytanie... z ostatniej chwili- Mój mały, lat 6: Mamusiu, a co robią dorośli kiedy dzieci śpią??? - ...?? - ....no jak idziesz na górę do pokoju i my jesteśmy sami i śpimy? Niewinne pytanie: oglądają telewizję, prasują, czytają książki... Tylko o to mu chodziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 22.04.2005 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Przez kilka lat nie przespia nocy? wspolczuje, moje dziecko przesypialo cala noc od mniej wiecej 8 miesieca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.04.2005 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Cześć Marylko! Ciężko komuś coś poradzić na ten temat, bo każdy z nas ma swój pomysł na życie. Jeżeli szukasz jakiejś rady to znaczy, że sama nie jesteś pewna co do tej decyzji. Masz wątpliwości. Pewnie są i „ za i przeciw” i nie możesz zdecydować co przeważa. Nie będę mówić Ci co ja bym zrobiła, bo ja to nie Ty. Mogę jedynie poradzić Ci abyś się zastanowiła razem z mężem o tym jak powinno wyglądać wasze wspólne życie. Pamiętaj tez o tym, że jak pojawi się dziecko to ono jest na pierwszym miejscu. Wszystkie inne plany i zachcianki wpadają w dalszy plan. Owszem babcie i dziadkowie są chętny do pomocy, ale to Wy będziecie rodzicami i na Waszych plecach leży cały trud pielęgnowania i wychowywania maleństwa. Jeżeli uważacie, że sobie na tym etapie waszego życia poradzicie i jest to wasza wspólna decyzja, a to znaczy że będziecie się równo dzielić radością i obowiązkami, to śmiało naprzód. Zanim jednak podejmiecie się „pracy” nad tym konkretnym planem radzę wspólnie odwidzieć lekarza, takiego poleconego, dobrego, który poprowadzi całą ciążę i będzie później przy porodzie. Zleci Wam obu potrzebne badania, a Tobie jako przyszłej mamie może przepisać cos wzmacniającego, aby Twój organizm dobrze przygotować do tej „rewolucji hormonalnej”. Możesz poprosić aby do badań krwi dołączyć też badanie na poziom kwasu foliowego (bardzo ważne aby dziecko urodziło się zdrowe) i zapytać czy jest potrzeba aby PRZED rozpoczęciem ciąży przez jakiś czas prócz innych witamin i minerałów dostarczać jeszcze dodatkowo właśnie kwas foliowy. Bo potem jak już będziesz w ciąży to na pewno tak będzie. W każdym razie, radzę zaplanować ciąże razem z lekarzem. Dodaj Ci to pewności, że Ty i dzidzia będziecie czuły się dobrze, a razem z przyszłym tatą wszyscy będziecie mieli z tego dużo radości. Dziecko to dar Niebios. Taki Cud który nadaje sens naszemu życiu. Cud który uczy nas miłości i odpowiedzialności, który daje nam tyle ile od nas otrzymuje, a często i więcej... Dlatego należy dobrze przygotować mu drogę. Życzę Wam abyście właśnie tak bili w stanie zrobić, bo łatwiej będzie Wam stąpać po takiej drodze. Wszystkiego dobrego! Pozdrowienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 22.04.2005 08:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Taaak, kwas foliowy koniecznie! 3 miechy przed ciaza co najmniej ! no i 3 w ciazy tyz. Tak, tak, udanie sie przed ciaza do lekarza ( dobrego) to podstawa.Jest kilka podstawowych badan ktore nalezy zrobic, niestety nie kazdy ginekolog jest lekarzem o odpowiedniej wiedzy i nie zleca tych badan, dlatego wazne jest aby byl to dobry lekarz.Np. moj pierwszy nie zlecil mi badan na obecnosc przeciwcial rozyczki - a jakie to przeciez wazne. Itp, itd. Co do pomocy dziadkow - nie zawsze mozna liczyc na ich pomoc. Np. nasi pracuja , prowadza wlasne firmy, nie maja czasu aby pilnowac wnukow gdy rodzice ida do pracy. I trzebabylo i trzeba nadal radzic sobie samemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 22.04.2005 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Będę upierdliwy przed foliom badania, jeżeli lekarz nie zleci np. toksopalzmozy to zmieniaj ginekologa bo jest do kozy (tak to chyba zamienia dosadną polszczyznę automat ). Co do terminu to decyzję podejmujecie razem, na dodatek ob_ciążoną przez potencjalnych dziadków poprzez serial "Pod wspólnym dachem" (ciekawe kto to jeszcze pamięta ). Z punktu widzenia czasoprzestrzeni dokładacie: - 18 lat i wiecie w jakim wieku wasze dziecko potencjalnie popełni maturę, - wasz wiek przy słubowaniu i macie kolejny poważny wydatek, slubowanie dzieci, - wasz wiek przy baobasie i potencjalnie macie określony przedział czasowy początku dziadowania . Należy brać pod uwagę takze fakt, że pożyjecie, tak gdzieś z około 10 lat dłużej niż rodzice, więc nawet jak się będzie zwlekać to dochodzi pradziadowanie , potencjalnie (oczywiście ). Oczywiście . PS. No i poza wydłużonym wiekiem zycia to w przypadku Pań mamy zegar biologiczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 22.04.2005 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Będę upierdliwy przed foliom badania, jeżeli lekarz nie zleci np. toksopalzmozy to zmieniaj ginekologa bo jest do kozy (tak to chyba zamienia dosadną polszczyznę automat ). . tak tak, test na tokso, rozyczke, MCV, moze i poziom cukru, no i w zaleznosci od posiadanych juz schorzen - np. jesli cos z tarczyca - badania tych ze hormonow itp. No i kwas foliowy - nie zapominac!!!! I rodzic zdrowego dzidziusia ( ja najchetniej cesarka ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pontypendy 22.04.2005 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Marylko, dzieci to wspaniała sprawai i wcale nie muszą ograniczać życia, chociaż przysparzają obowiązków. Ja jestem szczęśliwą posiadaczką parki (Tymek 3 lata i Tosia 5 miesięcy). Studia skończyłam na karierę nie było już czasu, ale dużo podróżujemy: 8 miesięczny Tymek żeglował po Solinie i zdobywał Tarnicę, gdy miał półtora roku bylismy w Grecji, rok temu spływał kajakiem rzeką Czarna Hańcza ( ja już wtedy z brzuszkiem), co roku jesteśmy nad naszy Bałtykiem, wymieniać dalej ? Mieszkamy prawie 250 km od rodziców, więc na ich pomoc nie możemy liczyć.Moim zdaniem dziecko to nie koniec świata, jeśli tylko rodzice skłonni są Ci pomóc to nawet studia nie muszą ucierpieć. Jedno jest ważne oboje musicie tego pragnąć! Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 22.04.2005 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Aga zdrowego to nie przez cesarkę. No oczywiście można, aleć to nie naturalna droga. Wiem że boli. Cesarki były b. modne (nie wiem czy jeszcze są), ale dlatego, że kasa chorych płaciła szpitalowi dodatkowe pieniążki. Mieliśmy b. dobrego lekarza i odradzał i odradza cesarki. Moja lepsza połowa była wtedy jedyną kobitką w pokoju, a przewinęło się coś koło 6 sztuk co rodziła naturalnie. Pamiętajcie, że bądź co bądź dzieciaka się podnosi za pomocą mięśni brzucha m. in. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.