Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nowy Papież wybrany....


Recommended Posts

:p Mieczu Ja tego nie powiedziałam ( to były cytaty , które wszędzie się przewijają) ...nie mam uprzedzeń do narodowości- Niemców znam i cenię za ich przywary narodowe ( często bywam za zachodnią granicą - nawet dość często) ...przede wszystkim chodzi mi o to, że to już nie będzie taka otwarta dusza jak Nasz Ukochany Jan Paweł II... i to mam na myśli - chyba nie można się z tym nie zgodzić.

Buzial

P.s. Co ma być – to będzie, o co mi chodzi nakreśliłam i więcej polemizować w tej sprawie nie będę . Pozdrawiam ufna w dobro ludzkie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Bardzo, bardzo się cieszę z tego wyboru! Dziękuję Panu Bogu i modlę się o jak najwięcej sił duchowych i fizycznych dla Benedykta XVI, aby jak najdłużej prowadził Kościół. Niech Duch Święty sprawi, aby każdy mógł i o nim powiedzieć, że to nasz Papież.

 

Uważam podobnie, jak Thalex i Mieczu. Nie można być "liberalnym katolikiem", nie można być "wierzącym niepraktykującym", nie można mówić "jestem wierzący, ale...". Albo wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego i dalej zgodnie z formułą powtarzaną podczas każdej mszy świętej, albo nie wierzę. Koniec kropka.

 

Bardzo trafnie podsumował to wczoraj Ks. Adam Boniecki. Powiedział, że skoro kardynałowie tak wybrali, to nie są cykorami. Powracamy zatem do słów Nie lękajcie się! Rano usłyszałem w jednej z warszawskich radiostacji, że właśnie taka postawa oznacza dzisiaj bycie w awangardzie. Ja chcę być w tej awangardzie.

 

Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich. Maciek[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam mieszane uczucia ale ogólnie się cieszę z tego wyboru.

Benedykt XVI był bardzo bliskim współpracownikiem Jana Pawła II, piastował przecież wysoką w hierarchii Kościoła funkcję. Nie byłoby tak, gdyby Jan Paweł II nie uważał go za właściwego człowieka.

 

Mówiąc potocznie- dajmy Mu szansę. Jaki będzie- zobaczymy.

Pierwsze słowa i dobry uśmiech na twarzy nowego Papieża sparwiły, że ja chętnie i z ufnością patrzeć będę na jego poczynania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, bardzo się cieszę z tego wyboru! Dziękuję Panu Bogu i modlę się o jak najwięcej sił duchowych i fizycznych dla Benedykta XVI, aby jak najdłużej prowadził Kościół. Niech Duch Święty sprawi, aby każdy mógł i o nim powiedzieć, że to nasz Papież.

 

Uważam podobnie, jak Thalex i Mieczu. Nie można być "liberalnym katolikiem", nie można być "wierzącym niepraktykującym", nie można mówić "jestem wierzący, ale...". Albo wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego i dalej zgodnie z formułą powtarzaną podczas każdej mszy świętej, albo nie wierzę. Koniec kropka.

 

Bardzo trafnie podsumował to wczoraj Ks. Adam Boniecki. Powiedział, że skoro kardynałowie tak wybrali, to nie są cykorami. Powracamy zatem do słów Nie lękajcie się! Rano usłyszałem w jednej z warszawskich radiostacji, że właśnie taka postawa oznacza dzisiaj bycie w awangardzie. Ja chcę być w tej awangardzie.

 

Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich. Maciek[/i]

 

Maciek - zgadzam się z Tobą w 100%. Czy nasi kochani przedmówcy nie zauważyli do czego dążył szanowany przez nas wszystkich Jan Pawel II ?

Przeciez zgadzaliśmy się i klaskaliśmy zgodnie, zgadzając się z Jego poglądami (chyba, że się mylę). A teraz kiedy Go nie ma wśród żywych kombinujemy, że przydałby się Łatwiejszy Papież, który nie będzie stawiał takich wysokich wymagań jak JP2.

Powiedzcie co jest w dynamice świata takiego, czego wcześniej nie było?

Homoseksualizm - był już w starożytności, niewierność - też.

Owszem - wtedy nie było prezerwatyw, ale czy jest to niezbędnym elementem współżycia?? Dla mnie najlepszym "zabezpieczeniem" przed chorobami jest wierność małżeńska.

Małżeństwa - Homo. Czy takie małżeństwo może dać życie. Wiem że nawet małżeństwa nazwijmy to klasyczne - nie zawsze mogą mieć dzieci. Ale Homo - dzieci mieć nie będą z pewnością. Więc o czym mowa.

Kobieta - kapłan (kojarzy mi się z jeszcze nie dawno brzmiącymi hasłami -Kobiety na traktory!! Powiedzcie mi czy gdzieś (nawet w innych religiach) kobiety pełnią funkcje kapłanów. W Chrześcijaństwie mogą służyć Kościołowi jako Siostry Zakonne.

Kościół powinien być otwarty na różne zmiany - czego dowiódł Nasz Kochany Ojciec Święty. Kościół musi być dynamiczny. Zgadza się. Ale nie w kwestiach dogmatycznych. Dzięki nim Kościół trwa. Dzięki tej niezmienności!

A jeśli chodzi o Ekumenizm - to chciałbym, żeby inne religie również zaczęły czynić kroki w jego kierunku. To co zapoczątkował JP2 powinien nie tylko kontynuować Benedykt XVI, ale i przywódcy innych religii.

Na koniec - uważam że to nie kardynałowie wybrali Papieża, tylko Duch Święty. Taka jest moja wiara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemyślcie trochę głębiej.

Czy byłoby lepiej gdyby nie było dziesięciu przykazań???

 

Religia ma trzymać w jedności i dopóki tak jest to nic nie trzeba zmieniać

Dziesięć przykazań to rama, wręcz rodzaj swoistej konstytucji.

A - żeby daleko nie wchodzić - kapłaństwo kobiet czy stosowanie prezerwatyw dla celów walki z AIDS w Afryce [przede wszystkim po to, by OGRANICZYĆ siew choroby] nie jest chyba wymienione w tych 10 punktach.

To jest ustalane tradycją i doktrynami Kościoła. Gdyby nic się w tej materii [tradycji i doktryn] nie zmieniało, nadal słuchalibyśmy mszy po łacinie, z ust kapłana odwróconego tyłem do wiernych - bo tak kiedyś było, tylko właśnie zostało zmienione.

Pomijam już, że 10 przykazań jest podstawą wiary dla całego chrześcijaństwa, a przekaz moralny w nich zawarty ważny jest również dla nie-chrześcijan. Więc może lepiej, że jest 10 przykazań :wink:.

 

 

Benedykt XV Jest przecież takim samym konserwatystą jakim był Jan Paweł II.

Według zaciętych krytyków Jego pontyfikatu wręcz ultrakonserwatystą, według apologetów - świętym już za życia. Zdania jak zwykle podzielone, mimo że dokonał rzeczy wręcz niezwykłych, zawsze znajdą się malkontenci.

 

 

tak, tak "nie będzie Niemiec pluł nam w twarz", nawet jeśli to Papież

...tak tak... ni dzieci nam germanił :D

To, że jest Niemcem, akurat doskonale może sprzyjać naszemu krajowi. Może, ale nie musi.

 

 

Nie można być "liberalnym katolikiem", nie można być "wierzącym niepraktykującym", nie można mówić "jestem wierzący, ale...". Albo wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego i dalej zgodnie z formułą powtarzaną podczas każdej mszy świętej, albo nie wierzę. Koniec kropka.

Co nie znaczy, że trzeba ślepo wierzyć, zdać się na ustalony z góry porządek świata, samemu głuszyć w sobie wątpliwości i nie mieć obaw, nie myśleć, nie rozważać, ufać że będzie dobrze, gdy rozum mówi, że wcale nie tak na pewno.

Świętość nie jest dla każdego, tylko dla wybranych - reszta wątpi i szuka. Może znajdzie...

 

 

Owszem - wtedy nie było prezerwatyw, ale czy jest to niezbędnym elementem współżycia?? Dla mnie najlepszym "zabezpieczeniem" przed chorobami jest wierność małżeńska.

Przecież chodzi głównie o prokreację, a raczej niedopuszczenie do niej za pomocą metod medycznych. A co do Afryki - dla mnie hipokryzją jest zabraniać czegoś w imię doktryny, zezwalając [niejako] na możliwość zła, jakim jest choroba. Zupełnie inna sprawa to afrykańska obyczajowość i problem dotarcia tam z elementarną wiedzą na tematy społeczne, w tym na temat seksu.

 

 

Kobieta - kapłan (kojarzy mi się z jeszcze nie dawno brzmiącymi hasłami -Kobiety na traktory!! Powiedzcie mi czy gdzieś (nawet w innych religiach) kobiety pełnią funkcje kapłanów. W Chrześcijaństwie mogą służyć Kościołowi jako Siostry Zakonne.

Od wielu lat są ordynowane na pastorów, w kościołach protestanckich wciąż trwa ożywiona dyskusja nt. dopuszczenia kobiet do godności biskupiej. Ale rozumiem, że Benedykt XVI to papież Kościola Katolickiego i nie ma tu styczności.

 

Znalazłem taki tekst:

    "Kościół katolicki nigdy nie uznawał możliwości otrzymywania przez kobiety święceń kapłańskich czy biskupich". Teza ta została rozwinięta i ponownie potwierdzona jako obowiązująca przez Jana Pawła II w dokumencie Mulieris dignitatem z 1988 r.
    Czym uzasadniana jest taka postawa? Można sprowadzić to do trzech argumentów: wybór mężczyzn, dokonany przez Chrystusa, nieprzerwana tradycja Kościoła oraz fakt, iż symbolicznie tylko mężczyzna reprezentuje Jezusa, Głowę i Oblubieńca Kościoła. [źródło]

Dyskusja właściwie feministyczna. Odpuszczam.

 

 

Czy nasi kochani przedmówcy nie zauważyli do czego dążył szanowany przez nas wszystkich Jan Pawel II ?

Przeciez zgadzaliśmy się i klaskaliśmy zgodnie, zgadzając się z Jego poglądami (chyba, że się mylę). A teraz kiedy Go nie ma wśród żywych kombinujemy, że przydałby się Łatwiejszy Papież, który nie będzie stawiał takich wysokich wymagań jak JP2.

Nie wiem czy kochani :D - ja nie zapomniałem. Jan Paweł II zrobił olbrzymi krok ku innym wyznaniom, ku mądrze pojmowanej nowoczesności [i nie tylko], i marzę o kontynuacji tego kroku, co do której w wykonaniu Benedykta XVI mam watpliwości. Nie chodzi o rezygnację z wymagań, tylko o systematyczne podążanie Kościoła za zmieniającym się światem. Wcale nie mówię, że nagłe i gwałtowne.

 

 

I ja też Benedyktowi XVI życzę jak najlepiej.

A swoje obawy zachowam dla siebie - bo są we mnie, i poczekam na działania 265. namiestnika, choć swoistego Vaticanum III pewnie nie doczekam.

 

Habemus Papam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jan Paweł II zrobił olbrzymi krok ku innym wyznaniom, ku mądrze pojmowanej nowoczesności [i nie tylko], i marzę o kontynuacji tego kroku, co do której w wykonaniu Benedykta XVI mam watpliwości. Nie chodzi o rezygnację z wymagań, tylko o systematyczne podążanie Kościoła za zmieniającym się światem. Wcale nie mówię, że nagłe i gwałtowne.

 

Co do innych wyznań, to się zgadzam, ale napisz mi jasno, o jakim kroku ku nowoczesności mówisz, bo ja nie wiem. Dla mnie to JP2 owszem zrobił olbrzymi krok, ale w dziedzinie technik PR (Public Relations) Kościoła. Zmienił sposób i zasięg oddziaływania swojej nauki, ale wiary nie zreformował, zamiast tego tępił reformatorów, a nowoczesny to był tak, jak, przepraszam, moja babcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do innych wyznań, to się zgadzam, ale napisz mi jasno, o jakim kroku ku nowoczesności mówisz, bo ja nie wiem. Dla mnie to JP2 owszem zrobił olbrzymi krok, ale w dziedzinie technik PR (Public Relations) Kościoła.

Właśnie głównie o to mi chodzi - Internet, podróże traktowane niemal jak bezkrwawe wyprawy krzyżowe, właczenie mediów w dzieło ewangelizacji. Który papież wcześniej wydał płytę z modlitwami i pieśniami ? Któż inny, tak jak On, porywał tłumy ? Nic takiego wcześniej nie było.

Pamiętam takiego szmatławca, dosłanego w darach z NRD, z czasów stanu wojennego, książeczkę z dowcipami rysunkowymi. Kilka wielkich ciężarówek ze sprzętem nagłaśniającym sunie drogą, dwóch ludków się im przygląda i jeden pyta drugiego:

- Pink Floyd ?

- Nein, Papst Johannes Paul II !!!

[w sumie śmieszne, skoro do dziś pamiętam].

 

I jeszcze takie coś John Paul II Superstar. Być może można tylko żałować, że Go kochali, a zbyt rzadko słuchali. Ale każdy ma własną wolną wolę.

Poza wyciągnięciem ręki do innych wyznań jeszcze przebaczenie Ali Agcy - iluż ludzi potrafiłoby zdobyć się na taki gest ? W świecie krzyku o karę śmierci dla zbrodni, osądzanych przez człowieka ? To też swoista nowoczesność - czynem wyjść przeciwko prawu odwetu.

 

 

Zmienił sposób i zasięg oddziaływania swojej nauki, ale wiary nie zreformował, zamiast tego tępił reformatorów, a nowoczesny to był tak, jak, przepraszam, moja babcia.

Bo trzymały go dogmaty, bo właśnie był wierny podstawom wiary, którą wyznawał, założeniom Kościoła, któremu przewodził. W ogóle nie sądzę, by mógł, a przede wszystkim - by miał chęć je zmieniać, ale do ostatnich chwil życia był najlepszym apostołem wiary w to, co głosił przez całe życie. Za to go podziwiam, za powtórzenie - po dwóch tysiącach lat - Tajemnicy.

 

Czytając wczoraj o Ratzingerze, miałem właśnie obawy, że tutaj będzie krok wstecz, że będzie jeszcze mniej otwarcia na świat.

 

 

Mam linka dla Ciebie Obraz egzotycznego katolicyzmu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może za dużo czasu poswięcacie na prasówkę :roll:

 

dziennikarze pisza to co ludzie chcieliby przeczytać, najlepsze news jest wtedy jak w nim wystepuje jakies zagrożenie status quo.

a to:

- okopie się i wystrzela reformatorów

- każe umierać Afryce na AIDS

- kobiety zagoni do garów

 

więcej wiary Wam życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię czytać :D

 

Ale Bóg zapłać za dobre słowo :D

 

 

Tylko do Afryki bym się odniósł - dla mnie to jest tożsame z niezgodą świadków Jehowy na transfuzje krwi.

Kiedyś w imię obrony moralności kobiety na plażę chodziły zakutane w dziwaczne stroje. A teraz ? Szkoda gadać....

 

Wszystko się zmienia. I dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do innych wyznań, to się zgadzam, ale napisz mi jasno, o jakim kroku ku nowoczesności mówisz, bo ja nie wiem. Dla mnie to JP2 owszem zrobił olbrzymi krok, ale w dziedzinie technik PR (Public Relations) Kościoła. Zmienił sposób i zasięg oddziaływania swojej nauki, ale wiary nie zreformował, zamiast tego tępił reformatorów, a nowoczesny to był tak, jak, przepraszam, moja babcia.

 

Obaj nie pamiętamy Watykanu sprzed ery JP2. Ale z tego co czytam - to nastąpił zdecydowany zwrot w stosunku Watykanu (czyli również Kościoła Kat.) do wiernych. JP2 zaczął działać w taki sposób jak Św. Piotr Apostoł.

Zwróć jednak uwagę, ze Jan XXIII zwołał Sobór Watykański, w którym uczestniczył czynnie Karol Wojtyła. Wszystkie te reformy konsekwentnie wcielał w życie (Jan XXIII tylko je rozpoczął). Więc nie pisz, że nie zreformował Kościoła.

Z tym, że tępił reformatorów - też się zgodzić nie można (jw). Nie dopuszczał związków homoseksualnych, kapłanów- kobiet, środków antykoncepcyjnych/wczesnoporonnych, zresztą nie będę się powtarzał. Kościół (nawet przed Chrystusem) potępiał chore związki, wyuzdanie itp(patrz - Sodoma i Gomora). W Starym i Nowym Testamencie nie ma wzmianki o tym, że kobiety pełniły posługę kapłanów. Być może wynikało to ze stosunków jakie tam panowały.

Weź jedno pod uwagę. Ale to jest kwestia wiary. Ja wierzę, że decyzje podejmowane przez Papieża są dyktowane powiewem Ducha Św. Szczególnie te dotyczące rzeczy podstawowych. Z drugiej strony sam JP2 poddawał w wątpliwość zasadę nieomylności papieża.

NIe znam Twojej babci (z całym szacunkiem dla niej) ale jak patrzę na swoją babcie - to w porównaniu do niej - JP2 był bardzo nowoczesny. A przede wszystkim był prawdziwy. Otwarty na dialog!!!

 

Do: Ponury

W sumie to obaj wiemy mało o Afryce, o tradycjach itd. Jedno jest pewne - tam tez są katolicy. I oni mają stosować sie do słowa Papieża.

Nadal uważam, że jedna partnerka/partner gwarantuje o wiele więcej niż zdrowie (bo i rogi wtedy nie rosną :wink: ). W tym względzie nie ważne, czy to będzie w Afryce, w Europie czy na Antarktydzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja sądzę, że Benedykt XVI będzie najlepszym Papieżem na tę chwilę. Watykan (albo lepiej - Kościół) - nie może już teraz zejść z drogi JP2, która okazała się droga bardzo dobrą.

NIE LĘKAJCIE SIĘ - powiedział JP2. Więc się nie lękajmy. Módlmy się za Nowego Papieża i o Jego współpracowników.

Wydaje mi się, że gdyby był internet 28 lat temu tez było wiele różnych opinii na temat Karola Wojtyły. Ale przekonał ludzi do siebie bardzo szybko. Miejmy nadzieję, że Benedykt XVI dużo się od JP2 nauczył w tym względzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to obaj wiemy mało o Afryce, o tradycjach itd. Jedno jest pewne - tam tez są katolicy. I oni mają stosować sie do słowa Papieża.

Nadal uważam, że jedna partnerka/partner gwarantuje o wiele więcej niż zdrowie (bo i rogi wtedy nie rosną :wink: ). W tym względzie nie ważne, czy to będzie w Afryce, w Europie czy na Antarktydzie.

To prawda, i gdyby nie to, że tu nie miejsce ku temu, wróciłbym do wątku antykoncepcji. Bo to jest sedno problemu, nie zdrada.

 

A co do Afryki - zawsze warto interweniować we wszystkich kierunkach, także poprzez profilaktykę.

Przychodzi biały Bwana i mówi - to co robiliście od lat, jest złe.

Trochę czasu minie, zanim dotrze, a AIDS nie czeka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Ponury - to nie miejsce na tego typu spory ja jestem przeciwny, Ty jesteś za. Obaj mamy swoje racje.

Ja mam wspaniałego przyjacela. Fajny gość. Znamy się od podstawówki. Razem startowaliśmy do tej samej dziewczyny, razem zdawaliśmy egzamin na prawko jazdy itd. Ja jestem głęboko wierzącym katolikiem, on (przynajmniej jakiś czas temu) raczej "małowierzącym" człowiekiem. To nie przeszkadza nam razem się przyjaźnić. I oto w tym wszystkim chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisze jak ja to rozumiem

 

ja osobiście Niemca bym nie chciał na Papieża, ale jak już wybrali to się bardzo cieszę bez względu kto to jest, bo to NASZ PAPIEŻ BENYDYKT

 

ludzie głębokiej wiary rozumiejący doktrynę/przykazania tej wiary, nie tak widzą problem AIDS, nie prezerwatywa, ale wstrzemięźliwość.

 

I to ludzie powinny przyjąć wiarę, a nie odwrotnie !!!! jak tak będziemy kombinować to się niedługo okaże, że wszystko nam wolno w imię wiary, zamiast pracy nad sobą, najłatwiej jak nie pasuje to zmieniamy "przykazanie" do naszych potrzeb/wygodnictwa, a zamiast kościoła będziemy mieli program "msza" i na kanapie z chipsami w ręku msze odbębnimy. Co to za wiara ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisze jak ja to rozumiem

 

ja osobiście Niemca bym nie chciał na Papieża, ale jak już wybrali to się bardzo cieszę bez względu kto to jest, bo to NASZ PAPIEŻ BENYDYKT

 

ludzie głębokiej wiary rozumiejący doktrynę/przykazania tej wiary, nie tak widzą problem AIDS, nie prezerwatywa, ale wstrzemięźliwość.

 

I to ludzie powinny przyjąć wiarę, a nie odwrotnie !!!! jak tak będziemy kombinować to się niedługo okaże, że wszystko nam wolno w imię wiary, zamiast pracy nad sobą, najłatwiej jak nie pasuje to zmieniamy "przykazanie" do naszych potrzeb/wygodnictwa, a zamiast kościoła będziemy mieli program "msza" i na kanapie z chipsami w ręku msze odbębnimy. Co to za wiara ?.

 

święte słowa. Już myslałem że nikt mnie nie poprze.

Dodam jedną rzecz - Papież-Niemiec może korzystnie wpłynąć nawet na stosunki Niemcy - Reszta swiata (szczególnie Niemcy - Polska), chociaż patrząc po reakcjach Niemców ... Chyba nie sa do końca zadowoleni z wyboru. ale przecież to nie my mamy być zadowoleni.

Jeszcze się taki nie urodził - co by każdemu dogodził!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Benedykt XVI

 

:( Niedobrze.... bardzo niedobrze.......

 

Miałam nie pisać, bo po moim poddawaniu pod rozwagę blokowania postów w tym dziale nie wiedziałam za bardzo, czy mam prawo moralne.

Jeden dzień wytrzymałam Dłużej nie potrafię nie pisać.

 

Postać św. Benedykta jest mi szczególnie bliska. Krzysiek nie przez przypadek ma na drugie Benedykt . I nie dlatego, że to patron Europy (w temacie "który święty od czego jestem kiepska i nawet nie miałam takiej świadomości). Ale duchowość benedyktyńska to duchowość poczucia obowiązku i pracy nad sobą. Niedościgniony wzór...(oj, niedościgniony).

Ratzinger budził trochę moich wątpliwości. Zresztą był chyba ukazywany przez media trochę a contrario uśmiechniętego, bezpośredniego Jana Pawła II - tak to teraz widzę. Kiedy dowiedziałam się, jakie imię obrał, bardzo, bardzo się ucieszyłam,

Jakim papieżem będzie Benedykt XVI ? Tego nie wiemy. Ale nie ma co nastawiać się na to, że ma być miłym, wychodzącym naprzeciw oczekiwań ogółu facetem. Nie taka jest rola następcy św. Piotra. Zresztą czy można na podstawie Ewangelii stwierdzić, że Chrystus był takim właśnie facetem? Nawet agnostyk zauważy, że zdecydownie nie.

Po charyzmatycznym Janie XXIII nastał nieco dogmatyczny Paweł VI. Ale to on umocnił soborowe dzieło swojego poprzednika. Może właśnie Benedykt XVI ma umcnić to, co posiał Jan Paweł II. A może wydobyc na wierzch to, co było nauką Kościoła przez ostatnie 25 lat, a co tyle osób skwapliwie pomijało, skupiając się na "przyjemniejszych" aspektach pontyfikatu Jana Pawła II? Bo co tu dużo mówić - Jan Paweł II był bardzo zasadniczy w wielu kwestiach. I sporo osób chyba przyjmowało go na zasadzie "ma nieżyciowe poglądy, ale kochamy go, bo to nasz rodak i taki święty człowiek, a poglądy niech zostawi sobie".

A tymczasem żyjemy w czasach, kiedy nie tylko Kościół się chwieje, ale cała etyka, cały sens bycia człowiekiem. Bo jak pojmować to, co ma miejsce w genetyce, czy we wszelakich przejawach eutanazji.

Po śmierci Jana Pawła II usłyszałam (i zacytowałam na Forum) coś, co siedzi we mnie nadal: trwają dyskusje w ONZ nad tym, czy prawo do aborcji ma być wpisane do katalogu praw człowieka. Przeciw - tyko Watykan, USA i kraje muzułmańskie.

I w świetle tego wszystkiego - czy Papież nie powinien być prawdziwą skała, twierdzą czy opoką (że się do św. Piotra odwołam)? Większość oczekiwań ogółu nie jest wynikiem głębokich przemyśleń egzystencjalnych, ale po prostu wygodnictwa (sprawdzone wielokrotnie na sobie samej). Bo jakże wygodnie jest byc katolikiem, który nie chadza do kościoła w niedzielę (po co? nie chce się, wygodniej skoczyć na zakupy), rozwodzi się, gdy małżonek znuży, kradnie to i owo w pracy. No ale jest się katolikiem tylko nie spętanym nieżyciowymi dogmatami, prawda?

I dla mnie ktoś o tak zasadniczych poglądach jak Benedykt XVI jest wielką nadzieją, że będzie trwał ( i nam pokarze jak trwać) w wartościach, które tak łatwo jest zgubic czy rozmyć w gąszczu opacznie pojmowanych kompromisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może za dużo czasu poswięcacie na prasówkę :roll:

 

dziennikarze pisza to co ludzie chcieliby przeczytać, najlepsze news jest wtedy jak w nim wystepuje jakies zagrożenie status quo.

a to:

- okopie się i wystrzela reformatorów

- każe umierać Afryce na AIDS

- kobiety zagoni do garów

 

więcej wiary Wam życzę :D

 

Przyłączam się do życzeń :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłam dziś nowego papieża w białych szatach i zrobiło mi się smutno. Odbieram go trochę jak macochę ;) Nie mam nic przeciwko Benedyktowi XVI i mam nadzieję że będzie dobrze wypełniał swoje posłanictwo tylko znowu sobie uświadomiłam, że już nigdy nie zobaczę Naszego Ojca Świętego.

Całe moje życie odbierałam Papieża nie jako funkcję tylko jako Osobę i chyba teraz przez to mi trudniej tą zmianę zaakcpetować. Może starszym osobom jest łatwiej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...