niciacia 21.04.2005 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Kurcze, wczoraj sprzedałem mojego mesia, prawie 5 lat mi służył, cały dom pomógł mi pobudować, a teraz na starość, zamiast otoczyć go opieką pozbyłem się go za parę groszy. Pocieszcie mnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mdzalewscy 21.04.2005 08:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 kup też mesia "........i wiem co zrobię, wymienie go na lepszy model................" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pattaya 21.04.2005 19:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 I dobrze zrobiłeś.To taka tandeta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Patsi 21.04.2005 21:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Napisz do niego "list pożegnalny" z przeprosinami, obiecaj rekompensatę kolejnemu mesiowi, spal list (lub zakop głęboko w ogródku) roniąc kilka łez i idź na piwo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 21.04.2005 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2005 Ja ciebie nie pocieszę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.04.2005 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Niciaciu!!! Jak mogłaś??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Whisper 22.04.2005 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Kurcze, wczoraj sprzedałem mojego mesia, prawie 5 lat mi służył, cały dom pomógł mi pobudować, a teraz na starość, zamiast otoczyć go opieką pozbyłem się go za parę groszy. Pocieszcie mnie Wstyd... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 22.04.2005 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 No już dobrze, dobrze...może u nowego pana będzie mu lepiej?.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 22.04.2005 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 nie było z nim tak źle jak znalazł się kolejny chętny na niego - chyba, że tylko dla papierów go kupił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aggi 22.04.2005 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 niciacia biedulku, rzeczywiście Cie tu pocieszyli... Ja Cię rozumiem - to zawsze boli, ale później mija! Trzymaj się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Uller 23.04.2005 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2005 Podobno człowiek cieszy sie z samochodu dwa razy. Pierwszy raz jak go kupi i drugi jak uda mu sie go sprzedać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Carrrlos 23.04.2005 20:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2005 Kurcze, wczoraj sprzedałem mojego mesia, prawie 5 lat mi służył, cały dom pomógł mi pobudować, a teraz na starość, zamiast otoczyć go opieką pozbyłem się go za parę groszy. Pocieszcie mnie i bardzo dobrze, że pogoniłeś starego parcha... skończyłeś budowę, brudną robotę, kup inny wóz, do wożenia siebie a nie worków cementu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Eluś 27.04.2005 07:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2005 Rozumiem Cię doskonale. Właśnie nabyliśmy „nowy” samochód. ”Stary” ma być sprzedany tu zaczyna się problem. Bardzo mi go szkoda. Mały, zwrotny dopieszczony. Wjechałam wszędzie, bez obaw że może uszkodzę. Teraz nie wiem jak to będzie. Na razie nie silę się na znalezienie na niego nabywcy. Ale dodatkowy zastrzyk w postaci pozyskanych środków by się przydał tym bardziej, że od czerwca remont.A może to oznacza że ten nowy samochód mi się nie podoba i stąd moje obawy? Nie przyznaję się głośno ale coś w tym jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agacka1719499039 27.04.2005 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2005 ja się bardzo przywiazuję do rzeczy...wiem,że to nieracjonalne, ale cóż taka juz jestem....mój samochodzik teraz stoi u blacharza i się roboi od nowa bo rdza go prawie całego zjadła... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.