Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Automatyczna skrzynia biegów??


Gagata

Recommended Posts

Widzisz, nie każdego stać na V8. Niektórych tylko na 4 w rzędzie, a niektórzy muszą zadowolić się 3 cylindrami. To też jeździ, nawet szybko. Dużo zależy od kierowcy, a nie od tego co ma pod nogą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 164
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej

Z tych samochodów wybrałbym Toyotę. Oczywiście z niezbyt dużym przebiegiem. Z tego co się orientuję auta te (1995 rok) występowały z silnikiem 2,5 litra (benzyna) - oczywiście 4 cylindrowy. (97 kW = 132 KM)

Osobiście podoba mi się taka Toyotka. Wydaje mi się że za około 20-22 tys zł można kupić wersję w automacie w zupełnie niezłym stanie. Jeśli chodzi o usterkowość - to jest mało usterkowa - jak każda Toyota. Podobno włąsciciele narzekają na kiepskiej jakości montaż.

Osobiście skłaniałbym się bardziej ku Toyocie. Jest solidna, bezawaryjna itd. Nie sądzę, żeby był problem z częściami, choć auto nie jest bardzo popularne w Polsce.

Jeśli chodzi o Forda Galaxy - no cóż. Przepracowałem kilka lat w salonie i w serwisie autoryzowanym Forda - i Galaxy - ani jakością ani samym sobą nie przekonał mnie do siebie.

Więc z tych dwóch aut - raczej japończyk. A może weźmiesz pod uwagę jeszcze Mitsubishi Space Star-a. Są też w automacie. W podobnych pieniądzach miałabyś auto z 1997-1998 roku - sporo nowsze. Trochę mniejsze, ale zawsze ryzyko wystąpienia awarii mniejsze.

Osobiście wybór Vana uważam za słuszny ze wszech miar. Ja mam dwójkę dzieci. Posiadamy Opla Zafirę (terenówka o której pisałem to drugie autko). Jest podobnej wielkości jak Space Wagon. Dla nas wystarczy. Ostatnio kolega ściągnął takiego S-W w automacie z 1994 roku za 13-14 tys. Założył gaz i jest bardzo zadowolony.

Jeśli mam wybierać pomiędzy starszym japończykiem a niemcem - to wolę japońca. Piszę widząc zakres awarii w swoim Oplu (2001 rok) i ceny części a ceny części do Suzuki i jej bezawrayjność.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania - chętnie służę informacją. Z zawodu jestem inżynierem mechanikiem z uprawnieniami rzeczoznawcy samochodowego. Jednak - aby określić czy konkretne auto warto kupić trzeba je zobaczyć. Jeśli będziesz zainteresowana - mogę ci powiedzieć - na co zwrócić uwagę. Ale trudno przez internet wskazać - kup tę Toyotę - a nie tego Galaxy. Może się okazać - że Ford będzie w super stanie w porównaniu do Toyoty, mimo ogólnie panującej opinii (Ford g.wno wart ... :wink: )

Osobiście nie będę się wdawał w dyskusję - nawet się bardzo nie zagłębiam - co jest bezpieczniejsze, co dynamiczniejsze. Każdy odpowiada za to jak jeździ. Gdyby było mniej piratów - lepiej się by nam wszystkim żyło, ale wszyscy się gdzieś śpieszymy.

 

Osobiście nigdy automata nie miałem. Raczej nie było okazji kupić takiego autka. Ale jak pojeździłęm troszkę w/w Space Starem, a ostatnio BMW 5-tką - to przyznam - wrażenia były bardzo pozytywne !!!!

Ustosunkuję się tylko do wypowiedzi (njie pamiętam czyjej) - autmaty - dla kobiet. Znam dziewczyny, które jeżdżą o niebo lepiej od wielu facetów. Mam swoją opinię nt facetów w kapeluszach za kółkiem. Nie ma co uogólniać. Cześć z nas jeździ bardzo dobrze - a część - dopiero się uczy. Kwestia - kiedy skończy naukę (za rok, dwa - lub czy zdąży ...).

Jedno nie ulega wątpliwości - jeśli ktoś nie jeździł automatem - nie powinien tego typu rozwiązania krytykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o hamerykańskie vany z automatem, to... odradziłbym. Rozmawiałem z facetem zajmującym sie serwisem skrzyń i powiedział, że ichnie samochody są robione przy założeniu, że samochód będzie jeździł zgodnie z przepisami :o , a więc nie będzie rozwijał prędkości większych niż te 120km/h. Powyżej tych prędkości, albo przy większym obciążeniu skrzynia się... przegrzewa :o :o :o A wiadomo jak się jeździ u nas? Jak pusto, długa prosta, to 160-180...

 

Podobno pomaga dorobienie dodatkowej chłodnicy skrzyni, ale to już kombinacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się rozpisałem :wink:

Fzyku, zgadzam się. Najgorszy kierowca to facet w kapeluszu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o hamerykańskie vany z automatem, to... odradziłbym. Rozmawiałem z facetem zajmującym sie serwisem skrzyń i powiedział, że ichnie samochody są robione przy założeniu, że samochód będzie jeździł zgodnie z przepisami :o , a więc nie będzie rozwijał prędkości większych niż te 120km/h. Powyżej tych prędkości, albo przy większym obciążeniu skrzynia się... przegrzewa :o :o :o A wiadomo jak się jeździ u nas? Jak pusto, długa prosta, to 160-180...

 

Podobno pomaga dorobienie dodatkowej chłodnicy skrzyni, ale to już kombinacje.

 

Hej Whisper - a gdzie u nas tak pojeździsz???

 

Prawdę mówiąc - facet gadał bzdury. Nikt nie projektuje skrzyni biegów zakładając minimalne obciążenia. Wszelkie elementy technicznie projektuje się przy założeniach, że będą pracowały na maxa + jeszcze trochę (zazwyczaj 20-30 % więcej). Podobnie ma się rzecz z temperaturą. Bierz pod uwagę, że elementy mechaniczne - rzeczywiscie osiągają pewną temp, ale potem ulegają chłodzeniu. Jeżeli jedziesz 160 - 180 km/h - to chłodzenie jest dość intensywne.

Po drugie - automaty w stanach były produkowane m.in z przeznaczeniem na prawdziwe autostrady - takie po pare tysięcy km. Przypominam, że gdzieniegdzie klimat w USA - jest gorętszy niż u nas (a to też jest brane pod uwagę przy projektach). Na tych autostradach jeździ się z prędkością 100 ... mil/h (jakieś 166 km/h).

Jest też inna kwestia. Samochody amerykańskie, ze względu na charakter używania - mają najczęściej spore przebiegi - po kilkaset tysięcy mil. Wcale się nie dziwię, że skrzynie biegów ulegają uszkodzeniom po takich przebiegach. A już nie daj Panie Boże , żeby ktoś nie wymienił oleju raz na jakieś 100-150 tys km. Wtedy - przegrzanie gwarantowane.

Każdy samochód liczone jest na jakieś 300-500 tys km. Potem ma prawo wszystko się zepsuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o hamerykańskie vany z automatem, to... odradziłbym. Rozmawiałem z facetem zajmującym sie serwisem skrzyń i powiedział, że ichnie samochody są robione przy założeniu, że samochód będzie jeździł zgodnie z przepisami :o , a więc nie będzie rozwijał prędkości większych niż te 120km/h. Powyżej tych prędkości, albo przy większym obciążeniu skrzynia się... przegrzewa :o :o :o A wiadomo jak się jeździ u nas? Jak pusto, długa prosta, to 160-180...

 

Podobno pomaga dorobienie dodatkowej chłodnicy skrzyni, ale to już kombinacje.

 

Hej Whisper - a gdzie u nas tak pojeździsz???

 

Prawdę mówiąc - facet gadał bzdury. Nikt nie projektuje skrzyni biegów zakładając minimalne obciążenia. Wszelkie elementy technicznie projektuje się przy założeniach, że będą pracowały na maxa + jeszcze trochę (zazwyczaj 20-30 % więcej). Podobnie ma się rzecz z temperaturą. Bierz pod uwagę, że elementy mechaniczne - rzeczywiscie osiągają pewną temp, ale potem ulegają chłodzeniu. Jeżeli jedziesz 160 - 180 km/h - to chłodzenie jest dość intensywne.

Po drugie - automaty w stanach były produkowane m.in z przeznaczeniem na prawdziwe autostrady - takie po pare tysięcy km. Przypominam, że gdzieniegdzie klimat w USA - jest gorętszy niż u nas (a to też jest brane pod uwagę przy projektach). Na tych autostradach jeździ się z prędkością 100 ... mil/h (jakieś 166 km/h).

Jest też inna kwestia. Samochody amerykańskie, ze względu na charakter używania - mają najczęściej spore przebiegi - po kilkaset tysięcy mil. Wcale się nie dziwię, że skrzynie biegów ulegają uszkodzeniom po takich przebiegach. A już nie daj Panie Boże , żeby ktoś nie wymienił oleju raz na jakieś 100-150 tys km. Wtedy - przegrzanie gwarantowane.

Każdy samochód liczone jest na jakieś 300-500 tys km. Potem ma prawo wszystko się zepsuć.

 

 

Gdzie? Wylotówki z Warszawy, ttrasa katowicka, autostrady, niektóre drogi krajowe.

 

Facet nie gadał bzdur. To samo wyczytałem bodajże na stronie innego speca od automatów, chyba z Nadarzyna. Pamiętaj, że co innego w Europie, gdzie w Niemczech możesz grzac bez ograniczeń, a co innego w Stanach, gdzie o Europie to oni sobie mogą pomarzyć. Robi się tak, żeby było taniej.

 

W Stanach nie jeździsz 100mil na godzinę. Większość stanów ma limit 75mph na autostradzie (a trafiają się stany gdzie i 55mph na autostradzie to max :o ). Kilakj razy widziałem jak wyprzedzał minie grzecznie jadącego samochód grzejący te 20-30km/h więcej. Z reguły po kilku minutach mijałem go stojącego na poboczu z policją... Bo to państwo policyjne jest :wink:

 

Jeszcze jedno - wymiana oleju w automacie powinna być co 30-60tys. km.

(no, ale to też zależy od producenta. W mojej skrzyni to bodajże 45tys.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się rozpisałem :wink:

Fzyku, zgadzam się. Najgorszy kierowca to facet w kapeluszu :D

 

Prawda Tomku? - Sprawdza się w 95% przypadków.

Nie fizyku, tu się nie zgadzam 110% to minimum :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o hamerykańskie vany z automatem, to... odradziłbym. Rozmawiałem z facetem zajmującym sie serwisem skrzyń i powiedział, że ichnie samochody są robione przy założeniu, że samochód będzie jeździł zgodnie z przepisami :o , a więc nie będzie rozwijał prędkości większych niż te 120km/h. Powyżej tych prędkości, albo przy większym obciążeniu skrzynia się... przegrzewa :o :o :o A wiadomo jak się jeździ u nas? Jak pusto, długa prosta, to 160-180...

 

Podobno pomaga dorobienie dodatkowej chłodnicy skrzyni, ale to już kombinacje.

 

Hej Whisper - a gdzie u nas tak pojeździsz???

 

Prawdę mówiąc - facet gadał bzdury. Nikt nie projektuje skrzyni biegów zakładając minimalne obciążenia. Wszelkie elementy technicznie projektuje się przy założeniach, że będą pracowały na maxa + jeszcze trochę (zazwyczaj 20-30 % więcej). Podobnie ma się rzecz z temperaturą. Bierz pod uwagę, że elementy mechaniczne - rzeczywiscie osiągają pewną temp, ale potem ulegają chłodzeniu. Jeżeli jedziesz 160 - 180 km/h - to chłodzenie jest dość intensywne.

Po drugie - automaty w stanach były produkowane m.in z przeznaczeniem na prawdziwe autostrady - takie po pare tysięcy km. Przypominam, że gdzieniegdzie klimat w USA - jest gorętszy niż u nas (a to też jest brane pod uwagę przy projektach). Na tych autostradach jeździ się z prędkością 100 ... mil/h (jakieś 166 km/h).

Jest też inna kwestia. Samochody amerykańskie, ze względu na charakter używania - mają najczęściej spore przebiegi - po kilkaset tysięcy mil. Wcale się nie dziwię, że skrzynie biegów ulegają uszkodzeniom po takich przebiegach. A już nie daj Panie Boże , żeby ktoś nie wymienił oleju raz na jakieś 100-150 tys km. Wtedy - przegrzanie gwarantowane.

Każdy samochód liczone jest na jakieś 300-500 tys km. Potem ma prawo wszystko się zepsuć.

 

 

Gdzie? Wylotówki z Warszawy, ttrasa katowicka, autostrady, niektóre drogi krajowe.

 

Facet nie gadał bzdur. To samo wyczytałem bodajże na stronie innego speca od automatów, chyba z Nadarzyna. Pamiętaj, że co innego w Europie, gdzie w Niemczech możesz grzac bez ograniczeń, a co innego w Stanach, gdzie o Europie to oni sobie mogą pomarzyć. Robi się tak, żeby było taniej.

 

W Stanach nie jeździsz 100mil na godzinę. Większość stanów ma limit 75mph na autostradzie (a trafiają się stany gdzie i 55mph na autostradzie to max :o ). Kilakj razy widziałem jak wyprzedzał minie grzecznie jadącego samochód grzejący te 20-30km/h więcej. Z reguły po kilku minutach mijałem go stojącego na poboczu z policją... Bo to państwo policyjne jest :wink:

 

Jeszcze jedno - wymiana oleju w automacie powinna być co 30-60tys. km.

(no, ale to też zależy od producenta. W mojej skrzyni to bodajże 45tys.)

 

Co do przebiegów na jednym oleju - zgadzam się - różni producenci różnie określają kilometraż. Natomiast życie życiem. Ja napisałem - że po takim przebiegu bez wymiany oleju skrzyni idzie na szrot.

Zgadzam się Whisper z Tobą jesli chodzi o ograniczenia w USA (ja ich nie znam, nigdy tam nie byłem). Pewnie są zależne od stanu. Ale długie odcinki jazdy rónież powodują wzrost temp. skrzyni - czyli na jedno wychodzi.

Jest jeszcze jedna kwestia - ja nie zachęcałbym do zakupu samochodu amerykańskiego (GM, Ford-USA, i inne) z innych względów. Chodzi o dostępność i ceny części zamiennych. Przecież znane są przypadki, że ze względu na duperel wartości 100 zł trzeba czekać 2-4 tygodnie. A samochód stoi ....

Whisper - być może chodzi o konkretny model skrzyni biegów jakiejś firmy, która mogła mieć jakąś wadę z układem chłodzenia. Ale nie generalizowałbym tego, że wszystkie automaty z USA tak mają.

 

W poprzednim poscie odruchowo napisałem o Mitsubischi Space Starze. Oczywiście myślałem o Space Wagonie. Przepraszam , jeśli kogoś wprowadziłem w błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Szanowne Grono!!

Szczególnie Fizyka :D (wyczerpujące wszechstronne opinie!)

 

Wczoraj odwiedził nas znajomy, który od lat już zajmuje się sprowadzaniem aut z zagranicy, głównie bezpośredniej zachodniej..

Otóż... znalazł on dla nas (miał wytyczne czego mniej więcej szukamy) ... UWAGA! UWAGA!.....

Toyotę Previę! :D

Cieszę się, że pisałeś, Fizyku, dobrze o tym autku; przyznam, że skądinąd tez słyszałam dobre opinie (bezawaryjność! komfort jazdy).

 

Tylko, że toyotka jest starsza niż zakładaliśmy(13 wiosen), ale za to jaki przebieg - 140 km!

Ponieważ gość się zna, a przy tym ufamy mu (co mamy robić :wink: ) - ma opinię wyrobioną przez naszych znajomych, którzy jeżdża wciąż zadowoleni kupionymi przez niego "starymi" samochodami - to najlepsza reklama! -zakładamy, że dokona najlepszego wyboru..

 

Niemiec, u którego znalazł toyotkę miał ją jako drugi samochód w rodzinie stąd ten mały przebieg, podobno facet robi dobre wrażenie(nie handlarz). Dlatego też wybrał ten egzemplarz (np. inny był młodszy ale z wiekszym przebiegiem i podobno bylo to widać!-stan tapicerki i innych rzeczy)

 

Konkrety:

*skrzynia-manualna (a mąż już powoli miękł jesli chodzi o ewentualność automata, kiedy poczytał Wasze posty... :D ; ale wciąż woli SM)

*silnik-benzyna 2.4 (zdaje się 133 KM ...?)

*jest klima - to nieczęste w Previach

*i inne rzeczy w standardzie..(nie ma lodówki :( jak to przeżyjemy..)

Będzie nas kosztowac (wszystko razem) 15 tys.

 

Chyba bierzemy.......!!!! :o

 

Przyjedzie jeszcze w tym tygodniu.

 

Acha - i namawia nas na gaz...ale to juz temat na kolejny wątek (zapraszam!)

 

Jesli ktoś chciałby napisac pozytywną, budującą opinię - bardzo proszę :p

Pozdrawiam!

Niech żyje Forum Muratora :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę że mogłem pomóc!! Gratukuję decyzji! Ja tez zaufałem człowiekowi, który ściągnął mi moje drugie autko - i nie żałuję :D

Mnie do gazu nie trzeba przekonywać! Prosta kalkulacja - około 50 % tańsza eksploatacja. Oczywiście to po jakim okresie zwróci się koszt instalacji (pewnie w waszym przypadku jakieś 1400 zł - bo domyślam się że instalacja z wtryskiem ciągłym) zależy od waszych rocznych przebiegów. Ale wcześniej czy później się zwróci.

NIektórzy zastanawiają się czy warto montować gaz w silnikach z dużymi przebiegami. Ja wsadziłęm instalację do silnika z przebiegiem 200 tys km. I jestem bardzo zadowlony.

Wasz silniczek jest 4 cyl., czyli podana instalacja będzie wystarczająco dobra. Na mocy trochę stracicie (około 5-10%), ale przy waszych 132 KM to niewielki ubytek. Być może poczujecie troszkę różnicy przy włączonej klimie i z pełnym ładunkiem. W innych przypadkach będziecie zadowoleni z osiągów.

Pamiętajcie o dodatkowych kosztach - akcyza (im mniejsza kwota na fakturze niemieckiej - tym niższe opłaty dokładnie 65 % kwoty z faktury) + około 700 zł opłat rejestracyjnych + przegląd - 160 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha - czyli widzę, że jednak gaz, zaczynam się przekonywać..

Jeśli chodzi o opłaty, o których piszesz - nasz pośrednik (fuj! brzydkie słowo) to załatwia - tą kwotę na fakturkę odpowiednio też;-)

Napiszę jak już zamkniemy sprawę - podzielę się wrażeniami :D

 

Acha - mowa była o gazie sekwencyjnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha - czyli widzę, że jednak gaz, zaczynam się przekonywać..

Jeśli chodzi o opłaty, o których piszesz - nasz pośrednik (fuj! brzydkie słowo) to załatwia - tą kwotę na fakturkę odpowiednio też;-)

Napiszę jak już zamkniemy sprawę - podzielę się wrażeniami :D

 

Acha - mowa była o gazie sekwencyjnym.

 

Gaz sekwencyjny to wydatek okolo 4 000 zł. NIe wiem czy warto. NA pewno jest lepszy - ale czy konieczny? Nie pamiętam jaki jest kolektor dolotowy w twoim samochodzie - ale wierzę, że wasz znajomy wie co robi. (ma topewne znaczenie) Przy wielopunktowym wtrysku warto założyć sekwencję, ale dobry gazownik da sobie radę montując instalację z wtryskiem ciągłym. Auto wartości 13 000 + 4 000 gaz - jakoś nie bardzo pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak. Mój pierwszy samochód w automacie, to Honda Accord z 1994roku, silnik 2.0 Jeździłam nią 7 latem nie tylko po mieście, ale i na wakacje 1800km w jedną stronę po prawdziwych autostradach. Super.

W mieście chcąc efektownie ruszyć z miejsca wystarczyło wcisnąć przycisk "sport"i nie było mocnych. Sprzedałam ją koledze, jeździ do dziś, ma ciężką nogę, a skrzynia nigdy nie była w naprawie.

Ponownie kupiłam Accorda, w automacie, z przełożeniem na manual - nie korzystam.

Mąż ma 5 w życiu Toyotę, tym razem Picnic, i z tej marki samochodu już nie zrezygnuje, skrzynia manualna. Kiedy jedzie moją Hondą po mieście, chwali automat, w trasie przekłada na manual, zwłaszcza przy wyprzedzaniu.

Ja przyzwyczaiłam się do automatu, z niezłym silnikiem i nie chciałabym jeździć manualem, choć czasem muszę prowadzić samochód męża.

 

Myślę, że siła

przyzwyczajenia jest wielka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do niedawna chcialam samochod z automatyczna skrzynia biegow, dopoki nie dostalam takiego z wypozyczalnia na wakacjach w Jordanii. Na plaskim jezdzilo sie w miare ok, z ruszaniem pod gore jest prosciej, ale juz przy wyprzedzaniu zdecydowanie wole manualna skrzynie. Koszmar sie zaczal przy jezdzie w gorach - samochod kiepsko ciagnal zmienial biegi nie wtedy kiedy trzeba, a blokowanie i odblokowywanie biegow jest znacznie bardziej skomplikowane niz zwykle zmienianie przy manualnej skrzyni. Jak dla mnie wygodniejsza jest manualna i zdania raczej juz nie zmienie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączę też moje "trzy grosze" do wymiany zdań na temat automatu. Od 1,5 roku jeżdżę autem z automatem. Jestem bardzo zadowolona. Zwłaszcza , że moje auto ma super przyspieszenie, kiedy wymaga tego sytuacja np. przy wyprzedzaniu naciskam zdecydownie i mocno pedał gazu i ... już wymijam autko z prawej. Gorzej jest niestety z zawartością "tego" co w benzynie, czasem auto jest "mulaste".

Polecam automat i dobrą benzynę. Pozdrawiam, mama :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...