Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ludzie, instalator namawia mnie na rozwiązanie, które sam stosuje od jakiegoś czasu, wężownicę wewnątrz kominka. Wężownica to raptem cztery lub pięć rzędów rur tyle, że pokaźnej średnicy umieszczone nad paleniskiem, a pod kanałami, tak żeby nie była widoczna z zewnątrz. System pracuje w oparciu o dwie pompy Grundfossa. Wymiennik płytowy i reszta standardowo. Woda ma wspomagać obieg c.o. we współpracy z kotłem gazowym. Wszystko jestem w stanie przyjąć, tylko jakoś nie nie jestem przekonany, że cztery rury będą wydajnie podgrzewać wodę. Całość ma kosztować 3 tysiaki i chciałbym wiedzieć czy to się opłaci. Jak ocenić wydajność takiego systemu na sucho???
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/32147-w%C4%99%C5%BCownica-wewn%C4%85trz-kominka-co-s%C4%85dzicie/
Udostępnij na innych stronach

Temat tak naprawdę jest niebezpieczny. Jak będziesz miał mocno rozgrzany kominek i wyłączą prąd to pompy staną, woda się zagotuje w parę minut. Musisz wykonać komplet zabezpieczeń - które muszą być 100% pewne ( zawsze!!! ) bo inaczej może dojść do nieszczęścia.

Zastanów się dlaczego takie rozwiązanie jest najczęściej wykonywane przez jakiegoś pana Kazia a nie są to rozwiązania które oblegają półki marketów. Z tego co wiem to takie rozwiązanie ma Sparterm ( z całą automatyką zabezpieczającą), ale przestrzegam cię przed pochopnymi decyzjami wykonywania takich sztuczek amatorsko.

Widziałem takie rozwiązanie na Targach Poznańskich. Tzn. nie takie. Wężownica była w spalinach nasza firma lecz nie wprowadziła tego do produkcj. Ponadto Sparthem. Na forum ktoś opisuje o wężownicy w obudowie kominka, 40 m rury miedzianej i twierdzi, że to za dużo.

Jeśli już, to:

1. Układ otwarty.

2. rura tak duża, żeby mogło to działać grawitacyjnie.

3. Mój znajomy, który też się bawi w takie układy, dodaje bezpieczniki z bojlera, za 14 zł. Wywalają ~6 bara jeżeli w układzie zamkniętym lub coś się zatka.

4. Przelew z naczynia i automatyczne uzupełnianie wody.

A jakby wężownicę włączyć do zasobnika c.w.u.?

Czy zabezpieczenia musza być takie same?

Zasobnik cwu ma zawór bezpieczeństwa 6bar(z reguły) ale w takim rozwiązaniu jak wężownica cwu w kominku to jest spore ryzyko rozszczelnienia owej wężownicy(nawet wybuch). Bo tak jak w kotle zawór bezp tak i tu zabezpieczenie może nie zdążyc zadziałać w razie zagotowania.

Włączenie tego ustrojstwa do bojlera powinno wyglądać tak:

Wężownica owinięta wokół kominka i rur wychodzi do góry. Tam naczynie wzbiorcze otwarte z przelewem. Dobrze by było automatyczne uzupełnianie wody. Z tego wymiennikiem płytowym dopiero na zamknięty układ bojliera.

Ludzie jednak robią w układzie zamkniętym i żyją. Ten pomysł z bezpiecznikami to właśnie na taki wypadek.

Jak stwierdził ktoś na forum, to od czasu do czasu w poszczególnych miejscowościach znikają wszystkie naczynia wzbiorcze otwarte, to po jakimś wybuchu. Dobrze gdy zniszczeniu ulega wtedy tylko dom.

Osobiście u siebie biję się z myślami układ otwarty czy zamknięty.

Układ otwarty rozwiązuje wiele problemów i generuje dodatkowe koszty.

Ludzie, instalator namawia mnie na rozwiązanie, które sam stosuje od jakiegoś czasu, wężownicę wewnątrz kominka. Wężownica to raptem cztery lub pięć rzędów rur tyle, że pokaźnej średnicy umieszczone nad paleniskiem, a pod kanałami, tak żeby nie była widoczna z zewnątrz. System pracuje w oparciu o dwie pompy Grundfossa. Wymiennik płytowy i reszta standardowo. Woda ma wspomagać obieg c.o. we współpracy z kotłem gazowym. Wszystko jestem w stanie przyjąć, tylko jakoś nie nie jestem przekonany, że cztery rury będą wydajnie podgrzewać wodę. Całość ma kosztować 3 tysiaki i chciałbym wiedzieć czy to się opłaci. Jak ocenić wydajność takiego systemu na sucho???

Policz powierzchnię tych rur, jeżeli będzie ona porównywalna z powierzchnią płaszcza w kominku płaszczowym to byłaby szansa.

Gadałem z gościem, który ma taką wężownicę wewnątrz i okazuje się, że przy rozpalonym kominku, kocioł gazowy w ogóle mu się nie włączał. Wynika z tego że wydajność jest nieporównywalnie większa od tej przy zastosowaniu wężownicy miedzianej na zewnątrz. Chyba zatem nie ma sensu porównywać powierzchni wymiany cieplnej tych dwóch różnych rozwiązań, bo wewnątrz kominka temperatura o wiele wyższa. I o to chodzi. System jak wytłumaczył mi spec będzie chodził nawet bez prądu bo na pompach grawitacyjnych z zaworem kulowym. Naczynie zbiorcze i wymiennik to mus, nie zamierzam igrać z żywiołem.
Gadałem z gościem, który ma taką wężownicę wewnątrz i okazuje się, że przy rozpalonym kominku, kocioł gazowy w ogóle mu się nie włączał. Wynika z tego że wydajność jest nieporównywalnie większa od tej przy zastosowaniu wężownicy miedzianej na zewnątrz. Chyba zatem nie ma sensu porównywać powierzchni wymiany cieplnej tych dwóch różnych rozwiązań, bo wewnątrz kominka temperatura o wiele wyższa. I o to chodzi. System jak wytłumaczył mi spec będzie chodził nawet bez prądu bo na pompach grawitacyjnych z zaworem kulowym. Naczynie zbiorcze i wymiennik to mus, nie zamierzam igrać z żywiołem.

 

Dobrze napisałeś - to jest igranie z żywiołem, coś w stylu a "nuż się uda".

Te wszystkie rozwiązania nie mają atestów, aprobat itp. Ludzie kuszą się na te parę złotych a ryzykują tak wiele. Przecież ciepło z kominka też nie jest za darmo. Odbiór ciepła wężownicą zaburza naturalny proces palenia.

Spaliny są zimniejsze - przez co skraplają sie w kominie i jest mniejszy cug.

Jeżeli mój kominek ma 14 kW. Najmniejsza Tarnawa. Lubię patrzeć na ogień. Potrzebne mi są na ogół 2-4 kW. (Przy tych mocach strasznie kopci szybę i nici z patrzenia). Coś trzeba zrobić z nadmiarem mocy. Jeżeli uznani producenci robią takie spirale. Oglądałem je dokładnie i robię podobnie. Układ jest otwarty. Kominek chodzi z mocą nominalną (wyższa sprawność, wyższa temperatura spalin - toż to zwykły piec z górnym spalaniem). Ja odbieram ciepło tylko z "baby" to chyba niewiele ryzykuję, albo Ci co sprzedają ten patent za kzł są samobujcami.
Jeżeli mój kominek ma 14 kW. Najmniejsza Tarnawa. Lubię patrzeć na ogień. Potrzebne mi są na ogół 2-4 kW. (Przy tych mocach strasznie kopci szybę i nici z patrzenia). Coś trzeba zrobić z nadmiarem mocy. Jeżeli uznani producenci robią takie spirale. Oglądałem je dokładnie i robię podobnie. Układ jest otwarty. Kominek chodzi z mocą nominalną (wyższa sprawność, wyższa temperatura spalin - toż to zwykły piec z górnym spalaniem). Ja odbieram ciepło tylko z "baby" to chyba niewiele ryzykuję, albo Ci co sprzedają ten patent za kzł są samobujcami.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...