Janussz 22.04.2005 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Mały.Wszędzie jest to samo. Tydzień temu wysłałem zapytanie ofertowe (usługa dla mnie) dotyczące hartowania stali do 10 firm. Reklamują się, podają adresy mailowe. Zero odpowiedzi.Jesteśmy wszyscy chyba bardzo zmęczeni tym ogólnym marazmem. Nie chce się nawet odpowiedzieć na maila który mógłby przynieść kilka tysięcy złotych zysku.Dziwne. Nieprawdaż ? PS. Robota wykonana, a kasy klient okazuje się że nie ma. Tutaj jest problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 22.04.2005 14:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Mały. Wszędzie jest to samo. Tydzień temu wysłałem zapytanie ofertowe (usługa dla mnie) dotyczące hartowania stali do 10 firm. Reklamują się, podają adresy mailowe. Zero odpowiedzi. Jesteśmy wszyscy chyba bardzo zmęczeni tym ogólnym marazmem. Nie chce się nawet odpowiedzieć na maila który mógłby przynieść kilka tysięcy złotych zysku. Dziwne. Nieprawdaż ? PS. Robota wykonana, a kasy klient okazuje się że nie ma. Tutaj jest problem. Dlatego ja tylko z umową lub gotówką...wolę nie wziąć niz bez sensu stracić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 22.04.2005 14:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 -nie denerwuja mnie ludzie ,którzy po prostu nie chca np moich usług , takim życzę jak najlepiej ,ale chodzi o tych co nie chcą ,a trzymają mnie w niepewności przeciągając decyzję w nieskończoność ,kiedy jednocześnie dana rzecz jest dawno zrobiona. Co do Twojego zachowania- godne pochwały. Właśnie takich ludzi żeby było jak najwięcej Mały ja szanuję Twoją rzetelność chcę Tobie tylko przekazać, że takie są czasy i trzeba umieć się w nich znaleść. Trzeba tak robić aby nie dać się oszukać i jednocześnie aby nie oszukiwać innych, no i oczywiście z tego wyżyć. Muszisz myśleć trochę bardziej przebiegle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 22.04.2005 14:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 -nie denerwuja mnie ludzie ,którzy po prostu nie chca np moich usług , takim życzę jak najlepiej ,ale chodzi o tych co nie chcą ,a trzymają mnie w niepewności przeciągając decyzję w nieskończoność ,kiedy jednocześnie dana rzecz jest dawno zrobiona. Co do Twojego zachowania- godne pochwały. Właśnie takich ludzi żeby było jak najwięcej Mały ja szanuję Twoją rzetelność chcę Tobie tylko przekazać, że takie są czasy i trzeba umieć się w nich znaleść. Trzeba tak robić aby nie dać się oszukać i jednocześnie aby nie oszukiwać innych, no i oczywiście z tego wyżyć. Muszisz myśleć trochę bardziej przebiegle. Jak ktos wczesniej wspomniał rozgorzała dyskusja. Ja po prostu każdego klienta traktuje w miare indywidualnie i trzymam "rezerwę mocy" na niego ,że w razie co to ...ruszamy! Bo sądzę ,że wiesz iz większość budujących "budzi się" w ostatniej chwili,a wtedy szybko ,szybko i byle kto. A wtedy to ty jestes winien ,że nie masz czasu. Bo ON chce i już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 22.04.2005 14:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Więc pisz umowy na piśmie a jak nie chce podpisać to mu obiecaj na przysłowiowe 99% A jak klient oferuje pewność 109% to niech da zaliczkę. dla potwierdzenia prawdomówności . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 22.04.2005 19:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2005 Więc pisz umowy na piśmie a jak nie chce podpisać to mu obiecaj na przysłowiowe 99% A jak klient oferuje pewność 109% to niech da zaliczkę. dla potwierdzenia prawdomówności . Tyle ,że on właśnie z tą umową czeka do ostatniej chwili ,a poza tym nie chcę być nachalny bo klienci tego nie znoszą i wtedy mam "przechlapane" na dzień dobry. Inna sprawa ,że takie moje zachowanie świadczy o braku pracy ("ten gość usilnie szuka pracy") i moze spowodować duże zaniżanie ceny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stary 23.04.2005 10:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2005 Ale jedno mnie zastanawia - w dobie wszechobecnego internetu na moje maile ktore zawsze wymagaja potwierdzenia moze co 10 klient potwierdzi sam fakt ze dostal. Tak trudno kliknac "tak" ? - reszte i tak zalatwia system I to mnie wkurza najbardziej -totalne ignorowanie czyjejś pracy Nie raz juz sobie gawędziliśmy jareko na ten temat i nic sie nie zmieniło , ale przynajmniej my możemy sobie pogadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 24.04.2005 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2005 ...ale przynajmniej my możemy sobie pogadać I oto chodzi i oto chodzi krolu zloty pogadac - to zbliza ludzi i jakze budujace jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojty 26.04.2005 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 A ja jeszcze raz (niestety ;() chciałam podać przykąld jak to "fachowcy" niepoważnie traktują potencjalnych klientów... Otóż teraz jestem na etapie poszukiwania kierownika. Ostanio znajoma z forum dała mi namiar na jednego pana. Zadzwoniłam więc do niego, przedstawiłam sie, powiedziałam czego bym oczekiwała (nie chce tylko kierownika do wspisów w dzienniku, ale przede wszystkim do bieżącej kontroli, porad i rowiązywania ewentualnych spornych kwestii) - on oczywiście powiedział mi swoją cenę. Prawde mówiąc wstępnie miałam kilka uwag co do warunków współpracy (zaproponował 1500 na poczatek i 500 za każdy ropzpoczęty rok - ja wolałabym 1500 + zapłata za każdą wizytę - wtedy miłabym pewność ze "bedzie mu sie chciało" przyjechać do mnie na budowę ). Ale ze byla to rozmowa dopiero wstępna dlatego tez umówiliśmy się na spotkanie na mieście w jakiejs kawiarni -wstępnie ok 17 - mieliśmy się jeszcze zdzwonić rano i wybrać konkretne miejsce no i ostatecznie zabookować termin... Ponieważ tak naprawde nie dogadaliśmy się kto konkretnie ma zadzwonić więc my zadzwoniliśmy o 11. Wtedy okazało się ze pan kierownik teraz jest w delegacji i ze zgadamy się popołudniu czy w ogole sie spotkamy (!!!). Wiec moj mąż zacisnąl zeby (odwołaliśmy w tym dniu spotkanie z dekarzami..) i zadzwonił o 16, a pan powiedział ze nadal nie wie czy się spotkamy i powiedział ze się "zdzwoniłmy" o 17.00 Tutaj nasza cierpliwość się skończyła i o 17 odechciało mi sie dzwonić! Pomyślałam ze jesli ten pan juz teraz mnie tak traktuje to co on bedzie robił jak trzeba będzie przyjechać na budowę - przecież chłopaki będą czekać z laniem betonu az pan kierownik bedzie miał wolne! Cała ta sytuacja miała miejsce wczoraj - ja juz nie dzwoniłam - prosić się nie bedę - przecież za darmo nie chciałam zeby dla mnie pracował! on też nie zadzwonił... Nawet nie przeprosił za zaistaniałą sytuację. Pierwszy raz podeptałam swoją zasade odpowiedzi na ofertę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 30.04.2005 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Kwietnia 2005 I nowy "kwiatek". Wjeżdżam do gościa i zostaje przez jakieś 30 min obsobaczany w bardzo niewybrednych słowach przez jakiegoś choleryka(o tym powiedział mi jego kolega)." Bo wyście nie przyjechali ,a sie umawiali,a ja czekał i czekał,i do d... i w ogóle...". Wracam do firmy i na dzień dobry pytam co, jaki dlaczego ,a kolego odpowiada "tak znam tego pana on mnie zwodził przez długi czas ,a jak w końcu podjechałem i pogadać tam juz robiła konkurencja". Po prostu bez komentarza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 10.05.2005 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Na forum jest sporo osób zadających pytania typu "jaką ekipe polecacie do..." itp. Większość z nas stara się pomóc (zwłaszcza nowicjuszom).A ów nowicjusz po otrzymaniu info często...nawet sie nie odezwie. Bo po co? Inna sprawa - robisz ofertę klientowi na coś tam - dostajesz odpowiedź "nie mam teraz kasy" za chwilę przejeżdżasz obok i widzisz robiącą tam ekipę. Albo dzwonisz do gościa ,a on nie podnosi słuchawki lub wyłącza telefon.Dzwonisz z innego n-ru i słyszysz speszony głos "no nie, wziąłem innych". Albo "chcę miec dobrze zrobione" po czym robota jest wykonywana przez chwiejących sie na nogach ludków z materiałów na zasadzie "znalazłem ,dostałem,made in tajwan". Albo ktoś odwala chałupe za xxx tys/mln (niepotrzebne skreslić) ,a np instalacje robi za grosze "bo jej nie widać". I mówi tobie ,że jesteś złodziej i oszust ,bo za dobrze wykonana pracę chciałeś dobre pieniądze. Może warto miec trochę kultury i odpisać na forum "dzięki" albo zadzwonić i powiedzieć "nie dziekuję mam inna ekipę lepszą/tańszą"? Przeciez to nic(prawie) nie kosztuje...a jak milej. o rany ale narzucanie sie klientowi ( to wytluszczonym drukiem) , toz jakby byl zainteresowany twoja oferta sam by zadzwonil nieprawdaz??? A tak robisz sobie opinie natreta. Skoro dzwonisz a on nie odbiera nagminnie znaczy ze nie chce z toba gadac, uszanuj to i nie nachodz go z innych nr. no bo to napewno mile nie jest a stawiasz chyba na to aby milo bylo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.05.2005 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Agnieszka1 - mimo ze stoje po tej samej stronie co Maly podobnie jego post odebralem ale nie ta jednoznacznie jak Ty.Stwierdze tylko, ze na jedna rzecz klienta stac powinno. Moje oferty wysylam mailem i jest tam opcja potwierdzenia otrzymania wiadomosci - wystaczy kliknac i sprawa z glowy - przynajmniej wiem, ze otrzymal a co dalej - jego sprawa. A tak on sam zmusza mnie do tego by byc natretnym i dopytywac sie czy mail dotarl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 1950 10.05.2005 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Agnieszka chodzi o coś innego. chodzi o zwykłą ludzką przyzwoitość, robiąc ofertę potencjalnemu klientowi mimo wszystko poświęcam swój czas, żeby coś zarobić, rynek jest taki jaki jest i liczę się z tym że może wybrać kogoś innego. ryzyko zawodowe dlatego wydaje mi się że przyzwoicie było by żeby ten potencjalny klient powiedział mi co i jak, niech powie nie, możesz mnie pocałować w d..., po chamsku ale konkretnie wiem że tam roboty nie będzie. wiele razy jest tak, klient dostanie ofertę nie odzywa się kilka miesięcy i naraz dzwoni że on by chciał. czy to jest poważne? moim zdaniem nie chodzi o to żeby się nawzajem szanować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 10.05.2005 15:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 Na forum jest sporo osób zadających pytania typu "jaką ekipe polecacie do..." itp. Większość z nas stara się pomóc (zwłaszcza nowicjuszom).A ów nowicjusz po otrzymaniu info często...nawet sie nie odezwie. Bo po co? Inna sprawa - robisz ofertę klientowi na coś tam - dostajesz odpowiedź "nie mam teraz kasy" za chwilę przejeżdżasz obok i widzisz robiącą tam ekipę. Albo dzwonisz do gościa ,a on nie podnosi słuchawki lub wyłącza telefon.Dzwonisz z innego n-ru i słyszysz speszony głos "no nie, wziąłem innych". Albo "chcę miec dobrze zrobione" po czym robota jest wykonywana przez chwiejących sie na nogach ludków z materiałów na zasadzie "znalazłem ,dostałem,made in tajwan". Albo ktoś odwala chałupe za xxx tys/mln (niepotrzebne skreslić) ,a np instalacje robi za grosze "bo jej nie widać". I mówi tobie ,że jesteś złodziej i oszust ,bo za dobrze wykonana pracę chciałeś dobre pieniądze. Może warto miec trochę kultury i odpisać na forum "dzięki" albo zadzwonić i powiedzieć "nie dziekuję mam inna ekipę lepszą/tańszą"? Przeciez to nic(prawie) nie kosztuje...a jak milej. o rany ale narzucanie sie klientowi ( to wytluszczonym drukiem) , toz jakby byl zainteresowany twoja oferta sam by zadzwonil nieprawdaz??? A tak robisz sobie opinie natreta. Skoro dzwonisz a on nie odbiera nagminnie znaczy ze nie chce z toba gadac, uszanuj to i nie nachodz go z innych nr. no bo to napewno mile nie jest a stawiasz chyba na to aby milo bylo A gdzie tu widzisz narzucanie sie klientowi? Skoro zrobiłem wycene i klient chciał ją "przetrawić" to chyba logiczne jest ,że dzwonie sie dowiedziec co i jak. I chyba logiczne by było żeby on mi cośkolwiek odpowiedział-no nie? A takie nieodbieranie to dla mnie ludzka głupota (nazwijmy rzecz po imieniu). Co ów klient sie boi ,że przyjade i go pobiję ?Czy jak? Przeciez nic mu nie zrobię -najwyżej (jak to ja) ,bedę życzył mu powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.05.2005 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 1950 - czyz nie za wiele rzadasz od klienta? On w wiekszosci wypadkow (podkresle - nie kazdy klient ale coraz wiecej takich spotykam) uwaza sie za Pana i Wladce i ma innych gleboko....... Widac to takze po sposobie zalatwiania spraw nie ujetych zamowieniem czy tez wynikajacych z omylki innych - na ktore to bledy TY nie miales wplywu. Caly swiat powoli sie brutalizuje - podobnie zaczyna byc z reacjami klient-wykonawca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 10.05.2005 17:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 1950 - czyz nie za wiele rzadasz od klienta? On w wiekszosci wypadkow (podkresle - nie kazdy klient ale coraz wiecej takich spotykam) uwaza sie za Pana i Wladce i ma innych gleboko....... Widac to takze po sposobie zalatwiania spraw nie ujetych zamowieniem czy tez wynikajacych z omylki innych - na ktore to bledy TY nie miales wplywu. Caly swiat powoli sie brutalizuje - podobnie zaczyna byc z reacjami klient-wykonawca Oooo właśnie-w tym cały problem ,wiekszość mysli na zasadzie "płacę i wymagam" nie baczac na to ,że czasem te wymogi sa całkiem nierealne. A co do robót nie ujętych w wycenie to standard "no przecież k..a mówiłeś ,że ma byc (oczywiście nikt nic takiego nie mówił),a jak nie zrobisz to oczywiście jestes naciągacz,oszust i kłamca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 10.05.2005 17:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 A propos klientów-swego czasu pracując w sklepie hydraulicznym miałem klienta który wszedł i powiedział ,że "chcę kupic przepływomierz elektryczny"(potwierdził że chodzi o przepływomierz)- na to ja ,że tego typu urządzenia kupuje sie w specjalistycznych sklepach. A on ,że "robisz mnie w ch...,ja k... wiem lepiej ,że tu ;jestes g... itp" A chdziło mu o podgrzewacz przepływowy wody... .To mu zreszta wytłumaczyłem ,ale wychodząc i tak powiedział ,że mu chodzi o "przepływomierz" taki co grzeje wodę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 1950 10.05.2005 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 ja to staram się załatwić w taki sposób że w ofercie piszę: ...oferta ważna do dnia... ...poziom cen z dnia... ...wszelkie zmiany umowy winny mieć postać pisemną pod rygorem nieważności... czasami skutkuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 10.05.2005 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 ja to staram się załatwić w taki sposób że w ofercie piszę: ...oferta ważna do dnia... ...poziom cen z dnia... ...wszelkie zmiany umowy winny mieć postać pisemną pod rygorem nieważności... czasami skutkuje Ja piszę "oferta ważna...dni" i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.05.2005 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 a ja nic nie pisze by sobie furtke pozostawic Wszak skoro wazna do.....to sugeruje ze po moze byc gorzej A tak jest szansa ze klient jeszcze raz do drzwi zastuka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.