Mały 10.05.2005 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 a ja nic nie pisze by sobie furtke pozostawic Wszak skoro wazna do.....to sugeruje ze po moze byc gorzej A tak jest szansa ze klient jeszcze raz do drzwi zastuka No chyba ,że gość przyjdzie za rok i powie ,że chce za tyle ile na kwicie (a w międzyczasie grzejniki pójda 4 razy w góre a kotły 2 razy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 10.05.2005 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2005 jezeli tak sie stanie - to albo da sie mu wytlumaczyc albo sie go pozegnaWycena nie jest wiazacym dokumentem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.05.2005 05:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Agnieszka1 - mimo ze stoje po tej samej stronie co Maly podobnie jego post odebralem ale nie ta jednoznacznie jak Ty. Stwierdze tylko, ze na jedna rzecz klienta stac powinno. Moje oferty wysylam mailem i jest tam opcja potwierdzenia otrzymania wiadomosci - wystaczy kliknac i sprawa z glowy - przynajmniej wiem, ze otrzymal a co dalej - jego sprawa. A tak on sam zmusza mnie do tego by byc natretnym i dopytywac sie czy mail dotarl. Jak wysylasz oferte na prosbe klienta to ok, ale jak wysylasz do wszystkich jak leci mimo ze nie prosili to prosze cie nie przesadzaj, moze maja wazniejsze sprawy , moze nawet skrzynki nie przegladaja Ogolnie - owszem nic nie kosztuje potwierdzic ze sie otrzymalo Ale jak ja dostaje oferte od kogos kogo nie prosilam o nia, jest ona wogole z innej brazny , spadla jak z kosmosu, niepotrzebna itd. nie dzwonie i nie informuje ze dziekuje ale nie skorzystam, gdybym tak robila placilabym za tel. niezle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 11.05.2005 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 nigdy nie stosowalem maillingu i stosowac nie zamierzam - mnie samego szlag trafia jak na skrzynke reklamy dostaje i od razu je kasuje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.05.2005 09:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Agnieszka1 - mimo ze stoje po tej samej stronie co Maly podobnie jego post odebralem ale nie ta jednoznacznie jak Ty. Stwierdze tylko, ze na jedna rzecz klienta stac powinno. Moje oferty wysylam mailem i jest tam opcja potwierdzenia otrzymania wiadomosci - wystaczy kliknac i sprawa z glowy - przynajmniej wiem, ze otrzymal a co dalej - jego sprawa. A tak on sam zmusza mnie do tego by byc natretnym i dopytywac sie czy mail dotarl. Jak wysylasz oferte na prosbe klienta to ok, ale jak wysylasz do wszystkich jak leci mimo ze nie prosili to prosze cie nie przesadzaj, moze maja wazniejsze sprawy , moze nawet skrzynki nie przegladaja Ogolnie - owszem nic nie kosztuje potwierdzic ze sie otrzymalo Ale jak ja dostaje oferte od kogos kogo nie prosilam o nia, jest ona wogole z innej brazny , spadla jak z kosmosu, niepotrzebna itd. nie dzwonie i nie informuje ze dziekuje ale nie skorzystam, gdybym tak robila placilabym za tel. niezle My o niebie ty o chlebie. Żeby zrobić oferte na instalacje grzewczą (np) muszę sie z klientem umówić ,pojechac ,zobaczyć ,ocenić itp. Potem przeliczam ,wypisuje i daję . I czekam na ocenę. To chyba dość świadome działanie? Czy tez nagabywanie? I wypada klientowi choć zadzwonić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 11.05.2005 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Klient co powinien? klient nasz pan, gramy jak zagra a moze i powinien moze, nie zaszkodziloby mu zadzwonic i odmowic A od drugiej strony ( no bo ja o chlebie przeciez ) A co powinien a czego nie powinien oferent, uslugodawca ,sprzedawca? A napewno nie powinien wydzwaniac z roznych tel do klienta bo moze z ktoregos w koncu odbierze ; jest to nagabywanie i nie powiem zeby kultura w tym jakas byla. Kultura ? owszem , owszem, obustronna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 11.05.2005 18:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Klient co powinien? klient nasz pan, gramy jak zagra a moze i powinien moze, nie zaszkodziloby mu zadzwonic i odmowic A od drugiej strony ( no bo ja o chlebie przeciez ) A co powinien a czego nie powinien oferent, uslugodawca ,sprzedawca? A napewno nie powinien wydzwaniac z roznych tel do klienta bo moze z ktoregos w koncu odbierze ; jest to nagabywanie i nie powiem zeby kultura w tym jakas byla. Kultura ? owszem , owszem, obustronna. Ech Ty dalej swoje-skoro robie ofertę (na jego życzenie-a nie hurtowo) i mu ja przekazuje umawiajac sie np że zadzwonie później ,kiedy ją "przetrawi" to chyba logiczne ,że to w końcu zrobię? Brakiem kultury w/g mnie byłoby gdybym nie zadzwonił. Zreszta skoro widzi ,że mój nr sie wyświetla to chyba nie jest problemem zadzwonić i powiedzieć NIE. Albo (żeby nie zbankrutował za telefon) odebrał i powiedział to samo. Problem polega na tym,że albo uparcie nie odbiera(w/g mnie może zgubił telefon,lub w tych godzinach pracuje,lub nie może odbierać) ,albo zwodzi mając już robote wykonana przez kogoś innego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 12.05.2005 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 To ty dalej swoje , teraz to ja o niebie a ty o chlebie Przyznalam ci przeciez racje ze kulturalnie byloby aby klient zadzwonil i odmowil ci, powiedzial ze jednak nie skorzysta. Moze i powinien odzwonic. Dodalam ze jednak ty nie powinienes wydzwaniac do niego z roznych telefonow, czychajac ze z ktoregos odbierze bo z twojego nie odbiera - to jest nachodzenie klienta i nahalne zachowanie. A wiec wiesz, ty na klienta mowisz - niekulturalny On zapewne na ciebie - nahalny No i to tylko tyle . Za niekulturalne uwazam ze klient na ktorego prosbe zrobiles oferte nie oddzwania lub nie odbiera tel od ciebie ale za niekulturalne uwazam tez nahalne wydzwanianie z roznych nr. telefonow, czekajac kiedy w sidelka zlapiesz klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 12.05.2005 07:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 relacje miedzy klientem a wykonawca zawsze beda budzic emocje po obu stronach. Zwlaszcza jak cos pojdzie nie tak. Kazdy ma swoj punkt widzenia i inaczej ocenia zaistniale fakty. Tak jest juz od momentu przedstawiania oferty po ewentualna jej finalizacje. Jestesmy ludzmi i zarowno Agnieszka1 jak i Maly maja sporo racji w swoich postach. Takze pojecie kultury jest inaczej postrzegane przez kazdego z nas. Sadze ze nie ma o co kopii kruszyc - tak bylo jest i bedzie ze jeden zadzwoni mowiac iz nie jest zainteresowany zas inny nie. Tak samo jeden bedzie wydzwanial dopytujac sie jak wypadl w porownaniu z innymi inny bedzie sobie czekal na odpowiedz klientaAle zaobserwowalem jedno zjawisko ktore daje do myslenia Coraz czesciej Inwestorzy szukaja tylko pretekstu by z oferty uszczknac jeszcze co nie co. Nie chce wszczynac w tym temacie polemiki tylko dziele sie swoja subiekywna ocena niektorych sytuacji bedacych moich i innych udzialem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 12.05.2005 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Ale zaobserwowalem jedno zjawisko ktore daje do myslenia Coraz czesciej Inwestorzy szukaja tylko pretekstu by z oferty uszczknac jeszcze co nie co. Nie chce wszczynac w tym temacie polemiki tylko dziele sie swoja subiekywna ocena niektorych sytuacji bedacych moich i innych udzialem Heh a ja powiem inaczej: Jareko ja akurat pracuje u duzego inwestora i moge powiedziec ze zauwazylam ze oferenci wyskakuja z cenami jak z kosmosu aby wyciagnac od Inwestora jak najwiecej Szczegolnie przy zleceniach "z wolnej reki" - tu dolaza, tam dolaza aby tylko wyszlo ciut wiecej Nie mniej jednak jestem za godziwym wynagrodzeniem za dobrze zrobiona prace. Czasem rzeczywiscie zdarza sie ze inwestor by chcial super fachowo , szybko i TANIO - tragedia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 12.05.2005 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 mialem na mysli inne sytuacje - a tu peknie szyba, a tu spoznienie z dostawa a tu jakies inne niezalezne od Ciebie rzeczy. Ale jak wspomnialem - wszystko zalezy od ludzi - czy potrafia zrozumiec i sie dogadac czy nie. ALe jest tez zjawisko ktore mam na mysli - szukanie pretekstu. Nagminnie stosowana metoda wlasnie przez duzych Inwestorow - w Warszawie zjawisko wrecz nagminne. I jakos nie zauwazylem by w ofertach bylo cos ekstra dodawane - wrecz odwrotnie - kosztorysy sa juz zanizane do granic oplacalnosci a i tak znajdzie sie jakis kosmita ktory da cene jeszcze nizsza a skutki tego sa pozniej oplakane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agnieszka1 12.05.2005 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 mialem na mysli inne sytuacje - a tu peknie szyba, a tu spoznienie z dostawa a tu jakies inne niezalezne od Ciebie rzeczy. Ale jak wspomnialem - wszystko zalezy od ludzi - czy potrafia zrozumiec i sie dogadac czy nie. ALe jest tez zjawisko ktore mam na mysli - szukanie pretekstu. Nagminnie stosowana metoda wlasnie przez duzych Inwestorow - w Warszawie zjawisko wrecz nagminne. I jakos nie zauwazylem by w ofertach bylo cos ekstra dodawane - wrecz odwrotnie - kosztorysy sa juz zanizane do granic oplacalnosci a i tak znajdzie sie jakis kosmita ktory da cene jeszcze nizsza a skutki tego sa pozniej oplakane Okna ? rozbieznosci w cenach oferentow znaczace - jeden daje 300zl/m2 inny 500 - jareko a u ciebie ile za m2? Kosmita? tak ostatnio mielismy kosmite ktory zajmuje sie od zawsze branza elektryczna nagle daje oferte na typowa budowlanke a jego oferta jest o 50 tys ( przy calej kwocie 200tys) nizsza niz oferentow specjalizujacych sie w budowlanej branzy. Efekt? wygrywa kosmita, jakosc wykonanej pracy ponizej przecietnej,kosmita zarobil jakies grosze. Pytam - kto na tym zyskal cos? kosmita? pare groszy. Inwestor? zbabrana robote, no ale "zaoszczedzil" 50 tys z czego sie cieszy - paranoja. I tak co roku Wybieramy najtamszego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jareko 12.05.2005 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 paranoja i juz nie wiec dodac nic ujac kosmici sa w ataku - niestety a kto na tym traci? Klient bo realnie nikt nie zyskuje Ja teraz tez bede mial strate nie ze swojej winy ale trudno - czasem tak bywa - aaaaa i jeszcze jedna prawidlowosc zauwazylem - prawo Murphiego zawsze zywe Jak juz cos sie pieprz.... to do konca realizacji pieprz... sie bedzie - juz nawet szyba jest przeciwko mnei - jak na zlosc peka Szkoda tylko ze przy okazji moj wizerunek na tym traci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 13.05.2005 11:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 To ty dalej swoje , teraz to ja o niebie a ty o chlebie Przyznalam ci przeciez racje ze kulturalnie byloby aby klient zadzwonil i odmowil ci, powiedzial ze jednak nie skorzysta. Moze i powinien odzwonic. Dodalam ze jednak ty nie powinienes wydzwaniac do niego z roznych telefonow, czychajac ze z ktoregos odbierze bo z twojego nie odbiera - to jest nachodzenie klienta i nahalne zachowanie. A wiec wiesz, ty na klienta mowisz - niekulturalny On zapewne na ciebie - nahalny No i to tylko tyle . Za niekulturalne uwazam ze klient na ktorego prosbe zrobiles oferte nie oddzwania lub nie odbiera tel od ciebie ale za niekulturalne uwazam tez nahalne wydzwanianie z roznych nr. telefonow, czekajac kiedy w sidelka zlapiesz klienta. Tak ale jak nie zadzwonię wcale to on powie (sprawdzone)"co to za firma -olali mnie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.