agniesia 26.04.2005 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Tak, Tripper, o to chodzi,u mamy jest kuchenka po bokach blat i nigdy nie bylo problemow z czyszczeniem tych bocznych powierzchni,natomiast teraz gdy od prawej strony mam sciane jest ogromny problem, nawet przy codziennym myciu, scieraniu sciany proszkiem ajax,zawsze cos zostaje i po jakims czasie trzeba zmywac rozpuszczalnikiem (mam akurat folie pcv)w przypadku kafli byloby gorzej, bo fugi bym nie doczyscila nigdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mysia 26.04.2005 10:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 dokładnie o to chodzi, że ściana jest po prawej stronie kuchenki... pomimo że są tam płytki (ułożone do szerokości blatu) to ściana w dalszej części kuchni chlapie się niemiłosiernie..jedyne wyjście teraz to ułożyć jeszcze więcej płytek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Evita 26.04.2005 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Podtrzymuję zdecydowanie NIE dla białych fug na podłodze. Po krótkim czasie kolor przechodzi niemiłą metamorfozę, a częste mycie szorstkimi szmatkami powoduje stopniowe zdarcie fug - albo nie ma ich wcale albo są brudno szare. W naszym mieszkaniu najwiekszą pomyłką był zakup do kuchni terakoty o chropowatej powierzchni. Na poczatku nie przewidywaliśmy problemów, ale po jakimś czasie wcześniej niewidoczne mikro-rowki wypełnily się brudem i teraz trzeba je szorować twardą szczotką - koszmar. Natomiast za nasz największy sukces uważam decyzję o wyborze projektu indywidualnego. Kosztował dużo, ale wszystko jest przemyślane i dostosowane do naszej rodziny, a oszczędności już widać na etapie budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.04.2005 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Pozytywy(przynajmniej jeśli chodzi o mnie): -zatrudnienie architekta wnętrz-albo miałam farta,albo faktycznie kobitka zna się na rzeczy -spiżarenka przy kuchni(maleńka,ale półki są od góry do dołu,wszystko wchodzi,jest miejsce na mopa i wiadro) -sypialnia z wejściem do garderoby i dużego pokoju kąpielowego usytuowana na parterze(nie trzeba po każdą szmatę czy szminkę latać po schodach) -pokój dziecka z garderobą(póki co są tylko drążki ,ale z czasem dorobię półki i będzie ok-w szafie jaka by ona nie była zawsze z upływem czasy robi się ciasno -zadaszony taras-swój powiększyliśmy do jakichś 35 m2 pod dachem ,co mi w efekcie dało świetny strych na mniej potrzebne rzeczy -jasne płytki też mam w hallu i częsciowo w salonie,ale je przetestowałam przed zakupem tzn:podobały mi się dwa rodzaje ,kupiłam po jednej sztuce z każdego i ustawiłam w starym mieszkaniu w kuchni przy zlewie,gdzie wiadomo najbardziej się brudzi,jedna seria odpadła już po jednym dniu-nie wiem z czego toto było ale brud się normalnie wżerał -jasne fugi też mam a konkretnie bahama beż -tyle że z firmy sopro-imregnowane w masie-dodatkowo w ramach własnej nadgorliwości przeleciałam je po położeniu imregnatem bodajże HG i nic im nie jest,a podłogi zmywam 1 x na tydzień-fakty nie mam psa i kota,tylko 5-letnie dziecko -na ścianach zmywalne farby-kominek spokojne myję ,a nie martwię się że po dwóch miesiącach palenia jest do ponownego malowania -centralny odkurzacz ,a zwłaszcza szufelki pod kominkiem i pod zlewem w kuchni-szast prast i pozamiatane,dodatkowo zamontowałam w wiatrołapie z myślą przyszłościową o psie -kamienny blat w kuchni-żaden czort tego nie ruszy-ani gorący garnek,ani tłuszcz-przynajmniej tak mi się narazie wydaje -piekarnik i płyta bez pokręteł tylko na sensorach -do czyszczenia rewelacja ,bo brud w te cholerne pokretła nie włazi ,co przynajmniej mnie zawsze doprowadzało do pasji -elektryka i instalacje zrobione w oparciu o forum -dzięki temu mam dokładnie tam wyłączniki gdzie powinny być-w trakcie budowy głównie forum czytałam ,a nawet robiłam sobie notatki -co zaowocowało-jeszcze raz wszystkim forumowiczom -DZIĘKI -marmurowe parapety-upierałam się przy drewnianych,ale koleżanki pokazały mi swoje drewniane po kilku latach podlewania kwiatków-miały rację -widok był lekko nieciekawy...a że lubię kwiatki,to i te marmury mąz przebolał -czujnikii deszczu przy veluxach(a okien dachowych mam 9!!)-dzięki temu nie stresuję się wychodząc do pracy ,że mi całą górę zaleje jak zacznie padać-kurcze,ale co będzie jak prądu zabraknie? o tym nie pomyślałam ! No i to by było chyba na tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Malinka_01 26.04.2005 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Za naszą największa wadę uważam porowatą glazurę do łazienki - ciężka w utrzymaniu czystości. Poza tym glazurnik dał ciała i pozostawił nam w tych rowkach fugi, których nie mogę odszorować - istny koszmar (oczywiście wyleciał na zbity pysk i nie dostal za to kasy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.04.2005 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Malinka-01 A próbowałaś te fugi przelecieć "Szopem"?to taki preparat z Atlasu co to starym zaprawom daje radę.Ja tym czyściłam gres w garażu ,jako że tam w czasie budowy było składowisko wszystkiego co na budowie jest potrzebne,a jak wiadomo za kazdym razem fachowcom coś się ulało...coś wysypało...Zlazło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agniesia 26.04.2005 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Joanna33 - mozesz cos wiecej o szopie napisac? to ropuszczalnik czy cuś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.04.2005 12:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Chemicznie co to jest to nie mam pojecia.Kwas jakiś chyba ,bo każą rękawiczek używać.Kupiłam to w sklepie z ceramiką,a polecili mi to fachowcy,którzy mi luxfery murowali a raczej uchlastali zaprawą.Zaprawa zlazła ,co prawda z oporami ale zlazła W garażu takie nierożcieńczone na płytki lałam ,samo nie złaziło jak to w reklamach bywa,ale w końcu złaziło,a wcześniej niczym nie chciało.Przy czym nie jest to drogi,ceny nie pamietam ,ale nie powaliła mnie na podłogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Poznanianka 26.04.2005 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Może nie porażka, ale błąd na pewno - spodobała mi się cięzka umywalka ego - ściany mam z porotonu, 12 cm. I nie przewidziałam, że takiej umywalki nie utrzymają. Spośród wielu rozwiązań wybrałam zrobienie blatu do tej umywalki, którego tak naprawde nie chciałam mieć... na załączonym obrazku umywalka spoczywa na razie na podłodze w oczekiwaniu na blat... http://www.empikfoto.pl/albumy/6198/13669/previews/273023_imgp0636.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Poznanianka 26.04.2005 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Za naszą największa wadę uważam porowatą glazurę do łazienki - ciężka w utrzymaniu czystości. Poza tym glazurnik dał ciała i pozostawił nam w tych rowkach fugi, których nie mogę odszorować - istny koszmar (oczywiście wyleciał na zbity pysk i nie dostal za to kasy) wyczyść to płynem HG do czyszczenia kafelków z zaprawy. Zejdzie na pewno. Do kupienia np w castoramie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Malinka_01 26.04.2005 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Joanna 33 - jasne że próbowałam szopem. W akcie desperacji ze łzami w oczach i pilniczkiem w ręku - ale to nie to. Jeszcze wypróbuję ten preparat HG, który proponuje Poznanianka (dzięki) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iskra 26.04.2005 14:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 A może dziewczyny podejdziemy do sprawy konstruktywnie i napiszemy poradnik dla tych, które stoją przed wyborem Ja pamiętam z własnego wykanczania ( się) że czasu było mało i decyzje jednak podejmowane były w pośpiechu. Jedna z forumowiczek napisała jak wypróbowywała płytki pod kątem brudzenia sie ( ja tego nie zrobiłam i teraz załuję ) Zaczynam... 1.Planując oświetlenie przejdż po sklepach z ww gadżetami, przelicz ceny i zastanów się czy zaplacisz za oświetlenie salonu kilka tysięcy zł ( przy wysublimowanym guście to mozliwe ) jesli nie- ogranicz liczbę punktów świetlnych 2.Kupując płytki dokonaj wcześniej testu na brudzenie- postaw je koło umywalki i sprawdź jak się zachowują 3. zastanów się czego nie chcesz trzymać na widoku i zaplanuj na to miejsce w domu...../mopy, umywalki, odkurzacz/ Czekam na dalsze punkty z chęcią się dopiszę przy 50 Iskra Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.04.2005 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Ja chyba podeszłam do sprawy konstruktywnie.Po sklepach latałam ,jak kopali fundamenty,bo wiedziałam,że potem nie będzie czasu(mój pan mąz miał ambitny plan wybudować się w 8 miesięcy -w efekcie wyszło 10).Wstępnie robiłam rozpoznanie w internecie-co mi się podoba i ile to kosztuje,a potem w sklepie oglądałam na żywo i oststecznie typowałam.Był to stosunkowo niezły pomysł,bo większośc rzeczy do wnętrza miałam albo kupione,albo zamówione,albo upatrzone inie wracałam np do tematu baterii,żeby się niepotzrzebnie nie stresować.W efekcie jak przyszło do urządzania środka byłam przygotowana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.