thalex 26.04.2005 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Przed chwilą zauważyłem że psiak na szyi ma kleszcza. Szary, kształtu jajowatego, wielkości małej drażetki, - to chyba kleszcz? Czym go potraktować? Wiem, ze juz problem sie rozwiazal, ale moze jeszcze moja rada-sprawdzona przez wiele lat, sie przyda. Trzeba wykrecic-delikatnie trzymajac za odwlok kleszcza ale:W ODWROTNA STRONE NIZ WSKAZOWKI ZEGARA (kleszcze wkrecaja sie zgodnie z tym kierunkiem. Sprawdzic, czy wyszla glowka. Pozniej zdezynfekowac tym co jest aktualnie pod reka. A no właśnie, kusiło mnie zaraz po wypowiedzi joanki77 zapytac dygresyjnie jakie gwinty mają kleszcze prawo czy lewoskrętne a to jednak jest poniekąd istotne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RENATA BANASIAK 26.04.2005 15:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 Przed chwilą zauważyłem że psiak na szyi ma kleszcza. Szary, kształtu jajowatego, wielkości małej drażetki, - to chyba kleszcz? Sposob z wykrecaniem rzeczywiscie dziala. Stosowalam go wielokrotnie z powodzeniem u swoich psow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joanka77 26.04.2005 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2005 ja zawsze wykręcam w lewo bo tak mi najwygodniej nie wiem co by było jakbym kręciła w prawo a w ogóle to kleszcze są obrzydliwe brrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mwanamke 01.05.2005 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Maja 2005 Jeśli chodzi o zabezpieczenia to na psach nie łysych czyli takim owczarku niemieckim najlepiej sprawdza sie zabezpieczenie podwójne: obroża PREVENTIC z amitrazą - do kupienia tylko u wetów ale w każdym gabinecie do dostania plus frotline ale w atomizerze. Kropelka- do kitu;( Na ONa to wychodzi prawie cała butla, w domu sie tego zapryskać nie da bo śmierdzi i pies szału dostaje. Ja zabieram psa na spacer, frontline i rekawiczkę gumową, psiknięcia przelicza sie na kilogramy i raz na jakiś czas wołam do siebie sukę psikam ileś tam serii potem zabawa i tak kilka razy az będzie tyle ile powinno być. Potem dwie doby szlaban na wchodzenie do wody i kleszczy ne widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.05.2005 12:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2005 Zamiast wykręcania kleszczy polecam preparat TICK AWAY. Wystarczy kleszcza tym spryskać i po 5 minutach sam odpada już martwy . Cena wprawdzie około 15 zł, ale nie ma ryzyka że część kleszcza zostanie. Kiedyś źle wykręciłam i zrobił się stan zapalny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sajko 09.05.2005 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 verunia- napisz coś bliżej o tym preparacie? Co do wykręcania kleszcza później- nie ma co czekać, należy natychmiast wykręcać. Kleszcze im dłużej jest wbity, tym większa szansa że zarazi, bo zaraża wymiotując, co zaczyna robić między 15 a 24h od wbicia A co do tego, na co można chorować, to i ludzie i psy mogą po kleszczu mieć: - babeszjozę (podobno 35% kleszczy w Polsce obecnie przenosi psią formę babeszjozy, bardzo mały jest odsetek zachorowań wśród ludzi, ale za to podobno 50% przypadków śmiertelnych ) - boreliozę (częstsza u ludzi niż u psów, łatwiejsza w leczeniu (głównie antybiotyki) ale długotrwała) obie te choroby są nieuleczalne, tylko się je zalecza. a dodatkowo- - odkleszczowe zapalenie mózgu i opon mózgowych... a wszystko przez małego badziewka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maluszek 09.05.2005 09:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 Nasz wet w tym roku zalecił nam stosowanie Frontline ponieważ został ulepszony. Advantix w tym roku się podobnież nie sprawdza - bo kleszczory się na niego uodporiniły - faktycznie znajduję po kilka paskudników wbitych w naszego psa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 09.05.2005 13:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2005 verunia- napisz coś bliżej o tym preparacie? To taki mały 50 mililitrowy spray firmy Beaphar, w jakimś lepszym sklepie zoologicznym na pewno będzie. Jest naprawdę skuteczny. Brało mnie zawsze na obrzydzenie jak miałam wykręcać te kleszcze, a tak wystarczy psiknąć i już. U mnie tereny bardzo zakleszczone ale kropelki na razie działają i to na ONka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daira 05.05.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Maja 2009 co zrobić jeśli nie ma jak się udać do weterynarza a psiak ma kleszcza pod pyskiem i jednego na głowie który został naderwany? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 06.05.2009 13:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Maja 2009 A co do tego, na co można chorować, to i ludzie i psy mogą po kleszczu mieć: - babeszjozę (podobno 35% kleszczy w Polsce obecnie przenosi psią formę babeszjozy, bardzo mały jest odsetek zachorowań wśród ludzi, ale za to podobno 50% przypadków śmiertelnych ) - boreliozę (częstsza u ludzi niż u psów, łatwiejsza w leczeniu (głównie antybiotyki) ale długotrwała) obie te choroby są nieuleczalne, tylko się je zalecza. A dlaczego babeszjoza jest nieuleczalna? Przeciez pierwotniak jest po prostu wybijany Imizolem, w przeciwnym wypadku znowu by sie namnożył i po prostu doprowadził do śmierci psa. Inna sprawa, to że po babeszji mogą (ale nie muszą) pozostać nieodwracalne uszkodzenia np. nerek czy wątroby, ale to zależy od tego jak bardzo organizm został wyniszczony. Piroplazmozę (babeszjozę) u ludzi wywołują chyba inne rodzaje pierwotniaka przenoszone przez kleszcze (chodzi mi o to, że nie mozna sie zarazić od psa). Aha, jeszcze odnośnie Kiltixa, juz o tym pisałam - z mojego doświadczenia i potwierdzone przez 2 wetów - te 6-7 miesięcy działania Kiltixa mozna między bajki włożyć, osobiście już nie ryzykuje dłużej niz 3 miesiące. Najlepiej zresztą popatrzec na stan obroży - jak wygląda świeżo i proszek się wydziela po "strzeleniu" (takim szybkim rozciągnięciu) to OK, a jak jest juz śliska, no taka zużyta, to trzeba zmienić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
elizakop 08.05.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2009 W wieku lat trzynastu dostałam w prezencie od rodziców mojego pierwszego, wymarzonego, mądrego, grzecznego, ukochanego psa. Było to naście lat temu. Na wakacjach pojechałam z psem do babci na wies na dwa tygodnie. Pies w ciągu tych dni złapał ponad 40 kleszczy (to był bardzo duży pies). Wiem, bo liczyłam wyrywając je własnoręcznie. Jako młoda dziewuszka jakoś sobie poradziłam bez niczyjej pomocy. Tyle,że wtedy nie wiedziałam o tym, że tłuszczem nie można smarowac i zużyłam chyba z pół kilo babcinego wiejskiego masła. Pies na nic nie zachorował, tylko lśnił od masła. Fajnie powspominac pierwszego psiego przyjaciela. Kleszcze sa ohyyyydne, ale wyrwanie ich takie trudne chyba nie jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 09.05.2009 17:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2009 Kleszcze sa ohyyyydne, ale wyrwanie ich takie trudne chyba nie jest Elizakop, kleszcz jako taki szczegolnie groźny nie jest. Groźny jest kleszcz zakażony, bo może zarazić psa. Coraz częściej się zdarza teraz babeszja, nie wiem jak z pozostałymi chorobami. Gdzies czytałam, że jesli matka-kleszczyca jest zakazone to wszystkjie jej "dzieci" tez. Wet, ktory leczyl moją sukę kilka lat temu, pochodził z Wroclawia - mowil, że tam to oni o babeszji to tylko z książek wiedzieli. a przyjechal do Warszawy i akurat na plage trafił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.