Gość 28.04.2005 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 tylko powiedz dlaczego w kraju gdzie "jest"95% katolików uczonych od dziecka "tej jedynej prawdy" jest jak jest? Bo u większej części tych 95% zdeklarowanych katolików "wiara" jest na pokaz, bo tak wypada, bo inaczej ksiądz wykrzyczy nazwisko z ambony w niedzielę na sumie, bo ludzie bedą wytykać palcami, bo większość tych "powszechnie szanowanych" chodzi do kościoła i klęka zgodnie przed ołtarzem, więc ja też powinienem, powinnam, itd, itp... Ale to nie ma nic wspólnego z czystą wiarą, życiem według dekalogu, zgodnie z zasadami wynikającymi z nauk Chrystusa. Wychodzą tacy ludzie z kościoła i... wiadomo... jest jak jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TomaszK 28.04.2005 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Zgadzam sie z wypowiedzia matki. Wyzej bylo napisane ze ktos przysiegal zyc zgodnie z zasadami wiary i wychowywac dziecko w tej wierze. W jaki sposob wychowywac? Tylko w ten sposob ze narzuca dziecku chrzest i kolejne sakramenty? A co z wlasnym przykladem zycia chrzescijanina. Religijnosc to za malo. Nalezy zyc zgodnie ze swoimi przekonaniami. Jezeli mam jakies to zyje zgodnie z nimi a nie wybieram tylko to co jest mi wygodne. Ktos mowi ze raz idzie do Kosciola a raz nie i nie czuje sie winny z tego powodu (przeciez w wierze katolickiej to grzech) wiec dlaczego nie nazwiemy tego po imieniu tylko wymyslamy jakies inne okreslenia. Badzmy konsekwentni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Funia 28.04.2005 13:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Ktos mowi ze raz idzie do Kosciola a raz nie i nie czuje sie winny z tego powodu (przeciez w wierze katolickiej to grzech) wiec dlaczego nie nazwiemy tego po imieniu tylko wymyslamy jakies inne okreslenia. Badzmy konsekwentni. Tomaszu jeśli to do mnie - to chyba za mało mnie znasz, zeby takie wnioski wyciągać. A ten temat i moje posty są nie po to by rozpętać kolejną burzę koło Kościoła, tylko po to by ustalić czy to przymusowe sprzątanie kościołów to norma w małych miejscowościach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacek69 28.04.2005 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 Wracając do zasadczniczego tematu; czy to przymusowe sprzątanie kościołów to norma w małych miejscowościach. Nie, Funiu - to nie jest norma, a jedynie się zdarza. A tak przy okazji - czy każdy wątek posiadający w temacie słowo "Kościół" musi przeradzać się w takie religijno-ateistyczno-egoistyczne utarczki słowne? To było pytanie retoryczne .... J Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 28.04.2005 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 oj Jacek, zdaje się, że ty też rzuciłes kamieniem Funia porozmawiaj z innymi mieszkańcami, pójdź w niedzielę na sumę. Zobaczysz, czy rzeczywiscie proboszcz wskazuje palcem, czy może tylko dziekuję okreslonym rodzinom za pomoc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam___ 28.04.2005 21:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 U nas ksiadz w niedziele czyta ile kto dal ofiary. Pani X dala 10 zlotych na kwaity Pani Y 10 zlotych na swiece Pani Z 20 zlotych na to czy tamto. No i do sprzatania tez sie wyznacza,ze w sobote sprzata ulica taka a taka. No i w sobote ludziki sprzataja. Teraz sprzataja przed komuniami. Parafia z jednym ksiedzem i niema za bardzo kto robic. Chociaz musze przyznac ze dba o otoczenie kosciola. P.S. Ale stawki to sa cokolwiek wygorowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
opornik 28.04.2005 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2005 witam:) Cała ta sprawa ma kilka aspektów. Niewielka parafia to pewne kłopoty finansowe, proboszcz nie nadrukuje. Społeczność ustaliła taką formę zamiast składać większą ofiarę, pozostaje to zaakceptować. Ksiądz to też człowiek z różnymi wadami i przywarami, w końcu z nas się wywodzi. Sami czasmi dziwnie postępujemy póki nam ktoś nie uświadomi owego dziwactwa. Pozostaje w jakiś sposób porozmawiać z księdzem, czy to podczas sprzątania, czy na ulicy, czy na plebani. takie wyczytywanie jest może dla niego tak oczywiste jak 2+2=4 i nie wpadło mu do głowy, że można inaczej. W parafi powinna funkcjonować Rada Duszpasterska, co prawda to ksiądz jest przewodniczącym z urzędu ale ma swoich zastępców. Rada pewnie się spotyka więc można podejść na takie spotkanie i poruszyć sprawę. Uważam, że na każdy temat można a nawet trzeba rozmawiać, nic gorszego jak niedomówienia, szeptania za plecami. Tak więc zbierzcie się, Ty i odwaga i idźcie na rozmowę z proboszczem. Przy okazji go poznasz a kulturalnie wyartykuowany problem pewnie przestanie być problemem. Niestety, ksiądz w pojedynkę parafii nie uciągnie a przy ubożejącym społeczeństwie jest to coraz większy problem. Jeżeli ktoś jest wierzącym i praktykującym to jest również odpowiedzialny za kościół - ten duchowy i ten materialny również. powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.