Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zakup działki


Becik

Recommended Posts

Na czym się "oszukaliście" kupując działkę? Na co warto zwrócić uwagę? A co udało Wam się sprawdzić i może jesteście z tego dumni? Z naszych doświadczeń:

:smile:Każdą działkę, którą poważnie braliśmy pod uwagę, oglądaliśmy po takich dosyć obfitych opadach deszczu. Ponieważ na naszym terenie jest dosyć wysoki poziom wód gruntowych, na niektórch działkach stały sobie bajorka - takie automatycznie "odpadały".

:sad:Człowiek który sprzedawał nam działkę zachował dla siebie drogę dojazową. Służebność na przejazd, owszem, uzyskaliśmy, ale nie przyszło nam wówczas do głowy, że przydałaby nam się jeszcze służebność na media. Na dodatek media znajdują się po drugiej stronie drogi, która to połowa jest znowu współwłasnością sąsiadów z przeciwnej strony. Oj, co myśmy się "nabujali" i "wykosztowali" żeby zorganizować wszystkie uzgodnienia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśmy się oszukali na prądzie tzn. pani z agencji nam wmawiała, że nie będzie z tym żadnego problemu, że już, już.... To już już trwa drugi rok, i jeszcze z rok potrwa zamiast wmawianych 2 czy 3 miesięcy. W związku z powyższem budowa musi się odbywać na agregacie. Oszukaliśmy się też trochę na odległości. Tak bylismy zauroczeni okolicą, że wydawało nam się, że jest trochę bliżej niż w rzeczywistości.

 

Też mamy tymczasową służebność (my i wobec nas) do chwili wytyczenia drogi gminnej. Pani z agencji zarzekała się jednak, że wszyscy po drodze drogi oddali po kawałku swych działek na drogę ale w praniu okazało się, że jeden "Kargul" nie oddał i z drogą też może być problem...

 

Jednym słowem - nie wierzyć agentom! Ich interes jest rozbieżny z interesem kupującego. Są po stronie sprzedających i "podkolorowują".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem przygody z prądem - do tego stopnia, że po 5 latach prób zrezygnowałem i ... kupiłem drugą działkę. Teraz mam dwie (i obie już z prądem :smile: - jak tylko skończyłem stan surowy na nowej działce to na starą pociągnęli wreszcie prąd. Prąd to naprawdę podstawa - ja drugą działkę kupiłem już z prądem (a raczej odpowiednim zapisem w akcie notarialnym - właściciel zobowiązał się do dostarczenmia prądu na działkę w określonym terminie i wywiązał się :smile: ).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam doświadczonych

Stoję przed decyzją o zakupie działki i mam pytanie.

Jak sobie radziliście z działką, która nie ma oznaczonych (w jakiś trwały sposób) granic? Przychodzi aktualny właściciel i mówi że działka jest stąd dotąd. I co wtedy? Czy trzeba wzywać geodetę?

A może trzeba go wzywać nawet jak działka jest wyraźnie oznaczona?

No i na czyj koszt?

Dzięki za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie do końca wierzysz obecnemu właścicielowi to musisz wezwać geodetę, który na podstawie wyrysu działki (dokument urzędowy, który on same zdobędzie) zaznaczy granice. Koszt (okolice Warszawy) to ok.100zł za punkt, czyli za działkę prostokątną 400zł. Ja bym nalegał, żeby obecny właściciel pokrył te koszty albo obniżył odpowiednio cenę działki.

 

Inna para kaloszy to podejrzenie, czy właściciel czegoś nie pomylił albo czegoś nie kręci. Wtedy lepiej sprawdzić w gminie lub w powiatowej składnicy map.

 

Kiedyś przy wytyczaniu granic geodeci zakopywali w każym narożniku kamień a trochę głębiej pod nim butlekę do góry dnem. Możesz spróbować tego poszukać łopatą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie do końca wierzysz obecnemu właścicielowi to musisz wezwać geodetę, który na podstawie wyrysu działki (dokument urzędowy, który on same zdobędzie) zaznaczy granice. Koszt (okolice Warszawy) to ok.100zł za punkt, czyli za działkę prostokątną 400zł. Ja bym nalegał, żeby obecny właściciel pokrył te koszty albo obniżył odpowiednio cenę działki.

 

Inna para kaloszy to podejrzenie, czy właściciel czegoś nie pomylił albo czegoś nie kręci. Wtedy lepiej sprawdzić w gminie lub w powiatowej składnicy map.

 

Kiedyś przy wytyczaniu granic geodeci zakopywali w każym narożniku kamień a trochę głębiej pod nim butlekę do góry dnem. Możesz spróbować tego poszukać łopatą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o zakup działki- kupiłem od gminy. 70% kosztów prądu pokryte przez urząd- 21m. Już podłączone. Woda- 6m.Gaz- 6,5m. Kanalizacja- pod dom.Granice-wytyczone. 7 km od miasta z bardzo dobrym dojazdem. Na upartego- pieszo. Czego chcieć więcej? Chyba tylko pieniędzy na budowę, bo tych ciągle brakuje. Pozdrowienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poprowadzenie mediów wzdłuż prywatnej drogi warto mieć służebność w formie aktu notarialnego jeśli nie jesteś jej właścicielem lub nie jesteś jedynym właścicielem. Właściciel takiej drogi ma obowiązek jej odśnieżania, wszelkie inne obowązki związane np z oświtlaniem, utwardzaniem itp również "spadają" na właściciela drogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-10-24 11:36, remx wrote:

Czy ktoś ma doświadczenia z prywatną drogą, korzystaniem z niej

oraz z ciągnięciem mediów wzdłuż niej (na odcinku rzędu kilkudziesięciu metrów).

Dzięki

Do mojej działki jest dojazd prywatną drogą, która ma kilku współwłaścicieli. Nie ma problemu z korzystaniem z niej i nie widze powodu, dla którego miałby się takowy pojawić. Koszty utrzymania i modernizacji nieby spadaja na własiciela, ale tak naprawde to w praktyce płacą za to użytkownicy. Co z tego, że włąscicel ma obowiązek odśnieżyć? Jak bedzie nieodśniezone to ja nie dojadę do siebie, a nie właściciel, który gdzie indziej mieszka. Zresztą jest ponoć jakiś przepis, który obliguje gminę do wykupu prywatnej drogi, jeśli jest duża ilość mieszkanców.

Z podciągnięciem mediów też nie było kłopotu. Ale trzeba pamiętać, że na jakiekolwiek prace potrzeba pisemnej (a nawet czasem poświadczonej) zgody wszystkich właścicieli. Moja gmina nie chciała zatwierdzić projektu przyłącza energetycznego, które przechodziło przez drogę, bez zgody wszystkich właścicieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MYSZA- W okolicach Kwidzyna- działki od gminy 1000m2- to koszt ok.10000 zł. Myslę że to nie jest dużo zważywszy na fakt, ze zrobią za Ciebie czarną robotę- prowadzenie mediów. Naprawdę nie ma kłopotu z niczym. Ważna jest tylko lokalizacja. No i gmina raczej nie sprzeda Ci lipy (tajemnicze zadłużenie, którego nie można było się doszukać w żadnych papierach). A zaraz obok prywaciarz chce za działkę ok. 8000zł- bez drogi, prądu, wody, kanalizy a na koniec jeszcze trzeba zapłacić podatek -a gdy się kupuje od państwa, jest się zwolnionym od podatku. Trzeba sobie policzyć co ile kosztuje i czy warto.

Z pozdrowieniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-10-16 20:25, Anonymous wrote:

Myśmy się oszukali na prądzie tzn. pani z agencji nam wmawiała, że nie będzie z tym żadnego problemu, że już, już.... To już już trwa drugi rok, i jeszcze z rok potrwa zamiast wmawianych 2 czy 3 miesięcy. W związku z powyższem budowa musi się odbywać na agregacie. Oszukaliśmy się też trochę na odległości. Tak bylismy zauroczeni okolicą, że wydawało nam się, że jest trochę bliżej niż w rzeczywistości.

 

Też mamy tymczasową służebność (my i wobec nas) do chwili wytyczenia drogi gminnej. Pani z agencji zarzekała się jednak, że wszyscy po drodze drogi oddali po kawałku swych działek na drogę ale w praniu okazało się, że jeden "Kargul" nie oddał i z drogą też może być problem...

 

Jednym słowem - nie wierzyć agentom! Ich interes jest rozbieżny z interesem kupującego. Są po stronie sprzedających i "podkolorowują".

sorki..jestem włascicielem biura i muszę powiedziec ze nie kolorujemy...

Pozdrawiam,życze miłego dnia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2002-10-24 17:49, franekF wrote:

Koszty utrzymania i modernizacji nieby spadaja na własiciela, ale tak naprawde to w praktyce płacą za to użytkownicy. Co z tego, że włąscicel ma obowiązek odśnieżyć? Jak bedzie nieodśniezone to ja nie dojadę do siebie, a nie właściciel, który gdzie indziej mieszka.

Słusznie, w praktyce tak to właśnie wygląda. Ale jak się trafi taki złośliwy użytkownik, to może np zimą przewrócić się na nie odśnieżonej drodze, złamać sobie nogę i wytoczyc właścicielowi sprawę w sądzie. To tak ku przestrodze dla tych którzy rozważają możliwość bycia takim właścicielem - jeśli już, to razem ze wszystkimi użykownikami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoja dzialke kupilem 1,5 ruku temu od rolnika. Rolnik byl twardy tak jak by mu nie zalezalo na sprzedazy wiec nic nie wytargowalem. Mial juz zrobiony podzial ziemi i zapewnial ze ma zamiar sprzedac pozostalych 15 dzialek, niestety jak tylko dostal gotowke doszedl do wniosku ze brak mu pomyslu co zrobic z taka kasa (ponad 100 tys) a co dopiero bedzie gdy sprzeda reszte. Wstzrzymal wiec sprzedaz a ja zostalem sam na srodku pola (dookola buraki). Do mediow mam ponad 300 m wiec kompletne uzbrojenie kosztowaloby mnie jakies 150 tys. Na poczatku przyszlego roku maja sie zbroic dzialki kupione od innego rolnika, do nich mam "tylko" 150 m wiec moze jakos pociagne nieszczesne rury. Jesli jednak znajde w miedzyczasie inna dzialke UZBROJONA to ta zostanie mi jako nieprzemyslana, dlugo-terminowa inwestycja.

Nie popelniajcie tego samego bledu !!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...