Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

grezgorz2 powołuje się w swoich kilku linkach na 2 badania. Jedno przeprowadzone w Niemczech "stodoła" i drugie prowadzone przez doktora fizyki z Poznania.

 

Eksperyment Stodoła założył, że kilkumetrowa rura z wodą to to samo co ciek wodny. Na mój mały móżdżek to jest złe założenie. Jak wiemy z geologii czy hydrologii woda poz ziemią nie płynie w korytarzach takich jak rura. Jak radiesteta mówi "ciek wodny" ja nie rozumiem tego jako strumyczka pozdziemnego ale raczej jako układu mas wodnych wytwarzających pewne promieniowanie. Więc wcale się nie dziwię, że eksperyment Stodoła nie potwierdził istnienia radiestezji.

 

Pan doktor Kiszkowski z Poznania traci u mnie wiarygodność dlatego, że stwierdza po wieloletnich badaniach brak naukowych i eksperymentalnych dowodów na instnienie radiestezji. Ten sam pan bez ŻADNYCH badań stwierdza ze 100% pewnością, że "Radiestezja jest, niestety, pierwszym krokiem do wejścia w okultyzm i, jako swego rodzaju inicjacja, jest dużym zagrożeniem dla człowieka" i że na wyższym poziomie radiestezja jest to "współpraca z duchami" !!! :eek:

I jeszcze przyznaje, że niektórym radiestetom sukcesów "odmówić jednak nie można" !!! Jak pan doktor może przyznać, że ktoś odnosi sukcesy w dziedzinie, której naukowo udowodnił nieistnienie !!!

 

Cytaty pochodzą z : http://main.amu.edu.pl/~pkisz/nagrody.htm

 

I jeszcze parę innych linków:

http://www.wiedzaizycie.pl/99066300.htm

http://www.radiestezja0.republika.pl/co_to_jest.html

http://jaca.jamajka.plukwa.net/radiestezja.html

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Maco dnia 2002-10-19 15:08 ]

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Maco dnia 2002-10-19 15:14 ]

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40273
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

"(...)gdy jeden z odwiedzających zapytał go, czego uczy swoich uczniów, odpowiedział:

-Uczę ich ustalania właściwej hierarchii wartości: lepiej mieć pieniądze niż je liczyć, lepiej doświadczać czegoś niż dać definicję."

Anthony de Mello - "Minuta mądrości"

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Pacul dnia 2002-10-21 12:36 ]

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40468
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś miał jeszcze jakieś złudzenia co do radiestezji to po obejrzeniu dzisiejszej "Usterki" na TVN się ich na pewno pozbył. Radiesteci (filmowani ukrytą kamerą) dali żenujący pokaz. Każdy z 5 fachowców mówił zupełnie co innego...
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40619
Udostępnij na innych stronach

Jestem sceptykiem, nie zabardzo potrafie uwierzyc w radiestezje i dlatego uważałem że trzeba to sprawdzić. Przeszedłem dwustopniowy kurs prowadzony przez jedno ze stowarzyszen. Po tym wszystkim musze stwierdzić że coś w tym jest. Mimo ze moje "właściwości" są marne mogłem przeprowadzić kilka eksperymentów, które polegały np. na porównaniu moich "badań" z badaniami innych osób, oczywiście przy braku informacji o wcześniejszych wynikach. Efekty były zaskakujące: w 90% były one zgodne!? Druga ciekawostka: mieszkając z rodzicami odczuwałem pewne dolegliwości, na które nie można było zaradzić. Ustąpiły one gdy się wyprowadziłem (bez podtekstów). Moje badania oraz niezależnie innych osób stwierdziły przebieg żyły wodnej pod moim łóżkiem. I co o tym wszystkim myśleć? Ja dalej pozostałem sceptykiem, radiestezji nie stosuję na codzień. Raz tylko żona mnie zmusiła do tego gdy zginął jej kolczyk. Zgodnie z "teorią" mając jedną część kompletu można znaleźć drugą. Nie wierzyłem że się to uda, więc byłem zaskoczony gdy znaleźliśmy kolczyk pod stertą gazet nad którą zatrzymało się wahadełko (aha, nie umiem posługiwać sę różdżką, używam whadełka).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40624
Udostępnij na innych stronach

w_dlugi - no to masz podobne doświadczenia jak ja. Najpierw radiesteta potwierdził wskazane przeze mnie żyły (wyszukane przeze mnie zwykłymi miedzianymi drutami), a potem kilka lat później znalazłem za pomocą oryginalnego wahadełka i mapy działki zaginioną siekierę. Przykładów zbyt mało, by stwierdzić, że coś w tym jest, ale daje to do myślenia. A może to potwierdza teorię "banku informacji"? Może koncentrując się na poszukiwaniu siekiery udało mi się do niego dostać? Za jego pomocą tłumaczy się zdolności niektórych osób do przewidywania przyszłości, a czasem i deja vu. Sęk w tym, że to też nie jest jeszcze potwierdzone (patrz 1M$ nagrody).
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40627
Udostępnij na innych stronach

Frankai, nasze podejscie, sposob myślenia jest też częściowo, a może więcej, zdeterminowany naszym wykształceniem i zajęciem zawodowym. Wszystko musi zostać przewidziane, zdefiniowane, opisane, przeliczone. Dlatego ciężko nam przyjąć coś co nie mieści się w tych ramach i nie poddaje się "zautomatyzowaniu".
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40629
Udostępnij na innych stronach

w_dlugi - widzę, że mimo krótkiego "stażu" na Forum znasz już mnie. A może jesteś jakimś "odmłodzonym" użytkownikiem lub zarejestrowanym Anonimem? Zgadzam się, że wszystko "musi" być dla mnie zdefiniowane, sprawdzone, zmierzone, ale dopuszczam stan przejściowy - jeszcze nie zostało to coś do końca odkryte. Gdyby "ubijać" takiem teorie/pomysły na wstępie, to nie doszłoby do wielu niesamowitych odkryć.

 

[ Ta wiadomość była edytowana przez: Frankai dnia 2002-10-22 08:33 ]

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40634
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc ja również sądzę, że coś w tym jest. Zauważcie, że gatunek ludzki uczynił ogromny postęp technologiczny, lecz odbyło się to kosztem zatracenia i nie rozwijania pewnych cech posiadanych przez naszych przodków czy nawet zwierzęta. Tak zwane "instynktowne" wyczuwanie wody, niebezpieczeństwa, nadchodzącej zmiany temp itd. było czymś normalnym dla naszych dalekich przodków. Człowiek poświęcił czas na rozwój w innym kierunku, a kto wie co byśmy potrafili poświęcając całą energię 100 pokoleń na studiowanie własnych możliwości. Wykorzystujemy w porywach kilkanaście procent możliwości naszego mózgu. Co on jeszcze potrafi ???????????
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40658
Udostępnij na innych stronach

loniu,

dobrze powiedziane.

 

A to co było w TVN to też ciekawe. Na pewno jest masa naciągaczy co robią na tym niezłą kasę. Tak samo jak cała seria innych "specjalistów" prezentowanych w tymże cyklicznym programie. Ale czy to znaczy, że nie można naprawić porządnie drzwi (taki był chyba temat jednego z poprzednich programów) ?

Raczej nie. Myślę, że na program w TVN trzeba spjrzeć przez intencje tego programu. Cokolwiek nie powiedziane w programie satyrycznym będzie śmieszne...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40822
Udostępnij na innych stronach

Maco - ja bym inaczej patrzył na ten program - większość fachowców zrobi tak by wyciągnąć możliwie dużo kasy od klienta, zrobić robotę jak najprościej i wszystko ukryć tak, byś nie zrobił mu antyreklamy. Dlatego zasada ograniczonego zaufania i czytanie Forum jest zdecydowanie zalecane :grin:
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-40877
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie Maco, ze nie ma pewnikow w nauce (to do twojej wczesniejszej wypowiedzi) i innych dziedzinach, coz wiec nam pozostaje??? Chyba tylko wlasna intuicja i zdrowy rozsądek, który nakazuje ZDECYDOWANIE odrzucic radiescezje, bo jest ona juz zdemaskowana, skompromitowana, wycofana tak jak inne nauki w stylu frenologi (choc sa tacy co jescze wierzą).Inną rzeczą jest że w Polsce radiescezja i inne tego typu, ma wzięcie jak nigdzie na świecie, cóż, ktoś już tu pisał, że to nasza lokalna specyfika (kiedys byl artykul we Wprost, podali niewyobrazalnie duze, szacunkowe dane na temat obrotów tzw uzdrowicieli). Niech socjolodzy wypowiadają sie skąd się to bierze. Tylko u nas takie ZJAWISKA jak Radio Maryja może mieć miejsce!!!

A co do tego doktora fizyki, to nie dyskwalifikowalabym go tak szybko jak to zrobileś, tylko dlatego, ze jest wierzący i tłumaczy to na swój religijny sposób. Ważny jest tu po prostu UDOWODNIONY FAKT, że zył wodnych NIE MA. Koniec.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41043
Udostępnij na innych stronach

Nie da się udowodnić faktu, że czegoś w materialnym świecie nie ma. Może to coś jest za najbliższym rogiem??

Jedyne co ten facet udowodnił, to to, że żył wodnych nie odnalazł. Ale jeśli się szuka tak, żeby nie znależć, bo poglądy religijne w tym przeszkadzają, to się przecież nie znajdzie nigdy.

Osobiście nie widziałem nigdy nie tylko elektronu, ani żyły wodnej - nie widziałem wielu innych rzeczy, a wierzę w nie na zasadzie "bo inni wierzą", "bo w szkole uczyli", "bo w telewizji pokazywali"... a może czas przestać wierzyć w to co uczą i pokazują, z elektronami włącznie?

Bo zdaje się, elektronów też nie ma... :wink:

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41060
Udostępnij na innych stronach

Dopóki ktokolwiek nie udowodni, "promieniowanie radiestetyczne" istnieje i ma wpływ na ludzi, dyskusja jest bezprzedmiotowa. Jest to tylko kwestia wiary, którą jedni mają, a inni - nie. Ale pamiętajmy, że jest to tylko kwestia wiary.

Istnienie elektronu, czy bakterii czy jeszcze mnóstwa innych rzeczy nie jest kwestią wiary. Mimo że tego nie można zobaczyć gołym okiem, to metodologia naukowa UDOWADNIA, że takie obiekty czy zjawiska istnieją. Może ktoś kiedyś udowodni istnienie promieniowania radiestetycznego, na razie najtęższe mózgi na tym pracowały i nic nie znalazły :smile:.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41061
Udostępnij na innych stronach

franekF,

Do czasów Galileusza i Kopernika istniały NAUKOWE dowody (a także religijne), że Słońce obraca się wokół Ziemii i WSZYSCY uważali to za pewnik nie do podważenia przez parę ładnych setek albo i tysięcy lat...

 

pik33,

mimo wykształcenia technicznego wydaje mi się, że nie można "zobaczyć" elektronu skoro jest jedną z najmniejszych cząstek. Mikroskop elektronowy używa elektronów przecież... Dowód na istniene elektronów jest raczej teoretyczny. Ale ja chyba w to jednack wierzę... :wink:

 

alex,

Albo fizyk jest naukowcem i coś udowadnia na podstawie wieloletnich badań i ekperymentów (brak promieniowania radiestezyjnego) albo jest kapłanem i bez żadnych badań naukowych WIERZY (bo brak badań), że radiestezja to działanie duchów i sztana, którego nauka też "jeszcze" oficjalnie nie odkryła. Gdyby nie wtrącał tej wzmianki o duchach to nie miałbym problemu a tak to sorry albo naukowiec albo kapłan. No i to, że przyznaje niektórym radiestom osiąganie niewątpliwych sukcesów juz całkiem zbija mnie z tropu !!

 

Myślę, że tym o czym mówiła opal można jakoś tę dyskusję zamknąć. Czy żyły i promieniowanie radiestezyjne istnieje czy nie teraz pewnie nie rozstrzygniemy (przynajmniej w obecnych kategoriach naukowych czy dowodowych). Niezależnie od tego:

- ci co wierzą i wzywają radiestetów do "oczyszczenia" domu czy działki, płacą za to i WIERZĄ, że jest im lepiej, że żyją bezpieczniej. Jest to bezsprzecznie wiara pozytywna, która się przyczynia do polepszenia ich życia czy przynajmniej zdrowia.

- ci co nie wierzą są pewni, że nic im nie zagraża i mają lepsze samopoczucie, że się nie dali naciągnąć. Więc czują się lepiej, myślą pozytywniej i przez to lepiej się mają

 

Ważne jest żeby WIERZYĆ szczerze. Bo zwątpienie powoduje ferment i może się okazać, że obawa przed pomyłką spowoduje więcej negatywnych niż pozytywnych myśli... A to już nie za dobrze...

 

Ufff. ale mi wyszło dużo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41097
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Przyglądam się tej dyskusji i myślę, że najbardziej irytujące jest gdy używa się do tych paradziedzin jak radiestezja i inne (patrz całe new age) naukowego języka do określenia spraw mętnych i nieznanych. Promieniowanie - do czegoś co nawet nie jest promieniowaniem, jakieś inne terminy luźno związane z właściwym znaczeniem słów tworzące w uchu laika pseudonaukowy bełkot.

 

Cytowany przez wielu doktor (patrz internetowy link od Grzegorza2) nie tylko nie stwierdził żył wodnych. Skonstruował nie działający (wg niego) odpromiennik wg obalonej przez niego teorii entuzjastycznie przyjęty w środowisku radiestetów (potwierdzającym jak mniemam wspaniałą jego funkcjonalność), które to środowisko aż piało z zachwytu kiedy mogło przez chwilę doczekać się nobilitacji naukowej - ale jak wynika z wniosków artykułu nie do końca ta nobilitacja wyszła.

 

Jeżeli urządzenie niedziałające działa na wielu i jak mniemam leczy to jakie możemy mieć wnioski?

 

Pozdrawiam,

 

Bogdan

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41102
Udostępnij na innych stronach

Maco napisał:

alex,

Albo fizyk jest naukowcem i coś udowadnia na podstawie wieloletnich badań i ekperymentów (brak promieniowania radiestezyjnego) albo jest kapłanem i bez żadnych badań naukowych WIERZY (bo brak badań), że radiestezja to działanie duchów i sztana, którego nauka też "jeszcze" oficjalnie nie odkryła. Gdyby nie wtrącał tej wzmianki o duchach to nie miałbym problemu a tak to sorry albo naukowiec albo kapłan. No i to, że przyznaje niektórym radiestom osiąganie niewątpliwych sukcesów juz całkiem zbija mnie z tropu !!

 

Alex:

Podejrzewam, ze pobierznie przegladnales ten artykul i to zaczynajac od konca. Odebrales facetowi tytul naukowy, przekresliles 9-letnie badania zespolu naukowego, no i cos niedoczytales, jesli chodzi o jego uznanie dla radiestetow. On sam byl zwolennikiem radiestezji i ma wielu znajomych na tym gruncie i jedyne co im przypisuje, to dobre chęci pomocy oraz kierowanie sie SUGESTIA i AUTOSUGESTIĄ. A wogóle to naukowiec, bankier, górnik nie moze być wierzącym, czy jak piszesz kaplanem??? Newtona tez zdyskwalifikujesz, bo pisal rozprawy obalające Trójce Św.???

Ja równiez nie zgadzam sie ze radiestezja to działanie duchów czy szatana, nie mniej jednak, opisywane przez tego doktora wyniki badań utwierdziły mnie ze takowych żył po prostu nie ma. O calej tej sprawie mysle, ze to kwestia autosugestii (jezeli w grę wchodzi uczciwy radiesteta) oraz falszerstwa (jesli chodzi o naciągaczy).

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/3277-czy-kto-wierzy-w-yy-wodne/page/3/#findComment-41106
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...