atom 17.10.2002 13:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2002 Kończę budowę stanu surowego i jestem na etapie pokrywania dachu dachówką ceramiczną . Dach jest dwuspadowy z czterema koszami . Na jednej połaci połaci centralnie mała jaskółka (dwa kosze ), na drugiej połaci przylegający dach garażu ( dwa kosze ). Za namową projektanta zrezygnowałem z deskowania i zgodziłem się na zastosowanie foli wstępnego krycia wysoko paroprzepuszczalnej Tyvek. Ta sama ekipa budowlana , która budowała cały dom zrobiła więźbę dachową w miarę poprawnie i starannie . Projekt nie przewiduje detalu wykończeń koszy , obróbek blacharskich itp.Do istniejącej więźby dachowej (krokwi koszowych) ekipa przybila deski koszowe. Na dachu rozłożono FWK ,przybito kontrłaty i łaty . Na moje oko już to wydało mi się podejżane że deski koszowe powinny być nieco wyżej. Zakłady foli wprowadzono do desek koszowych z obu stron ale dla mnie jest to trochę dziwne ponieważ woda która znalazła by się na folii powyżej koszy spływać będzie i gromadzić się w deskach koszowych . Tak właśnie było podczas pierwszych deszczów kiedy była już folia a jescze nie było dachówki . Od spodu było widać mokre deski koszowe po których ściekała na dół woda . Zapewniano mnie że robota jest jeszcze nie skończona i że będzie ok. Na deski koszowe położono blachę miedzianą w kształcie litery V zawiniętą na końcach do środka. Dziwne jest dla mnie to że blacha jest tak umieszczona w koszu że z obydwu stron nachodzą na nią przycięte końcówki łat (???). Kończą się one wraz z przyciętą dachówką . Czy właśnie krawędzie blachy koszowej nie powinny licować z końcówkami łat w koszach ??? Oczywiście powoduje to parocentymetrową przestrzeń pomiędzy krańcem dachówki a blachą koszową . Przecież w zimie będzie tą drogą nawiewać bardzo dużo śniegu na FWK , a ptaki owady ??? I stało się . Po ułożeniu dachówki na jednej stronie dachu podczas pierwszego deszczu zawiewało wodę w koszu na folię a ta zamiast spłynąć w dół do rynny spłynęła pod blachę koszową na deski koszowe i oczywiście do domu na strop. Znowu otrzymałem zapewnienia że dach jest jeszcze nie skończony . Dowiedziałem się "rewelacji" że folia ma chronić wełnę na poddaszu przed zawilgoceniem ale nie będzie chronić dachu przed przeciekaniem. ... No to jak ma chronić wełnę przed topniejącym śniegiem który przedostanie się przez 5-cio centymetrowe szczeliny koszowe pomiędzy blachą a krańcami dachówek ??? Dla mnie dwie rzeczy są od początku sknocone pierwsa to to że rynna utworzona z desek koszowych jest za nisko względem poziomu FWK , powinna być nieco wyżej a druga to to że przycięte końce łat , które wchodzą w kosz nie powinny zachodzić na brzegi blachy koszowej i być nad nią . Blacha ta nie powinna być tak głęboko w koszu a jej podwinięte brzegi powinny raczej zasłaniać drewniane końce łat . Wiem też z literatury że przestrzeń pomiędzy dachówką a blachą powinna być dodatkowo uszczelniona pianką dekarską . Sytuacja stała się nie ciekawa. Wykonawca śpieszy się na inną budowę , na której powinien być miesiąc temu . Dach jest jeszcze nie skończony a tam gdzie jest to już przecieka .Kiedy pada deszcz woda spływa z dachówek do kosza przy okazji mocząc drewniane końce łat .O kilkunastu dziurkach na FWK nie wspomnę ale usłyszałem że powinienem stosować tą zbrojoną . Czy ja mam dopasowywać folię do ich butów , czy oni swoje buty do mojej folii ??? Na moją prośbę dotyczącą poprawek propozycja wykonawcy jest tylko jedna żeby dokupić blachy miedzianej i zamontować w koszach dodatkowe paski które zasłonią końce obciętych łat . Z drugiej strony jak wybrnąć technicznie z tej całej sytuacji a co będzie jak mimo to woda pojawi się na foli ? Kiedy zażądałem podniesienia desek koszowych i ich dokłademu uszczelnieniu folią(oczywiście demolka dachu )usłyszałem że kosz wykonany jest zgodnie z zasadami sztuki budowlanej a w moim projekcie nie ma detalu wykonania kosza i to byłby mój dodatkowy koszt. Przekopałem parę roczników muratorów i innych czasopism ale nigdzie tak do końca nie znalazłem szczegółowych detali zwłaszcza dotyczących mojego przypadku . Nie wiem czy udało mi się klarownie opisać mój problem ale może ktoś miał podobny i jakoś udało mu się z niego z niego wybrnąć ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dobrzykowice 17.10.2002 14:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2002 niestety nie jestem dekarzem i nie pomogę Ci w kwestii technicznej. Chciałem się tylko zapytać czy masz spisaną z tym wykonawcą umowę. W Twojej sytuacji jest to niezmiernie ważne. Jeżeli potwierdzą sie Twoje obawy i dach po zakończeniu robót zacznie cieknąć, umowa będzie jedyną podstawą umożliwiającą reklamowanie tego dachu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.10.2002 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2002 Oczywiście mam spisaną umowę z firmą , ale czy boksowanie zmieni sytuację na dachu ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.10.2002 17:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2002 A gdzie twój inspektor nadzoru.Jeśli im jeszcze nie zapłaciłeś to im NIE PŁAĆ !!!!Powiedz wyraźnie, że to ty jesteś Inwestorem. Wywal ich i obetnij kasę za już wykonaną robotę.Jak im nie zmięknie rura to pomożemy Ci znaleźć ekipę, która poprawi Twój dach.Jak będziesz miał twarde serce to będzisz miał pupcię jak u niemowlaka, a jak będzisz miał miękie serce to Cię każdy będzie kopał wiesz gdzie ?!!!Jak Ci ktoś mówi, że spoko wszystko będzie O.K. to włącz czujnoiść inaczej będzisz remontował nowo wybudowany dom. A gdzie wczasy i inne przyjemności też pochłaniające gotówkę ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
am 17.10.2002 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2002 To naprawdę skandal! Co ty masz za ekipę. Ja bym ich wyrzycił na zbity ... Jeżeli już zapłaciłeś -żądaj poprawnie wykonanego dachu. Weź ze sobą kierownika budowy - niech on się kłóci -a jak trzeba to wezwij inspektora nadzoru (nawet jednorazowo - najlepiej dekarza z prawdziwego zdarzenia)Folia zbrojona - no takiej historii jeszcze nie słyszałem. U mnie na paluszkach chcodzili jeśli trzeba było, żeby nic nie zniszczyć. Dach po zrobieniu MA BYĆ SZCZELNY - nic nie ma prawa przeciekać. Ja miałem naprawdę dobrą ekipę (nie była najtańsza). I dostałem gwarancję na 5 lat. Jak w zeszłym roku była wichura i spadł mi gosiąr szczytowy, to wykonawca przyjechał na drugi dzień po moim telefonie. Sprawdził - stwierdził, że któryś z jego pracowników zrobił błąd (nie przymocował gąsiora), przywiózł nowy gąsior, zamocował go, przeprosił za kłopot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zachar 18.10.2002 06:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2002 Cześć! Nie płać! Zrobili niezgodnie z zasadami -to, że nie ma detalu w projekcie nie zwalnia ich z obowiązku dobrego i fachowego wykonania dachu.Jeżeli chodzi o kosze to dachówka powinna zachodzić na blachę (rynnę koszową) około 5 do 20cm. Zależy od rodzaju dachówki oraz kosza. Pianka dobrze jak jest, jak nie ma musi być większy zakład oraz zagięta na końcu blacha (takie 1-3cm zagęcie). Zagięcie pod dachówką się trochę przygnie a tam gdzie dachówka nie dojdzie powstrzyma wodę i śnieg.Tak przy okazji -dobrze ofoliowany dach prawie nie cieknie. Oczywiście przy koszach i kominach po dużych opadach zacznie, ale przy kapuśniaku nie powinien. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.10.2002 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2002 Bardzo dziękuję wszystkim za moralne wsparcie !!!Wczoraj włączył się w całą sprawę inspektor nadzoru i dyskusja potoczyła się całkiem inaczej . Przykre jest to że od początku budowy ekipa wszystkie prace wykonywała poprawnie i starannie a to owocowało brakiem napięć i zaufaniem z mojej strony . To prawda że jak ma się miękie serce to ..... Wczoraj musiałem z inspektorem wyjąć umowę z szuflady , która wcześniej nie była potrzebna . Mam nadzieję że terapia szokowa im pomoże . Szukamy sposobu jak to wszystko teraz poprawić żeby zrobić jak najmniejszą demolkę na dachu . Zdaje się że zdejmowanie dachówki , podnoszenie i uszczelnianie koszy będzie koniecznością . Mam nadzieję że folię da się jakoś połatać tak żeby była szczelna .To prawda że na pierwszym domu człowiek się uczy . Niech mój przypadek będzie przestrogą dla innych że górale mogą być świetnymi stolarzami,murarzami,cieślami ale nie koniecznie dekarzami. Dziękuję wszystkim za pomoc i serdecznie pozdrawiam. Jadę na budowę pilnować dalej ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atom 18.10.2002 09:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2002 Przepraszam zapomniałem wpisać użytkownika i wyszedłem na anonimowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 18.10.2002 17:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2002 Atom uwierz mi że naprawdę to nic złego być anonimowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.